Forum Klubu ROVERki.pl :: [R600] Zaolejona turbina, czarny dym, brak mocy...
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
[R600] Zaolejona turbina, czarny dym, brak mocy...

turbina?? POMOCY nie wiem co robić pomóżcie doświadczeni roverzyści:)
Autor Wiadomość
kamilekz22 



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 14
Skąd: Siemiatycze



  Wysłany: Pon Paź 06, 2008 21:43   [R600] Zaolejona turbina, czarny dym, brak mocy...
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: wszystkie

Mam rovera 620Sdi i kupę kłopotów mi sprawia. Aż ręce opadają:/ Nie wiem sam o co mu chodzi (samochodowi). Wokół turbo mam wszystko zarzygane olejem. Dosłownie olej potrafi kapać. Poodkręcałem przewody idące od turbo do IC zaolejony, z IC do kolektora ssącego zaolejony, pewnie i IC zaolejone:/ Gdy przytrzymam silnik na obrotach 3000 to po chwili w lusterku widzę ogromną chmurę czarnego dymu. A jak silnik sie rozgrzeje i nie daj Bóg dam mu po garach to spod maski wali siwy dym w środku śmierdzi palonym olejem. Przypatrzyłem się temu, co sie okazuje dymi się przy kolektorze wylotowym olej który się sączy z kolektora ssącego. PO PROSTU PIĘKNIE:/ Auto potrafi spalić do 10 litrów na 100 km. I wyczuwam, że ma mniejszą moc niż wcześniej. Czy to oznacza padnięte turbo?? Co z tym zrobić?? Regeneracja??? Drogo?? Kolejna sprawa to te legendarne falujące obroty. Czasem dochodzi szarpanie, nie zawsze występuje, ale jak już to raczej na rozgrzanym silniku. Kontrolka ''check engine'' mi się zapalała. To pisałem na innych postach. Zrobiłem diagnostykę wyskoczył błąd 28. Wyczytałem, że to przepływomierz. Obejrzałem go, wcześniej zaglądałem do niego był zaolejony, wyczyściłem go. To było jakieś 2 miechy temu. Teraz wygląda na ok, ale nie ma tych drucików przy wtyczce i była nie do końca wciśnięta. Myślę, że to mógł być powód. Ponieważ po dociśnięciu i skasowaniu błędów (włącz i wyłącz zapłon ok. 55 razy) kontrolka już się nie zapala (dotychczas). Ale wysokie spalanie nie ustąpiło. Szarpanie również. Dziś wykręciłem czujnik, który umiejscowiony jest z lewej strony kolektora ssącego stojąc twarzą do silnika. SZOK cały czarny zaolejony:/ Mówię ręce opadają. Auto mam od kwietnia tego roku. A musiałem wymienić sprzęgło bo odłamek metalowy z elementów tarczy blokował coś i nie miałem wcale sprzęgła. Wcześniej gotował mi sie non stop płyn, to musiałem wymienić termostat. A co najśmieszniejsze po wymianie w chłodny i mokry wieczór gdy parzyłem nim ze 160km\h to wywaliło mi gdzieś cały płyn chłodniczy. Stwierdziłem, że wszystko jest ''całe'' i uzupełniłem go do dziś jeżdżę bez ubytku. Jakieś jaja:/ Te auto kosztowało mnie tyle stresu i nerwów. Włożyłem w nie tyle kasy i własnej pracy, że parodia. I szykuje sie zawieszenie pomału do roboty. I podejrzewam że bajecznie tanie części to nie są. Myślicie, że opłaca się je robić?? Czy jak ja powyrabiam sie ze wszystkim to mi padnie pompa od wspomagania, która już mi się potrafi zaciąć. A może skrzynia mi padnie albo przekładnia kierownicza. NO NIE WIEM SAM:/ Auto ma niby 250 tys przebiegu, ale podejrzewam, że licznik był cofany na 99%. Nawet pompiarz mi to mówił, że musi mieć duży przebieg. Bo myślałem, że i z pompą coś sie dzieje. To gościu i postukał i w pompę i tak zwiększył mi ciśnienie, a silnik zaczął bardziej zwarcie pracować. OKI starczy tego pisania. Dzięki za cierpliwość, jeśli doczytałeś do tego miejsca:) PROSZĘ o poradę, pomoc. Dziękuje z góry:) POZDRAWIAM ROVERZYSTÓW
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sro Sty 26, 2011 15:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Pon Paź 06, 2008 21:43   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
thef 



Pomógł: 387 razy
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 4424
Skąd: Oświęcim



Wysłany: Pon Paź 06, 2008 23:36   

Z tego co opisujesz turbinka ewidentnie do regeneracji. Koszt około 600-700 zł. Zrób najpierw to i zobaczymy co się będzie działo dalej.
 
 
filo 




Pomógł: 54 razy
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 942
Skąd: Zabierzów



Wysłany: Wto Paź 07, 2008 01:56   

kamilekz22 napisał/a:
Nawet pompiarz mi to mówił, że musi mieć duży przebieg. Bo myślałem, że i z pompą coś sie dzieje. To gościu i postukał i w pompę i tak zwiększył mi ciśnienie, a silnik zaczął bardziej zwarcie pracować.


Może właśnie to jest przyczyną dużego spalania...
 
 
pgrad 



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 499
Skąd: Łódź

MG ZR

Wysłany: Wto Paź 07, 2008 10:56   

Czarny dym oznacza zbyt dużą dawkę paliwa. Każda turbina puszcza olej do IC, itd. więc ja się bym tym nie martwił aż tak bardzo. Widać że robił ten samochód mechanik-rzeźnik, któremu nie chciało się zamawiać nowych uszczelek i przy okazji zwiększać koszty naprawy, dlatego olej się wylewa na silnik(świadczy to o nieszczelności, a nie o zużyciu czegokolwiek). Turbinkę można sprawdzić przed wymianą w każdym lepszym warsztacie. Ja zrobiłem tak że zrobiłem diagnostykę: ciśnienie sprężania, rozrząd, pompa paliwa i turbo to wtedy zapłaciłem za to 60zł. Ogólnie w tym samochodzie jest tak że jak jest źle pompa paliwa ustawiona, to wtedy auto dymi i zapycha sie katalizator-a do czego to prowadzi? do spadku mocy. Odczuwalne to jest po około 2-7kkm, a po 15kkm auto traci około 30-70KM. Ponadto: Przepływomierza powietrza nie wolno ruszać!!!(czyścić, itp) ponieważ prowadzi to do trwałego uszkodzenia- chyba że jest całkowicie padnięty to można go wtedy wyczyścić benzyną estrakcyjną w sprayu, ale w życiu szmatkami, itp. to wtedy pochodzi jeszcze ze dwa miesiące. Nie wolno ponadto używać filtrów powietrza które są "mokre", tzn zaolejane (są z reguły droższe). Najlepiej używać najtańszego filtrona z papieru. Inaczej padnie przepływomierz.
 
 
 
NEOSSS 




Pomógł: 214 razy
Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2216
Skąd: Dębe Wielkie/WaWa



Wysłany: Wto Paź 07, 2008 11:08   

kamilekz22, nie chce Cie straszyc ale masz podobny problem ktory ja kiedys mialem, tak samo ubywalo mi plynu, zagotowal sie jeden raz... Wzzarlo olej i strasznie kopcil na niebiesko, ryru od turbo byly cale w oleju a w IC bylo z 1 litr oleju, okazalo sie ze motor sie przegrzal i napuchly pierscionki z kad te dymienie i brak mocy oraz nie wkrecanie sie powyzej 2000 tys obrotow, oleju nie bylo bo zechlala go turbina i dala w wydech, zapchal sie katalizator ograniczajac moc i emisje spalin co powodowalo straszny smrod w srodku. Niestety sprezanie do dupy, glowica cala lecz stozki tlokow popekaly i pierscienie napuchly - silnik do wymiany...

Drugi przypadek dosc nie dawno trafil sie gosc ktory przyjechal kopcacym dieselkiem, zaczalem lukac i lukac no ale widoczny spadek mocy, kopcenie przy dodaniu gazu, brak wkrecania powyzej 2500-3000 tyś obrotow, wstepna diagnoza - zapieczona turbina... Wymienilismy turbine i wszystkie uszczelki, wyczyscilismy weze. Odpalilismy i nadal kopcil wiec trzeba bylo go przegazowac zeby wypalil ten olej z tlumnika, nagle autko jak nowe...

Masz dwie ewentualnosci albo silnik albo turbo... Sprawdz sprezanie silnika, oraz cisnienie turbo
 
 
 
kamilekz22 



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 14
Skąd: Siemiatycze



Wysłany: Wto Paź 07, 2008 15:15   

No to nieźle. Bo przed wymianą termostatu zagrzał mi się kilkakrotnie (zanim doszedłem że to wina termostatu). Poruszając ten temat to poprzedni właściciel myślał że mu jakiś czujnik padł i podłączył wiatrak przy chłodnicy do włącznika. I umieścił go przy kierownicy żeby samemu włączać w razie większej temperatury silnika - tak mi mówił. Ja podłączyłem wtyczkę z powrotem wymieniłem termostat i z bani. Teraz zastanawiam się ile razy silnik się zagrzał... Może być nie ciekawie. Nie mam pojęcia ile mocy i oleju traci auto przez padnięty silnik (pierścienie itd.). Ale u mnie ubytki oleju nie są za wielkie. Myślę, że to co wypluwa to i ubywa i nic więcej. A z mocą to aż tak strasznie nie jest. Ciężko cokolwiek oszacować ale myślę że max 30 koni ma mniej, ale mogę się mylić. A kopci raczej na czarno, a nie niebiesko. Wnioskuje że niebieski dym powoduje spalanie oleju. Po przeczytaniu waszych porad myślę że przejadę się do warsztatu na sprawdzenie silnika i turbo. Tak się zastanawiam.. u mnie nie ma serwisu rovera. Ale spróbuje w warsztacie gdzie zajmują się pompami diesla. Może tam da rade. DZIĘKI ZA POMOC
 
 
Brt 
mgz insz.




Pomógł: 1052 razy
Dołączył: 08 Cze 2004
Posty: 11395
Skąd: Dolny Śląsk



Wysłany: Wto Paź 07, 2008 15:23   

ten silnik jest dość odporny na przegrzanie. Napisz ile tego oleju musisz dolewać na np. 1000km. Wcale nie jest powiedziane, że masz padniety silnik. Moim zdaniem po pierwsze zrobić porzadek z turbiną, tzn. sprawdzić opaski przy niej i szczelnosć weży turbo. Jeśli zuzycie oleju jest spore i turbina będzie dalej zaolejona, to raczej własnie ona jest przyczyną. Wymienić na inną lub zregenerować. Pozatym zrobić diagnostykę (kąt wtrysku itp. i wyczyścić katalizator) Mozna też zmierzyć ciśnienie w cylindrach co da poglad na stan silnika.
A i zmierz jeszcze np. przyspieszenie ze startu zatrzymanego do 100km/h, lub np od 60 - 100 km/h na 4 biegu. Da to jakiś poglad na moc Twojego auta.
_________________
Pozdrawiam - Brt
Nie udzielam pomocy na priv :!: Masz problem pisz na forum :ok:
 
 
kamilekz22 



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 14
Skąd: Siemiatycze



Wysłany: Czw Paź 16, 2008 07:08   

niestety najgorsza opcja:/ silnik do remontu. niezly dol:/ ile kosztuje silnik uzywany?? czy oplaca sie taki montowac?? po jakim przebiegu?? warto regenerowac?? mechanik zaspiewal mi 7000zl. czy da sie taki silnik podtrzymac przy zyciu??
 
 
Zukowaty 




Pomógł: 155 razy
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 2438
Skąd: Uć-Poznań



Wysłany: Czw Paź 16, 2008 07:48   

kamilekz22 napisał/a:
niestety najgorsza opcja:/ silnik do remontu

:( Polecam lekture tego: http://allegro.pl/search....&category=50851
Silnik bierz raczej z gwarancja pisemna niz na slowo.kilka zlociszy wiecej a pewniejszy.

kamilekz22 napisał/a:
mechanik zaspiewal mi 7000zl

Za co tyle kasy??Za remont czy sie o jedno zero pomyliles??Za tyle to mozna V6 wyremontowac na nowych czesciach.

kamilekz22 napisał/a:
czy da sie taki silnik podtrzymac przy zyciu??

Zalezy na jakim oleju jezdzisz.Jak nie lejesz jeszcze mineralnego to wlej i moze bedzie lepiej.Skonsultowal bym jeszcze ten silnik z innym mechanikiem.Ile mial w ogole cisnienia na cylindrach?
_________________
Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
 
 
 
Jary 



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 274
Skąd: Toruń



Wysłany: Czw Paź 16, 2008 07:54   

kamilekz22 napisał/a:
mechanik zaspiewal mi 7000zl....


No to nie jest muzykalnie uzdolniony - fałszuje - Kolego taniej kupisz anglika (całe auto) :razz:
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
NEOSSS 




Pomógł: 214 razy
Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2216
Skąd: Dębe Wielkie/WaWa



Wysłany: Czw Paź 16, 2008 09:50   

kamilekz22, jednak mialem racje... Powiedz mi kolego co sie stalo w Twoim silniku a jezeli chcesz silniczek z gwarancja to dzwon do mnie 517 465 654
 
 
 
Zukowaty 




Pomógł: 155 razy
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 2438
Skąd: Uć-Poznań



Wysłany: Czw Paź 16, 2008 15:18   

Zadzwoń do NEOSSSa zadzwoń :mrgreen: a my się będziemy go ciągle pytać czemu tak drogo aż Ci za cenę oleju sprzeda :mrgreen: :twisted:
_________________
Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
 
 
 
kamilekz22 



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 14
Skąd: Siemiatycze



Wysłany: Pią Paź 17, 2008 07:06   

ja to juz sam nie wiem. skoro silnik juz pada. to zaraz i cala reszta tez zacznie. wszystko to wsazuje duzy przebieg a na liczniku jest 250tys. pewnie juz miljona zamyka. i czy i sie oplaca bac silnik za dwa kafle? a jak poleci skrzynia? moze anglika kupic. wie ktos po ile one? zeby dobry byl

[ Dodano: Pią Paź 17, 2008 09:12 ]
by the way. czy to prawda ze jezeli w umowie kupna sprzedarzy auta jest umieszczony aneks ze kupujacy zapoznal sie ze stanem faktycznym samochodu i nie ma zastrzezen. to po podpisaniu umowy moze mnie pocalowac?? bo jest chyba cos takiego ze ma prawo w ciagu dwoch tygodni mi zwrocic auto a ja mu kase. moze mi ktos doradzic??

[ Dodano: Pią Paź 17, 2008 09:17 ]
visco stabil i jazda. ja podejrzewam ze jak ja kupowalem tego zloma to terz byl pod wplywem doktorka. gdy kupilem go bylo super mial moc malo palil ato cud. sale gdy wymienilem olej, gdzies po dwoch tygodniach od kupna szczescie mnie opuscilo. i z 5,5 na setke zrobilo sie 7 a ostatnio to do 10 jara. poprzedni wlasciciel byl sprytny.
 
 
NEOSSS 




Pomógł: 214 razy
Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2216
Skąd: Dębe Wielkie/WaWa



Wysłany: Pią Paź 17, 2008 09:30   

kamilekz22, Anglik to koszt z rzędzu 4000zł + laweta + paliwo = 5000zł na oko...
Kolego drogi z reguly siadaja turbiny i srodek silnika czyli pierscienie, tloki, cylindry...
Najbardziej awaryjne przypadki w osprzecie to : w pompie pada czujnik temperatury paliwa, w alternatorze padaja szczotki, w sprezarce klimy pada sprzegielko, w pompie wspomagania pada uszczelka, w turbinie wydmuchuje oring oraz uszczelniacz, w skrzyni pada gniazdo polosi, takze kolego drogi po co dodatkowo doplacac i po co Ci kompletny silnik? Kup golasa, zostaw osprzet swoj i zmieniaj sam srodeczek...

Samochod to rok 95 i leci dawno w lata wiec nie wiem po co dodatkowo pchac sie w finanse typu kompletny silnik lub calego Angolasa, jesli przelozysz silnik to co zrobisz z reszta? Sprzedasz na czesci? Licz sie z tym ze nie wycofasz calej sumy a wiec bedziesz na minusie...
 
 
 
kamilekz22 



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 14
Skąd: Siemiatycze



Wysłany: Pią Paź 17, 2008 10:17   

ty mnie na ten silnik namawiasz?? heheh nie to byl joke. widzisz jak kupilem auto to zaraz mialem wyciek ze zbiornika paliwa, tydzien spokoju potem alternator padl, potem troche spokoju, pomijajac padniety silownik sprzegla, z ktorego wyciekal plyn. potem nie mialem sprzegla wcale, zmienilem silownik, pupa, zmienilem sprzeglo-oki, non stop chodza za mna falujace obroty od kiedy kupilem auto, potem doszlo szarpanie i do dzis jest. a teraz silik na zlom. kurcze ja z kazda usterka mam nadzieje ze po naprawie tylko zaleje i pojezdze miesiac spokojnie a tu pupa. juz tyle razy zawiodl mnie ten samochod ze nie wiem... coraz czesciej zacina mi sie wspomaganie slychac zgrzyty czy cos w tym rodzaju i kiera ciezko chodzi. w zawieszeniu od groma rzeczy do roboty: przod to wachacze i gorne i dolne, stobilizatory, z reszta tyl podobnie. prawa przednia szyba nie chodzi dodam ze ekektryka. prawa strona centralny zamek sparalizowany, rozbieralem, polamane pipki plastikowe. no zemsta!!! tyle sie meczylem zeby kupic te pierwsze auto a ono mi sprawia tyle klopotu ze sie boje myslec o kupnie nastepnego. niektorzy znajomiodradzali kupno rovera, inni jak wychodzily usterki radzili sprzedarz ja wierzylem:P ze bedzie lepiej a tu mam juz go ponad pol roku i non stop z miesiaca na miesiac tan samochod mnie szokuje. to jak tu nie myslec o pogonieniu go w ludzi... niech sie inny pomartwi bo ja juz paznokcie do lokci na nim zgryzem... jak padl alternator stal pare ladnych dni bo byl dlugi weeckend majowy i z kazda naprawa tez pare ladnych dni odpoczywa. moze na te pol roku co go mam to z miecha sobie przestal. a bho to kasy nie bylo a bo to czesci nie bylo. nie mam juz nerwow to tego padalca. i stad moje watpliwosci.......

[ Dodano: Pią Paź 17, 2008 10:24 ]
a tak poza tym to ten twoj silnik to po jakim przebiegu?? na ile mi dasz gwarancje?? z tych usterek ktore wypisales to dopiero silnik padl jeszcze turbina polosie czujniki, uszczelki przede mna. mozna do ciebie zajechac i posluchac tego silnika jak pracuje poki nie wyjety. bo wiesz gadanie to gadanie, ja to sobie nie ufam a co dopiero komus.

[ Dodano: Pią Paź 17, 2008 10:25 ]
pozdro
 
 
NEOSSS 




Pomógł: 214 razy
Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2216
Skąd: Dębe Wielkie/WaWa



Wysłany: Pią Paź 17, 2008 11:18   

Ja Cie nie namawiam bo rownie dobrze mozesz kupic od kogo innego z ta roznica iz moge dac Ci gwarancje rozruchowa i gdy silniczek bedzie u mnie przyjezdzasz sluchasz jak chodzi spisujesz numery jedziesz a ja za jakies 2 tygodnie odzywam sie i po niego przyjezdzasz, wsadzasz i mowisz jak dziala u Ciebie... Moze powiem Ci tak, ja do kazdego auta ktore mam nic nie dokladam bo praktycznie nic mi sie nie psuje po za glupotami, jak sie dba tak sie ma. Ludzie nie oszczedzajmy bo to oszedzanie gorzej potem wychodzi. padl alternator bylo zmienic szcztoki lub kupiz uzywke z Anglika, to samo wysprzeglik, obroty faluja bo wiazka gdzies nie kontaktuje, wspomaganie zle chodzi bo jest zapowietrzone... I myslisz ze jak go sprzedasz to ile wezmiesz za zajechane 95r?

Silniki ktore obecnie mam sa sprzedane, mozesz przyjechac i posluchac jakie silniki sprzedalem, przebiegi to przewaznie okolo 160tyś km, przewaznie silniki z Anglikow bo u nas o Diesla EUR ciezko, silniki z Anglikow sa o tyle idealne ze wszystko jest na oryginalnych czesciach a nie tak jak u nas (samorobki) i rzadko widac zeby ktos cos przy nich grzebal. Czas realizacji tak jak powiedzialem okolo 2-3tygodni w zaleznosci czy zamawiasz czy nie, wtedy zaliczka i takiego silnika szukam a przewaznie cale autka aby silnik odpalic i sprawdzic czy wszystko OK, na innych zasadach sie nie bawie bo raz nie mam czasu a dwa zycie uczy. Zaufanie to podstawa
 
 
 
pgrad 



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 499
Skąd: Łódź

MG ZR

Wysłany: Pią Paź 17, 2008 18:18   

Sam silnik to już za 900-1000zł kupisz (np. w Koluszkach). Co do kosztu kupienia anglika-to za 3000 można kupić w Polsce więc nie wiem skąd takie wysokie ceny tu podajecie... Wpisz w allegro kubaPLN i powołaj się na mnie jakby co to na 100% Ci kitu nie wcisną.

[ Dodano: Pią Paź 17, 2008 18:34 ]
Dla przykładu chyba jeden z droższych w Polsce:
http://www.allegro.pl/ite...600_diesel.html

[ Dodano: Pią Paź 17, 2008 18:43 ]
Dla porównania cen poszczególnych części z całym samochodem z Anglii:
turbinka 400zł, skrzynia podobnie. Ogólnie możesz nawet na tym zarobić - kupnie Anglika. Przełożysz sobie części które są Ci potrzebne, to na każdej będziesz około 50-100zł do przodu. A resztę możesz sprzedać, np skórzaną tapicerkę, klosze od lamp, lampy tylne, kierownicę, poduszki, komputer, zderzaki, felgi ALU. Tylko jest kwestia tego czy:
1. Masz miejsce na drugi samochód
2. 2000zł to dla Ciebie nie problem (1000zł od razu zaoszczędzisz na silniku), kasa Ci się zwróci około po pół roku
3. Chce Ci się to wykręcać, pakować, wysyłać i zamieszczać ogłoszenia
Jeżeli tak, to możesz jeszcze na tym zarobić, sam znam takich ludzi którzy kupują rovery w Polsce z kierownicą po prawej stronie i sprzedają je na części. Kupując auto za 3500zł z "przesyłką" można zarobić do 2500zł w ciągu roku
 
 
 
NEOSSS 




Pomógł: 214 razy
Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2216
Skąd: Dębe Wielkie/WaWa



Wysłany: Pią Paź 17, 2008 19:16   

pgrad, heh to czemu Ty nie zarabiasz? Wez pod uwage iz aby miec klientow trzeba wiecej aut i zadbac o reklame a co najwazniejsze zalozyc firme bo jak dostanie domiar ze Skarbowego wtedy zarobisz ale komornika... I zapamietaj iz duzo czesci sie nie sprzedaje. Ja tez myslalem tak jak Ty dopoki nie wszedlem w interes teraz wiem ze tak miodowo nie jest, co prawda do biznesu nei dokladam ale kokosow nie zbijam!

Za 1000zl silnik goly czy kompletny Diesla? Ciekawe bardzo chetnie sie skusze jesli kompletny i to po 96r i z klima oraz musze go uslyszec...

kamilekz22, zdecyduje jak uwaza, wazne aby auto jezdzilo jak najdluzej bezawaryjnie
 
 
 
Pablocek 



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 16
Skąd: Puławy



Wysłany: Pią Paź 17, 2008 20:56   

Cześć

Mam roverka 75. Kilka miesięcy jeździłem bez większych problemów. Z czasem zauważyłem spadek mocy auta - nie przyśpieszało, bylo mułowate. Przy większych obrotach szła za mną czarna chmura dymu (zasłona dymna w czasie wyprzedzania:-) Auto oddałem do serwisu Boscha. Nie wiedzieli co jest przyczyną (mowili wstępnie, że to może wina cylindrow lub wtrysków). Okazało się, że filtr paliwa miałem tak zawalony, że szok(myślalem, że mechanicy wymienili mi filtr ponieważ zleciłem na początku dokładny przegląd auta i wymianę części eksploatacyjnych). Od zanieczyszczeń też miałem pozatykane przewody w całym układzie związanym ze spalaniem paliwa. Na czyszczenie układu wydałem ponad 2 000 zł!

Dzieki temu nauczyłem się jednak dokładniej sprawdzić autko przed jego zakupem (u mnie też przebieg był zaniżony). Tankuję też lepsze paliwo - vervę. Płacę drożej niż za zwykły diesel ale naprawdę czuję różnicę - auto jest nieco cichsze i bardziej dynamiczne.

Mam nadzieję, że uda Ci się doprowadzić autko do stanu uzywalności.

Pozdrawiam

Pablocek
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów [R600] Brak mocy - turbina? Co to może być.
SviRu Rover serii 600, Honda Accord 51 Czw Paź 11, 2012 20:21
kadzaf
Brak nowych postów [R620 SDI] Turbina. Brak Mocy
Baros Rover serii 600, Honda Accord 53 Czw Lis 17, 2011 01:12
karolj
Brak nowych postów [Honda Accord] Turbina po regeneracji i brak mocy
Ali Rover serii 600, Honda Accord 20 Pon Lip 02, 2007 21:21
piter34
Brak nowych postów [R600] Brak mocy
krychu Rover serii 600, Honda Accord 15 Czw Gru 15, 2011 23:07
davidlive
Brak nowych postów [R600] Brak mocy
Asmodeusz Rover serii 600, Honda Accord 18 Pią Lip 29, 2011 20:31
woziak



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink