Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: wszystkie
Witam.
Przeglądałem forum, ale nie znalazłem podobnego wątku poza zerwanymi paskami.
Podczas poniedziałkowej podróży (25.01) po przejechaniu w trasie ok 80km ukręciło mi śrubę na wałku rozrządu. Stało się to przy prędkości ok 120km/h. Śruba ta nie wygląda na taką w kij pierdział ATLAS 5.8. Ścięło również klin, wszystko spadło w obudowę. Auto było w pełni nagrzane 185000km (zalany magnatec 10w40). Zastanawiam się jak to możliwe. Od kupna zrobiłem 3000km. Zastanawiam się co dalej. Szukać nowej (dobrej) głowicy czy próbować robić tą. I najważniejsze jak to się mogło stać.
_________________ ROVER 600SDI;
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sob Lut 12, 2011 21:36, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lut 01, 2010 18:31 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
to taka zwykła śruba jest, tam chyba powinny być mocniejsze... a z zerwanym klinem to dziwne.. przecież tam wielkich momentów nie ma
najpierw spróbuj poskładać tak jak jest, i sprawdź, czy panewek nie obróciło... na głowicy się może nie skończyć
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 1 raz Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 59 Skąd: Firley !!!
Wysłany: Pon Lut 01, 2010 22:12
no właśnie wielkich momentów nie ma. Tak też myślałem, że mógł zatrzeć się wałek rozrządu, tylko od czego ? Zdjęć jeszcze nie mam, nie rozebrałem silnika, ale jak zrobię to wrzucę co tam się narobiło.
Tak też myślałem, że mógł zatrzeć się wałek rozrządu, tylko od czego ?
To taka mozliwosc. Mazdy 6-stki w dieslu maja pewna przypadlosc, zapycha sie smok olejowy w misce szlamem z oleju. Moj kolega robil rozrzad w takim autku z 2004r. i trzy razy przeskakiwal rozrzad. Za cholere nie wiedzial o co chodzi do momentu jak silnik sie rozlecial i zdjeli miske olejowa. Za male cisnienie oleju i walek rozrzadu sie przycieral. Jakby czytal forum Mazdy to by wiedzial co i jak Ale za dobry z niego machanik i nie jeden rozrzad juz zrobil zeby jakies fora czytac . Magnatec to wyjatkowo kiepski olej, mialem klopoty z zapchanymi popychaczami po zalaniu tego oleju i pare innych przypadkow w autach znajomych ,-ale to moje prywatne zdanie. Pozdr.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Pon Lut 01, 2010 23:44
MpR napisał/a:
Szukać nowej (dobrej) głowicy czy próbować robić tą.
Raczej szukaj używki.
Jeśli wałek rozwalił szklanki (a na pewno rozwalił kilka) to mogły one uszkodzić głowicę w miejscu ich montażu.
Dało by się to wyfrezować ale z tego co wiem to nie istnieją nadwymiarowe szklanki.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 59 Skąd: Firley !!!
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 19:16
co do śruby palnąłem się przez pomyłkę jest ATLAS 8.8
Zdjąłem górną pokrywę, faktycznie po zluzowaniu śrub wałek rozrządu udało się pokręcić. Udało mi się też znaleźć taki punkt gdzie nie stykają się tłoki z zaworami tylko co mi po tym .
Chyba najlepszą opcją będzie znalezienie sprawnego silnika. Moje kolejne pytanie czy silniki z 200/400 będą takie same jak w 600 ? Bo widzę różnicę w np kolektorze u mnie jest wypuszczony dolot z przodu, w seriach 2XX/4XX są chyba skierowane w tył. Kolejne pytanie czy jeśli moja głowica ma 4 świece żarowe to szukać takiego z 4 czy nie gra roli mogą być 3. Pompa wtryskowa też jest inna. Na co zwrócić jeszcze uwagę.
Bo widzę różnicę w np kolektorze u mnie jest wypuszczony dolot z przodu, w seriach 2XX/4XX są chyba skierowane w tył
te skierowane w tył to wersje 86KM ... Ty szukaj wersji 105KM ... były takie też w R400 i R200 montowane i będą zamienne z R600.
MpR napisał/a:
Kolejne pytanie czy jeśli moja głowica ma 4 świece żarowe to szukać takiego z 4 czy nie gra roli mogą być 3
Bez znaczenia.
MpR napisał/a:
Pompa wtryskowa też jest inna
No właśnie inne pompy są w wersjach 86KM ... mechaniczne a nie elektronicznie sterowane Ty potrzebujesz silnik z pompą VP-37 (elektronicznie sterowaną)
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 20:27
MpR napisał/a:
Zdjąłem górną pokrywę, faktycznie po zluzowaniu śrub wałek rozrządu udało się pokręcić. Udało mi się też znaleźć taki punkt gdzie nie stykają się tłoki z zaworami tylko co mi po tym .
U mnie podobnie-tzn. wałek rozrządu się kręcił, wał korbowy się kręcił a po ściągnięciu głowicy okazało się,że dwa zawory i tak się nie domykają przy kręceniu wałkiem rozrządu.
Po rozpołowieniu głowicy okazało się,że 3 szklanki rozsypały się w drobny mak przy czym jedna z nich uszkodziła głowicę na tyle poważnie,że nie nadawała się ona do niczego ponieważ nie ma nad wymiarowych szklanek...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 59 Skąd: Firley !!!
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 22:14
u Ciebie Filo na czym się skończyło, tylko na wymianie głowicy czy robiłeś ją, czytałem Twój wątek ale jeszcze nie był w ukończeniu.
Po drobnym namyśle...
Czy jakby przezbroić 86KM w podzespoły z 105KM będzie to razem grało, czy raczej odpuścić. Reasumując, goły silnik 86 KM uda się opchnąć jako 105 konny (tak aby mnie nie zrobili w bambuko)
Pozdrowionka
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 23:27
MpR, Zmiana głowicy. Poprzedniej nie dało się zrobić gdyż musiał bym zfrezować otwór na szklankę ale pomysł nie przejdzie z racji braku większych. Szklanki były robione w jednym rozmiarze a nie tak jak w przypadku tłoków,że można było kupić nadwymiarowe i szlifować cylindry.
MpR napisał/a:
Reasumując, goły silnik 86 KM uda się opchnąć jako 105 konny
Coś mi się wydaje,że to te same bloki i głowice a różnice są takie jak napisał Brt, jednak jeśli mocowania pompy są takie same to może można by z 86 zrobić 105.
Były gdzieś na forum wątki i porównania tych silników.
Z tego co pamiętam to te dodatkowe 19 KM wynikało z dodatkowego intercoolera,innej pompy i chyba komputera silnika ale nie jestem pewien.
Albo poszukaj wątków albo może ktoś bardziej obcykany się wypowie...
Ty masz 20T2N (105 KM) a 86 KM wersja ma oznaczenie 20T2R.
Nie całe 1500 PLN.
Na robociźnie zaoszczędziłem pewnie ponad 500 PLN bo robiłem wszystko sam oprócz planowania głowicy.
Za te pieniądze kupisz i zamontujesz nowy (używany) silnik.
Ale bez wymiany części o których napisałem.
W przypadku wymiany rozrządu już Ci się robi w sumie 2000 PLN więc przemyśl co się bardziej opłaca-kupić silnik i dołożyć do niego czy zainwestować w części i zrobić tak jak należy to co masz plus używana głowica...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 59 Skąd: Firley !!!
Wysłany: Pią Lut 05, 2010 15:55
Dziś zdemontowałem głowicę.
Uszkodzenia:
- zatarty wałek rozrządu,
- druga szklanka na drugim cylindrze
- pierwsza na czwartym (pęknięta),
- zgięty zawór dolotowy.
Najbardziej zastanawia mnie jak się zatarł wałek, nie miałem problemów ze smarowaniem, nigdy lampka nie paliła się przez ponad sekundę. W grudniu zmieniłem pompę oleju bo urwałem przewód, może ta była już u kresu sił. Jakbym wiedział przerzuciłbym samą obudowę a resztę spróbował przełożyć z mojej.
Trochę boję się robić tego silnika, żeby znowu nie było to samo. Znalazłem cały goły słupek za 1000zł po przebiegu niby 170.000. Na razie przez weekend nie mam czasu się zająć tym tematem bo mam zjazd. Zrobiłem zdjęcia ale nie wziąłem ani czytnika, ani kabla. Postaram się to nadrobić
Pomógł: 1 raz Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 59 Skąd: Firley !!!
Wysłany: Pią Lut 05, 2010 17:25
filo napisał/a:
Jeśli zdecydujesz się na takie rozwiązanie to wymień tylny uszczelniacz wału, uszczelniacz skrzyni i sprawdź kondycję sprzęgła...
tak też zrobię, abym tylko dostał simmeringi
filo napisał/a:
Może przytkał się któryś kanalik olejowy...
też brałem to pod uwagę.
Powiem Ci jeszcze że dół całkiem ciekawy, gładzie cylindrów praktycznie nietknięte, jedynie trochę nagaru. Odkryłem też spaloną świecę tą do której się praktycznie dostać nie można za pompą.
Tamten o ile dobrze pamiętam ma 3 świece. Ta 4-ta jest tylko schowana czy jej nie ma ?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 59 Skąd: Firley !!!
Wysłany: Pon Lut 15, 2010 18:55
Super, dzięki Filo za pomoc
[ Dodano: Pon Lut 15, 2010 18:55 ]
Znalazłem silnik, mam go w garażu. Jak go oglądałem nie wyglądał tak źle, ale po przywiezieniu zmieniam zdanie. Nie podoba mi się że w dolocie jest tak dużo oleju, w moim też było ale nie aż tyle. Poza tym, jeszcze na tym cylindrze który nie ma świecy żarowej puszcza kompresję, słychać jak zwiewa sprężanie na grzybku zaworu dolotowego. Silnik nie palony ok roku (nie wiadomo ile w rzeczywistości). Co tu robić już mi ręce opadają... Chyba zawiozę go z powrotem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum