W/g tego opowiadania juz za twoich czasow byly problemy z drugim biegiem.
Spalil sie bezpiecznik od szyby, bo zapewne wiazka byla przetarta... co jest
jednym z najbardziej newralgicznych punktow R200.
Otworzyles auto z kluczyka (ktore wczesniej zamkniete bylo przez pilota), a wiec
juz wtedy musialobyc zrobione jakies domowe obejscie immo? Ale jak rozumiem,
nowy kupujacy byl o tym poinformowany.
Tez mi sie wydaje, jak pisze Tomi, ze prawda bedzie lezala po srodku.
Nie chcialem pisac wczesniej o mechaniku, ale byc moze gdybys stal przy nim
podczas naprawy to wszystko byloby jasne.
Dlatego tak bardzo lubi i polecam naprawy u mojego mechanika Macka
Mozna stac i przygladac sie robocie (jak sie ma czas) i wiedziec, ze nie
zrobi Cie w konia.
Pozdrawiam,
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
MaReK to było opowiadanie z przed 2tyg. o Foczce w Roverze nigdy takich niespodzianek nie miałem. Weź no jak możesz nie rób ze mnie jeszcze bardziej oszusta (zakładam ze nieświadomie) Możesz mnie mieć za oszusta przewalcza albo ktoś inny mi to rybka, chciałem dobrze ja świat biorę na wesoło nawet w takich chwilach, szczerze bardziej mnie interesuje że z Krzysztofem się w miarę dogadaliśmy Pozdro i czytaj uważnie.
_________________ był od 13 Kwietnia Rover 220SD ...
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Sro Sty 14, 2009 16:38
Hmm...to ja zakoncze :0 bez trollowania. przbrnełem przez całośc i ...obie strony maja trochę racji wg. mnie.
Adrian, czy tez jego ojciec używał auta, jeździł nim i robił to chyba na zasadzie "nie ruszam do czasu aż czegoś nie usłysz, bądź zobacze, że nie działa lub odpadło" Nie dziwimnie w tym miejscu odpadniety tłumik..kto raz na tydzien oglada spód auta i tłumik niech pierwszy rzuci kamieniem. A wiem z doświadczenia, ze tłumik zmasakrowany może nie dawac zadnych oznak do momentu ostatecznego, czyli urwania się. Do tego...jak się jeździ co dzien to jest jak z własnym dzieckiem - nie widzimy że rośnie tak szybko...widza to inni. Więc dla famili Adriana auto było ok.
Krzysztof jednak tez ma swoje racje, choć miejscami sprawia wrażenie jakby auto kupił "na gebę" niczego dokładnie nie sprawdzając. Bo...na przykładzie opon - toć widać jak masz komplet dodany do auta w jakim sa stanie. A tu wszystko wygląda tak jakby auto zostało kupione przez alegro z wysyłką kurierem "mówiłes ze tak a było tak" w wielu punktach, które bedac na miejscu da się zobaczyć, sprawdzić i stwierdzić.
Ostatecznie dobrze, że nie pobijecie się za to i nikt nikomu procesu wytaczac nie bedzie ale sytuacja wprowadziła pewien element niepewnosci i zawachania...bo jesli ktoś teraz powie, że "ludzie na roverkach polecają" to ktoś może uznac, ze to nie jest wcale dobra rekomendacja. Choć do tej pory mi sie sprawdza in plus.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Brt napisał/a:
Co do zmiany oleju, to tata miał rację i ogólnie przyjęta jest zasada, ze nie zmienia się oleju na lepszy (np. z mineralnego na półsyntetyk).
A to ciekawe... To ma raczej charakter reklamówki Mobil1, a dziwnym wydaje się, żeby reklamówka mogła obalić "żelazną zasadę"... Ciekawe jak jest w rzeczywistości - ktoś zamienił mineral na syntetyk? Każdy mechanik u któego byłem zalecał niepowracanie do lepszego oleju. Może Mobil1 ma nową technologię? Ciekawe czy daliby to na piśmie...
To OT ale w razie potrzeby można przenieść.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
ta sytuacja to klasyczny przypadek jak kupujacy dostaje sygnaly (stan opon wzgledem ich oceny przez sprzedawce, stosowany olej mineralny, brak jakichkolwiek faktur) od sprzedawcy ze auto jest w stanie dobrym, ale juz swoje przejechalo i cudow nie ma. Tu nikt nie oszukiwal ale tez nie przyznawal sie sam do mankamentow (kazdy chce sprzedac , no i mankamenty do ktorych przywykniemy nam nie przeszkadzaja).
Wobec tych faktow nalezalo albo odstapic od zakupu - lepiej stracic paliwo na 600km i dzien wolny niz kupic cos czego sie potem zaluje. Mozna bylo tez wypunktowac wady tak i zbic cene do poziomu akceptowalnego Bo o ile tlumik to koszt 150 z montazem no i zazwyczaj psuje sie nagle o tyle stan opon mozna samemu zbadac (wiek, ogolna kondycje i stan bieznika) i jesli sprzedawca mowi ze to bonus to odrzucic taki bonus skoro jest bezwartosciowy.
Brt napisał/a:
Co do zmiany oleju, to tata miał rację i ogólnie przyjęta jest zasada, ze nie zmienia się oleju na lepszy (np. z mineralnego na półsyntetyk).
A to ciekawe... To ma raczej charakter reklamówki Mobil1, a dziwnym wydaje się, żeby reklamówka mogła obalić "żelazną zasadę"... Ciekawe jak jest w rzeczywistości - ktoś zamienił mineral na syntetyk? Każdy mechanik u któego byłem zalecał niepowracanie do lepszego oleju. Może Mobil1 ma nową technologię? Ciekawe czy daliby to na piśmie...
To OT ale w razie potrzeby można przenieść.
W moim Reno miałem od zawsze syntetyk. Niestety, był okres kiedy bywałem dużo poza domem. W takich momentach mój ojciec pomagał mojej żonie przy ewentualnych usterkach w Reno. W którymśz takich momentów ojciec za namową mechanika wymienił mi olej na mineralny bodajże lotosu ale już nie pamiętam nazwy i nie jestem pewien czy to lotos był, w każdym razie jakis polski z niższej półki bo cytuję mechanika " po co do auta z tak dużym przebiegiem dawać najlepszy olej". Jak wróciłem to szlag mnie trafił.Jeździłem jednak na tym oleju przez ponad rok. Gdy przyszło do wymiany, wbrew wszelkim zastrzeżeniom mechaników kazałem wlać z powrotem syntetyk Mobila. Auto odzyskało moc i świeżość. Jedynym ubocznym skutkiem wlania tego oleju był przez jakiś czas zwiększony pobór oleju oraz zwiększona ilość spalanego gazu (paliwo pozostało w normie). Musiałem też wymienić korek od wlewu oleju, bo bardzo szybko poszła uszczelka. Od tej pory minęło już 2 lata auto jeździ bez zarzutu. Ale proszę pamiętać zrobiłem tym autek 160.000 + przy kupnie miał jakieś 80 tyś. Od samego początku jeżdżę w nim na gazie. Uważam, że akurat mojemu silnikowi w reno nie zaszkodzi już nic. On przeżył, ze mną wszelkie ekstrema. W każdym razie zmiana oleju na lepszy nie zaszkodziła, a pomogła. Autko odzyskało wigor, chociaż trudno tu mówić o wigorze przy silniku benzynowym 1.8, który na gazzie zrobił 160 tys km. Różnica była jednak odczuwalna na plus.
No dobrze ale ja sie znowu obawiam ze:
Silnik dlugo uzywany na mineralu ma sporo nagaru z wsrodku.Jak wlejemy syntetyk to on wyplucze ten nagar i nagle moze sie okazac ze mamy wszystkie zimeringi do wymiany.Nie wierze raczej w uszczelnianie mechanizmow przez nagar ale co z uszczelkami i uszczelniaczami?Cienko widze wymiane wszystkich uszczelniaczy np w takim moim KV6.Ja mam akurat polsyntetyk, wiec zmiana nie bylaby az tak drastyczna.
_________________ Koła wystarczą 4...cylindrów musi być 5
Jedynym ubocznym skutkiem wlania tego oleju był przez jakiś czas zwiększony pobór oleju oraz zwiększona ilość spalanego gazu
A to ciekawa rzecz... na chłopski rozum; skoro nastąpił nagły wzrost i potem (tak wnioskuję) spadek zużycia oleju syntetycznego, to mogło być skutkiem zatkania przez mineralny wszystkich gładzi, rysek, nieszczelności. Zalany syntetykiem rozpuścił to i poszło to "na opał", stąd zwiększenie zużycia (taka moja teoryjka). Nawet długo na mineralu jeździłeś... Wniosek mój to: albo miałeś szczęście, że nei rozpuściło nagarów na uszczelkach, itp. albo jeszcze tyle nagarów się przez rok nie uzbierało albo zmiana mineral->syntetyk jest bezpieczna. Czyli w sumie nadal nie wiem
Zukowaty napisał/a:
Silnik dlugo uzywany na mineralu ma sporo nagaru z wsrodku.Jak wlejemy syntetyk to on wyplucze ten nagar i nagle moze sie okazac ze mamy wszystkie zimeringi do wymiany
No właśnie, to jest ta podstawowa, żelazna zasada. A Mobil1 w reklamówce śmie, ot tak, bez dowodów obalać...
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
nie chcialem sie angazowac dalej w temat, sadzilem ze sie nie rozwinie, ale wobec powyzszego male podsumownia ad wypowiezd Tommie'go i pozostalych:
- ja takze nie zbieram wszystkich rachunkow - bo tych ze szrot nie mam, to oczywiste, ale rachunki za wymiane rozrzadu, drozszych czesci lub tego czego nie da sie kupic na szrocie (drazki, podzespoly zawieszenia etc.) zbieram i skladam wg mnie to uczciwe i swiadczy o wlascicielu i jego dbalosci,
- jelsi chodzi o mechanika i jego podejscie - raz ze to moj dobry znajomy i naprawia mi wiekszosc rzeczy za pol darmo - mozna o tym przeczytac w moim post dotyczacym np zmiany rozrzadu - wymienilem tam rzeczy ktore zrobil procz tego i cene jaka zaplacilem, wiec mozna ocenic czy to naciagacz czy nie...druga kwestia to moje uwagi dotycza kwestii nie majacych niczego wpsolnego z naprawami czy mechanikiem (nie da sie naciagnac na rzeczach ktore zwyczajanie sa zepsute lub nie dzialaja - czujnik wstecznego, cisnienia oleju, pompka wtryskiwacza tylnego, lampka bagaznika, zamek bagaznika, wycieraczki przednie, tlumik etc etc - to wszystko sam ocenilem podczas jazdy) - wiec argumnet o naciaganiu przez mechanika nie jest sluszny,
- jesli chodzi o tlumik - byl on juz conajmniej 2 razy spawany...wiec sadze ze wczesniej odpadl juz przynajmniej 2 razy - byc moze popzredniemy wlascicielowi...ale moim zdaniem jelsi ktos dba o auto i interesuje sie w psosob chocby podstawowy, to wie co trzeba zmie nic i co sie dzieje...
- jesli chodzi o stan opon zimowych dodatkowych - jak ogladalem autko opony byly w garazu, dopiero podczas spisywania umowy tato Adriana pojechal je przywiezc, zapakowal w workach do bagaznika i odebralem je z samochodem juz po spisaniu umowy - wiec nie mialem okazji ogladniecia wczesniej, ale do glowy by mi nie przyszlo to ze jesli ktos twierdzi ze sa w porzadku przynajmnije na 1-2 sezony to bedzie inaczej!!!
Aby rozjasnic cala sprawe musialbym wkleic rozmowy z gg miedzy mna a Adrianem a nie chce tego robic - ale tam dokladnie pytalem o to czy sa usterki autka, czy cos trzeba zrobic, kupic lub wymienic czy cos nie dziala etc. etc.
Moje zdanie jest takie (abstrachujac od Adriana i) - jesli ktos dba o samochod i szanuje go - to wie co sie w nim dzieje, i dla mnie to oczywiste - ja po pol roku wiem dokldnie co nalezy wymienic i kieyd, co jest na wykonczeniu , mam opracowany plan wydatkow - oczywiscie w kwestiach ktore sa do zbadania i sprawdzenia...przede wszystkim jesli chodzi o to co nie dziala i to co jest widoczne - nie da sie uzytkowac samochodu i nie wiedziac o tym ze tak wiele rzeczy ktorych uzywa sie na codzien NIE DZIALA - juz nie mowiac o tym kiedy ktos jest milosnikiem marki (ale to moje prywatne zdanie)...ja nawet slucham samochodu, tego jak pracuje silnik, jak sie zalacza i wylacza - zwracam uwage na to czy cos sie nie dzieje od czasu do czasu nawet osluchowo...
Mozna dbac i..."dbac" o samochod - kazdy to rozumie na swoj sposob...
Aż sie normalnie zalogowałem. NIe czytałem forum już hohoho... no ale powiem Ci Krzysztofie tak.
Wsteczne działały bankowo. Spryskiwacz też tryskał. Opony no tu masz moze i racje ja nie mam prawa nic tacie mówić.
Tłumik to bijąc się w piersi wiem że nic z nim nie robiliśmy bo tego nie wymagał.
Krzysztof ( zakładam że nadal jesteśmy na Ty ) Ty masz inne wymagania. Może jesteś bogatszy. Przysięgając mogę powiedzieć że trochę zataiłem ten odstający zderzak przez niewiedzę. A mój tata nie jest fanem marki bo on nim tylko jeździł. Ja gdybym miał ten samochód podejrzewam ze jeździł bym i wymieniał jak Ty.
Powiem Ci tak. Życzę Ci szczerze szerokiej i przyczepnej drogi przed sobą w Roverku. Możesz mi odpowiedzieć żeby się wypchał ale naprawdę kochałem to auto. Jedynie co mnie korci Cię poprosić o fotki Roverka jak bedzie juz dopieszczony.
Ps. No i kurde wiedziałem że jak mi konta nie usuniecie to się odezwę
Paul, niby, że nie czyta, ale dziwnym biegiem okoliczności, akurat pojawił się dziś post krzysztof_ns, a za trzy godziny Adrian355, już odpisał, dziwny zbieg okoliczności
Nie ukrywam czytałem czasem forum od tamtego razu... ciężko od Was odejść jednak. Ale dobra juz sie nie będe udzielał spokojnie. Jak mają być jakieś spekulacje że to pożegnanie było sprawdzeniem czy komuś na mnie zależy....
Krzysztof Ty masz inne poglądy ktoś inne i tyle...
Wykorzystując moją niewyparzoną gębę powiem tyle... BĘDĘ CIĘ MĘCZYŁ O FOTKI
Nie ukrywam czytałem czasem forum od tamtego razu... ciężko od Was odejść jednak. Ale dobra juz sie nie będe udzielał spokojnie. Jak mają być jakieś spekulacje że to pożegnanie było sprawdzeniem czy komuś na mnie zależy....
Krzysztof Ty masz inne poglądy ktoś inne i tyle...
Wykorzystując moją niewyparzoną gębę powiem tyle... BĘDĘ CIĘ MĘCZYŁ O FOTKI
A i jeszcze coś... Krzysztofie czytając Twój wątek o klockach. Zrozumiałem że chcesz wymienić klocki w tylnich hamulcach w Twoim Roverze. Życzę szczęścia bo masz bębny Chyba ze źle coś zrozumiałem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum