Pomógł: 10 razy Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 110 Skąd: Krakow
Wysłany: Sob Wrz 29, 2007 18:10 buuu...:(
Ch...era by wzięła...
Zrobiłem wysprzeglik - wymieniłem go na nowy, wszystko było w porządku.
Przejechałem 300 km - i znowu sprzęgło...
tzn usterka nie jest taka sama jak w przypadku wysprzeglika (wtedy sprzęgło "zostało" w podłodze).
W tym wypadku sprzęgło trochę odbija - chodzi oczywiście zdecydowanie lżej niż normalnie, nie łapie - ale delikatny opór pod koniec wciskania jest. No i lekko odbija. Ale biegu nie wrzuce
Z tego co poczytałem na forum i z tego co mi się wydaje jak zamknę oczy (bo znać w ogóle sie nie znam..) - wydaje mi sie ze pompka jakby łapie powietrze, albo puszcza olej czy coś... bo niby chodzi, ale jakby nie do końca
nie wiem.
Zadzwonię w poniedzialek do serwisu P.Midowicza - wyczytałem ze zachwalany w KRK, zobaczymy co powie i jak oceni cenowo.
Do tego czasu mój Roverek na parkingu pod biurem..
Do tych, którzy robili mi wysprzeglik nie pojade, bo sie na nich obrazilem
niby pompkę oglądali - i mowili ze jest całkowicie w porzadku.
Czy gdyby sie okazało, ze to pompka - trzeba kupować nowa? Czy jest jakiś sposób - nie wiem - regeneracji, czyszczenia czy coś...
chyba ze...mogę podjechać do tych mechaników od wysprzeglika z wyrzutem ze niby zrobili - a problem jest dalej? czy będzie to traktowane jako oddzielny problem?
Nie mam pojęcia - bo nigdy nie zepsuło mi sie nic, co naprawiałem tydzień wcześniej..
Ale skąd? chyba ze płyn się skonczył. Jeśli rzeczywiście przyczyną jest pompka to może ona jedynie przepuszczac płyn, jednak wtedy przy kilku bardzo szybkich wcisnieciach pedału sprzęgła powinno ono wysprzęglic, no chyba ze pompka już jest całkowicie martwa (w co trudno uwierzyć). Nie wiem jak to jest w R75, jak wygląda sama "łapa" do napędzania sprzęgła, może po prostu ona się złamała. Jeśli cały mechanizm sprzęgła jest na wierzchu (znaczy wysprzęglik i sama dzwignia), to mozna spróbowac ręcznie jakos uruchomić sprzęgło. Jeśli zadziała, to w ten sposób mozna wykluczyc usterkę samego mechanizmu sprzęgła. Ja jednak zamiast szukac problemu pompka - wysprzęglik, przyjrzał bym się samemu sprzęgłu.
Nie pamiętam czy było to gdzieś w tym poście: Jaki ten samochód ma przebieg?
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Nie Wrz 30, 2007 10:18
Jak rozumiesz samemu sprzęgłu? Chodzi ci o docisk tarcze? Jeśli to by było to to albo auto by nie ciągnęło, albo by nie było sprzęgła wogóle gdyby to był docisk. Spróbuj najpierw wcisnąć pedał do końca, zaprzeć go czymś, następnie, odkręcić dekielek w pompce, wyjęć z tamtą taką gumkę i dolać DOT3 do pełna. A potem poskładać. Popompować i zobaczyć co będzie.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 110 Skąd: Krakow
Wysłany: Nie Wrz 30, 2007 11:48
Maciek321 napisał/a:
ernesto napisał/a:
- wydaje mi sie ze pompka jakby łapie powietrze
Ale skąd? chyba ze płyn się skonczył. Jeśli rzeczywiście przyczyną jest pompka to może ona jedynie przepuszczac płyn, jednak wtedy przy kilku bardzo szybkich wcisnieciach pedału sprzęgła powinno ono wysprzęglic, no chyba ze pompka już jest całkowicie martwa (w co trudno uwierzyć). Nie wiem jak to jest w R75, jak wygląda sama "łapa" do napędzania sprzęgła, może po prostu ona się złamała. Jeśli cały mechanizm sprzęgła jest na wierzchu (znaczy wysprzęglik i sama dzwignia), to mozna spróbowac ręcznie jakos uruchomić sprzęgło. Jeśli zadziała, to w ten sposób mozna wykluczyc usterkę samego mechanizmu sprzęgła. Ja jednak zamiast szukac problemu pompka - wysprzęglik, przyjrzał bym się samemu sprzęgłu.
Nie pamiętam czy było to gdzieś w tym poście: Jaki ten samochód ma przebieg?
Witam,
Ma przejechane 147K.
Podpompowac kilka/nascie razy rzeczywiście nie probowałem.
Jak nie pomoże zrobię tak jak pisze Rowan. Moze uda sie bez zaciągania go do warsztatu.
Ech...
Z tymi pompkami to załamka, na mg-rover.org też co chwila ktoś płacze, ciekawe czy do końca produkcji kładli te pompki, a może to jakis specyficzny sposób operowania pedałem sprzegła przyczynia się do tej usterki...
Pomógł: 6 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 48 Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon Paź 01, 2007 08:44
scenariusz mógłbyć taki: padnieta była również pompka tylko teraz na nowym wysprzęgliku padła do końca (choć gwarancji na to ze padł wysprzęglik nie ma, chyba ze cieknie pod autem, albo chłopaki źle odpowietrzyli układ).
Niestety b.trudno stwierdzić podczas awarii czy poleciała pompka czy wysprzęglik i generalnie wymienia się za jednym razem obydwa elementy. Wiem , ze to kosztowne ale ten typ tak ma. Na oko nie stwierdzisz czy pompka jest padnięta, czy też jest ok- nawet jak nie cieknie.
Pompki padają bo fatalna jest ich konstrukcja- plastikowy korpus zamiast aluminiowego i samo uszczelnienie również jest dość dziwaczne. Niestety bedą padać i nie ma na to rady, chyba ze inna pompka z innego auta.
Czy jest jakiś sposób - nie wiem - regeneracji, czyszczenia czy coś...
Już pisaliśmy, że nie da się nic zrobić... niestety... Chyba, że podłączyć pompkę od innego auta, ale to kolejna praca "doktorska" - na szybko nic nie zdziałasz. Jak masz chęci, zapał i ochotę to kombinuj.
A tak swoją drogą, to cały układ wysprzęglania to chyba największa wada tego auta. Kto by pomyślał, żeby w takiej gablocie sprzęgło chodziło tak fatalnie ciężko!!! Nie spotkałem jeszcze auta, w którym trzeba byłoby użyć tyle siły. Zawsze ilekroć pojeżdżę innym autem, a potem przesiądę się do swojego samochodu to mnie trafia po prostu . Ale cóż - trzeba z tym żyć.
Pozdrawiam i współczuję usterki ...
_________________ Znalazłeś rozwiązanie problemu - opisz w ostatnim poście.
albo by nie było sprzęgła wogóle gdyby to był docisk.
Jak mnie padł docisk, to pedał był w podłodze, a sprzęgło całkiem zasprzęglone. Powyzsza sytuacja nauczyla mnie zmieniac biegi bez sprzęgła, tylko na skrzyzowaniach bylo przekichane bo musiałem gasic silnik i zapalac go na 1 biegu.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 110 Skąd: Krakow
Wysłany: Sro Paź 03, 2007 20:06
piter34 napisał/a:
ernesto napisał/a:
Zadzwonię w poniedzialek do serwisu P.Midowicza - wyczytałem ze zachwalany w KRK, zobaczymy co powie i jak oceni cenowo.
No i co powiedział?
Witam,
No niestety dopiero jutro sie za niego zabierze, bo miał małą Roverkova kolejkę..
Generalnie to nie byl zachwycony tym, ze sprzeglo wraca a nie dziala...
mowil, ze lepiej jak by zostawalo w podlodze. Ale dal nadzieje ze moze nie bedzie dramatu..
Pierwsza diagnoza była taka, ze odpowietrzy najpierw pompkę i zaleje od nowa - a jak nie pomoże - to pompka do wymiany... ech...
Dam znac jak bede wiedzial co i jak.
pzdr
E
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum