Forum Klubu ROVERki.pl :: Nieprzyjemna sytuacja na drodze...
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Nieprzyjemna sytuacja na drodze...
Autor Wiadomość
Jugol 



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 2341



Wysłany: Pon Mar 16, 2009 14:08   

jarek73 napisał/a:
Cytat:
Akurat na siłke chodze no ale jade na sucho nie szprycuje się niczym i nawet gdybym chciał to koleś był 2 razy jak ja dla mnie siłka to typowo rzeźba i trochę masy żeby nie wyglądać chuderlawo także szans w tej konfrontacji bym nie miał Aczkolwiek po tej sytuacji nawet bym coś przytryrał hahaha :D Żałuję tak samo jak 3 kumpli co mieli ze mną wracać ale ja jeszcze musiałem skoczyć do dziewczyny na chwilke im się nie chciało czekać i wrócili z innym gościem. Akurat oni są na tyle wyrozumiali że nie pytali by go o zdanie i przetłumaczyli wszystko jego sposobem. Jaka szkoda


Panie i Panowie uwierzcie siłownia i wielkość przeciwnika to żaden problem. Wystarczy ćwiczyć jakiekolwiek sporty walki, chociaż osobiście poleceam aikido, judo, taekwondo i jujitsu. Są to bardzo kontaktowe sporty walki.

Nie tak dawno jednemu z moich znajomych grożono. Konkretnie groził mu człowiek, któy rzeczywiście wygląda jak skrzyżowanie orangutana z gołotą. W jego obronie stanął chłopiec (kolega znajomego) wielkości de funesa :) Ćwiczy aikido. Nie widziałem tego na własne oczy, ale z opowieści wyglądało to tak, jakby ten młokos ćwiczył przerzucanie worka od ziemniaków, w którym zamiast ziemniaków miał puch. Gośc dwa razy większy od niego fruwał po ścianach, aż miło. Po kilku takich rzutach miał serdecznie dość.

pozdrawiam


...ja jednak jestem za bardziej przekonującymi metodami,np. :AK-MS,AK-MŁ,AK-47,AK-GN,KPWT(KAL.14,5mm:)),Skorpion,Magnum, PK,ewentualnie jakikolwiek inny kawałek żelaza w pełnym tego słowa znaczeniu :ok:
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Pon Mar 16, 2009 14:08   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
dobryziom 




Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 2528
Skąd: WWA

Rover Coupe

Wysłany: Pon Mar 16, 2009 14:30   

Jugol napisał/a:
...ja jednak jestem za bardziej przekonującymi metodami,np. :AK-MS,AK-MŁ,AK-47,AK-GN,KPWT(KAL.14,5mm:)),Skorpion,Magnum, PK,ewentualnie jakikolwiek inny kawałek żelaza w pełnym tego słowa znaczeniu :ok:


ty się ciesz ze jeszcze u nas tego nie ma ze każdy gania z klamka jak w anglii czy usa...
_________________
Tomcata na części info na PW
 
 
 
Jugol 



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 2341



Wysłany: Pon Mar 16, 2009 14:37   

dobryziom napisał/a:
Jugol napisał/a:
...ja jednak jestem za bardziej przekonującymi metodami,np. :AK-MS,AK-MŁ,AK-47,AK-GN,KPWT(KAL.14,5mm:)),Skorpion,Magnum, PK,ewentualnie jakikolwiek inny kawałek żelaza w pełnym tego słowa znaczeniu :ok:


ty się ciesz ze jeszcze u nas tego nie ma ze każdy gania z klamka jak w anglii czy usa...


...nie myślałem o każdym,tylko o koledze-autorze tematu i o sobie,w rzeczy samej,a tak na serio,zgadzam się z Tobą,dopiero mielibyśmy oszołomów zabójców- za wymuszenie na skrzyżowaniu itp,itd.Ale takie sytuacje jak kolega napisał zdarzają się niestety.Mój kolega ostatnio mało nie został rozjechany na pasach z dziewczyną,pokazał gościowi że jest głupi,a koleś(terenówka,koleś ok. 18 lat-oczywiście duży i odpowiednio głupi),zawrócił i chciał go klepać na chodniku przy jego panience-masakra!!! Szkoda,że numerów nie zapamiętał ;> Przykre :załamka:
 
 
Deamian 




Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 477
Skąd: Józefów k/Łukowa

Rover 600

Wysłany: Pon Mar 16, 2009 19:50   

MaReK napisał/a:
Moze warto wozic ze soba gaz paralizujacy, lzawiacy czy cus.
Trzeba tylko uwazac, coby pod wiatr nie pusic :)


hehe.. :mrgreen: a ja akurat mam w schowku na wszelki wypadek gaz łzawiący :razz:
ale jeszcze ani mi ani mojemu ojcu się na szczęście nie przydał :grin:
_________________
Na najprostsze rozwiązania najtrudniej wpaść.
Chyba dlatego ten świat jest taki pokręcony. ;)
 
 
 
sally 




Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 9
Skąd: Bogatynia/ Zgorzelec



Wysłany: Wto Mar 17, 2009 19:00   

parę lat temu mój ojciec woził gruby trzonek do siekiery. oczywiście trzonek miał być wmontowany w ostrze. ale jakoś tak woził pare tygodni i zabrać się za robotę nie mógł. kiedyś jechał nocą, ulica zakręcała na wąskim moście. jedna z ciężkich dzielnic miasta. na moście przycupnęły sobie takie barczyste gumisie. gdy zwolnił - jeden autochton wyskoczył mu przed maskę, oparł ręce i nie pozwalał jechać. ojciec jest dość porywczym człowiekiem i wyskoczył z tym trzonkiem. efekt był. miśki zniknęli. od tej pory nie rozstaje się z kijkiem ;)
a jeśli chodzi o tego twardziela - zagrał mu testosteron przed laską i tyle... jak to mówił założyciel stylu Shotokan (Funakoschi) - jeżeli możesz uciekać przed konfrontacją, rób to. broń się wtedy gdy już wyjścia nie masz. zareagowałeś najlepiej jak mogłeś ;)
 
 
Thrillco
[Usunięty]






Wysłany: Wto Mar 17, 2009 19:36   

Ja woziłem jako pomocnika amortyzator tylnej klapy od Poloneza Caro...nie przydał się może na szczescie...teraz nie mam nic pod reką...no w sumie mam...póltora tony zelaza :)
 
 
piwosz 




Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 13
Skąd: Włodzimierzów



Wysłany: Czw Mar 18, 2010 02:53   

Generalnie ja mam ze sobą pałkę rozsuwaną... Jeszcze mi się nie przydała.
Ja bardzo się wkur*iam na niektórych kierowców.. ale to bardzo.. mimo że jestem spokojnym (do czasu) człowiekiem, zdarza mi się gadać pod nosem, lub nawet czasem gestykulować zza kiery.. w moto szczególnie... NIE PATRZENIE W LUSTERKA TO GRZECH ŚMIERTELNY, KTÓRY CZĘSTO MA ODZWIERCIEDLENIE W OFIARACH ŚMIERTELNYCH !! ! Różne miałem sytuacje na drodze, ale nigdy nie szedłbym z nastawieniem sklepania kogoś za wymuszenie... zdarza się, można łapą pomachać; ale bić !! ! Co się dzieje, co za kraj ?? !?
 
 
 
sobrus 




Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1525
Skąd: Lublin



Wysłany: Czw Mar 18, 2010 07:50   

Wydaje mi sie że żelowy miotacz gazu byłby OK.

Oczywiście Aikido rządzi, ale aby dojść do poziomu w którym mozna je sensownie wykorzystać trzeba intensywnie ćwiczyć wiele lat. To bardzo trudna sztuka, ale faktycznie jak juz sie jej nauczy to jest sie praktycznie nietykalnym.
Z reszta mało kto chyba zaryzykuje wielokrotne złamanie kończyn a tak sie kończy denerwowanie aikidoki... ;)
Mój brat kiedyś ćwiczył aikido i ponoć jakiś autobusowy złodziej miał nieprzyjemność sięgnąć do kieszeni zaawansowanego aikidoki. Jedna dzwignia i ręka złamana w trzech miejscach...

Ale jeszcze trudniejsze jest zachowanie zimnej krwi w takiej sytuacji.

Znane są przypadki że nawet posiadacz czarnego pasa zemdlał gdy został napadnięty.
Co innego sztuka ćwiczona na spokojnie w dojo, a co innego podwórkowe bojowe "obycie".

Z kolei z zastosowaniem sztuki "łatwiejszej" takiej jak Taekwondo moze być problem gdy koleś waży dwa razy tyle co my i nasze ciosy robią wtedy małe wrażenie.

Zelowy miotacz jest o tyle dobry że ma spory zasięg, żel prztykleja sie do odzieży i pomału uwalnia substancje drażniące wiec na jakiś czas jest spokój i można odjechać.
Niestety musiby być świadomi ze po takim czymś gość na pewno będzie nas ścigał i w najlepszym wypadku skopie nam wóz na parkingu.
 
 
jaro12 




Dołączył: 24 Lip 2009
Posty: 348
Skąd: Jarosław/Bachórz

Rover 200

Wysłany: Czw Mar 18, 2010 08:06   

A nie lepiej takie coś sobie zrobić? Niejednemu od razu cierpnie skóra :twisted:
_________________
Jeśli w czymkolwiek pomogłem to wystarczy kliknąć "Pomógł" Wdzięczność gwarantowana
 
 
 
witgut 




Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 499
Skąd: Szczytno/Lidzb.Warm.



Wysłany: Czw Mar 18, 2010 10:47   

Taaa... i jeszcze :mrgreen:
 
 
des 



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 1080
Skąd: Częstochowa



Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:10   

A ja wożę w schowku wiatrówkę. Nie trzeba mieć na to pozwolenia więc...

W sytuacji kiedy jedziemy sami to lepiej 1 i "gaz do dechy" ale kiedy już jedziemy z kimś na pokładzie to można by troszkę porozmawiać z "nadciągającą śmiercią". Mówimy osobie obok aby spisała numery i do dzieła.

Po pierwsze: jeżeli już nas wyciągnie z samochodu to już można mu sypać paragrafami.
Po drugie: raczej wątpię aby nas bił na środku skrzyżowania.
Po trzecie: jak już nas wyciągnie i jednak będzie chciał nas bić to można mu powiedzieć coś takiego, np. "uderz mnie to sobie łazienkę wyremontuję, mam świadków".

Nigdy nie miałem takiej sytuacji ale wiem, że kiedyś będzie.
_________________
Był --> Rover 400 1.6 LPG 1999
Jest --> Audi A4 Avant 1.8T LPG 1999
 
 
 
monia0023 




Dołączyła: 30 Sie 2009
Posty: 371
Skąd: Lublin

Rover 75

Wysłany: Czw Mar 18, 2010 16:35   

Wiatrówki nie wożę, bo nie posiadam. I całe szczęście, bo pewnie już dawno miałabym kłopoty. Ale ja też chciałam wyciągać pacana z jego strupla i udusić go gołymi rękami. Na początku grudnia wyjechał z podporządkowanej na mój tor ruchu na dwupasmówce i zatrzymał się !! ! Drugi pas zajęty bo wszyscy ruszyliśmy z pod świateł. Nawierzchnia mokra. W moim samochodzie na szczęście zadziałały wszystkie magiczne rzeczy i zatrzymałam się o milimetry od pacana modląc się żeby nikt mi w pupcię nie przysolił. Dodam, że wystawił się na strzał starą Felicią.
Wyskoczyłam z autka i, gdyby nie uciekł, to przynajmniej bym go opluła :evil:
_________________
Monika
 
 
Yog-Sothoth 




Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 501
Skąd: Warszawa

Rover 800

Wysłany: Czw Mar 18, 2010 17:13   

Chyba najlepiej na takie okazje wozić obok siedzenia pałkę teleskopową, już sam widok powinien ostudzić większość chojraków.
MaReK napisał/a:
Niestety moj charakter kiedys mnie zgubi, bo zdarza mi sie "uczyc" innych jak powinni jezdzic.

Też tak czasami mam, w końcu można się nadziać ;) Zawsze można wozić jakąś replikę klamki w schowku, gorzej jak atakujący to zleje.
_________________
Sprzedam części R800 turbo 200KM - https://www.dropbox.com/s...qkqhx/graty.txt
 
 
 
Tomi
[Usunięty]






Wysłany: Czw Mar 18, 2010 17:29   

dobryziom napisał/a:
ja mam inny sposób jak ktoś jest bardzo niemiły to wożę pod siedzeniem klucz do kół teleskopowy rozsuwany bodajże 17,99pln w Tesco polecam rewelacyjnie tłumaczy.


Niestety muszę Cię zmartwić, ale kiedyś kogoś tym takim kluczem uszkodziłem... zupełnie niechcący... klucz był na tyle podłej jakości, że po kilku wysunięciach, zapadka już nie trzymała. Po zrobieniu zamachu środek, który powinien wysunąć się do pewnego moment, wybrał wolność i poszybował wysoko :(

Także z kluczem z Tesco za 17,90 byłbym ostrożny.
 
 
Jugol 



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 2341



Wysłany: Czw Mar 18, 2010 19:55   

Tanio i na pewno skutecznie- kiedyś działało : http://www.allegro.pl/ite...wyt_gratis.html

[ Dodano: Czw Mar 18, 2010 19:55 ]
...ewentualnie troszkę drożej i bez przerabiania schowka się nie obejdzie, ale efekt murowany :ok: http://allegro.pl/item952...a_na_rynku.html
 
 
McGAJveR 




Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 294
Skąd: Norraby - Konin

Rover 600

Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:18   

aiwer napisał/a:

W sytuacji kiedy jedziemy sami to lepiej 1 i "gaz do dechy" ale kiedy już jedziemy z kimś na pokładzie to można by troszkę porozmawiać z "nadciągającą śmiercią". Mówimy osobie obok aby spisała numery i do dzieła.

Po pierwsze: jeżeli już nas wyciągnie z samochodu to już można mu sypać paragrafami.
Po drugie: raczej wątpię aby nas bił na środku skrzyżowania.
Po trzecie: jak już nas wyciągnie i jednak będzie chciał nas bić to można mu powiedzieć coś takiego, np. "uderz mnie to sobie łazienkę wyremontuję, mam świadków".

Nigdy nie miałem takiej sytuacji ale wiem, że kiedyś będzie.


Pewnego zimowego dnia jechałem po syna do szkoły.
Koleś jakimś dostawczakiem (chyba Fiatem Ducato) na prostej (dwa pasy w jednym kierunku) siedział mi dosłownie ze 60 cm od mojego tylnego zderzaka. Jechałem lewym pasem gdyż skręcałem za około 70m w lewo.
Obszar zabudowany... Ja na cyferblacie mam 60 (o 10 i tak za dużo...), a on chce mnie zmusić do szybszej jazdy...
Delikatnie przyhamowałem...
Podjechał za mną pod samą szkołę...
Zajechał tak bym nie mógł mu uciec :) Nawet nie miałem takiego zamiaru.
Nie powiem bo "ciśnienie" mi podskoczyło... On wysiadł i idzie do mnie.
Ja tylko wyjąłem długopis i kartkę i wysiadłem z samochodu :)
Zdziwiony przyhamował deko... Zaczął do mnie się wydzierać, że jak ja mogę mu tak OSTRO hamować ;) ... Ja spokojnie spisałem jego numery rej i zadałem jedno pytanie.

Czy wie jaka jest dopuszczalna prędkość na obszarze zabudowanym i ile wynosi bezpieczna odległość przed poprzedzającym go pojazdem ?

Potem spisałem nr telefonu do firmy dla której jeździł (samochód był oklejony) i obiecałem mu, że zadzwonię do jego szefa :)
Wystarczyło... Opuścił ręce, przymknął się, wsiadł do swojego wozu i odjechał...

Oczywiście odpuściłem sobie dzwonienie do jego szefa. :)
Mam nadzieję, że następnym razem się zastanowi zanim komuś na zderzak "usiądzie" ;)
_________________
http://e-stacja-rna.pl
Tylko muzyka Niezależnych Artystów.
 
 
 
szymon1986 



Dołączył: 05 Gru 2008
Posty: 240
Skąd: Poznań



Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:24   

filo napisał/a:
Jak tak patrzę co się dzieje w tym kraju,to czasami żałuję,że urodziłem się w Polsce,pośmiewisku całej Europy...


Jak się wstydzisz to spie**** za granice gdzie ci dobrze będzie i zmień obywatelstwo!!!! Żałosne takie gadanie.

Co do koksów to zgadzam się że często jest tak że chodzą tylko na siłkę i szprycują się ,więc jeśli ktoś coś trenuje ma spore szanse że takiego delikwenta rozłoży.
Mi osobiście zdarza się że się strasznie wku*** bo to nie jest trudne widząc jak niektórzy jeżdżą i zdarzyło się parę razy że nic tylko wyskoczyć i "wytłumaczyć" delikwentowi wszystko :)
Więc wystarczy że jest ktoś bardziej porywczy i już nieszczęście gotowe :)
 
 
kruszon 




Dołączył: 09 Paź 2006
Posty: 683
Skąd: /dev/urandom



Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:31   

szymon1986, otrzymujesz ostrzezenie za zlamanie pkt. 3 i 7b regulaminu forum za wypowiedz:
szymon1986 napisał/a:
Jak się wstydzisz to spie**** za granice


 
 
 
iwan00 



Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 159
Skąd: Gdynia



Wysłany: Pią Mar 19, 2010 10:20   

aiwer napisał/a:


Po pierwsze: jeżeli już nas wyciągnie z samochodu to już można mu sypać paragrafami.
Po drugie: raczej wątpię aby nas bił na środku skrzyżowania.
Po trzecie: jak już nas wyciągnie i jednak będzie chciał nas bić to można mu powiedzieć coś takiego, np. "uderz mnie to sobie łazienkę wyremontuję, mam świadków".

Nigdy nie miałem takiej sytuacji ale wiem, że kiedyś będzie.


Idioci się zdarzają :

http://trojmiasto.gazeta....ch_policja.html
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
Pływak 




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 1918
Skąd: PPL

Rover 200

Wysłany: Pią Mar 19, 2010 10:54   

dobryziom napisał/a:
ty się ciesz ze jeszcze u nas tego nie ma ze każdy gania z klamka jak w anglii czy usa...


Tak widzę datę postu ale czytałem swego czasu artykuł i było tam wspomniane, ze jak w jednym stanie wprowadzili bardziej rygorystyczne prawdo dotyczące posiadania broni palnej to wzrosła przestępczość po prostu jak każdy ma dostęp do broni to druga osoba 3 razy się zastanowi zanim zacznie do kogoś startować bo może się okazać, że przeciętny Amerykanin jadący z rodziną swoim kombi po prostu wyciągnie giwerę i odstrzeli takiemu cwaniakowi łeb... ale tam jest inna mentalność oni mają zagwarantowane to konstytucyjnie od początków istnienia państwa więc każdy się do tego przyzwyczaił w Polsce by takie coś nie przeszło i bardzo dobrze. U nas jest wręcz odwrotnie nawet jeśli ktoś ma pozwolenie to boi się użyć broni bo często zdarza się tak, ze to napastnik wychodzi na poszkodowanego :mur: Po ostatnim zabójstwie policjanta, na jednym z posterunków wydano rozporządzenie pozwalające policjantom zabierać broń do domu i na urlop oczywiście mało kto z tego przywileju korzysta bo to za duża odpowiedzialność. Pociągnąć za spust łatwo wytłumaczyć się w sądzie, że zrobiliśmy to w obronie koniecznej już takie łatwe nie jest...

Yog-Sothoth napisał/a:
Chyba najlepiej na takie okazje wozić obok siedzenia pałkę teleskopową, już sam widok powinien ostudzić większość chojraków.


Czy taka pałka aby na pewno jest w 100% legalna w Polsce? Bo coś mi się wydaje, ze od jakiegoś czasu już nie...
_________________
Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów taka sytuacja
czort Offtopic 5 Pią Cze 24, 2016 23:28
czort
Brak nowych postów przykra sytuacja mi sie przytrafila :(
pioneer_SRT Offtopic 17 Pon Cze 15, 2009 15:13
tian
Brak nowych postów Co zwiedzić po drodze ?
Małopolska, Podkarpacie
roboo Offtopic 3 Czw Cze 12, 2008 19:56
Gość
Brak nowych postów Kto wkurza na drodze...??
Typologia;)
Azazel85 Offtopic 172 Wto Cze 03, 2008 11:57
mario_81
Brak nowych postów Proszę - uważajcie na drodze
Marrkus Offtopic 71 Pią Sie 22, 2008 22:04
Mayson



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink