A tak nawiasem mówiąc ceny naprawdę zadbanych Audi 200 2,2T 3B z przełomu lat 80tych i 90tych w Niemczech dochodzą nawet do ponad 10tys euro.
Bo to bardzo dobre auta i nigdy temu nie zaprzecze ale malo jest ludzi ktorzy kupia starego trupa bo jest dobry. Sam trzymam Poloneza bo wiem ze to kontrukcja z kamienia i mnie nie zawiedzie a zawsze zawiezie.
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
SPAMU¦
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 00:02 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 00:10
Tomek1212 napisał/a:
A tak nawiasem mówiąc ceny naprawdę zadbanych Audi 200 2,2T 3B z przełomu lat 80tych i 90tych w Niemczech dochodzą nawet do ponad 10tys euro.
Zobacz ile kosztuje (w Niemczech) MG RV8 (początek lat 90-siątych), zobacz ile kosztuje Opel Lotus Omega, Ford Escort Cosworth... i jaki z tego wniosek?
To ja tak tylko off-topicowo króciutko, to co w tym forum uważam za pozytywnie wyjątkowe - to m.in. to że tu nikt Cię Tomk'u1212 do niczego na siłę nie stara się przekonać, tylko różne osoby przedstawiają Ci różne argumenty, byś mógł je sobie wziąć ewentualnie pod rozwagę.
Dyskusja trwa, i "idzie w zaparte", bo owych argumentów nie próbujesz/nie masz czym obalić, a ewidentnie wziąć pod uwagę ich również nie chcesz - bo okazałoby się nie daj Boże że czegoś nie wiedziałeś, że coś może być inaczej rozwiązane itd, a to byłaby jakaś plama na honorze. Nie byłaby.
Nie mam oczywiście nic do Ciebie osobiście, i nie traktuj niniejszego proszę jako jakiejś osobistej wycieczki, po prostu powstaje nam kolejna dyskusja gdzie ktoś mimo racjonalnych argumentów innych osób, za wszelką cenę idzie absolutnie w zaparte.
Także bezawaryjności i zadowolenia z auta życzę, czy to będzie dalej R827 czy innej jakiejś marki auto...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ale zabawny momentami był ...
Reasumując, jeśli chcemy do auta lać tylko paliwko niczym innym się nie przejmując, brzydzimy się smarem na łapkach, części mieć na wyciągnięcie ręki i w cenach zbliżonych do poziomu chińskich zabawek - nie kupujmy kilkunastoletniej limuzyny za 5 tysięcy złociszy. Możemy być wtedy troszkę "rozczarowani" autem, a i istnieje dodatkowo duże prawdopodobieństwo, że zrazimy się do danej marki, hołubiąc przy tym wszystkie pozostałe. FIN
Ostatnio zmieniony przez ploomy Czw Gru 18, 2008 13:35, w całości zmieniany 1 raz
To ja tak tylko off-topicowo króciutko, to co w tym forum uważam za pozytywnie wyjątkowe - to m.in. to że tu nikt Cię Tomk'u1212 do niczego na siłę nie stara się przekonać, tylko różne osoby przedstawiają Ci różne argumenty, byś mógł je sobie wziąć ewentualnie pod rozwagę.
Dyskusja trwa, i "idzie w zaparte", bo owych argumentów nie próbujesz/nie masz czym obalić, a ewidentnie wziąć pod uwagę ich również nie chcesz - bo okazałoby się nie daj Boże że czegoś nie wiedziałeś, że coś może być inaczej rozwiązane itd, a to byłaby jakaś plama na honorze. Nie byłaby.
To działa dokładnie tak samo w drugą stronę, bu wy nie przyjmujecie moich argumentów bo jesteście wpatrzeni w swoje roverki i wcale mnie to nie dziwi, tak to już jest.
A waszych argumentów nie przyjmuję, bo niestety, ale nijak mają sie do praktyki i mojego doświadczenia, więc wybaczcie.
Myślę, że nie ma sensu dalej ciągnąć tematu, bo tak jak już wspominałem wcześniej ani ja was ani wy mnie do niczego przekonacie.
Moge tylko dodać, ze ten temat przypomina mi rozmowę przeciwnika z fanem Radia Maryja i o. Rydzyka. Nie ma takiej możliwości aby jeden przekonał drugiego i na odwrót.
To działa dokładnie tak samo w drugą stronę, bu wy nie przyjmujecie moich argumentów bo jesteście wpatrzeni w swoje roverki i wcale mnie to nie dziwi, tak to już jest.
A waszych argumentów nie przyjmuję, bo niestety, ale nijak mają sie do praktyki i mojego doświadczenia, więc wybaczcie.
Myślę, że nie ma sensu dalej ciągnąć tematu, bo tak jak już wspominałem wcześniej ani ja was ani wy mnie do niczego przekonacie.
Moge tylko dodać, ze ten temat przypomina mi rozmowę przeciwnika z fanem Radia Maryja i o. Rydzyka. Nie ma takiej możliwości aby jeden przekonał drugiego i na odwrót.
Moim zdaniem nie masz racji. Większość ludzi tu nie uważa rovera jako cudu techniki do tego bezawaryjnego. Większość także twierdzi, że niemieckie auta są niezawodne, ale nie aż tak, żeby przy nich rower był tanim badziewiem.
Sprawa całej rozmowy i przekonywania siebie nawzajem wygląda w skrócie tak:
Ty upierasz się przy wersji A i twierdzisz, że my upieramy się przy wersji Z. Tłumaczymy Ci, że nikt z nas nie forsuje wersji Z, ale też nie zgadzamy się na wersję A i proponujemy coś po środku czyli powiedzmy K. Ty jednak nie przyjmujesz wersji K nawet przy totalnym obaleniu niektórych Twoich argumentów.
Zatem, moim zdaniem to co napisałeś w ostatnim swoim poście jest zafałszowanym opisem całego tego wątku.
Ja tylko doodam, że jest na forum taki temat wady i zalety Twojego Roverka (czy jakoś tak) możesz tam przeczytać, że roverkowicze widzą zalety swoich R, ale widzą też i wady, dlatego nie uważają je jak to powiedział thef za cuda techniki ale nie przesadzajmy też z totalnym badziewiem.
A to że jesteśmy wpatrzeni w swoje roverki to chyba tylko plus jak to mówią "jak się dba, tak się ma"
Powiedz ty mi w którym to momencie, bo z tego co ja zauważyłem ( i chyba większość osób) cały czas trzymam sie jednej wersji.
Poza tym jakie zeznania Ja tu jestem w charakterze podejrzanego czy może tylko świadka
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 17:24
Tomek1212 napisał/a:
Azazel85 napisał/a:
Dyskusja trwa, i "idzie w zaparte", bo owych argumentów nie próbujesz/nie masz czym obalić, a ewidentnie wziąć pod uwagę ich również nie chcesz - bo okazałoby się nie daj Boże że czegoś nie wiedziałeś, że coś może być inaczej rozwiązane itd, a to byłaby jakaś plama na honorze. Nie byłaby.
To działa dokładnie tak samo w drugą stronę, bu wy nie przyjmujecie moich argumentów bo jesteście wpatrzeni w swoje roverki i wcale mnie to nie dziwi, tak to już jest.
A waszych argumentów nie przyjmuję, bo niestety, ale nijak mają sie do praktyki i mojego doświadczenia, więc wybaczcie.
Sęk w tym, że wyrażasz sądy poparte własnym doświadczeniem, jednak gdy wejdziemy dokładnie w Twoje doświadczenie, okazuje się... , że go prostu brak. A większość opinii, które tu przytaczasz (poparte Twoim autorytetem - doświadczeniem), można traktować jak wszystkie opowadania typu:"Panie!! Ten samochód ma calowe gwinty i kręcą się drugą stronę!!"
[quote="Tomek1212"] Myślę, że nie ma sensu dalej ciągnąć tematu, bo tak jak już wspominałem wcześniej ani ja was ani wy mnie do niczego przekonacie. [/qoute]
No właśnie sęk w tym, że większość argumentów podanych przez Ciebie została podważona. Ty natomiast chyba nie podważyłeś ani jednego... porównując jedynie na oślep z wyimagaginowanym Audi w stanie idealnym z roku 85. Wydaje mi się, że albo nie znalazłeś takiego w idealnym stanie... albo Cię na niego nie stać.
Tomek1212 napisał/a:
Moge tylko dodać, ze ten temat przypomina mi rozmowę przeciwnika z fanem Radia Maryja i o. Rydzyka. Nie ma takiej możliwości aby jeden przekonał drugiego i na odwrót.
Tak, z tym w tej rozmowie Ty przypominasz babcię w macherze...
Z mojej strony EOT... zmęczyła mnie ta bezproduktywna dyskusja
No właśnie sęk w tym, że większość argumentów podanych przez Ciebie została podważona. Ty natomiast chyba nie podważyłeś ani jednego...
No to ciekawe, bo ja jeszcze nie zauważyłem (a przynajmniej nie przypominam sobie) ani jednego podważonego mojego argumentu.
Tomi napisał/a:
Tomek1212 napisał/a:
Moge tylko dodać, ze ten temat przypomina mi rozmowę przeciwnika z fanem Radia Maryja i o. Rydzyka. Nie ma takiej możliwości aby jeden przekonał drugiego i na odwrót.
Tak, z tym w tej rozmowie Ty przypominasz babcię w macherze...
No nie wydaje mi się. To wy jesteście zapatrzeni w Roverki jak mocher w Rydzyka i nie przemawiają do was moje argumenty że jest inaczej.
Tomi napisał/a:
bezproduktywna dyskusja
O tak, z tym sie zgadzam w stu procentach, dlatego proponuje na tym etapie zakończyć te dyskusję.
A ja się powtórzę, bo ewidentnie uchylasz się od pewnych komentarzy:
Sprawa całej rozmowy i przekonywania siebie nawzajem wygląda w skrócie tak:
Ty upierasz się przy wersji A i twierdzisz, że my upieramy się przy wersji Z. Tłumaczymy Ci, że nikt z nas nie forsuje wersji Z, ale też nie zgadzamy się na wersję A i proponujemy coś po środku czyli powiedzmy K. Ty jednak nie przyjmujesz wersji K nawet przy totalnym obaleniu niektórych Twoich argumentów.
Tomek1212 napisał/a:
No to ciekawe, bo ja jeszcze nie zauważyłem (a przynajmniej nie przypominam sobie) ani jednego podważonego mojego argumentu.
Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 134 Skąd: Góra Kalwaria
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 22:17
Tomek1212 napisał/a:
To działa dokładnie tak samo w drugą stronę, bu wy nie przyjmujecie moich argumentów bo jesteście wpatrzeni w swoje roverki i wcale mnie to nie dziwi, tak to już jest.
Przyznam ci rację ale połowicznie. Owszem jestem wpatrzony w swojego roverka, i argumenty przeciw do mnie nie docierają ale nie dla tego, że jestem klubowiczem itp tylk dlatego że od 3 lat moja stara poczciwa wypasiona jak na tamte lata 600tka nie zawiodła mnie ani razu. Od 3 lat podchodzę, odpalam, jadę. Wymieniam eksploatacyjne paski, amorki (największy wydatek jak do tej pory) i tym podobne normalne rzeczy.
Ale przyznam ci że argumentacja odnoście silników K że są zaniedbane i tylko dlatego się psują również do mnie nie trafia. Najlepiej nie używać - wówczas będą bezawaryjne. Myślę tak jednak ponieaż doświadczenia z tymi silnikami nie mam i nie mam odniesienia poza rozmowami na forum.
Podsumowując - nie przywiązanie, nie solidarność ale subiektywne wrażenia sprawiają ze staję w obornie rovera i rozważam zakup 75tki
A weźcie no do diabła przestańcie.
Jesteśmy na forum marki nieco nietypowej. A kolega Tomek1212 kupił samochód, który mu chyba nie do końca odpowiada (tak wnioskuję z całokształtu). "Nikt tu nikogo pod pistoletem nie trzyma". Auto można sprzedać, chętnie przygarnie je ktoś sympatyzujący z marką Jedni lubią [generalizacja] oryginalność i niepowtarzalność za cenę trudno dostępnych i droższych części i mechaników [/generalizacja] a inni autko bardziej niezawodne nawet mimo porażającej powszechności. Ja osobiście nie miałbym nic przeciwko, gdyby moja 200 była jedyną w Poznaniu Nawet gdyby części były dostępne jedynie w bieszczadzkiej chacie i wysyłka trwała tydzień.
Jak już zostało udowodnione, są autka francuskie, które się nie psują, oraz niemieckie, które się psują. Co zaowocowało puentą "jak dbasz tak masz".
A obecnie dyskusja obecnie schodzi na wycieczki osobiste Siedzą dwie głuche sowy na gałęzi: "Mam cię w d*pie" "A ja ciebie w d*pie"
I tak przy okazji: MiG-19 służył w cywilizowanych siłach powietrznych dość krótko, ok. 20 lat. Nie był znaczącym postępem wobec poprzednich MiGów 15/17 a produkcja była istotnie droższa, zatem został dość szybko wyparty przez nowoczesnego następcę: MiGa-21 Na pewno nie jest lotniczym odpowiednikiem swetra
Ja osobiście nie miałbym nic przeciwko, gdyby moja 200 była jedyną w Poznaniu
no to w pulawach ja jezdze chyba sam R800, no chyba ze przyjedzie Senn
zapomnialem sie przy rejestracji swojego zapytac pani w WK , ile tam ma w bazie R800 825 827 820
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
dzis widzialem u siebie pod blokiem 800 bardzo ladna, kierowca na cos czekal zrobilem oczy bo to chyba pierwsza 800 od dluzszego czasu jaka widzialem w Łomży. Bardzo fajne auto z wygladu.
Kiedys sasiad z klatki mial pare ladnych lat Rovera SD1 a bylo to w czasach gdy obok niego staly glownie maluszki polonezy fiaty lady i inne tego typu a w najlepszym razie golfyII.
ALEZ TO BYLA FURA robiaca wrazenie...
no nic, ja za to mam jedyne w miescie silverstone wsrod wielu dwusetek
No to ciekawe, bo ja jeszcze nie zauważyłem (a przynajmniej nie przypominam sobie) ani jednego podważonego mojego argumentu.
A o drogich i niedostępnych częściach?
No przecież części (nowe) do Rovera są drogie i ciężko dostępne (nikt nie mówił że są całkowicie niedostępne), tak więc ten argument uważam za nieobalony.
Ale za to powiem wam że bardzo podoba mi sie rynek części używanych do tego Roverka. Nazwozili dużo takich anglików i porozbierali na części, dzięki czemu ceny utrzymują sie na całkiem niskim poziomie.
No przecież części (nowe) do Rovera są drogie i ciężko dostępne (nikt nie mówił że są całkowicie niedostępne), tak więc ten argument uważam za nieobalony.
Jak grochem o ścianę. Mówiłeś filtr powietrza za 70 zł, a ktoś znalazł Ci dwa razy tańszy. Mówiłeś, że przewody WN tylko jednej firmy, a Tomi wymienił trzy inne. Zważ w ogóle, że Ty masz 800kę a jest jeszcze kilka innych roverków więc generalizujesz, bo 800ka to akurat rzadkie auto, ale już do 200, 400, 600, 25, 45, 75, MG ZR, ZS, ZT części ile zapragniesz. Poza tym, porównaj ceny najpierw a potem mów, że drogie. Nie droższe niż do aut podobnej klasy. Spróbuj kupić wahacz do "Twojego" audi 200 w najbliższym moto i wtedy sobie porównuj niedostępność.
Jesteś mechanikiem, a mam wrażenie, że masz takie wielkie problemy ze wszystkim co związane z Twoim autem. No ale może jest tak jak w powiedzeniu - szewc bez butów chodzi. Odkąd jesteś na forum, to tylko narzekasz, jak nie na system premiowania klubowiczów w stosunku do sympatyków to znowu na markę ogólnie. Mam wrażenie, że po prostu jesteś malkontentem .
Tomek1212 napisał/a:
Ale za to powiem wam że bardzo podoba mi sie rynek części używanych do tego Roverka. Nazwozili dużo takich anglików i porozbierali na części, dzięki czemu ceny utrzymują się na całkiem niskim poziomie.
To ironia? Bo jak tak, to Golfiki też sprzedają na części na potęgę
[ Dodano: Pią Gru 19, 2008 00:01 ]
PS> Tak dla przykładu, amorek Bilstein B4 do 600ki można kupić nawet za 230 zł, no ale cena średnia około 300 zł. To drogo? A ile kosztuje amorek do A4?
No przecież części (nowe) do Rovera są drogie i ciężko dostępne (nikt nie mówił że są całkowicie niedostępne), tak więc ten argument uważam za nieobalony.
Jak grochem o ścianę. Mówiłeś filtr powietrza za 70 zł, a ktoś znalazł Ci dwa razy tańszy. Mówiłeś, że przewody WN tylko jednej firmy, a Tomi wymienił trzy inne. Zważ w ogóle, że Ty masz 800kę a jest jeszcze kilka innych roverków więc generalizujesz, bo 800ka to akurat rzadkie auto, ale już do 200, 400, 600, 25, 45, 75, MG ZR, ZS, ZT części ile zapragniesz. Poza tym, porównaj ceny najpierw a potem mów, że drogie. Nie droższe niż do aut podobnej klasy. Spróbuj kupić wahacz do "Twojego" audi 200 w najbliższym moto i wtedy sobie porównuj niedostępność.
No dokładnie, jak grochem o ścianę. Przecież pisałem wcześniej, że interesują mnie części na miejscu, a nie gdzieś tam daleko. Wiadomo, że jak ktoś chce to nawet tanio kupi części do Maybacha. Gdyby nie dało się kupić nowych części do Rovera 827 to te auta zapewne by już nie jeździły.
Kable zapłonowe to tez nie problem, zawsze można dopasować na sztuki.
Ale już np. kopułki lub nawet głupiego palca we Focie nie kupie, już trzeba kombinować, więc nikt mi nie wmówi że części do R800 są dostępne w byle jakim motoryzacyjnym.
thef napisał/a:
Jesteś mechanikiem, a mam wrażenie, że masz takie wielkie problemy ze wszystkim co związane z Twoim autem. No ale może jest tak jak w powiedzeniu - szewc bez butów chodzi. Odkąd jesteś na forum, to tylko narzekasz, jak nie na system premiowania klubowiczów w stosunku do sympatyków to znowu na markę ogólnie. Mam wrażenie, że po prostu jesteś malkontentem .
To, ze otwarcie powiedziałem, że nie chce być klubowiczem to od razu narzekanie Nie popadajmy w skrajności.
thef napisał/a:
PS> Tak dla przykładu, amorek Bilstein B4 do 600ki można kupić nawet za 230 zł, no ale cena średnia około 300 zł. To drogo? A ile kosztuje amorek do A4?
A nie wiem ile do A4, ale ostatnio kupowałem oryginały SACHS do Audi 100 i płaciłem po 170zł oczywiście u znajomego, z rabatem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum