Akurat na siłke chodze no ale jade na sucho nie szprycuje się niczym i nawet gdybym chciał to koleś był 2 razy jak ja dla mnie siłka to typowo rzeźba i trochę masy żeby nie wyglądać chuderlawo także szans w tej konfrontacji bym nie miał Aczkolwiek po tej sytuacji nawet bym coś przytryrał hahaha Żałuję tak samo jak 3 kumpli co mieli ze mną wracać ale ja jeszcze musiałem skoczyć do dziewczyny na chwilke im się nie chciało czekać i wrócili z innym gościem. Akurat oni są na tyle wyrozumiali że nie pytali by go o zdanie i przetłumaczyli wszystko jego sposobem. Jaka szkoda
Panie i Panowie uwierzcie siłownia i wielkość przeciwnika to żaden problem. Wystarczy ćwiczyć jakiekolwiek sporty walki, chociaż osobiście poleceam aikido, judo, taekwondo i jujitsu. Są to bardzo kontaktowe sporty walki.
Nie tak dawno jednemu z moich znajomych grożono. Konkretnie groził mu człowiek, któy rzeczywiście wygląda jak skrzyżowanie orangutana z gołotą. W jego obronie stanął chłopiec (kolega znajomego) wielkości de funesa Ćwiczy aikido. Nie widziałem tego na własne oczy, ale z opowieści wyglądało to tak, jakby ten młokos ćwiczył przerzucanie worka od ziemniaków, w którym zamiast ziemniaków miał puch. Gośc dwa razy większy od niego fruwał po ścianach, aż miło. Po kilku takich rzutach miał serdecznie dość.
pozdrawiam
...ja jednak jestem za bardziej przekonującymi metodami,np. :AK-MS,AK-MŁ,AK-47,AK-GN,KPWT(KAL.14,5mm:)),Skorpion,Magnum, PK,ewentualnie jakikolwiek inny kawałek żelaza w pełnym tego słowa znaczeniu
SPAMU¦
Wysłany: Pon Mar 16, 2009 14:08 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
...ja jednak jestem za bardziej przekonującymi metodami,np. :AK-MS,AK-MŁ,AK-47,AK-GN,KPWT(KAL.14,5mm:)),Skorpion,Magnum, PK,ewentualnie jakikolwiek inny kawałek żelaza w pełnym tego słowa znaczeniu
ty się ciesz ze jeszcze u nas tego nie ma ze każdy gania z klamka jak w anglii czy usa...
...ja jednak jestem za bardziej przekonującymi metodami,np. :AK-MS,AK-MŁ,AK-47,AK-GN,KPWT(KAL.14,5mm:)),Skorpion,Magnum, PK,ewentualnie jakikolwiek inny kawałek żelaza w pełnym tego słowa znaczeniu
ty się ciesz ze jeszcze u nas tego nie ma ze każdy gania z klamka jak w anglii czy usa...
...nie myślałem o każdym,tylko o koledze-autorze tematu i o sobie,w rzeczy samej,a tak na serio,zgadzam się z Tobą,dopiero mielibyśmy oszołomów zabójców- za wymuszenie na skrzyżowaniu itp,itd.Ale takie sytuacje jak kolega napisał zdarzają się niestety.Mój kolega ostatnio mało nie został rozjechany na pasach z dziewczyną,pokazał gościowi że jest głupi,a koleś(terenówka,koleś ok. 18 lat-oczywiście duży i odpowiednio głupi),zawrócił i chciał go klepać na chodniku przy jego panience-masakra!!! Szkoda,że numerów nie zapamiętał Przykre
Dołączyła: 14 Mar 2009 Posty: 9 Skąd: Bogatynia/ Zgorzelec
Wysłany: Wto Mar 17, 2009 19:00
parę lat temu mój ojciec woził gruby trzonek do siekiery. oczywiście trzonek miał być wmontowany w ostrze. ale jakoś tak woził pare tygodni i zabrać się za robotę nie mógł. kiedyś jechał nocą, ulica zakręcała na wąskim moście. jedna z ciężkich dzielnic miasta. na moście przycupnęły sobie takie barczyste gumisie. gdy zwolnił - jeden autochton wyskoczył mu przed maskę, oparł ręce i nie pozwalał jechać. ojciec jest dość porywczym człowiekiem i wyskoczył z tym trzonkiem. efekt był. miśki zniknęli. od tej pory nie rozstaje się z kijkiem
a jeśli chodzi o tego twardziela - zagrał mu testosteron przed laską i tyle... jak to mówił założyciel stylu Shotokan (Funakoschi) - jeżeli możesz uciekać przed konfrontacją, rób to. broń się wtedy gdy już wyjścia nie masz. zareagowałeś najlepiej jak mogłeś
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Wto Mar 17, 2009 19:36
Ja woziłem jako pomocnika amortyzator tylnej klapy od Poloneza Caro...nie przydał się może na szczescie...teraz nie mam nic pod reką...no w sumie mam...póltora tony zelaza
Dołączył: 07 Mar 2010 Posty: 13 Skąd: Włodzimierzów
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 02:53
Generalnie ja mam ze sobą pałkę rozsuwaną... Jeszcze mi się nie przydała.
Ja bardzo się wkur*iam na niektórych kierowców.. ale to bardzo.. mimo że jestem spokojnym (do czasu) człowiekiem, zdarza mi się gadać pod nosem, lub nawet czasem gestykulować zza kiery.. w moto szczególnie... NIE PATRZENIE W LUSTERKA TO GRZECH ŚMIERTELNY, KTÓRY CZĘSTO MA ODZWIERCIEDLENIE W OFIARACH ŚMIERTELNYCH ! Różne miałem sytuacje na drodze, ale nigdy nie szedłbym z nastawieniem sklepania kogoś za wymuszenie... zdarza się, można łapą pomachać; ale bić ! Co się dzieje, co za kraj !?
Oczywiście Aikido rządzi, ale aby dojść do poziomu w którym mozna je sensownie wykorzystać trzeba intensywnie ćwiczyć wiele lat. To bardzo trudna sztuka, ale faktycznie jak juz sie jej nauczy to jest sie praktycznie nietykalnym.
Z reszta mało kto chyba zaryzykuje wielokrotne złamanie kończyn a tak sie kończy denerwowanie aikidoki...
Mój brat kiedyś ćwiczył aikido i ponoć jakiś autobusowy złodziej miał nieprzyjemność sięgnąć do kieszeni zaawansowanego aikidoki. Jedna dzwignia i ręka złamana w trzech miejscach...
Ale jeszcze trudniejsze jest zachowanie zimnej krwi w takiej sytuacji.
Znane są przypadki że nawet posiadacz czarnego pasa zemdlał gdy został napadnięty.
Co innego sztuka ćwiczona na spokojnie w dojo, a co innego podwórkowe bojowe "obycie".
Z kolei z zastosowaniem sztuki "łatwiejszej" takiej jak Taekwondo moze być problem gdy koleś waży dwa razy tyle co my i nasze ciosy robią wtedy małe wrażenie.
Zelowy miotacz jest o tyle dobry że ma spory zasięg, żel prztykleja sie do odzieży i pomału uwalnia substancje drażniące wiec na jakiś czas jest spokój i można odjechać.
Niestety musiby być świadomi ze po takim czymś gość na pewno będzie nas ścigał i w najlepszym wypadku skopie nam wóz na parkingu.
Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:10
A ja wożę w schowku wiatrówkę. Nie trzeba mieć na to pozwolenia więc...
W sytuacji kiedy jedziemy sami to lepiej 1 i "gaz do dechy" ale kiedy już jedziemy z kimś na pokładzie to można by troszkę porozmawiać z "nadciągającą śmiercią". Mówimy osobie obok aby spisała numery i do dzieła.
Po pierwsze: jeżeli już nas wyciągnie z samochodu to już można mu sypać paragrafami.
Po drugie: raczej wątpię aby nas bił na środku skrzyżowania.
Po trzecie: jak już nas wyciągnie i jednak będzie chciał nas bić to można mu powiedzieć coś takiego, np. "uderz mnie to sobie łazienkę wyremontuję, mam świadków".
Nigdy nie miałem takiej sytuacji ale wiem, że kiedyś będzie.
_________________ Był --> Rover 400 1.6 LPG 1999
Jest --> Audi A4 Avant 1.8T LPG 1999
Wiatrówki nie wożę, bo nie posiadam. I całe szczęście, bo pewnie już dawno miałabym kłopoty. Ale ja też chciałam wyciągać pacana z jego strupla i udusić go gołymi rękami. Na początku grudnia wyjechał z podporządkowanej na mój tor ruchu na dwupasmówce i zatrzymał się ! Drugi pas zajęty bo wszyscy ruszyliśmy z pod świateł. Nawierzchnia mokra. W moim samochodzie na szczęście zadziałały wszystkie magiczne rzeczy i zatrzymałam się o milimetry od pacana modląc się żeby nikt mi w pupcię nie przysolił. Dodam, że wystawił się na strzał starą Felicią.
Wyskoczyłam z autka i, gdyby nie uciekł, to przynajmniej bym go opluła
ja mam inny sposób jak ktoś jest bardzo niemiły to wożę pod siedzeniem klucz do kół teleskopowy rozsuwany bodajże 17,99pln w Tesco polecam rewelacyjnie tłumaczy.
Niestety muszę Cię zmartwić, ale kiedyś kogoś tym takim kluczem uszkodziłem... zupełnie niechcący... klucz był na tyle podłej jakości, że po kilku wysunięciach, zapadka już nie trzymała. Po zrobieniu zamachu środek, który powinien wysunąć się do pewnego moment, wybrał wolność i poszybował wysoko
[ Dodano: Czw Mar 18, 2010 19:55 ]
...ewentualnie troszkę drożej i bez przerabiania schowka się nie obejdzie, ale efekt murowany http://allegro.pl/item952...a_na_rynku.html
W sytuacji kiedy jedziemy sami to lepiej 1 i "gaz do dechy" ale kiedy już jedziemy z kimś na pokładzie to można by troszkę porozmawiać z "nadciągającą śmiercią". Mówimy osobie obok aby spisała numery i do dzieła.
Po pierwsze: jeżeli już nas wyciągnie z samochodu to już można mu sypać paragrafami.
Po drugie: raczej wątpię aby nas bił na środku skrzyżowania.
Po trzecie: jak już nas wyciągnie i jednak będzie chciał nas bić to można mu powiedzieć coś takiego, np. "uderz mnie to sobie łazienkę wyremontuję, mam świadków".
Nigdy nie miałem takiej sytuacji ale wiem, że kiedyś będzie.
Pewnego zimowego dnia jechałem po syna do szkoły.
Koleś jakimś dostawczakiem (chyba Fiatem Ducato) na prostej (dwa pasy w jednym kierunku) siedział mi dosłownie ze 60 cm od mojego tylnego zderzaka. Jechałem lewym pasem gdyż skręcałem za około 70m w lewo.
Obszar zabudowany... Ja na cyferblacie mam 60 (o 10 i tak za dużo...), a on chce mnie zmusić do szybszej jazdy...
Delikatnie przyhamowałem...
Podjechał za mną pod samą szkołę...
Zajechał tak bym nie mógł mu uciec Nawet nie miałem takiego zamiaru.
Nie powiem bo "ciśnienie" mi podskoczyło... On wysiadł i idzie do mnie.
Ja tylko wyjąłem długopis i kartkę i wysiadłem z samochodu
Zdziwiony przyhamował deko... Zaczął do mnie się wydzierać, że jak ja mogę mu tak OSTRO hamować ... Ja spokojnie spisałem jego numery rej i zadałem jedno pytanie.
Czy wie jaka jest dopuszczalna prędkość na obszarze zabudowanym i ile wynosi bezpieczna odległość przed poprzedzającym go pojazdem ?
Potem spisałem nr telefonu do firmy dla której jeździł (samochód był oklejony) i obiecałem mu, że zadzwonię do jego szefa
Wystarczyło... Opuścił ręce, przymknął się, wsiadł do swojego wozu i odjechał...
Oczywiście odpuściłem sobie dzwonienie do jego szefa.
Mam nadzieję, że następnym razem się zastanowi zanim komuś na zderzak "usiądzie"
Jak tak patrzę co się dzieje w tym kraju,to czasami żałuję,że urodziłem się w Polsce,pośmiewisku całej Europy...
Jak się wstydzisz to spie**** za granice gdzie ci dobrze będzie i zmień obywatelstwo!!!! Żałosne takie gadanie.
Co do koksów to zgadzam się że często jest tak że chodzą tylko na siłkę i szprycują się ,więc jeśli ktoś coś trenuje ma spore szanse że takiego delikwenta rozłoży.
Mi osobiście zdarza się że się strasznie wku*** bo to nie jest trudne widząc jak niektórzy jeżdżą i zdarzyło się parę razy że nic tylko wyskoczyć i "wytłumaczyć" delikwentowi wszystko
Więc wystarczy że jest ktoś bardziej porywczy i już nieszczęście gotowe
Po pierwsze: jeżeli już nas wyciągnie z samochodu to już można mu sypać paragrafami.
Po drugie: raczej wątpię aby nas bił na środku skrzyżowania.
Po trzecie: jak już nas wyciągnie i jednak będzie chciał nas bić to można mu powiedzieć coś takiego, np. "uderz mnie to sobie łazienkę wyremontuję, mam świadków".
Nigdy nie miałem takiej sytuacji ale wiem, że kiedyś będzie.
ty się ciesz ze jeszcze u nas tego nie ma ze każdy gania z klamka jak w anglii czy usa...
Tak widzę datę postu ale czytałem swego czasu artykuł i było tam wspomniane, ze jak w jednym stanie wprowadzili bardziej rygorystyczne prawdo dotyczące posiadania broni palnej to wzrosła przestępczość po prostu jak każdy ma dostęp do broni to druga osoba 3 razy się zastanowi zanim zacznie do kogoś startować bo może się okazać, że przeciętny Amerykanin jadący z rodziną swoim kombi po prostu wyciągnie giwerę i odstrzeli takiemu cwaniakowi łeb... ale tam jest inna mentalność oni mają zagwarantowane to konstytucyjnie od początków istnienia państwa więc każdy się do tego przyzwyczaił w Polsce by takie coś nie przeszło i bardzo dobrze. U nas jest wręcz odwrotnie nawet jeśli ktoś ma pozwolenie to boi się użyć broni bo często zdarza się tak, ze to napastnik wychodzi na poszkodowanego Po ostatnim zabójstwie policjanta, na jednym z posterunków wydano rozporządzenie pozwalające policjantom zabierać broń do domu i na urlop oczywiście mało kto z tego przywileju korzysta bo to za duża odpowiedzialność. Pociągnąć za spust łatwo wytłumaczyć się w sądzie, że zrobiliśmy to w obronie koniecznej już takie łatwe nie jest...
Yog-Sothoth napisał/a:
Chyba najlepiej na takie okazje wozić obok siedzenia pałkę teleskopową, już sam widok powinien ostudzić większość chojraków.
Czy taka pałka aby na pewno jest w 100% legalna w Polsce? Bo coś mi się wydaje, ze od jakiegoś czasu już nie...
_________________ Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum