No to super, że to nie HGF. Od początku wydało mi się, że to raczej nie uszczelka.
joannak25 napisał/a:
A żeby nie było offtopu to możliwe, że do naszego małego białostockiego składu spotowego dołączy nowa koleżanka, też właścielka R 75 jak tylko upora się z Roverkowymi problemami
Patrze, że niedługo będzie więcej R75 na spocie niż R200.
Pozdrowionka dla JacK, który mnie dziś wesoło pozdrowił na skrzyżowaniu, niestety nie skapowałam skąd się znamy. Dopiero jak mnie wyprzedził i błysnął logo Rovera i naklejką pod rejestracją to mój blond umysł zatrybił.
Ale musi mi wybaczyć, jechałam do mechanika
Mój roveryk kocha swojego mechaniora i chce go widywać codziennie
A tak serio to myślałam, że padł mi czujnik temperatury płynu bo po odpaleniu nagrzanego silnika wskazówka ani drgnęła a komp diagnostyczny pokazał -127 stopni Koleś podmienił czujnik, ale ten drugi też raz działa a raz nie. Mam nadzieję, że to tylko kabelek albo coś innego, równie błahego, jutro znowu wracamy do mecha
a mój od wtorku dostaje urlop od jazdy na 2-3 tygodnie , mysle do 16 grudnia bedzie gotowy , wkoncu auto do blachy rozłozyc i złozyc troszke czasu zajmuje
kasy juz nie licze mniej wiecej od 8 tys wpakowanych w niego .... bo bym byl jeszcze bardziej siwy , a niestety to nie koniec na wiosne jeszcze całe amorki nowe musze załozyć , ale to juz chyba wtedy bedzie salonowe auto , bo nie wiem co tam starego bedzie
[ Dodano: Wto Gru 04, 2012 22:39 ]
podbijam temat
Jest ktoś chętny na ostatni spot przed Świętami Bożego Narodzenia ?
Myślę ze termin to 16.12.12r . godzina 11:30 parking podziemny w galerii Zielone Wzgórza .
Ja znowu mam szkołę, ale jak zwagaruję to też będę, wyjaśnie się bliżej terminu.
Dziś rano odebrałam Carambika z warsztatu, po dwóch dniach pracy z podpiętym kompem mechanior (tym razem inny niż zawsze) stwierdził, że ostatnie przygody powodował czujnik temperatury. Mam nadzieję, że miał rację, póki co w drodze do pracy zachowanie silnika i wskazania temperatury idealne. Mam nadzieję, że już tak zostanie
Dziś rano odebrałam Carambika z warsztatu, po dwóch dniach pracy z podpiętym kompem mechanior (tym razem inny niż zawsze) stwierdził, że ostatnie przygody powodował czujnik temperatury.
Wymieniałam jakoś na początku roku, jeszcze zimą, ale w sumie na taki trochę dziadowski, firmy EPS. A później, żeby sprawdzić czy to czujnik się psuje, podmieniałam na ten jeszcze starszy, który miałam poprzednio.
Nie wiem, moim zdaniem też nie powinien jeszcze się zepsuć, ale zobaczymy. Sprawdzali pompę wody i termostat i wg nich są ok. Jedyny pojawiający się co jakąś chwilę błąd na kompie to był właśnie ten czujnik. Ja obstawiałam nawet kabelek, ale przecież nie będę się kłócić, wszystko okaże się jak trochę pojeżdżę.
Nieeee, błędy były kasowane, najpierw na T4 latem, a ostatnio, w piątek znowu byłam podłączyć się pod Bosha i też mi gość kasował. Poza tym ten błąd wyskakiwał dopiero jak silnik się nagrzewał. Świeżo po odpaleniu zimnego silnika temperaturę mierzył ok, a później jakby się zacinał albo w ogóle przestawał działać. Poza tym w tym warsztacie w którym byłam tez trzymali Carambika podłączonego do kompa.
[ Dodano: Sro Gru 05, 2012 15:00 ]
A tak na stałe to nadal pokazuje błąd sondy lambdy za katem, której nie ma i nie było.
ja juz musze chyba jakis debet brac lub kredyt na mojego rovera wpakowałem 3 K w ciagu tyg, i konca nie widac coś zamki jeszcze , tłumik koncowy , lampy przód , progi zr i jeszcze kupa czesci potrzebna
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum