Wymieniłem sprężarkę i pompę wspomagania.
Wymiana oleju.
Wymiana podsufitki bo wcześniejsza odlazła.
Farbowanie podsufitki i elementów bocznych na czarno.
Farbowanie świateł w podsufitce na czarno.
Wymiana lewego wahacza i końcówki drążka.
Założenie nowych klocków hamulcowych na przód.
Dziś auto pierwszy raz od zakupu miało porządne sprzątanie. Niestety jeździłem bez dywaników i tapicerka zaszła okropnie Kupiłem nowy odkurzacz, dobrą robotę zrobił, doczyścił niemal idealnie. Potem wpadły nowe dywaniki, wycieranie kurzy i renowacja skóry.
Roverek dostał używany alternator który zostawilem sobie z poprzedniego roverka .
Stary altek odmówił posłuszenstwa kilka godzin przed wyjazdem na zlot . To chyba był bunt za brak uwagi przez ostatni miesiąc
A dziś poszedł bak do wymiany , pompka się już buntowała i czas na nią już przyszedł. Czas wymiany 1,5 h z przelewaniem benzynki .
_________________ Aby nasze życie było twórcze, musimy pozbyć się lęku przed popełnieniem błędu
Krzysztof 605059876
longer86, u ciebie też mi się ten czarny nie podoba choć przez te twoje wszechobecne czerwone dodatki on tak się nie rzuca w oczy. u niego na fotach jest wrażenie siedzenia w czarnej skrzyni
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
longer86, u ciebie też mi się ten czarny nie podoba choć przez te twoje wszechobecne czerwone dodatki on tak się nie rzuca w oczy. u niego na fotach jest wrażenie siedzenia w czarnej skrzyni
Czarna skrzynia to nie do końca co widać po lewym słupku że całkiem czarne to nie jest a dodatkowo będę zamawiał okleinę w drewnie na niektóre elementy .
No i gdzie widzieliście karawan czarny bo chyba że z zewnątrz w środku to raczej mają biała "wyściółkę".
karawan to tak umownie ale nawet niemce z czarnym środkiem maja popielate słupki i sufity chyba że auta wybitnie sportowe to są z całym czarnym środkiem jedynie przeszycia mają w innych kolorach. Ale to rzecz gustu a o nich się nie dyskutuje.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Może nie dziś, ale w ostatnim tygodniu: odebrałem felgi zimowe z prostowania, a także samochód od blacharza. W końcu pozbyłem się tej okropnej rdzy z maski i lewego, tylnego nadkola. Niestety, potrzebne było wycięcie fragmentów i wspawanie tam nowej, zdrowej blachy. Ale teraz Dinożaur jest piękny.
Update:
Auto przygotowane do zimy: umyte (chemia bezdotykowa, mycie ciśnieniowe, mycie szamponem, mycie ciśnieniowe, płukanie) i pokryte najpierw hydrowoskiem, a później powłoką polimerową - także np. na progach. Myślę, że wasziawskie, zasolone drogi już nie będą straszne.
Jutro muszę jeszcze zrzucić zderzak i uszczelnić mocowanie pompki płynu do spryskiwaczy, bo znów tamtędy mi ucieka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum