No popatrz te same opony, a odczucia różne
U mnie Pirelki są ciche, ale za to póki jeżdżą na gumowych dzyndzlach śliskie strasznie, zwłaszcza na mokrym. Jak zedrę te cholerstwo będe się dalej wypowiadać. Chyba, że dzisiaj się spiszą na śniegu, bo sypie strasznie
SPAMU¦
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 14:29 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
wiec dzisiaj juz moj tez jest gotowy na zime, zalozylem oponki debica frigo 2 o rozmiarze 185/65 r15. I szczerze trzeba przyznac ze jak razie sa ciche... co do wygladu nie oczekiwalem cudow po moich siedemnastkach... ale auto wyglado teraz troche smiesznie, jakby na dojazdowkach jezdzil , no i co jeszcze, teraz to faktycznie prowadzi sie jak tapczan
Płakałam, płakałam, że pirelki śliskie jak chorera i funu z jeżdżenia żadnego no i teraz przyszła pora odszczekać
Zjechałam już chyba dzyndzle. Dzisiaj jechałam w potokach deszczu z każdej strony i jeszcze pokazywałam pewnej nexii kto tu rządzi , potem zahamowałam testowo parę razy, a opony jak na suchym Zero ślizgania, zero pływania w deszczu i w ogóle. Będzie jeszcze relacja ze śniegu (oby nie tfu tfu), ale jak na razie z czystym sumieniem mogę je polecić.
No to ja już też gotowy na zimę.
Barum Polaris 2, rozmiar 195/60R15, indeks H (210 km/h), bo czasem w zimie zdarza mi się pojechać do Austrii i Niemiec.
Cena 1070 zł z wymianą.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
kolejny gotowy: oponki 185/60/15 . nowki sztuki michelin alpin A3. na razie wrazenia srednie, bo jakos tak bardziej buja,narazie glosniejsze, ale to wrazenia po przesiadce z 17/45 docieraja sie wiec wiele wiecej nie powiem. jak pojezdze cos dopisze .
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
to nie jest smieszne z 17 " 45 , przesiasc sie na 15 i 60 czuc roznice, moge powiedziec, ze nawet uswiadczam komfortu teraz
U mnie troche mniejsza różnica przesiadłam sie z 16" 50 na 14" 65, ale pierwszy tydzień czułam sie jakbym na poduszkach jeździła... i wstyd się przyznać nawet to wygodne, a i dziur sobie nie żałuje, a co mi tam
Tylko na niektórych zakrętach się zapominam i włosy mi dęba stają
Płakałam, płakałam, że pirelki śliskie jak chorera i funu z jeżdżenia żadnego no i teraz przyszła pora odszczekać
Zjechałam już chyba dzyndzle. Dzisiaj jechałam w potokach deszczu z każdej strony i jeszcze pokazywałam pewnej nexii kto tu rządzi , potem zahamowałam testowo parę razy, a opony jak na suchym Zero ślizgania, zero pływania w deszczu i w ogóle. Będzie jeszcze relacja ze śniegu (oby nie tfu tfu), ale jak na razie z czystym sumieniem mogę je polecić.
I mają system ostrzegania przed zerwaniem przyczepności - piszczą jak jasna cholera
Mój setup zimowy :
_________________ BYŁ Rover 200 '99 1.4 16v - Midnight Blue
niestety zimowki na mniejszych felgach nie sa tak efektowne jak auto w lecie na szerokich kapciach... i tez nie prowadzi sie tak dobrze - jechalem przed wczoraj po dziurach 150 km/h i myslalem ze mnie zaraz z drogi wyrzuci, wiec zaraz zwolnilem.... na 17* szedl po tej samej drodze jak po szynach
I ja też już przygotowany. Zmiana 195/50/15 na 185/65/14 przyniosła trochę bujane odczucia ale sie przyzwyczajam. Co do opon to mogę polecić YOKOHAMA W Drive V902 - przetestowane wczoraj na dosyć śliskiej drodze ale spisują sie rewelacyjnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum