Wysłany: Sob Lut 07, 2009 12:42 [r200 '98] rdza w miejscu nadkoli, tył
Jak w temacie. Zima, zima i po zimie, a tu po dokładnym myciu autka w pogodny dzień patrzę i na nadkolach pojawiły się z jednej jak i z drugiej strony dwie nie wielkie dość plamki rdzy... co z tym zrobić? Lakiernik? Osobiście sam się nie znam na takich rzeczach. Ile taka zabawa by kosztowała? Jak zabezpieczyć na przyszłość?
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lut 07, 2009 12:42 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ja tez to mam ale korzystając z sobotniego ciepłego poranka wziąłem papier ścierny wyczyściłem i pokryłem pokładówką na rdze i zobaczymy co z tego wyjdzie jak dorobię lakier przemaluje to lakierkiem i zobaczymy oby do przyszłej wiosenki nie wiem czy dobrze to zrobiłem ale cóż okaże się
Ja osobiście sam nie chce się bawić, mam zaprzyjaźnionego lakiernika, ale zastanawiam się jak to zabezpieczyć, aby na przyszłość nie powstawało, stąd też zadałem tutaj moje pytanie.
Jak ostatnio byłem u lakiernika to w R400 za zrobienie nadkola jednego 300zł.
Ogólnie rzecz ujmując w prowizorki nie ma co się bawić jak rdza przeżarła blachę. Też mam niestety u siebie mało widoczne wżery i będzie to robione latem.
Kiedyś robiłem w maluszku nadkola. Z tym że tam była inna sytuacja. Blacha przeszła rdzą ale nie na wylot tylko z wierzchu. Szlifierka w dłoń zlikwidowałem całkowicie wżery podkład, szpachla natryskowa, podkład, lakier i do tej pory dziadek śmiga maluszkiem. Robiłem to 3 lata temu. W R już nie będę się tak bawił bo ładnie zrobić nadkole w tym samochodzie z tą cieniutką blachą to już wyczyn.
Zabezpieczyć jakimś szuwaksem od środka. Oczywiście założyć nadkola jeśli jest taka możliwość. U mnie jakiś skur%&^& wyrwał mi lewe tylne
Pozdrawiam
Ja nadkola nie mam zaatakowanego nie wiadomo jak, a żebym musiał robić kompletne nadkole, a i 300 pln wydaje mi się za drogo za całe nadkole, jakiegoś drogiego blacharza masz.
ywis, może i drogi ale bardzo dobrze robi. Za malowanie maski perłowym lakierem dałem 380zł więc też sporo.
Wiesz ja wyznaje zasadę że lepiej zrobić raz a dobrze. Co z tego jak przeleci Ci blacharz szlifierką nadkole rzuci troszkę szpachli od zewnątrz a za rok może dwa znowu powtórka bo zacznie wyłazić Ci do okoła.
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
Racja, ale miałem już styczność w innych autach z rdzą i robił to ten sam znajomy, co chcę zaprowadzić teraz swojego R, no i nie było żadnych niespodzianek.
W sumie w trzech miejscach u mnie pokazała się rdza, na przodzie nadkole i tył (obie strony). Nigdzie indziej nie zauważyłem tego przypadku. No i zastanawiam się, czy nie poczekać aż zrobi się ciepło (lato) i wtedy zaprowadzić autko i niech robi już wszystko wraz z lakierowanie listewek bocznych i klamek w samochodzie...
Powiedzcie mi tylko jak na przyszłość zabezpieczyć nadkola, jakieś gumki zastosować, czy coś?
Bidi [Usunięty]
Wysłany: Sob Lut 07, 2009 21:09
wiec tak co do naprawy nakoli jak juz pojawila sie rdza sa 2 opcje tansza i drozsza;)
1.tansza dajesz autko do lakiernika badz sam robisz:) i wygalda nastepujaco czysicisz ta rdze jesli sa juz dziury to jedynie zostaje zywica zalatac i pozniej szpachla podklad matowanie itd i malowanie latki:) chyba ze jest nalot maly to obczyscici leciutko i jak nie ma dzuir to latke zrobic:)
2. drozsza to wycina sie czesc nakola i wstawia sie tzw reperaturki i sie takze maluje jak wyzej napisalem tylko ze dochodzi blacharz wiec cena idzie w gore automatycznie
ale wersja tansza jest na rok po zimie wsyztsko wyjdzie a ta 2 no to na 2- 3 latka powinna byc
a co do cen uslug lakierniczych jest roznie ale zaczyna sie od 150 z materialami ktos po stodolach maluje jakimis g&^^&^ (a pozniej przyjezdza i panie czmeu to sie luszczy czy cos podobnego sie dzieje ehhhh) a konczac na hohoh ale duzo duzo wiecej mysle ze ok 700 800 zl:) nie mowie o ASO , ale srednia cena jest ok 300-400zl za element z materialami i oczywiscie wsyztsko zalezy od wielkosci i ilosci wlozonej pracy w dana naprawde
broń Borze nie stosuj żadnych gumek czy innego badziewia. Takie coś powoduje tylko że zbiera się brud, lud czy jeszcze coś innego co powoduje zbieranie wody. U mnie też ktoś właśnie takie gumki przykleił nie wiem po co kompletnie. Ale jak będę robił nadkola to już coś takiego nie zagości.
Od wewnątrz pójdzie lakier a na lakier baranek. Jest to takie coś zabezpieczające grubsze od lakieru. Oczywiście dobrze jest wykombinować jakieś nadkola jak wcześniej wspomniałem żeby od środka po nadkolu woda się nie lała.
Do takich robót najlepiej nadaje się lato. Każda inna pora roku niesie za sobą wilgoć a to już wiadomo co oznacza.
Bidi, z tymi opcjami to jest różnie. Czasem bywa tak że pierwsza opcja dłużej wytrzyma niż druga. Dlaczego? Otóż jak spawasz nagrzewasz blachę z której ori lakier odchodzi. Jeśli nie jest to zrobione z głową będą wyłazić bąble pod lakierem. Kumpel kupił Lagunę z 2002 roku która miała wcześniej epizod z wymianą tylnego nadkola na miejsce którego zostało wspawane nowe. Jak kupił w czerwcu było wszystko pięknie. Teraz widać na progu jak 'ładnie' w pionowej linii wyszły bąble.
Tutaj nie ma zasady. Grunt to dobrze oczyszczona powierzchnia z wyrzuceniem rudej kompletnie kosztem nawet dziur. W każdym innym wypadku będzie to tylko tapetowanie na krótką metę. Niestety o dobrego lakiernika trudno.
Ps. Ojcu w vectrze już trzech wywalało rudą z nadkola. Dopiero trzeci zrobił to tak że rdza nie wychodzi.
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
Bidi [Usunięty]
Wysłany: Sob Lut 07, 2009 22:21
wlasnie zalezy kto jak robi bo jak robi na handel to aby bylo a wiem ze 1 opcja nie wytrzyma dlugo z doswiadczenia wiem poprostu ja stosuje najlepszy uwazam sposob w leci jak jest suche wsyztsko wlewam olej( przepracowany ) w progi wszedzie gdzie sie da , i w nakola od wewnatrz troche smaru jakiegos:)
ja maluszka 3 lata temu zrobiłem i do tej pory ruda nie wyszła Tylko fakt maluszek nie jeżdżony w zimę
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
fearless [Usunięty]
Wysłany: Sob Lut 07, 2009 23:18
Kolego, gdybyś miał blisko do mnie, to byłbym w stanie załatwić zrobienie blacharki i lakierowanie w cenie 200,00 zł za element(lakier wliczony w cenę) - mojego szwagra tzw "prawy" jest blacharzem - lakiernikiem -- kto styknął się z ochroną - wie o co kaman.
Ja swojego R wstawiam w maju, za zrobienie całości (poprawki blacharskie) i lakierowanie metalikiem wszystkich elementów 2000,00 zł Będzie jak nowy, spod igły
Ostatnio zmieniony przez fearless Sob Lut 07, 2009 23:45, w całości zmieniany 1 raz
a robił z was ktos zawiasy tylniej klapy w 200 ? i ile ktoś placil u kogos jezel itak bo mam przeżarte az prawie pozwijane od rdzy kawalki na zawiasach no ale narazie pizga zimnem i czkeam na kase z wiosną
U mnie nie ma dziur, pojawiły się ślady koloru rdzawego wielkości paznokcia +/-... więc nie jest to wiele. Też tak na czerwiec planuje wstawić do znajomego, podjadę sobie w tygodniu do niego, aby zobaczył to.
Jak ja robiłem plamy na rancie to zdarłem wszystko do gołej blachy, odtłuściłem nitro, na to RC900 (Dinitrol-Pyrmo), szpachla, zwykły szary podkład, baranek i lakier w sprayu dobrany wg numeru. Trzyma już (dopiero?) ponad rok.
Jak robisz tylko do lata, to wystarczy zedrzeć wszystko do gołej blachy, odtłuścić i pociągnąć podkładem reaktywnym, np. corr-active albo unikor.
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
U mnie rdza wyszła po obu stronach Troszkę się załamałem bo wygląda to ... Robią się pęcherze że aż przykro patrzeć. No nic, dziś podjadę do znajomego i się zapytam ile ale poczekam na lato aż wilgoci będzie mniej.
Wcześniej miałem seacika starszego o 4 lata który przeżył ze mną nie mało ... i ani grama rdzy i lata dalej. A tu młodsze auto i proszę. Ale co tam autko wymaga wkładu
Ja też czekam aż się ociepli, osobiście sam będę poprawiał nieco nadkola, bo u mnie pęcherzy nie ma, jedynie zabarwienie, więc póki co to nie jest dużo, bo u Ciebie to raczej grubsza robota.
Niestety, ale też mnie zdziwiło jak pojawiła się rdza, bo widuje nieco starsze auta i trzymają się jak trzeba, a tutaj taki "zonk", blacha nieocynkowana i stąd pewnie te problemy z rdzą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum