Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1996
Witam mam poważny problem przy demontażu wahacza tylnego oderwała się nakrętka przesówna ta którą ustawia się zbieżność tylnego koła.Spotkał się ktoś z taką usterką i czy ma jakieś rozwiązanie na mój problem.Wpadła do środka profilu do,którego nie ma dostępu.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pon Sty 17, 2011 19:40, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Cze 23, 2008 21:03 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Ja mam podobny problem z nakrętką wachacza z przodu. Niestety nie pozostaje nic innego jak oddac auto do blacharza. Ja własnie czekam na odbiór. Prawdopodobnie trzeba rozciąć profil, wspawac nową nakrętkę i zaspawac. Z tym ze musi tobyc zrobione dobrze dla tego lepiej nie ryzykowac u stefana spawacza tylko oddac do zakładu który sie tym zajmuje.
W R400 musi być to nakrętka przesuwna więc kompletne zaspawanie nie wchodzi w grę. Podejrzewam, że trzeba będzie rozciąc profil, dorobić nakrętkę na wzór obecnej i wstawić w środek i zaspawać profil nie zaspawujac nakrętki. Kumaty mechanik powinien dać sobie radę.
Pomógł: 18 razy Dołączył: 19 Sty 2008 Posty: 206 Skąd: Złoty Stok
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 13:28
Wszystko było by ok. Tylko że tam jest brak miejsca na jakąkolwiek szlifierkę,będę próbował wstawić nakrętkę rozcinając sam spód tak aby nie naruszyć mocowania.
Jedno mnie zastanawia,że Anglicy pozwolili sobie na takie niedociągnięcie,wiem auto to staruszek ale robiłem inne auta i nigdzie nie było tak kiepsko z zabezpieczeniami antykorozji, nie było śladu po jakiejkolwiek paście na gwinty a śruby przyrdzewiały do tulejek tak,że nie ma mowy o ich wykręceniu.
tak własnie wyglada angielskie wykonczenie.. nie powinno Cię to dziwić.. już po samym wykończeniu wnętrza w roverach można przyuszczać jak jest z mechaniką
Moja naprawa kosztowała 70zł. Wydaje się ze jest w porzadku.. nic mi nie stuka przy skręcaniu.
Pozdro
Pomógł: 18 razy Dołączył: 19 Sty 2008 Posty: 206 Skąd: Złoty Stok
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 18:31
Udało się Roverek śmiga,jeszcze ustawienie zbieżności i będzie git.Jak by ktoś miał podobny problem to mogę opisać prosty sposób naprawy.
Do airproject nigdy nie byłem u mechanika pośiadam własny nie duży warsztat,ale bardziej skierowany na obróbkę metali,z autkami też daje rady ale forum jest po to by sobie pomagać i zawsze warto spytać a nóż ktoś ma bogatsze doświadczenie ( 3mka sie.)
Pomógł: 18 razy Dołączył: 19 Sty 2008 Posty: 206 Skąd: Złoty Stok
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 21:24
Wyciołem prostokąt od spodu mocowania 15x20mm przez co nie naruszyłem mocowania. Przez niego wprowadzam płaskownik z wytoczoną nakrętką,która ma zafrezowane prowadzenie.Ominołem spawanie jak widomo każde spawanie przyśpiesza korozje,przytrzymałe przy wkkręcaniu śróby palcami płaskownik i zero problemu,za wyjątkiem,że ma sie tokarke i frezarke.Mogę dorobić takie cudo komuś kto bedzie miał podobn problem w co wątpie,pozdro dla wszyskich.....!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum