Dokładnie dlatego warto dać auto, bo lakiernika z własną mieszalnią. Trochę drożej moze będzie (chociaż niekoniecznie) ale przynajmniej jak coś spartolą, to często sami od razu poprawiają. Musisz na miejscu popytać o zakład z najlepszą reputacją. Ja mogę Ci taki polecić w okolicy Głogowa Ojcu malowali kawałek tylnego słupka i błotnik i nie ma szans na odróżnienie malowanego miejsca
mam pytanie. Jak jest z kolorem? Najbardziej martwię się, że to niemożliwe dobrać odpowiedni odcień. Czy jak auto wróci od blacharza to będzie widać różnice? Trochę to przerażająca perspektywa...
kolory na Roverkach mimo, że bardzo oryginalnie wyglądają są raczej ogólnodostępne więc wszystko jest tylko kwestią jakości wykonania, tak jak napisał Paul,
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Trochę mnie uspokoiliście ale i tak sny będą niespokojne dopóki autko nie wróci... Do Głogowa to daleko a może coś bliżej? Pamiętam,że koleżance matiza facet w Wa-wie robił i niestety inny odcień. Nie na pierwszy rzut oka ale jednak...
praktyczni nie da się dobrać idealnie lakieru zawsze coś będzie nie halo dlatego gubi się lakier na innym elemencie ewentualnie jak jest do polakierowania "nosek" przedniego błotnika to lakieruje się bazą sam nosek i gubi w połowie błotnika lakierem bezbarwnym lakieruje się cały element. wtedy nic się nie różni.Gorzej jest jak są do polakierowania tylne drzwi wtedy trzeba zapylić i przednie i tylny błotnik a w bezbarwny trzy elementy.
pozdrawiam
[ Dodano: Sro Sie 22, 2007 9:49 pm ]
witam
chcą mi dać 4573.15 pln brać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum