Wysłany: Pią Lip 10, 2009 13:27 Prądnica 12V=zasilanie na działce
Tak sobie pomyślałem czy przy pomocy prądnicy 12V np.od malucha i odpowiednich przekładni pasowych + odpowiednio duży wiatrak nie mozna by było zasilić TV, radia itp. na działce.
Myślę że wykorzystanie regulatora napięcia z malucha + może akumulator jako "zbiornik prądu"
Wszystkie urządzenia odbiorcze o odpowiednio małej mocy.
Może ktoś z Was ma jakieś sugestie pomysły a może jakieś rysunki ?
Będę wdzięczny.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lip 10, 2009 13:27 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Teoretycznie nie ma problemu.
Jeśli konstrukcja wiatraka będzie odpowiednio lekka i sztywna to jedynie konieczna
będzie zmiana prędkości obrotowej "wiatraka" na odpowiadającą alternatorowi.
Musiałbyś zmierzyć obroty "wiatraczka" i tak dopasować przełożenie by na wirniku
alternatora było około 1700 obrotów... (Jeśli dobrze pamiętam)
Trzeba by sprawdzić dla pewności jakie jest przełożenie kół pasowych w maluchu...
Jeśli mnie pamięć nie zawodzi to te 1700RPM to jest minimum przy którym Altek się wzbudza i zaczyna coś z siebie dawać.
Nie muszę Ci chyba też mówić, że "wiatraczek" musi nieć płetwę która będzie ustawiała go
odpowiednio do wiatru.
Dodatkowo warto zrobić zabezpieczenie przed silnym wiatrem.
Zwykle robi się to tak, że "ogonek" składa się pod kątem 90 st do "wiatraka" ustawia się on wtedy "bokiem" do wiatru. To zabezpiecza go przed uszkodzeniem w czasie b. silnego wiatru.
O ile pamiętam to prądnica (nie alternator) zaczynał ładować akumulator przy około 750-800 obr.
Sama konstrukcja masztu nie jest trudna i przy odrobinie zaparcia na pewno powstanie.
Natomiast "elektryka" nie jest moja mocną stroną, dlatego moje pytanie jest takie.
Jaka jest różnica w zastosowaniu do w/w projektu prądnicy a alternatora ?
Czy ktoś byłby w stanie powiedzieć mi (narysować) połączenie kabli - akumulator-prądnica-regulator napięcia - odbiornik ?
Poczytałem teraz sporo na temat elektrowni wiatrowych i jestem coraz bardziej zdecydowany żeby w nadchodzące coraz dłuższe wieczory poświęcić się na budowę takiego małego wiatraka.
Na pewno będę miał jeszcze pytania.
Słoożę pomocą jakby coś...
GG lub SKYPe - gajer1461
[ Dodano: Pią Lip 10, 2009 16:26 ]
mimo66 napisał/a:
O ile pamiętam to prądnica (nie alternator) zaczynał ładować akumulator przy około 750-800 obr.
Sama konstrukcja masztu nie jest trudna i przy odrobinie zaparcia na pewno powstanie.
Natomiast "elektryka" nie jest moja mocną stroną, dlatego moje pytanie jest takie.
Jaka jest różnica w zastosowaniu do w/w projektu prądnicy a alternatora ?
Czy ktoś byłby w stanie powiedzieć mi (narysować) połączenie kabli - akumulator-prądnica-regulator napięcia - odbiornik ?
Cały cwancyk polega na tym, że w większości silników przełożenie na kołach pasowych między wałem, a alternatorem działa tak, że alternator zaczyna ładować przy 700 - 800RPM, jednak dzięki odpowiedniemu przełożeniu przy 750 - 850RPM silnika wirnik altka ma ok 1700RPM ....
jest też taki problem, że obciążony alternator (Czy prądnicę) wcale nie tak lekko obrócić ...
Twój wiatraczek by musiał wytwarzać całkiem spory moment...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Wiem,wiem ze są większe opory, ale myslę że odpowiednia przekładnia i powinienem uzyskać światełko.
Traktuję to bardziej jak ciekawostkę i rozrywkę niż coś nie zbędnego na działeczce.
Po prostu chciałbym mieć prąd "z niczego".
Wszelkie potrzebne materiały mam za darmo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum