Witam wszystkich
Dzisiaj pojawiła sie nowa usterka w moim R200.
Mianowicie przerdzewiał wydech końcowy na rurze łączącej go z tłumikiem środkowym przy wieszaku(dodatkowo zaczepiłem jeszcze na polnej drodze i wyrwałem wieszak całkiem) i została dziura średnicy 20mm.
Teraz nie wiem co zrobić stąd moje pytanie do was, bo za wstawienie łaty mechanik krzyknął mi 60 zeta, a na allegro znalazłem wydech nowy (jakaś podróbka)za 140 zeta.(dają 2 lata gwarancji producenta)
Spawać czy dołożyć i wymienić ?
Dodam, że sam wydech ma już spore ,powiedzmy "pryszcze" i nie wiem jak długo będzie jeszcze szczelny.
Może ktoś z was już kupował taki wydech i może mi podpowiedzieć czy jest on coś wart?, jaka jest różnica w akustyce? bo cena jest dosyć mała jak na wydech.
problem spawania (regeneracji) układów wydechowych jest stary jak świat ... w Twoim przypadku nawet chwili bym się nie zastanawiał i kupował drugi tłumik.... pamiętaj, że spaw Ci raczej nigdy już nie "puści" ... "puści" Ci za całkiem niedługo w innym miejscu
Cytat:
Dodam, że sam wydech ma już spore ,powiedzmy "pryszcze" i nie wiem jak długo będzie jeszcze szczelny.
a Twoje, powyższe zdanie jedynie potwierdza moje słowa
_________________ zanim się wygłupisz polecam: nasza strona główna, techniczny FAQ, forumowa szukajka, punkty pomógł ...
Miałem podobny problem. Tylko w moim przypadku powstałą dziurę postanowiłem załatać samodzielnie. Wziąłem spawareczkę od rodziców i zacząłem sie uczyć spawać. Od razu zorganizowałem sobie kawałek blachy, owinąłem tłumik i kontynuowałem naukę. Jak narazie jeżdżę już na nim 3 miesiące i wszystko jest OK.
Dodam że satysfakcja samodzielnie naprawionego wydechu jest OGROMNA.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum