Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 16:43 [R220] problem z wycieraczkami
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
Witam wszystkich. Mam problem z wycieraczkami , mianowicie córka połamała mi "drążek"z przełącznikami od wycieraczek (zresztą już 3 razy był łamany w tym samym miejscu i zawsze po sklejeniu było ok) . Od tamtej pory kiedy włączę przednie wycieraczki nie wracają one do pozycji spoczynku - muszę trzymać przełącznik dotąd aż opadną . W dodatku za każdym razem gdy włączę wsteczny bieg załącza mi się tylna wycieraczka. Dodam że sprawdzałem wiązkę kabli pod bagażnikiem i wszystko z nimi jest ok. Rozbierałem też cały ten przełącznik wycieraczek i również wydaje się być wszystko w porządku. Pomoże ktoś? Już 2 tyg tak jeżdzę.
Ostatnio zmieniony przez Adrian Wto Wrz 04, 2012 18:05, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 16:43 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wycieraczka na tylnej szybie załącza się we wszystkich R200 chyba po włączeniu wstecznego.Angliki pewno myśleli ze w całej europie zawsze pada deszcz:)Ja też tak mam.Co do przednich wycieraczek to zobacz na stan piór bo możliwe ze mają ciężko,silnik od wycieraczek nie domaga i stają na połowie szyb(to mam również tak samo)
Jednak chyba nie wszystkie tak mają bo 4 lata jeździłem bez takiego problemu . A z przednimi wycieraczkami to zatrzymują się na szybie w tym samym czasie kiedy przełącznik puszczę.
Jednak chyba nie wszystkie tak mają bo 4 lata jeździłem bez takiego problemu .
Problem to akurat nie jest bo to jest fabrycznie, więc raczej problem masz z powodu tego że nie masz bo powinnieś mieć.
Jeśli masz włączone przednie wycieraczki na którymkolwiek biegu, a wrzucasz wsteczny bieg automatycznie włącza się wycieraczka tylnej szyby. To nie jest akurat patent Rover'a bo u nich deszcz pada, to rozwiązanie stosowane raczej w większości samochodów.
_________________ Bo fruwać jest generalnie nieroztropnie, więc nie pijcie przy otwartym oknie!
Prawda. Tak jakieś dwa lata temu to sobie rozebrałem i zrobiłem. Tylko, że u mnie jedna z blaszek jeżdżąca po krzywce (tej blaszce) była już zbyt krótka do dogięcia i robiła zwarcie. Wyciąłem nową z blachy cynowo fosforowej (odporna na ścieranie i korozję, grubości nie pamiętam, ale musi mieć odpowiedni stosunek sztywności, twardości i elastyczności), wyprofilowałem, przepuściłem przez przepust (żeby na zewnątrz podpiąć jeden biegun) i zalałem specjalnym silikonem (uszczelnienie). Do dziś śmigają:). A mechaniory by to tylko wymieniali...
Aaa tą blaszkę (krzywkę) wyjąłem i przeszlifowałem. Ale uważaj, blaszka jest cienka i delikatna, trzeba to robić z głową.
A z mechanizmem wycieraczek nie przejmuj się aż tak. Jak złożysz to nie montuj piór, podnieś ramiona wycieraczek i odpal. Jak dobrze krzywka zrobiona i blaszki to sama zaparkuje, a potem zakładasz piórka i ewentualnie przestawiasz ząbki.
Nie zajmuje to 2h . Mi zajęło więcej . Ale robiłem na czuja bo tego tematu nie czytałem, który masz w linku.
Powodzenia
[ Dodano: Wto Gru 11, 2012 20:17 ]
Dodam jeszcze, że gdy mam przednie wycieraczki załączone to tylne włączają się jak wrzucam wsteczny. Gdy przednie wyłączone to tylne nie włączą się.
I to wykonanie ma swoją logikę. Jeśli cofamy, a mamy przednie wycieraczki załączone to widocznie włącza je uzytkownik bo pada, a wiec i tylne przenosza samoistnie ruch wycieraczek przy wstecznym za przednimi zebysmy widzieli przez szybe. Wykkluczam przypadki zapomnienia wylaczenia przednich wycieraczek...
Co do przełącznika zespolonego (jak nazywasz drążka od wycieraczek) to zależy jak sprawdzałeś... Trzeba miernikiem pomierzyć po rozebraniu czy odpowiednie styki zamyka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum