Dobra ludzie opanujcie się trochę żadnego dźgania się rusztami od grilla i palenia domów.
Zrobił źle jadąc już ze byt dużą prędkością
--ilu z nas może śmiało powiedzieć że nigdy nie jechali nie ostrożnie lub że stwarzali niebezpieczeństwo na drodze
Kolejna sprawa LPG w Polsce jest ok ale dodatkowe gazy nie wskazane, jeśli się wsiada do jakiegokolwiek pojazdu, nie ważne czy to rower czy Rover.
Skoro autor twierdzi że sprawa wygląda inaczej, może być różnie, może płukał usta listerinem, ok 40 min po dopiero w ustach wydychane jest poniżej przepisów.
W zależności od płynu do mycia szyb nawet do 30 min po przemyciu.
Nie opisano czy badano krew czy wydychane powietrze mogło być różnie dajmy się wypowiedzieć po wszystkim.
Alko w postaci doustnej pitnej raczej niema usprawiedliwienia i powinno być tępione ALE tak czy srak jest to klubowicz ktoś z grona osób oddanych tej marce udzielający się JEDEN Z NAS i nie zasługuje na to żeby na dzień dobry obrzucać go mięsem i od razu skazać go w trybie przyśpieszonym.
Więc Apeluję o zachowanie spokoju, ZDROWEGO ROZSĄDKU dla co poniektórych i o szybki powrót do zdrowia dla Piotrass, i opisanie przez niego całej prawdy dotyczącej zdarzenia (skoro sam zaczął wątek) żeby nie było niedomówień.
Dziękuję za wysłuchanie, proszę się rozejść i Dobranoc
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 21:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
No ale było chyba prostsze napisanie "słuchajcie byłem trzeźwy"? I nie podejrzewam żeby utrudniło to jakieś ewentualne śledztwo / postępowanie prokuratorskie.
Wiecie co? Większość obywateli tego kraju mogliby wkręcić, że spowodowali wypadek pod wpływem narkotyków, a palili marihuane już pare/parenaście dni wcześniej... Może kolega Piotrass był na kacu, wydawało mu się, że jest trzeźwy, a tu trochę wydmuchał, potem ubarwili i zaraz wyjdzie, że do samochodu ledwo się wtoczył. Kto wie ilu z nas jechało po pijaku nawet nie zdając sobie z tego sprawy... Z osądami poczekajcie.
Ja nie mam problemu z wstąpieniem na komisariat policji żeby sprawdzić trzeźwość po imprezie wieczór wcześniej. Jeśli już piję (zdarza się to bardzo rzadko) to się wolę upewnić czy wszystko już jest ok. I powiem szczerze że nikt nie robi żadnych uwag że im zawracam tyłki. A na "wydawać" to lepiej nie liczyć. Mamy tego przykład. Człowiek na kacu to jest jeszcze bardziej "osłabiony" niż w stanie upojenia.
Jestem TYLKO sympatykiem ale takie osoby powinny tracić uprawnienia dożywotnio na kierowanie każdym pojazdem mechanicznymi. Zdania nie zmienię. Pewne sugestie są słuszne w tym temacie ale z racji mojego statusu nie napiszę które.
Gorąco się zrobiło zrobiło w temacie
No, ale to taki temat... gorący.
adamsky napisał/a:
Marku, skończ proszę z pisaniem takich frazesów bo do niczego one nie prowadzą.
Czym moje frazesy różnią się od Twoich ?
Piszę takimi samymi oklepanymi zwrotami, żeby było Ci łatwiej zrozumieć przekaz
Cytat:
ja juz z Tobą na zlot nie jade ....
Spokojnie. Mnie się nie obawiaj... patrz tylko, czy Ci coś pod prąd zza winkla nie wyjedzie
andrew0503 napisał/a:
Tak czytam i czytam i dochodzę do wniosku, że Polacy to nie tylko najlepsi lekarze, mechanicy, politycy ale i prokuratorzy, orzekający o winie nie znając wszystkich faktów.
Do tego dochodzą też Ci, którzy nie spieszą z wyrokami, ale w duchu myślą sobie "Dobrze mu tak! Oby spłonął na stosie"
Odnośnie sądów, pewnie jeśli ktoś nie zaangażuje się w śledzenie sprawy, to się niczego nie dowiemy. Zresztą jak to u nas... wystarczy ciocia albo wujek w odpowiedniej instytucji i będzie błąd pomiaru, awaria urządzenia itp. itd.
Perez napisał/a:
Tu się nie zgodzę, byłem na stronie policyjnej już kilka razy, kilku moich kolegów również i nigdy, zaznaczę jeszcze raz nigdy, nie napisano prawdy. Zawsze było to wyolbrzymione i przekłamane, a często napisane w sposób wychwalający policję, a ośmieszający oskarżonego.
Eh ta zła policja
Mnie jak złapią, to jakoś zawsze mają rację
Nie mam do nich pretensji i pokornie przyjmuje karę.
Fakt, że nigdy nie zostałem zatrzymany w stanie wskazującym, bo w takim nie jeżdżę.
Zdarzyło mi się raz na początku posiadania auta w barwach Rovera, że przy rutynowej kontroli w nocy alkomat wskazał 2.5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu Było gorąco... w radiowozie i we mnie Na szczęście po chwili emocje opadły, jeden z funkcjonariuszy dmuchnął w urządzenie i też wskazało tą samą wartość. Oczywiście, też mógłby być tam reporter tvnu i zrobić ze mnie pijaka Ale wtedy powinienem mieć jeszcze badania krwi itp. itd. Nic takiego nie było, nie przyjechał też inny radiowóz z drugim urządzeniem, po prostu puszczono mnie do domu U mnie to jednak była rutynowa kontrola, a nie wezwanie do zdarzenia drogowego.
Perez napisał/a:
Nie pochwalam jazdy po alkoholu,
Ale jeździsz ?
Pytam, bo kilka wersji słyszałem różnych opowieści na spotach, gdzie chwaliłeś się wycieczką autem, pobudką w lesie, całkowitą amnezją, urwanym filmem... Potem jakieś palenie czegoś, kontrola, krew, utrata prawka... pogubiłem się już
Perez napisał/a:
ale zastanówcie się co by się stało, gdyby ktoś z Was na zlocie dzień po integracji spowodował wypadek myśląc, że jest już całkowicie trzeźwy.
Dlatego powinien Klub pójść za słowami Irka i zaopatrzyć się w alkomat.
Ja sam mimo, że fizycznie powinienem być trzeźwy na początku oddałem kierowanie osobie, która na pewno była trzeźwa
apples napisał/a:
Niech każdy z krytykujących Piotrass spojrzy w lustereczko i powie, że nigdy nie naraził siebie oraz osób postronnych tym że łamiąc przepisy ruchu drogowego zapierdzielał autem jak porąbany, nie jechał na kacu, na haju, itp. itd. W przypadku Piotrass był to alkohol, a w Waszym?
tuners napisał/a:
--ilu z nas może śmiało powiedzieć że nigdy nie jechali nie ostrożnie lub że stwarzali niebezpieczeństwo na drodze
Ja napiszę, że mnie się wielokrotnie zdarza łamać przepisy ruchu drogowego
Jak tylko osiągnę niebezpieczny pułap ilości punktów (która sam sobie liczę, bo jak jest naprawdę to nigdy nikt nie wie), wtedy staram się opanować, ale też zdarza mi się wybryk na drodze. Przekraczam prędkość (to chyba główny grzech), czasem wjadę na żółtym, zagapię się i wjadę na przejście dla pieszych przy zielonej strzałce, a z boku jedzie rowerzysta (mimo, że go tam być w świetle prawa nie powinno), zostanę złapany na "szuszarkę", nagra mnie radiowóz nieoznakowany z kamerą, dostanę pstryka z fotoradaru... Tylko, że ja nie wchodzę na forum i nie piszę farmazonów Że jechałem sobie spokojnie, a tu nagle... lądował awaryjnie rejsowy z meksyku i zajął pas obok mnie i wtedy strzeliło fotkę... Zwykle wchodzę i piszę prawdę. Wiem, że robię źle, że pewnie szczęściu zawdzięczam, że jeszcze niczego nie rozwaliłem, nikogo nie uszkodziłem, nie zabiłem kogoś i samego siebie. Nie jestem świętym i bez winy. Takiego chyba nie ma. Zauważyłem jednak, że im więcej lat, tym mniej tych występków... ale są, nie będę udawał że nie. Nigdy jednak, nie wsiadałem po alkoholu do pojazdu. Nawet na drugi dzień, jeśli coś mnie niepokoiło z moim stanem, sprawdzałem się na alkomacie jednorazowym, czekałem dłużej, piłem kawę, jadłem... nie jechałem. Nie wychodziłem z założenia jak większość kierowców po spożyciu "aaa... może mnie nie złapią. Uda się.".
Jeśli już zdarza mi się wypić, to raczej na zlocie, albo na jakiejś domówce. Nie jest to jednak taka duża ilość alkoholu, by przy mojej masie mogła po tylu godzinach snu, jeszcze się odznaczyć. Zdarza się, że alkoholu nie ma, ale zostaje tzw. kac I jak on jest i dokucza, to nie jadę... po prostu się boję. M. in. takiej sytuacji jaką ma kolega Piotrass. No bo jeśli jednak coś wyjdzie, to po pierwsze, że jak zrobię komuś krzywdę, to ciężko będzie mi z tym żyć i sumienie nie będzie czyste, a także, że będzie mi wstyd przed znajomymi, którzy będą mieli jak najbardziej uzasadnione prawo do krytykowania mojego postępowania.
Krzysi3k napisał/a:
Wiecie co? Większość obywateli tego kraju mogliby wkręcić, że spowodowali wypadek pod wpływem narkotyków, a palili marihuane już pare/parenaście dni wcześniej...
Ale jaki miałby być cel tego działania.
Zwykłych obywateli jakoś nie gnębią... mnie się nie zdarzyło na tyle kontroli
Krzysi3k napisał/a:
Może kolega Piotrass był na kacu, wydawało mu się, że jest trzeźwy, a tu trochę wydmuchał, potem ubarwili i zaraz wyjdzie, że do samochodu ledwo się wtoczył.
Jest taka opcja... ale to po co cała ta otoczka tajemnicy
Pisanie, że kiedyś nam opowie jak było, to takie trochę zostawianie sobie furtki na wymyślenie najbardziej łagodnej wersji wydarzeń.
Osobiście kolegi Piotra nie znam. Niech zdrowieje szybko i bez względu na wyroki pamięta to zdarzenie jak najdłużej, żeby w przyszłości podobne mu się nie przytrafiło.
Generalnie na drodze, w samochodzie wszyscy jesteśmy potencjalnymi zabójcami:)
Trzeźwy jak świnia, może mieć chwilę załamania fizycznego, zagapi się, zamyśli i doprowadzi do tragedii. U niektórych prawo do jazdy, to licencja na zabijanie
Wydaje mi się, że przez jakiś czas ten slogan dotyczył i mnie. Mam nadzieję, że to już minęło i z wiekiem przybywa wyobraźni Ale może się mylę... nie wiem
W każdym razie dla mnie alkohol zwiększa ryzyko wystąpienia niebezpiecznego zdarzenia.
Dlatego zabrania się jazdy po nim. A w tym konkretnym przypadku, coś jest. Może bez wyroku sądu, ale coś jest. Alkohol, nasz kolega z forum, zdarzenie drogowe...
Jutro zadzwonię do tej komendy policji, która tą notatkę sporządziła i spróbuję dowiedzieć się czegoś na własną rękę.... nagranie mogę upublicznić, o ile czegoś w ogóle się dowiem
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Ale jeździsz ?
Pytam, bo kilka wersji słyszałem różnych opowieści na spotach, gdzie chwaliłeś się wycieczką autem, pobudką w lesie, całkowitą amnezją, urwanym filmem... Potem jakieś palenie czegoś, kontrola, krew, utrata prawka... pogubiłem się już
Nie jeżdżę po alkoholu, a na tor w Radomiu również jechałem z Tobą, bo zapewne przy kontroli coś by tam mogło wyjść.
Ja raczej należę do tych młodych gniewnych, ale naprawionych, po tym jak na cargo rozwaliłem ukochane auto staram się jeździć wolniej i zgodnie z przepisami, ale czasami wyrwie mi się jakiś chochlik jak i Tobie i nabieram ochoty na wyścigi, jednakże dzieje się to już coraz rzadziej. Punkty zbierałem, ale już mi się konto wyzerowało to chyba tyle w kwestii KRD
Jeżeli chodzi o występek z prawem jazdy to sam byłem w szoku kiedy mnie zatrzymano i zabrano trzeźwego do izby zatrzymań, a zachowanie polskiej policji w stosunku do podejrzanego pozostawiam bez komentarza.
Czytałem o gościu co parkował żonie auto na parkingu, bo sama nie potrafiła i też mu prawo jazdy zabrali.
Odnośnie tematu to może masz rację z tą furtką, ale nie wydaje mi się, żeby był to powód do wykreślania członka z klubu, palenia mu domu i porywania rodziny.
Myślę, że od tego wypadku wiele się nauczy i być może zacznie jeździć spokojniej.
Dachowanie przy 160km/h (jeżeli to prawda) to trochę szybsze niż Huboszy. To jest ogromna prędkość. Nie tak dawno widziałem auto przewozu osób, które po poślizgu z podobnej prędkości uderzyło drzwiami kierowcy w drzewo, widok masakryczny, ale kierowca mimo kilkudziesięciu szwów na głowie przeżył i zapamięta to zdarzenie do końca życia przez co być może je poprawi i zacznie bardziej szanować.
Może przydałoby się za rok zrobić na zlot jakiś film propagujący bezpieczną jazdę? CNCAP już mamy, ale może coś bardziej na serio?
[ Dodano: Pon Cze 20, 2011 03:47 ]
Teraz się doczytałem, że napisałeś
MaReK napisał/a:
gdzie chwaliłeś się wycieczką autem
, a ja się czymś takim nie chwaliłem...
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
Masakra, może z wydawaniem wyroku poczekacie na instytucje do tego stworzone? Osądzacie go na podstawie Waszych domysłów i przypuszczeń.
andrew0503 napisał/a:
Tak czytam i czytam i dochodzę do wniosku, że Polacy to nie tylko najlepsi lekarze, mechanicy, politycy ale i prokuratorzy, orzekający o winie nie znając wszystkich faktów.
Może się mylę, ale praca organów wymiaru sprawiedliwości to jedno, a krytyka zachowania to co innego. Stróże prawa muszą wyjaśnić sprawę i ewentualnie ukarać winnych, a my jedynie oceniamy postępowanie, a zwłaszcza jazdę "pod wpływem", na podstawie tego co powiedział lub nie dopowiedział, kol. Piotrass.
Myślę, że duże emocje wywołało zdanie:
Piotrass napisał/a:
..... bo mój przypadek jest kompletnie inny.
Sam jestem ciekaw co to może być, bo jak na razie uważam( i co już zostało powiedziane wcześniej), że nic nie może usprawiedliwić jazdy po spożyciu.
apples napisał/a:
Niech każdy z krytykujących Piotrass spojrzy w lustereczko i powie, że nigdy nie naraził siebie oraz osób postronnych tym że łamiąc przepisy ruchu drogowego.....
andrew0503 napisał/a:
Z drugiej strony dobrze wiedzieć, że wszyscy, oprócz kolegi Piotrass, jeździmy zgodnie z przepisami, przestrzegamy ograniczeń prędkości, nie wyprzedzamy gdzie nie potrzeba i jesteśmy wzorowymi kierowcami, którzy nigdy z całą pewnością nie spowodują zagrożenia w ruchu drogowym...
tuners napisał/a:
--ilu z nas może śmiało powiedzieć że nigdy nie jechali nie ostrożnie lub że stwarzali niebezpieczeństwo na drodze
Jeżeli by każdy bezwarunkowo trzymał się zasady: "Kto jest bez winy..." itd, to chyba nikt nie nadawałby się do pracy w organach sprawiedliwości, a i kazań w kościele nie byłoby komu prawić
Tak jak koledzy, również i ja przyznaje się, że czasami świadomie łamię przepisy( na podwójnym gazie nie jeżdzę), ale pracuję nad tym...
Cała ta dyskusja tylko dlatego, że chciał uprzedzić czekających na części, że jeszcze poczekają. Zauważmy, że MaReK podjudził kolegę Piotrass do opowiedzenia historii, a My teraz się wyżywamy, próbujemy ciągnąć za język i wygłaszać wielkie hasła i mądrości. Trochę mi samemu teraz wstyd.
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
Teraz się doczytałem, że napisałeś
MaReK napisał/a:
gdzie chwaliłeś się wycieczką autem
, a ja się czymś takim nie chwaliłem...
To było co prawda rok temu
Może coś poprzekręcałem nie wiem... jak pisałem zgubiłem się już w tych opowieściach
Była jakaś kołdra, las, tylne siedzenie, pobudka, zero wspomnień z ostatnich kilku godzin wstecz. Takie "memento"
Mogę natomiast potwierdzić, że na tor jechałeś ze mną. Po samym torze już sam.
A co do Twoich % tam, chyba nie było ich zbyt dużo, bo kamerę trzymasz lepiej niż statyw manfrotto
Perez napisał/a:
Jeżeli chodzi o występek z prawem jazdy to sam byłem w szoku kiedy mnie zatrzymano i zabrano trzeźwego do izby zatrzymań, a zachowanie polskiej policji w stosunku do podejrzanego pozostawiam bez komentarza.
W którymś momencie kończą się uprzejmości, zwłaszcza jak się im podskakuje.
Najlepszym przykładem jest kolega sir_corey, który "Pobił skuter" - fraza do wpisania w google.pl i poczytania
Coś jednak wzbudziło ich podejrzenie. Jak pisałem wcześniej, na tyle kontroli ile miałem, nigdy nie zarzucono mi stanu nietrzeźwości lub jazdy pod wpływem innych środków (za wyjątkiem awarii urządzenia).
Perez napisał/a:
Cała ta dyskusja tylko dlatego, że chciał uprzedzić czekających na części, że jeszcze poczekają.
Naprawdę można zrobić to na wile innych, prostszych sposobów
Perez napisał/a:
Zauważmy, że MaReK podjudził kolegę Piotrass do opowiedzenia historii,
Ale której ?
Pierwsza ciekawiła mnie od strony fizycznej i technicznej. Prędkość 160 km/h i przy tym rolka do rowu, wyjście kierowcy ze złamaniem, a pasażera w ogóle bez szwanku - taka o cud ocierająca się.
Druga, to właściwie formalność i pytanie retoryczne z mojej strony.
Odpowiedź poniekąd potwierdzająca, ale wyjaśnienia dość enigmatyczne.
Perez napisał/a:
a My teraz się wyżywamy, próbujemy ciągnąć za język i wygłaszać wielkie hasła i mądrości.
Tzn. jakie? Ja nadal uważam, że prowadzenie auta po spożyciu to głupota i brak odpowiedzialności, co już raz tutaj napisałem. Nie wiem czy to są wielkie hasła i mądrości
Jeszcze raz powrócę do przypadku kolegi Betjar.
Miał wypadek, jechał, wyprzedzał, było ślisko, coś nie poszło... losowe zdarzenie, nieszczęśliwy wypadek. On sam napisał o brawurze. Nikt złego słowo jemu nie powiedział. Każdy współczuł, życzył powrotu do zdrowia.
Tutaj do momentu odnalezienia artykułów z gazety i portalu policji było podobnie.
Potem pojawił się wątek alkoholu i komentarze posypały się same.
Nie musiały, bo temat był już zamknięty i to jak się okazuje dwukrotnie.
Autor ma jednak świadomość takiego obrotu wydarzeń i prosi o nieblokowanie.
Dlaczego? Może dlatego, że w/g jego opinii takie działanie byłoby ostatecznym przyznaniem się do winy? Może jest pewien, że wpadnie tutaj za czas jakiś z nisuem i dowodami swojej niewinności i zrobi się wszystkim głupio i będziemy przepraszać.
Nikogo też nie namawiam do linczu, palenia kukły z podobizną czy pikiet pod domem...
Natomiast uważam, że skoro sam autor nie ma z tym problemu, to żeby sprawę komentować.
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Natomiast uważam, że skoro sam autor nie ma z tym problemu, to żeby sprawę komentować.
Bo początek to typowa akcja pod tytułem "Jestem kozak - ale mi trochę współczujcie"
A jak się wydało to zrobiło sie ciepło w portkach i buzia na kłódkę. Zwykła bania.
Ciekawe czy tylu userów do obrony by znalazł gdyby jednak ktoś zginął? Myślę że nie.
Hrabia, zauważ że nikt Go nie broni.
Ja uważam, że z potępieniem trzeba poczekać do wyjaśnienia sprawy. Tak naprawdę wydawany jest wyrok na podstawie notatek prasowych i plotek z forum gazety lubuskiej. Łatwo kogoś szybko zaszufladkować.
Bo początek to typowa akcja pod tytułem "Jestem kozak - ale mi trochę współczujcie"
Nie oceniaj kogoś kogo nie znasz. Znam podejście Piotrass do klientów i dlatego jak najbardziej rozumiem po co założył temat.
Hrabia napisał/a:
A jak się wydało to zrobiło sie ciepło w portkach i buzia na kłódkę. Zwykła bania.
Napisał jasno
Piotrass napisał/a:
Do czasu kiedy sprawa nie zostanie zakończona nie mam zamiaru wypowiadać się tu publicznie na forum jak do tego doszło, aczkolwiek, kiedyś zrobię to na pewno.
Tak trudno zrozumieć argumentację.
[ Dodano: Pon Cze 20, 2011 11:24 ]
Hrabia napisał/a:
Ciekawe czy tylu userów do obrony by znalazł gdyby jednak ktoś zginął? Myślę że nie.
Tak naprawdę wydawany jest wyrok na podstawie notatek prasowych i plotek z forum gazety lubuskiej. Łatwo kogoś szybko zaszufladkować.
Nie wyrok, a jedynie opinie, oceny. I nie na podstawie plotek i notatek prasowych, tylko jego słów. Napisał, że nie zgadza się informacja co do ilości alkoholu, co (o ile posiadłam umiejętność czytania ze zrozumieniem) oznacza, że alkohol był. Tylko tyle i aż tyle.
apples napisał/a:
Hrabia napisał/a:
Bo początek to typowa akcja pod tytułem "Jestem kozak - ale mi trochę współczujcie"
Nie oceniaj kogoś kogo nie znasz. Znam podejście Piotrass do klientów i dlatego jak najbardziej rozumiem po co założył temat.
A ja nie rozumiem. Uważam, tak samo jak MaReK, że są inne sposoby powiadomienia ich o tym stanie rzeczy.
Masz rację Walkie. Zły dobór słów. Chodzi mi bardziej o szukanie wytłumaczenia dla pewnych zachowań. A w przekłamania alkotestów o 1,3 to jakoś nie uwierzę.
Moich 2 kolegów skonczyło życie a trzeci popyla teraz wózkiem z automatem tylko na 2 kółkach. Bo taki imprezowicz na prostej trasie poszedł z nimi na czoło. Jestem bardzo uczulony. Bardzo.
I tak... media i policja kłamią. Niech zaprzeczy... niech napisze nam że był trzeźwy. Dlaczego tego nie zrobi? Raczej prokurator nie będzie miał nic przeciwko temu.
Nie będę się bał przeprosić publicznie za te słowa jeśli faktycznie był trzeźwy. Ale raczej się nie zanosi.
Nie wyrok, a jedynie opinie, oceny. I nie na podstawie plotek i notatek prasowych, tylko jego słów. Napisał, że nie zgadza się informacja co do ilości alkoholu, co (o ile posiadłam umiejętność czytania ze zrozumieniem) oznacza, że alkohol był. Tylko tyle i aż tyle.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum