[pietka]

Czy w kontekście łagodnych zim - a przecież z niewielkimi wyjątkami, mamy od kilku lat taką pogodę jak we Włoszech, Południowej Francji czy Italii - warto jest waszym zdaniem inwestować w opony całoroczne? W krajach w których wymieniłem, jest to raczej norma.

[SPAMU¦]

[bzet]

Łagodna zima - jedni tracą a inni zyskują.
Przecież w historycznych tekstach można przeczytać, że kiedyś w naszym kraju powszechnie uprawiało się winorośla. Dla Polski, ocieplenie klimatu może być całkiem dobrym zjawiskiem. Nie trzeba będzie zużywać takiej ilości opału, jak by to miało miejsce przy temperaturach rzędu -20 st. C.
Opony zimowe - mimo wszystko warto zakładać, dla własnego bezpieczeństwa. Bo o ile teraz jest ciepławo, to zawsze będzie mogło się to zmienić. Przewidywanie pogody na więcej niż 1 czy 2 tygodnie, to trochę wróżenie z fusów. Tutaj: http://chrzanowscy.com.pl...h-klasyfikacja/ tekst w którym autor opisuje różnice pomiędzy klasami.

[pola344]

Mimo wszystko czasem mróz może zaskoczyć, zakładałbym opony zimowe dla pewności.

[nanab]

U nas nie ma łagodnych zim, u nas nie ma zim wcale. Jak nie mieszkasz w górach to zimówki nie mają sensu, całoroczne radzą sobie lepiej, zakładając zimówki tylko pogarszasz prowadzenie. Są nawet tacy co na letnich cały rok jeżdżą i nic im się nie dzieje.
No i całoroczne są 2x tańsze albo kupujesz kilka półek cenowych lepsze, bo wystarczą 4 zamiast 8.

[MD]

Podpinam się pod wypowiedź wyżej. Jeżeli jeździsz w trasy swoim autem i gdzieś może złapać Cię śnieg na autostradzie albo bocznej drodze - całosezonowe. Gadanie, że na śliskim są gorsze itd. nie ma sensu. Na lodzie i tak nic nie pomoże poza rozsądkiem. Jeżeli mieszkasz w dużym mieście, poruszasz się tylko po nim - wyłącznie letnie, które są zaprojektowane do skutecznego odprowadzania wody. A to właśnie ona zalega na dobrze posypanych drogach.

[Remigiusz]

Nas tym też się zastanawiam i ogólnie na miasto i jak się trochę poza śmiga całosezonowe wystarczą

Chyba że się mieszka w rejonach górskich to inna bajka .

A dużo ludzi jak śmiga tylko po mieście to na letnich też bez problemu można śmigać bo tam odmiatanie dróg się dość szybko odbywa.

[greg-si]

Od półtora roku jeżdżę na całorocznych Michelin CrossClimate, mieszkam w mieście gdzie odnotowano najniższą temperaturę w kronikach polski

Patrząc na pory roku to:
- lato - gdy gorąco nieznacznie gorzej niż letnie, gdy mokro lepiej niż letnie
- wiosna/jesień (gdzie wcześniej w przewadze używałem letnich) - zdecydowanie lepiej, szczególnie na mokrym
- zima - gdy mokro zdecydowanie lepiej niż zimówka, gdy lód tak jak zimówka, gdy błoto pośniegowe w dużej ilości gorzej niż zimówka (jeden poranek w takich warunkach przez 1,5 roku)

Ogólnie szybciej zjadę takie opony, szybciej wymienię na nowe. Nie będę musiał wyrzucać opon które mają jeszcze sporo bieżnika. Jak będę musiał wymieniać opony w innym aucie to też będą całoroczne. Chyba że będzie to auto o bardzo dużych osiągach to będę się zastanawiał

[christopher7]

Spokojnie całoroczne wystarczą dla osób mieszkających na większej części terytorium Polski może poza górami i biegunami zimna...
Poruszając się głównie w mieście nawet letnie by wystarczyły przy obecnych temperaturach "zimowych".
Np w Poznaniu zima głównie objawia się większymi opadami deszczu a tylko najstarsi mieszkańcy pamiętają co to prawdziwy śnieg.
W takich warunkach całoroczne wypadają lepiej niż zimowe
Dodatkowa kwestia, że guma się starzeje i twardnieje. Zimowa opona używana przez kilka miesięcy w roku nawet z super bieżnikiem a mająca kilka lat ma już zupełnie inną charakterystykę niż zmieniana częsciej opona całoroczna z młodszą gumą.

[Malignus]

Jak mieszkałem w Angoli były tylko letnie.Ale dla tamtejszych temperatur,zupelnie wystarczające.Patrzac po ostatnich dwóch zimach w Pl.Caloroczne.Dojade swoje zimowki oraz letnie.Zmieniam na całoroczne.