Skutkuje Niemozliwością przejścia badań technicznych (przegląd) emisja spalin dochodzi do tego i pewnie bedzie wiecej kopcił same minusy
Ale bajki Kolega opowiada
Ja nie mam katalizatora i wszytkie parametry są oki, zamiast kata wstawiona jest rura,co do przeglądu niema problemu, Moze Cie zaskocze ale w polsce nie ma obowiązku posiadania katalizatora a jest obowiązek zmieszczenia sie w tabeli ktora mowi o emisji CO2,wynika to z przepisów ktore weszły w tym roku.
Jesli chodzi o analize spalin w dieslu jest to troche ryzykowne przynajmiej tak sie dowiedział w Okręgowej Stacji Pojazdów, dlatego ryzykowne bo nie robi sie tego na wolnych obrotach tylko na bardzo wysokich.
_________________ Kocham Kaśke
SPAMU¦
Wysłany: Sro Mar 04, 2009 19:03 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wysłany: Pią Lip 11, 2008 17:51
Do Mistrza który wywalił kata: Powodzenia na przeglądzie! Chyba że podpłacisz znajomego, bo takie auto nie przejdzie już przeglądu.
Jak będziesz za granicą np u naszych sąsiadów, to nie życzę Ci kontroli drogowej (upierdliwej), bo będziesz wracał na piechotę do domu!
Wycięcie kata w autach które są w niego wyposażone jest nielegalne - pamiętajcie o tym. Łatwo się zorientować (wbrew pozorom) które auto jest bez kata a powinno.l
Gra nie warta świeczki - ciut mocniejsze auto i co z tego? Za to tylko kłopoty.
W Koło komina możesz nawet parowozem jeździć!
Świat nie kończy się Na Polsce
Nie dowierzasz wejdź w ten Link i poczytaj o legalności wycinania kata!!
Pomógł: 41 razy Dołączył: 15 Sie 2007 Posty: 1184 Skąd: Piotrków Tryb
Wysłany: Czw Mar 05, 2009 17:41
filo napisał/a:
Ewentualnie można wypchać bebechy z katalizatora i zamontować samą obudowę lub do pustej obudowy wspawać rurę,żeby wyglądało tak,że niby auto ma dalej katalizator...
osobiscie jednak odradzałbym wypatraszania kata,jak juz to załozyc przelotówke (rure o tej samej srednicy) wtedy nie pogorszy sie przepływ spalin
Pomógł: 41 razy Dołączył: 15 Sie 2007 Posty: 1184 Skąd: Piotrków Tryb
Wysłany: Czw Mar 05, 2009 20:24
co do przegladu to zalezy od dagnosty ... ,kat pełni role dopalania spalin (pod warunkiem ze jest odpowiednio rozgarzny oczywiscie) wiec jego zadanie kazdy zna
Sprawa wyglada inaczej dla diesla i benzyny.Usuniecie kata w dieslu nie spowoduje wiekszego dymienia bo to nie filtr czastek stalych,a co do emisji CO w tym przypadku to nikt tego nie sprawdza bo diesle wydzielaja go znacznie mniej i dla tego przeprowadza sie test zadymienia a nie test na CO,HC i lambde.Test wyglada tak ze kilkukrotnie wprowadza sie silnik powyzej 4500obr/min i to jest powod dla czego z reguly diagnosci tego nie robia bo jest spore ryzyko rozbiegania sie diesla i powaznej awarii.Usuniecie kata w dieslu nie przynosi jakis odczowalnych negatywnych skutkow,wybijalem kiedys wklad z takiego kata w prawie nowym aucie(zapchal sie po opale) i klient nawet nie wiedzial ze go nie ma(do czasu zamontowania nowego na gwarancji oczywiscie ),auto jezdzilo oki.Z benzyna to troche inaczej,jesli diagnosta zrobi test spalin to bez kata na bank nie przejdzie(mowimy o autach po 1993r) poza tym nowsze wydechy sa obliczane z katem wiec stracimy na momencie obrotowym,ale to wszyscy wiedza.
thef na tej aukcji to głupoty piszą.ja miałem w tdi ceramiczny katalizator. a co do przeglądu to tak jak ktoś wcześniej napisal że nie zawsze sprawdzają spaliny.Mi się też jeszcze nie zdażyło sprawdzanie spalin, sorry raz mi sprawdzali jak robiłem pierwszą rejestracje dla mojego Rovera.
a co do wstawiania jakiejś dedykowanej rury czy innego kat. nie musialem bo nic nie wycinałem.przy okazji wymiany turbiny wymontowalem całą rure. która jak wiadomo składa się z kilku elementów .odcinek z kat zalalem wszelkiego rodzaju substancjami łatwopalnymi typu benzyna i jakiś rozpuszczalnik, chwilkę odczekalem aż kat się pięknie napelni i podpaliłem.dzieki wysokiej temp. ceramika się cała wysypala po uprzednim potraktowaniu jej prętem fi 12.było to trochę niebezpieczne bo grozilo oparzeniami ale się udało.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Czw Mar 05, 2009 22:38
magneto napisał/a:
co do przeglądu to tak jak ktoś wcześniej napisal że nie zawsze sprawdzają spaliny
Mi nigdy nikt nie podszedł z miernikiem do rury, ale prosił się o to przecież nie będę przy przeglądzie
Chodzi mi tylko o to, co jest najlepszym wyjściem w tej sytuacji gdy katalizator wymaga wymiany. Czy nikt z Was nigdy nie wymieniał katalizatora? Wszyscy dają rurę, bo kupno kata za powiedzmy 400 czy 500 zł mija się z celem i jedynie słuszną alternatywą dla rury jest kupno oryginału za powiedzmy 1700 zł?
Z zasady nie oszczędzam na częściach i jeżeli ktoś zaufany mi mówi, że wahacz za 100 zł z allegro to dziadostwo i lepiej wziąć za 150 porządnej firmy i jakości Q, to go słucham. Wszyscy wiemy, że co tanie to drogie, a ja tym bardziej zwracam na to uwagę, bo raczej nie zamierzam się pozbywać mojego Mańka i zostanie u mnie aż w popiół się on lub ja zamienimy Zresztą gdybym nawet go chciał sprzedać, to nie dam komuś gruchota na targowych częściach ( cena też będzie wtedy adekwatna, bo wiem, że dobrze utrzymane auto sprzeda się za każdą cenę). Stąd moje pytania o to jaki katalizator kupić i czy taki jak ten z allegro się do czegokolwiek nadaje.
Ostatnio zmieniony przez thef Czw Mar 05, 2009 22:44, w całości zmieniany 1 raz
kupno kata za powiedzmy 400 czy 500 zł mija się z celem
dokładnie tak samo jak kupno oryginału a 1700 - to oczywiście jest tylko moje zdanie. nie wydałbym tyle kasy na coś co nie jest potrzebne. kiedyś auta nie miały kat i też bylo dobrze
[ Dodano: Czw Mar 05, 2009 22:46 ]
żebyś nie myślał że na częściach zawieszenia też oszczędzam.w tym przypadku tylko oryginały
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Czw Mar 05, 2009 22:47
magneto napisał/a:
zrób jak napisałem.
thef napisał/a:
kupno kata za powiedzmy 400 czy 500 zł mija się z celem
Jeny, Magneto, ale cytuj całe moje zdania, bo ktoś pomyśli, że to ja tak mówię, a ja tylko o to pytam bo tego nie wiem
Może i tak będzie, że będzie rura jak przyjdzie mi ochota na zabranie się za to, wszystko zależy jakie opinie jeszcze usłyszę
[ Dodano: Czw Mar 05, 2009 22:50 ]
magneto napisał/a:
żebyś nie myślał że na częściach zawieszenia też oszczędzam.w tym przypadku tylko oryginały
A nie nie, to tak to nie myślę, bo zdaję sobie sprawę, że wszystko zależy od tego jaki co ma wpływ na różne rzeczy (tu przypominają mi się jęki dwóch osób na temat rezystorów dmuchawy, że niby wlutowanie oporników ceramicznych to druciarstwo - nie nie, też potrafię rozróżnić co się powinno a co można, o ile akurat mam doświadczenie bądź wiedzę ).
Jeny, Magneto, ale cytuj całe moje zdania, bo ktoś pomyśli, że to ja tak mówię, a ja tylko o to pytam bo tego nie wiem
sorry, że wyrwałem z kontekstu ale trochę zmęczony jestem i po kilku piwach
a z drugiej strony każdy kto Cię zna(nawet jeśli tylko z forum) wie że tak nie jest.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Czw Mar 05, 2009 22:56
magneto napisał/a:
sorry, że wyrwałem z kontekstu ale trochę zmęczony jestem i po kilku piwach
a z drugiej strony każdy kto Cię zna(nawet jeśli tylko z forum) wie że tak nie jest.
, bo ja też akurat się raczę Nie, no chodzi o to, że w tej materii nie mam ani wiedzy ani doświadczenia więc nie chcę nic nikomu sugerować
nie wydałbym tyle kasy na coś co nie jest potrzebne. kiedyś auta nie miały kat i też bylo dobrze
Kiedyś też nie było klimatyzacji, abs-u, elektrycznych szyb a z kominów huty tak waliło, że nie dało się okien czasami otworzyć ..... i też było dobrze tak Ciekaw jestem jakbyś się czuł idąc przez większe czy mniejsze miasto, lub stojąc w korku, gdyby wszystkie obecne auta, przy obecnej ich ilości, dalej jeździły na ołowiówce i gaźniku ... bo tak było dobrze
Kiedyś też nie było klimatyzacji, abs-u, elektrycznych szyb a z kominów huty tak waliło, że nie dało się okien czasami otworzyć ..... i też było dobrze tak Ciekaw jestem jakbyś się czuł idąc przez większe czy mniejsze miasto, lub stojąc w korku, gdyby wszystkie obecne auta, przy obecnej ich ilości, dalej jeździły na ołowiówce i gaźniku ... bo tak było dobrze
w sumie to masz racje ale czasem człowiek bardziej ekonomicznie niż ekologicznie podchodzi do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum