Czyli w moim przypadku pozostaje oddać sprawę mechaniorowi.
Właśnie zamówiłem krokowca, zrobi się przy okazji. I frapuje mnie ten przewód ze zdjęcia. Zaślepiłem go. Zastanawia mnie co by było jakbym założył trójnik na ten obok i podpiął je oba do tej czarne puszeczki.
Uploaded with ImageShack.us
Wygląda jakby miały podawać to samo, więc może chodzi o to, żeby on powietrza na siłe nie ssał.
Szczelinomierz między elektrody świec i delikatnie stukasz w górną elektrodę świecy tak aby uzyskać właściwą odległość. Ustaw sobie instalację, bo komp benzynowy jest już poza zakresem adaptacji, stąd niemoc i szarpania na gazie, a jazda na zubożonej mieszance z pewnością skończy się robotą głowicy. Sekwencją steruje komp benzynowy, tu nie jeździ się suwakami na pałę, czasy wtrysku wtryskiwaczy benzynowych podczas pracy na gazie mają być takie same jak podczas jazdy na benzynie. Jedź do normalnego gazownika.
Ciężko coś powiedzieć o tym gazowniku. Niby facet zakłada instalacje, to jeden z popularniejszych w Płońsku u mnie. Ustawiał ten gaz ze 20 minut.
Poza tym jedno mnie ciekawi. Tego gazu nie jest chyba za mało. Wspominałem o tej kontrolce CHECK ENGINE. I jak ona mignie, to przestaje brakować mocy na gazie, ciągnie wtedy chyba nawet lepiej jak na benzynie. Więc gazu nie jest chyba za mało. Może to przez ten błąd sondy?
Jaki to sterownik reduktor i wtryski? Jeśli auto na benzynie jeździ bez checków, to na gazie ma jeździć dokładnie tak samo, czy jeździł w pełnym zakresie obciążeń podczas mapowania? Tylko nie mów że auto kalibrował na postoju bo nie uwierzę.
No to nie uwierzysz... Na postoju, na luzie, bez wrzucania biegów.
Pogratulować gazownika
To nie jest łatwy silnik do zagazowania przez "kowala"
1. rzecz do zrobienia - na 99% przelewa się (zbyt bogato) bo nie są odcięte dotryski. Nie wiem jaką masz instalację - ale próg odcinania dotrysków ustaw na 1.2ms - nie ważne czy opcją w programie, czy linią mnożnika. Żaden wtrysk gazowy nie otworzy się na 0,7ms - zamiast tego otwiera się na 3-3,5ms - stąd zbyt bogato na gazie.
2. Ze względu na VISy przydała by się korekta po obrotach - nie wiem jak w innych instalkach, ale w Stagu 300 z ISA2 autokorekta robi co trzeba automatycznie (pod warunkiem, że natychmiast po wprowadzeniu korekt się ją wyłączy, bo na dłuższą metę strasznie miesza).
No i martwią mnie wciąż te obroty. Przepustnica czysta, krokowy wymieniony:/
Może łapie gdzieś powietrze?
Może być, szczególnie okolice mocowania Visów trzeba sprawdzić, dalej to drożność przewodów odmy. Sprawdzić można też czy przepustnica się domyka - jak nie to linka do poluzowania.
Acha, po wymianie krokowca trzeba przeprowadzić adaptację - jest to opisane na forum
No to jutro mam zajęcie na wolny dzień:) Podejrzewam, że może być problem z tym cienkim przewodem z pokrywy filtra powietrza. Końcówka która wchodzi na 'dynks' od przepustnicy jest nie za ciekawa. Poszperam.
[ Dodano: Pon Mar 18, 2013 17:31 ]
Witam ponownie.
Kolejna ciekawostkę znalazłem. Zaskakuje mnie ten samochód.
Wymieniłem silnik krokowy, ale na obroty to nie pomogło. Za to zaraz za przepustnicą, w miejscu gdzie wchodzą te dwa kabelki od powietrza (jeden z parownika, jeden z filtra) znalazłem takie coś:
Gdy to odłączyłem to obroty w zasadzie wróciły do normy, nie falują praktycznie wcale, trochę obniżyły się wolne i na luzie teraz ma jakieś 600 - 800 obrotów. Na benzynie i na gazie. Czyściłem to nitrem. Po włożeniu wyczyszczonego i podłączeniu na moment wszystko było ok, a po chwili wszystko znów zaczęło wariować.
I teraz tak:
- czerwone kółko to jest właśnie to coś co wyciągnąłem i wyczyściłem, na fotkach u góry,
- żółta strzałka to przewód który wchodzi do boku parownika,
- zielona strzałka to przewód który wchodzi do małej czarnej puszeczki po prawej stronie akumulatora (chyba filterek jakiś, foto na dole),
- no i biała strzałka to jakiś zatkany dolot.
Ma ktoś jakieś pomysły?
A powietrza chyba nigdzie nie łapie, mechanik nie znalazł nic szczególnego.
[ Dodano: Wto Mar 19, 2013 17:57 ]
I już wiem co to jest. Czujnik podciśnienia, hehe. Dzisiaj zamówiłem nowy. Ale dalej nei wiem co z tym szarpaniem przy ok 3000 obrotów...
[ Dodano: Wto Mar 26, 2013 14:23 ]
No i zonk.
Kupiłem nowy czujnik podciśnienia. Założyłem i obroty znów szaleją. Jak go odepnę znów jest spokój...:/
Tak, byłem.
Tylko stwierdził, że dopóki te obroty falują to za wiele nie ustawi, bo kalibracja się nie udaje. No i muszę znaleźć gazownika z laptopem, żeby się ze mną przejechał i ustawił to w trakcie jazdy. Ale w okolicy takiego nie mam.
Teraz martwi mnie ten czujnik podciśnienia. Czemu jak go odłączam to obroty są w zasadzie ok (czasem potrafi się przydusić) a jak go podpinam (czy ten stary, czy ten kupiony) to zaczynają szaleć?
Problem z czujnikiem jest i na benzynie i na gazie.
Ze spraw związanych z gazem to jest brak mocy między 2 a 3 tyś. obrotów. Bo na benzynie jedzie elegancko, równiutko pracuje. A na gazie chodzi jak czołg. Tylko jak ten CHECK pyłgnie to odzyskuje na moment moc na gazie.
Nie mam tu nigdzie mechanika z prawdziwego zdarzenia. Byłem u dwóch, zostawiałem samochód i żaden na te obroty nic nie wymyślił. Z gazem to samo.
No a nie mam teraz czasu, żeby jechać do Warszawy. Tym bardziej, że musiałbym zostawić auto na kilka dni pewnie, a muszę do pracy czymś jeździć. Bo w Warszawie to już doczytałem o dobrym warsztacie na forum. Ale to musi poczekać aż będę miał urlop niestety:/
I tak próbuję chociaż co nieco wybadać:/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum