No i dzis odebralem moj sluzbowy samochod z serwisu - Skoda Fabia kombi 1.4 16V 55kW co daje ogromna moc 75KM (213tys przebiegu
Co mozna powiedziec... wlasnie bylem w sklepie Roverkiem i bez porownania, w srodku czuje sie pewnie, wygodnie, mam pod noga fajny zapas mocy, do tego ladny dzwiek silnika. Jak pomysle ze teraz musze sie turlac po Polsce ta Skodzina, to mnie szlag trafia Do tej pory jezdzilem swoim, bo samochod czekal na poplacenie zaleglych faktur , do tego dochodzil plus ze liczono mi stawke za km.. teraz jedyna zaleta to ze jest klima..
Ja ostatnio musiałem zrobić większą trasę "firmowym" fokusem ... myślałem że dostanę szału i odcisków na d..pie ... do dobrego człowiek szybko się przyzwyczaja
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Co by nie mowic rovery sa bardzo wygodne, ciezko dostac wiecej za mniej
fotele w moim silverstone sa tak swietne ze nawet ma rodzicielka przyznala ze siedzi sie jej wrecz lepiej niz w rodzicow lagunie -a w naszej lagunie, w wersjii specjalnej, siedzenia sa jak z samolotu, wielkie z kazda mozliwa regulacja, swietne. A jednak istnieje 'swietniejsze' od swietnego;)
[ Dodano: Pią Cze 27, 2008 23:53 ]
na dokladnke powiem tylko ze dopiero w roverku poczulem pewien paradoks
Jestem studentem zaocznym, jezdze 140km do Warszawy
po calym dniu siedzenia od rana do nocy bola mnie plecy -niebotycznie, dziala tylko sen. Jadac poprzednim autem, skadinad tez wygodnym, mialem tylko spotegowane uczucie delikatnie mowiac dyskomfortu.
Teraz wracam z bolem plecow...wsiadam w roverka...zanim dojade do Łomży zapominam ze cokolwiek mnie bolalo. Zamiast powodowac bol plecow te auto z nich leczy
Niestety muszę przyznać że nowa służbowa Octavia troszkę przewyższa komfortem moją byłą 400 ale tylko troszkę
_________________ Pozdrawiam
7Tomi
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Nie Cze 29, 2008 15:22
Zamiast porównan do służbówki (a co tu porownywac..toć Lanos jest tylko Lanosem) to inna historia prosto z wczorajszego spędu familijnego. jak zawsze wreszcie rozmowa meskiego (i częsciowo damskiego) grona zeszła na tematy samochodowe....kto co by chciał, co kupił co zamierza aż do...usterek. Jak może niektórzy się orientują z wcześniejszych moich postów w rodzinie mam głównie auta grupy VW a konkretnie 2 Seaty (Cordoba'01 i Toledo '06) wyjatkiem poza moim R75 jest jescze Nissan Primera kombi '06. No to zaczynamy.
Nissan ostatnio był w servisie na przegladzie i z tej okazji szwagrowi wypłyneło 5k z kieszeni - pytam WHY??!!
A wymienili wahacze z przodu, tarcze z klockami...jakis moduł i pare innych bzdecików. Ok...szwagier z Wawrszafki...nie wnikam, stać go ale kurde...policzyłem to w R75 nawet z jakimś modłuem nie dałoby to 5k. Poza tym...auto '06, przebiegu 100k ocb? Po 100k zrobila się z Nissana ruina? NIe wierze.
Nastepny Seat Cordoba. o odpadajacych boczkach drzwi i wielu innych mankamentach tego auta już chyba wspominałem. Tym razem rozmowa zeszła na konkret mechanike. Siostrzyczka małżonki chciałby odkupic Primere od swego brata bo Cordoba chyba nie zniesie już kolejnego wyjazdu a chcą grzac do chorwacji. Mówie..ej no...bez przesady na biegun nie jedziecie. Ale olej bierze i to grubo. Hmm No bo rok temu wywaliło uszczelke pod głowica, płyn sie dostał do silnika i zrobilismy to, potem poprawiano w servisie bo znowu uszczelke wydmuchło a teraz zaczął olej brac. Chyba potrzebny bedzie szlif. "A ile wasz seat ma przebiegu??" 135k...heh...nie mam pytan...kolejne auto ,które jest super...tylko się rozpada silnik 3 razy szybciej niz w lanosie o Roverkach nie wspominając. W sumie dla mnie to niewyobrażalne by w aucie nie wysilanym specjalnie- w 7 lat 135k to nie jest wynik który zabija, i wszystko tu sie sypie i szlif trzeba robic...o ile jest sens.
Alleluja z Toledo jakoś nic sie nie dzieje i z Fabia tez cisza (może przed burzą)
Przybył za to nowy pojazd w famili - Hyundai Getz '06
Jednym słowem kolejny samochód, który wg. wiekszej częsci famili jest "praktyczny i niezawodny" o ile z praktyznością specjalnie nie chcę polemizowac w przypadku tego modelu (jest ok poza brakiem bagaznika) to niezawodność...no auto jest w swojej klasie na samym szczycie...pod wzgledem ilości wystepujących awarii - nie mam pytan.
Ja w temacie do powiedzenia nie miałem nic, bo co mam mówić...leje raz na miesiąc pod korek i jeżdze..myje...sprawdzam cisnienie w oponach i czasem uzupełniam płyn w pompce (do czasu az nie opanuje i tego tematu).
Z planów na przyszłość co do zakupów aut w rodzince już wiem o nadejsciu Peugeota 306 HDI '05 i Nissanie X-Trail tez diesel rok '03...o ile mi wiadomo...żaden z tych samochodów nie może się poszczycic nieskazitelną opinia pod wzgledem usterek i awarii...ale szwagry wiedza lepiej.
Dodam tylko, ze poza moim R w famili nie wystepują samochody sprowadzane - wszystko to zakup polska, w tym seaty to były nówki.
Jak dobrze ze kupiłem Rovera
Co do Focusa - miałem Agrail podobne odczucia nawet jak nie miałem jeszcze R...już wole Lanosa - Focus okropne auto z prostownikami kregosłupa zamiast foteli.
E ja seatów zawsze będę broniła. Miałam toledo rocznik 92 1.6 całe 75kM nazywał się Wołek i uwielbiałam te auto. Wygodny był, nie psuł się, no i szło w nim nocować i spakować 4 osoby pomimo 60l butli gazu w bagażniku. Jak na vaga seaty mają całkiem linię i w ogóle.
92 rok to były jeszcze bardziej Seaty niż VW moze dlatego. Ja tu piszeo nieco nowszych i niestety pisze to co inni mówia i wychodzi, ze to jednak złomy.
No niestety, teraz chyba wiekszosc koncernow oszczedza na jakosci samochodow sredniej klasy, dlatego wole kupic uzywany ale klase wyzszy, niz nowy z podstawowym wyposazeniem i elastycznym 80KM silnikiem
Toledo 1 to zajebiste autko jest....
Mam takiego ,silnik 1.8 90 km-typ RP.silnik który zbiera się już od 1tys obrotów...spalanie w miescie 8l,na trasie około 6.5(załadowany "po dach"jechaliśmy na Mazury,znajomemu Cordoba 1.4 spaliła wiecej... ),przejechane 210 tys (nie wiem czy nie coś wiecej... ),w silniku pełny syntetyk 5w40 i nie bierze grama oleju....od wymoiany do wymiany co 15 tys km....bagażnik 550 litrów ....autko z wyglądu może niewyjściowe i ma problemy z blachą,ale generalnie jest super....
Roverek też jest super ,ale ma zdecydowanie inny charakter-trzeba go "kręcić" żeby jechał...ale zawieszenie jest fajna sprawa-prównywalne chyba tylko z focusami....auto dosłownie przyklejone do drogi....
Każde auto ma jakieś wady i zalety...generalnie chodzi o to żeby było wiecej zalet niż wad...
Fiaty wspominam tragicznie:???:
Nissan ostatnio był w servisie na przegladzie i z tej okazji szwagrowi wypłyneło 5k z kieszeni - pytam WHY??!!
A wymienili wahacze z przodu, tarcze z klockami...jakis moduł i pare innych bzdecików. Ok...szwagier z Wawrszafki...nie wnikam, stać go ale kurde...policzyłem to w R75 nawet z jakimś modłuem nie dałoby to 5k.
Szwagier nie był na przeglądzie w ASO przypadkiem albo w jakimś serwisie typu CarMan, czy FeuVert? Czy nie stąd ta cena?
Thrillco napisał/a:
Poza tym...auto '06, przebiegu 100k ocb? Po 100k zrobila się z Nissana ruina? NIe wierze.
Nissan = Renault... (np. technologie i rozwiązania z "bezawaryjnej" Laguny
Thrillco napisał/a:
Co do Focusa - miałem Agrail podobne odczucia nawet jak nie miałem jeszcze R...już wole Lanosa - Focus okropne auto z prostownikami kregosłupa zamiast foteli.
argail napisał/a:
Ja ostatnio musiałem zrobić większą trasę "firmowym" fokusem ... myślałem że dostanę szału i odcisków na d..pie ... do dobrego człowiek szybko się przyzwyczaja
Przejechałem całkiem niedawno FF trasę 400km i nie mam powodów do narzekań.
Rewelacyjne zawieszenie ma
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 30, 2008 12:04
Nie mówimy o zawieszeniu tylko o siedzeniach Focusa.
W ASO był Nissan. Ale to prawda...w sumie cala ta Primera to Laguna i dodatki.
Potwierdzam bardzo mi się podobała jazda po głogowskim rondzie Co do wygody to za krótko jechałem, żeby coś więcej powiedzieć. No i diesel jakoś takl inaczej w nim chodzi tzn klekocze ale inaczej
Ja ostatnio musiałem zrobić większą trasę "firmowym" fokusem ... myślałem że dostanę szału i odcisków na d..pie ... do dobrego człowiek szybko się przyzwyczaja
1,5 tys km robilem fokusem i wedlug mnie duzo duzo wiekszy komfort niz r200 silverstone którym takze robilem takie dystanse...
Tutaj główne znaczenie ma zawieszka focusa:P.
Kumpel ma seata ibize 05r i wg mnie tam wg mnie fotele to porażka .
A tak w ogóle to powinniśmy porównywać auta tej samej klasy Bo porównania typowej limuzyny jaka jest r75 do podstawowej wersji focusa jest nie na miejscu... Trzeba by porównać do scorpio wieloryba, albo mondeo a tam komfort jest
Panda/Tico/CC/ Megane Coupe to dla mnie nieporozumienie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum