Wysłany: Pon Cze 11, 2012 23:08 [rover 45] Samochód na nic nie reaguje
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 2000
Opiszę krótko moj problem.
Pojechałem dzisiaj na 14:00 do pracy, dojechałem jak zawsze, wyłączyłem auto i poszedłem pracować. Po 22 czas wracać do domu a tu niemiła niespodzianka:
Centralny nie działa, pomyślałem że bateria w pilocie, nic otworzyłem kluczykiem bojąc się o alarm który nie wyłączyłem, ale nic nie wyje, cisza. Wsadzam kluczyk do stacyjki i nic, żadne kontrolki nie dają znaku życia nie mówiąc o zapłonie. Myślę że siadł akumulator, wołam szybko kogoś żeby odpalić bo mam kable w bagażniku. Podłączamy kable a tu nic, zapłon nie reaguje, kontrolki się nie świecą poprostu cisza. Teraz szybkie pytanie, czy jestem w stanie coś zobaczyć jak pojadę tam rano? Auto mam jakieś 20km od domu więc nie chce holować a nie uśmiecha mi się ściągać tam mechanika żadnego.
W czym mogę szukać, co może nie łączyć
Proszę o wskazówki
Pozdro
SPAMU¦
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 23:08 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
aku jak zdechlo totalnie ze zwarciem plyt to i drugie aku nie pomoze,
podmien po pierwsze akumulator
jak nie pomoze to do sprawdzenia klemy i przewody masowe/pradowe
_________________ '99 r400 16k16 sedan JFR na czesci ( anglik ) pytac na priv
Pomógł: 142 razy Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 3960 Skąd: Pieszyce
Wysłany: Wto Cze 12, 2012 09:39
Miałem tak kiedyś, mi w 25ce kiedyś nie stykały gdzieś pod plastikami przy kierownicy przewody - rozebrałem plastiki dookoła powtykałem luźniejsze wtyczki trochę mocniej, gdzie się dało wpsikałem kontakt do styków. Nie mówię że to to, ale można spróbować zerknąć jakby nie było już innych pomysłów. Aha u mnie był objaw poboczny że potrafiło zegary, radio odłączyć czasami np przy przejechaniu przez dziurę czy tam ostrym skręcie.
Wszystko posprawdzałem łącznie z "braniem na popych" - pozostała tylko laweta
Powiem później co mu dolegało.
[ Dodano: Wto Cze 19, 2012 15:50 ] Rozwiązanie:
Jedyna opcja jaka wchodzi w grę to to że zostawiłem coś włączonego a w momencie jak próbowaliśmy odpalić od kabli z innego samochodu to immo blokował dopływ prądu.
Podobno wystarczyło na podłączonych kablach zamknąć i otworzyć z pilota ponownie auto i wtedy by odpalił.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum