Wysłany: Wto Mar 09, 2010 19:37 [All] LPG II gen. - pytanie o zapalający się CHECK ENGINE
Od kiedy kupiłem auto (zaraz 2 lata stuknie), raz po raz zapala mi się kontrolka CHECK ENGINE i świeci przez dłuższy czas. Czasem wcale się nie zapala. 2-ch niezależnych gazowników prztrzepało auto i stwierdziło, że pewno montażysta skopał podpięcie LPG pod komputer, i nie warto się tym przejmować - po prostu jeździć.
No i faktycznie, jeżdżę, a ona raz świeci, raz nie. Z autem wszystko w porządku i na benzynie i na LPG.
Pytam z czystej ciekawości: czy ktoś miał taki "problem - nie problem"? Co może być "źle podpięte"? Co powoduje aktywność tej kontrolki?
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
SPAMU¦
Wysłany: Wto Mar 09, 2010 19:37 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
W moim Poldoroverze tak nigdy nie miałem, lampka zawsze po odpaleniu gaśnie. Ale w Nexii 1.5 SOHC niedawno, przed naprawą parownika tak miałem, lampka silnika zapalała się w czasie jazdy (po rozgrzaniu silnika) i czasami sama gasła, czasami dopiero po ponownym odpaleniu silnika. Nie sprawdzałem w niej błędów silnika (a jest to proste) bo mi się nie chciało z tym bawić, ale wiedziałem że jest to na 100% winą parownika, zalewał czasami gazem silnik na wolnych i średnich obrotach (i przez to cały czas oscylowały obroty silnika, silnik krokowy biegu jałowego konkurował z silniczkiem od LPG) ale nieregularnie, bo właśnie sprężyna napięcia dźwigni zaworka klapkowego cienkiej membrany zawadzała o wybrzuszoną uszczelkę separacyjną pomiędzy członami parownika i czasami mieszanka była dobra, czasami za bogata i zalewało silnik gazem.
Gdy wydłubałem go i wymieniłem membrany a ww. feralną, przyciąłem nożyczkami do paznokci w otworze śruby regulacyjnej napięcia membrany, po wyregulowaniu, problem zniknął a silnik odzyskał stabilną moc, nie gaśnie na wolnych obrotach i przestała się zapalać ww. żaróweczka. Także i spalanie gazu się pięknie ułożyło, ostatnie to 7.74 l/100 km po delikatnej trasie, nie jest źle.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Od kiedy kupiłem auto (zaraz 2 lata stuknie), raz po raz zapala mi się kontrolka CHECK ENGINE i świeci przez dłuższy czas. Czasem wcale się nie zapala. 2-ch niezależnych gazowników prztrzepało auto i stwierdziło, że pewno montażysta skopał podpięcie LPG pod komputer, i nie warto się tym przejmować - po prostu jeździć.
Kiedyś mój kumpel tak miał i okazało się że źle były modyfikowane sygnały z czujników przez komputer gazu i błędy wychodziły na kompie silnika. Po przeprogramowaniu było ok.
Dzięki Koledzy za rzeczowe porady Już sobie druknąłem wasze wypowiedzi, podjadę z tym do gazownika i wymuszę sprawdzenie tych wszystkich diagnoz, a potem napiszę co było, i jaki efekt po ewentualnej naprawie
(błędów kompa nie sprawdzałem, z tego samego powodu, co oprawca_1978)
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Słyszałem ze gorsze instalacje gazowe potrafią zapalić check engine. Dlatego mnie to wcale nie dziwi - w końcu to nie jest sekwencja.
Ale co sie dziwić moja koleżanka ma japońskiego Yarisa (autentycznie japońskiego) który - jeżeli zatankować go czymś innym niż Pb ze stacji Lukoil również zapala Check Engine i wywala bład "zbyt uboga mieszanka". Yarisek nigdy LPG nie widział i nie zobaczy.
Gdybym miał strzelać to pewnie błąd związany z sondą lambda.
Panowie! Wychodzi, że dobrze zrobiłem umieszczając ten temat. Okazuje się, że po sprawdzeniu błędów (dzięki maciej - stronę znam ale zmobilizowałeś mnie ), wyskoczył błąd 41, czyli coś takiego: Primary Oxygen Sensor - Heater circuit malfunction.
Sprawdziłem w necie i tłumaczą to jako: "awaria grzałki, pierwszej sondy Lambda" (dobry strzał sorbus) - prawda to? W którym miejscu w aucie jest sonda? Będę to sprawdzał w manualu ale może ktoś po prostu wie. Czy wymienia się całą sondę, czy tylko tę "grzałkę"? Ile to może +- kosztować?
Jajka... z autem nic się nie dzieje, a tu usterki wywala...
[ Dodano: Sro Mar 10, 2010 11:55 ]
A! Dziwne jest to, że skoro jakiś czujnik poszedł (jeśli tak w ogóle jest), to kontrolka zapala się i gaśnie... Czyżby raz było OK, a raz nie OK?
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Mayson, moze byc tylko kwestia regulacji gazu. A ile Ci pali? Bo jak bylaby kopnieta sonda to powinno wzrosnac spalanie (benzyny)
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
Ale sprawdzales spalanie benzyny czy gazu tylko? Bo przy IIgen spalanie wzrasta tylko na benzynie, ale mi sie wydaje, ze i tak jest cos z gazem.
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
Na obu normalnie pali. Nic nie śmierdzi, nie kopci, żadnej utraty mocy... To musi być LPG, bo instalacja w 2005 założona, a przez 5 lat parownik mógł dostać po pupie - nie wiem jak poprzednik go serwisował - w każdym razie zastanawiam się nad regeneracją, chyba że różnica w cenie nowego będzie znikoma - to założę nowy.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Na obu normalnie pali. Nic nie śmierdzi, nie kopci, żadnej utraty mocy... To musi być LPG, bo instalacja w 2005 założona, a przez 5 lat parownik mógł dostać po pupie - nie wiem jak poprzednik go serwisował - w każdym razie zastanawiam się nad regeneracją, chyba że różnica w cenie nowego będzie znikoma - to założę nowy.
Przez pięć lat nie był ruszany parownik? Jeśli jeszcze działa, to szykuj postument i od razu go tam umieść, w szklanej gablotce z podświetleniem i melodyjkami.
W instalacjach II generacji parownik trzeba czyścić jeszcze częściej, niż gaźnik w starszym samochodzie, a do tego dochodzi regularna wymiana membran, zwłaszcza cienkiej. Generalnie, jak przejeżdżasz samochodem jakieś 20 kkm rocznie - to co najmniej raz na rok masz czyszczenie parownika, połączone z jego całkowitym rozebraniem, ewentualna wymiana membran i regulacja. Najlepiej jednak wymienić membrany, koszt zestawu naprawczego to max 60 PLN, a samą robotę można sobie z powodzeniem poczynić samemu, nie ma tam niczego skomplikowanego). Do tego dochodzi wymiana filtra gazu (co najmniej raz na 10 kkm) oraz dochodzi sprawdzenie szczelności instalacji i czyszczenie miksera.
Inaczej LPG po prostu zamuruje parownik siarą i syfem.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
oprawca_1978, to co ja mam przygotowac dla mojego parownika skoro juz 5 lat hula i mialem taka historie:
Przestalem na kilka miesiecy jezdzic na LPG (bo myslalem, ze to ZUUUOO), potem chcialem powrocic do LPG, ale lipa nie chodzi. Dzwonie do Czakramu, mowie, ze trza parownik wymienic. Przyjezdzam z kasa na nowy parownik, gosc patrzy i mowi: O byly samochod mojego znajomego....parownik padl? Nie mozliwe. Ten parownik wytrzyma spokojnie 10 lat! Sprawdzil co jest nie halo. Wymienil elektromagnes w parowniku i hula dalej bez problemow. Od tamtej pory 30kkm i nic.
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
E.. głupiego elektromagnesu nie umiałeś sobie sam sprawdzić.. Przecież nie ma prostszej rzeczy. Generalnie, sam parownik wytrzyma dość długo, ale membranki - jak się nie będzie ich czyścić i wymieniać, to co najmniej stwardnieją, a nagromadzony w parowniku syf zacznie je blokować, przez co praca parownika zakłóci się, straci on charakterystykę i zaczną się dziać hopsztosy z gazem. Osobiście sparzyłem się na olewaniu czyszczenia parownika, po dwóch i pół roku niezaglądania doń, trzasnęła cienka membrana. Syf od gazu w parowniku nagromadził się prawie do 1/3 wysokości pojemności komory parownika i membrana nie dała rady już na tej mazi się uginać i ją rozdarło jak stare gatki. Nie czyszczenie parownika zemściło się rozwaleniem membranki. Sam parownik - jego korpus, dzwignie, sprężyny, śrubki - wytrzyma pewnie i ze dwadzieścia lat, ale membranki, zwłaszcza cienka, gazowa - już nie. Nawet, jak będzie trzymać, to zesztywnieje i parownik nie będzie dawał się wyregulować, choć najczęściej - ona po prostu trzaśnie, jest wykonana z cienkiego brezentu i w palcach można ją podrzeć.
Ja, gdy wymieniłem membrany w parowniku i dokładnie go wyczyściłem (proch do podłóg, świetnie dał sobie radę), poskładałem na nowym membranach, wyregulowałem na ciepłym silniku (trzy minuty) samochód zaczął pięknie i spokojnie pracować, a spalanie spadło poniżej ośmiu litrów na sto km.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
E.. głupiego elektromagnesu nie umiałeś sobie sam sprawdzić..
Nie mialem wtedy zielonego pojecia o instalacjach gazowych, w sumie to do dzis dowiaduje sie nowych rzeczy
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
Mój reduktor ma w papierach BIGAS. oprawca_1978, nie mam pojęcia, czy poprzednik cokolwiek robił z parownikiem. Wiem, że auto jeździ normalnie, filtr gazu wymieniam co 10kkm i reguluję instalację przy badaniu spalin. Spalanie gazu to w granicach 10,5-12,5l/100km w trasie i mieście - ostatnio wyszło 19l/100km ale to przez głupie miejskie zabawy z drugim kierowcą-oszołomem Naprawdę wszystko wygląda OK, gdyby nie ta kontrolka.
Skoro piszesz, że trzeba się zabrać za parownik, to pojadę do gazmajstra, niech to zrobi, bo ja sam to nie mam pewności, czy czegoś "nie wybuchnę" Poza tym nie wiem jak kupić "zestaw naprawczy", bo w papierach mam tylko, że parownik to BIGAS i nr seryjny, nie ma modelu, jeszcze źle kupię, źle złożę, zapomnę zakręcić zaworu przy butli i zrobię z garażu wiatę.... eee - niech to lepiej gazownik zarobi.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Miałem to samo auto gania jak złe, a raz na jakiś czas zapalał się CHECK wystukałem błędy no i jak u CIebie lambada się buntowała sprawdź jak gaziarze podpięli się pod lambde, mój mechanik w ciągu 5min sprawdził kable i naprawił usterkę, od tamtego czasu (ok rok) wszystko jest OK
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum