A co do Twoich % tam, chyba nie było ich zbyt dużo, bo kamerę trzymasz lepiej niż statyw manfrotto
Wolałem być bezpieczny, a jeżeli chodzi o statyw manfrotto to nie wiem jak trzyma, ale z pewnością brak mi wprawy jaką posiada ów statyw jednakże dziękuję za komplement
MaReK napisał/a:
W którymś momencie kończą się uprzejmości, zwłaszcza jak się im podskakuje.
Najlepszym przykładem jest kolega sir_corey, który "Pobił skuter" - fraza do wpisania w google.pl i poczytania
Użyłem googli, znalazłem, przeczytałem i nie wiem czy się śmiać, czy współczuć, ale ja raz, że mam bardzo pokojowe nastawienie i nie podskakuję, a policji to już w ogóle, dwa że nie jestem wandalem i nie robię takich rzeczy.
MaReK napisał/a:
Ale której ?
Pierwsza ciekawiła mnie od strony fizycznej i technicznej. Prędkość 160 km/h i przy tym rolka do rowu, wyjście kierowcy ze złamaniem, a pasażera w ogóle bez szwanku - taka o cud ocierająca się.
Druga, to właściwie formalność i pytanie retoryczne z mojej strony.
Odpowiedź poniekąd potwierdzająca, ale wyjaśnienia dość enigmatyczne.
Wiesz o co mi chodzi, wyraziłeś to emotkiem.
MaReK napisał/a:
Perez napisał/a:
a My teraz się wyżywamy, próbujemy ciągnąć za język i wygłaszać wielkie hasła i mądrości.
Tzn. jakie? Ja nadal uważam, że prowadzenie auta po spożyciu to głupota i brak odpowiedzialności, co już raz tutaj napisałem. Nie wiem czy to są wielkie hasła i mądrości
Piotrass też napisał o brawurze i głupocie, ale może nie każdy chce się na forum chwalić, że wydzwonił po pijaku. Też tego nie pochwalam, ale myślę, że on już to zrozumiał.
MaReK napisał/a:
Nie musiały, bo temat był już zamknięty i to jak się okazuje dwukrotnie.
Autor ma jednak świadomość takiego obrotu wydarzeń i prosi o nieblokowanie.
Dlaczego?
Tego nie wiem, ale może odwalił numer, teraz nie chce pisać na forum, bo może mu to zaszkodzić, więc poczeka aż się sprawa wyjaśni, a z drugiej strony też chce zachować twarz przed klientami do których był kierowany pierwszy post.
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
Gdzie napisał że nie był. Tego nie kwestionuje w żaden sposób.
Ja to wiem... tylko albo jest się trzeźwym albo nie i jak już ktoś szuka współczucia w innych to niech od początku pisze jak było. Przez takie osoby boję sie o siebie na drodze, swoją rodzinę i znajomych.
Dobry pomysł. Najlepiej w Warszawie. Jeden więcej nie zaszkodzi.
Hrabia napisał/a:
Ja to wiem...
Nie widać.
Hrabia napisał/a:
tylko albo jest się trzeźwym albo nie
Po raz kolejny napiszę. Gdzie kwestionuje że nie był?
Hrabia napisał/a:
jak już ktoś szuka współczucia w innych to niech od początku pisze jak było.
Widzisz, Ty odbierasz to w taki sposób, a ja inaczej. Gdyby temat był w formie ogłoszenia i od razu zamknięty to tematu by nie było. Sam Piotrass pewnie tego nie przewidział i dlatego jest jak jest.
Hrabia napisał/a:
Przez takie osoby boję sie o siebie na drodze, swoją rodzinę i znajomych.
To, że nie wsiadasz po alkoholu za kierownice nie daje podstaw do tego aby uważać że jako trzeźwy kierowca nie sprawisz większego zagrożenia na drodze niż ktoś pijany. Znam kilku samozwańczych mistrzów kierownicy z którymi jako pasażer bym nie przejechał 1km.
To, że nie wsiadasz po alkoholu za kierownice nie daje podstaw do tego aby uważać że jako trzeźwy kierowca nie sprawisz większego zagrożenia na drodze niż ktoś pijany.
Ale nie daje też podstaw do takich założeń. A o zdolnościach motorycznych osób po spożyciu chyba nie trzeba pisać więc niż zostało napisane.
Nic nie tłumaczy brawury i głupoty, alkohol to niestety głupota, żadnej ilości nie ma co usprawiedliwiać. Żyjemy w pośpiechu i po całonocnej imprezie często ludzie wsiadają z rana mocno wstawieni za kierownicę twierdząc, że są trzeźwi. W przypadku zagrożenia życia usprawiedliwiłbym "pomoc" kierowcy po spożyciu w granicach rozsądku (podwiezienie do sąsiada 200 metrów, trzeźwego i z samochodem) ale nie pod wpływem, chyba że wynik całej sprawy okaże się bardoz na korzyść Piotrass, nie życzę nikomu przygód z pijanymi kierowcami, jak chcą niech robią sobie krzywdę ale nie innym.
Znaczna cześć kierowców miała kiedyś pewnie serce w gardle przy wyprzedzaniu na żyletki itd...często wioząc całe rodziny... Na to chyba nie ma lekarstwa i pozostaje współczuć, na spożycie mamy wpływ.
Ja dziękuję Bogu że nic mi się nie stało podczas spotkania Roverka 200 szkraba podczas spotkania dostawczakiem Mercedesa z pijanym woźnicą który sobie lubił popić. Podczas lotu do góry nogami z nasypu nie było przyjemnie, podczas dachowania, najgłupszy długopis stwarza zagrożenie i w moim przypadku wiele czynników złożyło się pomyślnie dla mnie, między innymi miejsce wypadku, ominięcie betonowego słupa, brak rekklam pryz drodze akurat w tym miejscu, gdyby nie to.... co prawda gdybanie ale gdyby nie pijany kierowca, dużo spraw potoczyłoby się inaczej. A wystarczyło pomyśleć, kierowca miał "szczęście" bo nikomu nic sięnie stało. Dostał "tylko" wyrok za sprawstwo, grzywnę, za spozycie, regres z ubezpieczalni, koszta sądowe... nie zazdroszcze ale i nie współczuje bo nie musiało być tak wesoło...
Poczekajmy jednak na wiadomosci od kolegi który chce przedstawić swoją wersję wydarzeń, być może podpartą jakimś dokumentem itd. nie pochwalam jazdy po spozyciu jak już zaznaczyłem ale bardziej pilnujmy żeby nam się to nie zdarzyło ani w naszym otoczeniu. Co się stało już się nie odstanie a na siebie i bliskich mamy wpływ...
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
Nie wiem. I się nie dowiem dopóki autor tematu tego nie wyjaśni.
Dlatego nie rozumiem cały czas jego sprzeciwu wobec propozycji zamknięcia tematu. Przecież funkcję informacyjną wobec klientów spełnił on już w pierwszym poście. A komentarze w takim temacie są po prostu nieuniknione.
Niech każdy z krytykujących Piotrass spojrzy w lustereczko i powie, że nigdy nie naraził siebie oraz osób postronnych tym że łamiąc przepisy ruchu drogowego zapierdzielał autem jak porąbany, nie jechał na kacu, na haju, itp. itd. W przypadku Piotrass był to alkohol, a w Waszym?
Spojrzałem właśnie i odpowiadam sobie i Wam. Zdarza mi się łamać przepisy, nadmierna prędkość, przejechanie na żółtym, parkowanie na zakazie.
Jazda na kacu, po pijaku, na haju, itp, itd- nigdy
A skreslicie mnie z grona klubowiczów jak się przyznam ze mając pierwszego roverka 416Si to zatrzymałam się na Vectrze Inspektorów Ruchu Drogowego ?
Przyniosłam tym samym wstyd i hańbę, byłam trzeźwa, zrobiłam to nieumyślnie pod gmachem sądu tutejszego i nie było mi z tego powodu głupio, a głupio było mojej mamie jak mnie odebrała z komisariatu bo próbowałam wcisnąć im kita ze się na mnie zapatrzyli i celowo mi zahamowali ale fakt ze znajdowali się przed rondem i musieli sie zatrzymac był pominięty w tłumaczeniu się hihihih
ALE....finish taki, że w moim roverku podniosła się tylko maska, a im roztrzaskałam całą klape i odpadł zderzak hihihihi Wiec wezcie to pod uwage bo Roverek się nie dał , dała się tylko prowadząca LOL
A skreslicie mnie z grona klubowiczów jak się przyznam ze mając pierwszego roverka 416Si to zatrzymałam się na Vectrze Inspektorów Ruchu Drogowego ?
Przyniosłam tym samym wstyd i hańbę, byłam trzeźwa, zrobiłam to nieumyślnie pod gmachem sądu tutejszego
Nie skreślimy, bo byłaś trzeźwa i zrobiłaś to nieumyślnie. A "kolega" szukający współczucia popił sobie, więc cokolwiek się stało zrobił to umyślnie i na żadne współczucie nie zasluguje - no chyba, że mu ktoś wódkę, czy inny alkohol wlał siłą do gardła, a potem grożąc pistoletem kazał się wieźć samochodem - jest to moim zdaniem jedyna, acz nieprawdopodobna okoliczność usprawiedliwienia tego co się stało.
Amen.
kasjopea nie bądź wiśnia to se będe tym klubowiczem bo do nie dawna , jeszcze nie wiedziałąm ze zeby tu być legal to musze oprocz rejestraci cos jeszcze tam zrobic i miec numer klubowy wiec luzzz, nie napinaj się :D ale co za radosc byla z tym radiowozikiem
Ja 2 tyg. po odebraniu prawka postanowiłem wjechać do garażu na ręcznym.
Auto było wujka i.... zapomniałem że ręczny nie działa.
Zatrzymałem się na szafie.
Było to 10 lat temu.
Teraz to bym nawet nie pomyślał robić takie głupoty.
Nie popieram siadania za kółko po kilku głębszych.
Odpuście trochę koledze, dobrze że nic się nikomu nie stało.
Może rozwalone auto, sztuczne zęby i napierdzielająca na starość od złamania ręka nauczą kolegę pokory na następne lata.
Przed Nim pewnie teraz sprawa i zabranie prawka na jakiś czas.
Oby wszystko sobie przemyślał i wyciągnął wnioski.
To i ja sie dorzuce, mi pare lat temu zabrali prawko bo jechalem po pijaku roWerkiem
Zalozyciel tematu powinien poniesc kare za swoj czyn, ale mysle ze ma wystarczajacego kaca moralnego i nie potrzebuje kolejnych razow od kolegow z Forum. Zmienmy kierunek ostrzalow z Piotrassa na samych siebie, sami pochwalmy sie swoimi niecnymi wystepkami i potem bedziemy mieli obraz kto ma prawo krytykowac autora a kto nie.
Zmienmy kierunek ostrzalow z Piotrassa na samych siebie, sami pochwalmy sie swoimi niecnymi wystepkami i potem bedziemy mieli obraz kto ma prawo krytykowac autora a kto nie.
No to czekamy na wpisy tych, co jeździli po pijaku lub na haju
Dajemy jakąś minimalną granicę promili we krwii?
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum