Nie ma amortyzatorow tylko gazowych. Wszystkie napelniane sa olejem ,ale w tzw. "gazowych" jest dodatkowa komora z gazem dzieki temu amortyzator szybciej reaguje przy mniejszych ugieciach zawieszenia. Olej zawsze musi byc. Wiec olejowe to olejowe, a "gazowe" to olejowo-gazowe. Pozdr.
Wiem, wiem już się poprawiłem. Nie wszystko się pamięta. Dziękuję i pozdrawiam!
_________________ Andrzej
SPAMU¦
Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 20:40 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
A co do marki Monroe vs KYB vs Delphi vs TRW czy inny markowy to dajcie spokoj . Wszystkie beda dobre i nie bedzie roznicy. Czytam takie opinie to jakby wszyscy kierowcami testowymi byli i w jednym aucie zjezdzili przynajmiej jeden komplet kazdej marki. Trwalosc to tylko obiegowe opinie co ktos tam powtarza. Chyba kazda z tych firm robi czesci na pierwszy montaz do roznych marek samochodow.
andrew0503 napisał/a:
Nie jestem wielkim znawcą technologii w amortyzatorach, organoleptycznie sprawdziłem i wiem co mogę polecić.
To ja moge powiedziec ze organoleptycznie nie sprawdzalem bo to nie ma najmniejszego sensu, ale ok. 18-20 testow amortyzatorow robie codziennie na maszynie do tego przeznaczonej i kazda szanujaca sie firma dba zeby STANDARDOWY amortyzator do danego modelu trzymal charakterystyke fabrycznego i widac to na wykresach testu.
Amortyzatory moga sie roznic charakterystyka jesli zalozy sie do Rovera te z Hondy bo zalezy jak firma sobie widzi auto. Bardziej komfortowo czy nie to samo rozne wersje silnikowe itd.
Charakterystyka ma dla mnie drugorzędne znaczenie, jak będzie bardziej komfortowy to fajnie, jak będzie sie lepiej trzymać drogi - też dobrze.
Ale czy w ogóle te tańsze będą pasować do R400? A jeśli tak, to czy nie wpłynie to negatywnie na bezpieczeństwo jazdy. I dlaczego oficjalnie nie pasują?
Z całym szacunkiem, nie robiłem żadnych testów. Zrobiłem parę tysięcy na amortyzatorach Monroe i w tym samym autku na KYB i te drugie bardziej mi odpowiadają. Może to odczucie bardzo subiektywne ale czułem lepszą przyczepność z jezdnią, nadmienię, że opony były cały czas tej samej firmy.
andrew0503, Spoko,spoko. Trzeba sie tu rozprawic z innym problemem bo:
sobrus napisał/a:
Charakterystyka ma dla mnie drugorzędne znaczenie, jak będzie bardziej komfortowy to fajnie, jak będzie sie lepiej trzymać drogi - też dobrze.
Wiec wiecej o charakterystyce nie ma co dyskutowac. A z tym co pasuje lub nie to RimmerBros ma taka sama zaleznosc jesli chodzi o dopasowanie amortyzatorow jak inne do R400 z K-seria i inne do R45. Najprawdopodobniej chodzi o charakterystyke bo R45 jest sztywniejszy,a R400 z automatem i hondowskim silnikiem jest ciezsza.
Ale czy w ogóle te tańsze będą pasować do R400? A jeśli tak, to czy nie wpłynie to negatywnie na bezpieczeństwo jazdy. I dlaczego oficjalnie nie pasują?
Nie mam pojęcia dlaczego oficjalnie nie pasują . Na bezpieczeństwo też nie powinny mieć wpływu. Wyślij zapytanie do kilkunastu sklepów, może coś się znajdzie w atrakcyjnej cenie. Najlepsze są sklepy, które nie mają "od ręki" części, oferują towar po niezłych pieniądzach, przetestowałem to już u siebie. 20 zapytań i dwie, trzy oferty godne uwagi. Powodzenia
Kupiłem japońskie amortyzatory Kayaba Excel G, po przepatrzeniu katalogu sprzedawca (znajomy) wybrał mi te od Hondy Civic IV / CRX III (del Sol?) - 341139 i 341138 a nie jakieś cuda wianki "do Rovera". Jeżeli będzie jakiś problem to mam dzwonić.
Jestem umówiony w zakładzie na wymianę za tydzień, podziele się "wrażeniami".
sobrus, ogólnie słyszałem że amortyzatory z civica IV generacji oraz crx są krótsze. Tzn. jeśli ktoś chce w civicu V generacji zrobić sobie glebę -30mm to kupuje standardowy amortyzator z crx`a etc...
Przeczytałem to w internecie Skoro masz znajomego i możesz zwrócić więc nie ma co się bać
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
Wszystko w tym temacie jest "śliskie". Znajomy wybrał te na podstawie katalogu, więc raczej problemów się nie spodziewam.
Ale oczywiście nic nie jest wykluczone.
Obniżać zawieszenia w każdym razie nie zamierzam, bo i tak jest za niskie na moją ulicę w zimie
Te amorki sa do CRX del Sol, nie pasują do zwykłego CRX - więc może są dłuższe (spis aut na tych Kayabach jest mniej więcej taki jak na tym TRW)
edit:
Już wiem, na spisie aut jest błąd w generacjach Hondy.Tam gdzie pisze IV powinno być V a tam gdzie pisze V powinno być VI. Modele (np EJ to V a nie IV) i daty na to wskazują
W takim razie są to amorki do Hondy V, VI i del Sol (która też jest V).
No i amortyzatory Kayaba 341139 i 341138 zostały zamontowane i działają bardzo dobrze. Autko może nieco sztywniejsze, ale też o dziwo ładniej tłumi nierówności (!).
Także nie trzeba wydziwiać żadnych dziwnych amortyzatorów, od Hondy pasują.
panowie na testach mialem 68% amorków jednak auto buja jak cholera, najgorsze jest to że buja go lewo-prawo czy to przez zucyie amorków? na szarpakach i w zakldzie powiedzieli ze ogolnie zawieszenie sztywne i obstawiaja na amorki. Jednak jak mialem inne auta to mimo padnietych amorków nie bujało nim tak dziwnie. auto nie wygląda na bite,
niedawno wymianialem amorki + sprezyny z innego Rovera uzywanego i było to samo. no ale to uzywki takze mogly byc podobne co i te wczesniejsze.
jeszcze interesujacy objaw jest taki ze jak tak ostro bujnie np na moscie to jak puszcze kierwonice to podczas "ladowania" normalnie tak jak by ja ostro szarpnąc w prawo i wrócic (raz w prawo raz w lewo).
tak czy siak musze kupic amorki ale chcialem sięgnąć po rade
pdasiek,
Jeśli lewo prawo to ja bym nie obstawiał amorków. Sprawdź sobie najpierw tuleje wahacza wzdłużnego, czyli tzw. "cukierki". Znacznie tańsza impreza niż amortyzatory, a pewnie właśnie o to się rozchodzi.
No tak, z tyłu. Czasem tak się może wydawać, że to wina przedniej części samochodu, ale sprawdzenie nic Cię chyba nie kosztuje. Jeśli przód, to może puścił już u Ciebie łącznik stabilizatora?
no moze i się wydaje, mechanik moze zobaczyc jakos czy te cukierki zdatne czy od razu wymiana? ogolnie zarowno na szarpakach jak i mechanik jeden stwoerdził że cały przód jest BDB, szytwny i nic by nie ruszali tak dlatego dziwne. Chyba te cukierki moga być przyczyną, jest to typowe bujanie LEWO-PRAWO najbardziej wiadomo na mostach i wybojach. ogólnie jest np jade po autostradzie idealnie prostej to nie boje się rozwijać prędkości rzędu 200 km/h a na nierównych drogach czasami to z 80 km/h po zwyklych nie idzie jechac bo tak buja.
p.s. widze ze cukierki okolo 60-80 zł a ile wymiana?
To coś dużo- do mojej 45 u Tomiego kosztuje dokładnie 47,51. U mnie powinno być drożej, bo to Diesel, więc na wszystkim bardziej zdzierają.
Jeśli chodzi o robociznę, to powiem szczerze, że jak pytałem mechanika, to coś mówił, że trochę trzeba przy kole rozebrać, więc może być jakieś 70 zł., ale nie jestem pewien.
70 zł od strony? co do ceny to z allegro na szybko:
http://allegro.pl/listing...=honda+cukierek
kurcze żeby to się okazało to. To mechanik może to jakoś przebadać czy od razu wymieniać?
Tak, nawet jak samochód będzie na podnośniku, czy na kanale można to zobaczyć, bo widać bardzo dobrze zużycie w miejscach wskazanych przez strzałki na załączonym obrazku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum