Wysłany: Czw Cze 24, 2010 12:36 [Rover 214Si,103km,96r.] Problemy z chłodzeniem
Witam. Od kilku miesięcy jestem posiadaczem rovera, model 214 Si, jednak trudno jest mi się z niego cieszyć gdyż mało co nim jeżdżę. Powodem jest ciągłe gotowanie się płynu chłodniczego. Dobry znajomy, mechanik wymienił mi już uszczelkę pod głowicą, sprawdził elektronikę, naprawił wentylator ( wcześniej nie działał, teraz już się włącza ale i tak dalej grzeje ), ogólnie wszystko co mógł żeby to naprawić ( chyba wszystko, nie wiem, nie jestem mechanikiem ) a on dalej grzeję. Dlatego proszę o pomoc, może ktoś miał podobny problem lub wie co trzeba zrobić. Z góry dziękuje za pomoc!
SPAMU¦
Wysłany: Czw Cze 24, 2010 12:36 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Opisz dokładnie objawy od momentu odpalenia silnika do momentu jego zgaszenia...
Tylko tak w sensowny sposób ktokolwiek będzie mógł Ci pomóc...
Przyczyn może być wiele i tylko dokładny opis może pomóc w postawieniu właściwej diagnozy.
McGAJveR: Po odpaleniu silnika wszystko jest w porządku, przez pierwszą minute nic się nie dzieje, wskaźnik temperatury leży. Po przejechaniu kilometra, może dwóch wskaźnik zaczyna się podnosić w bardzo szybkim tempie, dochodzi do połowy i staje, jeszcze nie widziałem żeby tą połowę przekroczył. Słychać jak zaczyna działać wiatrak, wszystko wydaje się ok ale temperatura nie spada (utrzymuje się w połowie) a po kolejnym kilometrze mogę się już zatrzymać gdyż płyn się już gotuje. Obieg wydaję się działać gdyż wszystkie rurki są gorące choć pewien nie jestem. Tak to mniej więcej wygląda.
Jeżeli korek jest niesprawny, to płyn bedzie sie gotować, bo nie będzie trzymać właściwego ciśnienia.
Temperatura wcale nie bedzie za wysoka a płyn i tak sie bedzie gotować, właśnie z powodu niskiego ciśnienia w układzie.
I wtedy można pół samochodu wymienić a wystarczy korek za 20zł.
Oczywiście nie twierdze ze to na 100% ta przyczyna ale przy takich objawach ja bym korka nie lekceważył. Tym bardziej ze jest tani i łatwy w wymianie.
wskaźnik temperatury dochodzi do połowy i staje, jeszcze nie widziałem żeby tą połowę przekroczył. Słychać jak zaczyna działać wiatrak, wszystko wydaje się ok ale temperatura nie spada (utrzymuje się w połowie)
Powiedz mi na jakiej podstawie stwierdzasz, że płyn się gotuje ? Bo wskazanie "termometru" jest jak najbardziej poprawne...
Na takiej, że podnoszę maskę, odkręcam zakrętkę od zbiornika i widzę, że się gotuje. Nie muszę nawet nic odkręcać, wystarczy, że popatrzę jak bardzo płyn zwiększył swoją objętość.
Na takiej, że podnoszę maskę, odkręcam zakrętkę od zbiornika i widzę, że się gotuje. Nie muszę nawet nic odkręcać, wystarczy, że popatrzę jak bardzo płyn zwiększył swoją objętość.
Jest zjawiskiem bardzo naturalnym w fizyce, że każda substancja (ciecz, gaz, ciało stałe) pod wpływem temperatury zwiększa swoją objętość.
W zamkniętym układzie chłodzenia (ciśnieniowym, który jest powszechnie stosowany w motoryzacji) rzeczą normalną jest, że pod wpływem temperatury ciecz zwiększa swoją objętość, a tym samym zwiększa się ciśnienie w układzie...
Nic dziwnego, że po odkręceniu korka może spotkać Cię przyjemność wizyty u lekarza i dłuuuuugiego leczenia oparzeń po gorącym przysznicu....
A tak poważnie. Jeśli po uzupełnieniu płynu chłodzącego i dłuższej pracy silnika trochę płynu "wykipi" to nie ma powodu do paniki. Dzieje się tak gdy wlejesz go za dużo. Gdyby po ostygnięciu silnika ubytek płynu był znaczący to można się martwić... Jeśli w zbiorniczku wyrównawczym nie schodzi poniżej kreski zaznaczającej poziom minimalny to znaczy że jest ok.
Jeśli ogrzewanie działa prawidłowo to znaczy, że powinno być wszystko ok. Brak ogrzewania zwykle jest jednym z pierwszych objawów niedoboru płynu chłodzącego w układzie.
Na takiej, że podnoszę maskę, odkręcam zakrętkę od zbiornika i widzę, że się gotuje. Nie muszę nawet nic odkręcać, wystarczy, że popatrzę jak bardzo płyn zwiększył swoją objętość.
W zbiorniczku golym okiem nie ustalisz czy sie gotuje, jesli wskazowka pokazuje mniej wiecej polowe to jest ok.
Mam problem z roverkim brak ogrzewania i wiatrak włącza się po jakimś czasie i ciągle pracuje. Nagrzewnica jest w dużym obiegu czy małym, powinna grzać wraz z małym obiegiem czy dopiero po otwarciu dużego obiegu??
witajcie, ja mam identyczny problem co kolega, wymieniłem termostat i to samo, moj mechanik juz nie wiem co jest nie tak, termostat puszcza, wszystko wygląda ok zalacza sie wentylator i po schlodzeniu cieczy do odpowiedniej temp wyłącza sie i wtedy powinniśmy odkręcic korek bez zadnego problemu a tu jest problem bo podczas odkręcania wywala ciecz...
Coś jest nie tak tylko co?
Mało tego podczas dogrzewania w pewnym momencie weze robią sie twarde i silnik zaczyna nierowno pracować a gdy zgasze silnik slysze takie bulgotanie i przelewającą się ciecz. Dziwne zjawisko...
Proszę o pomoc;(
jest problem bo podczas odkręcania wywala ciecz...
to nie jest problem tylko normalne zjawisko, w układzie jest przecież ciśnienie, nie zaleca się odkręcania korka na gorącym silniku bo można się poparzyć
larken napisał/a:
a gdy zgasze silnik slysze takie bulgotanie i przelewającą się ciecz. Dziwne zjawisko...
Zapowietrzony układ wg mnie. Najpierw musicie odpowietrzyć, a potem obserwować czy dalej się będzie zapowietrzał.
BTW miałem podobnie i wymieniałem czujniki, koreczki, zbiorniczek, chłodnicę i nic. Już nawet kupiłem uszczelkę pod głowicą, śruby itp. i miałem wymieniać, ale okazało się, że... nowy termostat był niesprawny! Niby puszczał, ale chyba jednak nie do końca się otwierał. Po wyjęciu i wrzuceniu we wrzątek nawet nie drgnął... Teraz mam kolejny identyczny i ten jest OK. A tamten oddałem do reklamacji i została uznana. Kto by podejrzewał... A jednak.
Z tym że u mnie nie twardniały węże.
Tak jak mówię jak słychać bulgotanie to wg mnie zapowietrzony, a skąd się zapowietrzył to już inny problem.
Po wymianie termostatu nie odpowietrzaliście?
_________________ Rover 420 Si Lux '96 bez gaziuuu
wcześniej PoldoRover 1.4 MPi "Adrenaline" 105,5 KM
wymieniłem termostat i było to samo, mechanik powiedział ze kupiłem niedobry i sam jeszcze raz zamówił i dzieje się to samo.
Dziś jadę po korek i napiszę co i jak...
Układ był ze 3 razy odpowietrzany i nie wierzę, że jeszccze moze byc zapowietrzony...
Jak dla mnie te samochody to wielka niewiadoma, cały czas się cos psuje, masakra
[ Dodano: Nie Lip 03, 2011 13:27 ]
korek dobrze przepukalem ropa i jak narazie po dogrzaniu auta nie slychac bulgotania, moze byl zawalony czyms
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum