Wysłany: Wto Sie 14, 2007 15:36 [R600] No i mialem ładny lakierek :(
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
dziś zauważyłem ze centralnie na masce ktoś zrobił mi kleksa wielkosci 30 cm nieznana gęstą, wyglądającą i śmierdzącą jak lakier substancją. Substancja ta tajemniczym sposobem rozpuscila mi piękny czerwony lakier mojego jeszcze nowego roverka. Jak sie dwiem ktory to sk...syn to oprócz kosztów lakierowania bede musial ponisc koszt opłacenia Ukrainców aby zrobili z nim porzadek raz na zawsze. Przepraszam- musialem sie wyżalić....
_________________ Diaboł was zeźre!
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pon Sty 10, 2011 15:02, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Sie 14, 2007 15:36 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Najprawdopodobniej chodzi o to ze komus nie podoba sie fakt zaparkowania na "jego" miejscu, do tego auta na nie wrocławskich blachach - rejestrowałem w Głogowie. Kiedys zrobili mi rysę przez cala długosc toyoty avensis tez przez domem. Autko bylo tesciowej wiec tak bardzo nie bolalo jak teraz...
Nie znam sie na malowaniu - trza pewnie pomalować całą maskę?
Pomógł: 4 razy Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 200 Skąd: Bojanowo, Leszno
Wysłany: Sro Sie 15, 2007 14:13
To najprawdopodobniej albo odrdzewiacz w żelu (ale on aż tak intensywnie nie żre lakieru, przynajmniej te co znam) albo środek do usuwania farby (też w żelu). Ten drugi jest zabójczo skuteczny, do gołej blachy (lub czegokolwiek) i to w kilkanaście minut ale dość szybko paruje, po kilku godzinach niewiele z niego powinno zostać poza spęczniałym lakierem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum