Wysłany: Nie Cze 30, 2013 11:21 [R200] Chyba zatarłem skrzynie...
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 8v Rok produkcji: 1998
Witam
Mam pewien problem z ostatnio nabytym roverkiem. Ostatnio podczas jazdy skrzynia zaczęła dosyć mocno hałasować, na pierwszych trzech biegach pojawił się może nie tyle zgrzyt co chrobotanie które ustawało po przekroczeniu ok 2500 RPM, dodatkowo na 4 i 5 pojawił się gwizd/szum w praktycznie całym zakresie obrotów. Zjechałem autem do znajomego, zauważyłem tez że biegi zaczęły dużo ciężej wchodzić oraz niepokojące dźwięki się nasiliły.
Autko postawiłem u kolegi. pomyślałem że być może sprzęgło się kończy, i być może jak trochę ostygnie to dojadę do domu. Po jakimś czasie odpaliłem autko, okazałe się że praktycznie nie da się ruszyć z miejsca, biegi trzeba wbijać na "siłę" (jak już udało się wbić 1 to potem za Chiny nie chciał wskoczyć luz). Dodatkowo znajomy zauważył że przy probie ruszenia z miejsca koła obracają się jakby dużymi skokami. Postanowiliśmy samochód przyholować do mnie, Jakimś cudem udało się zrzucić bieg na luz, ale podczas holowania okazuje się że muszę trzymać nogę na sprzęgle, gdy poszczam to samochód jak by był na biegu - czuć że załącza się skrzynia - samochód gaśnie (tak jakby coś się blokowało).
Samochód odpaliłem dziś po nocy, biegi daje się wbijać ale z dużym oporem - nie da się ruszyć z miejsca, dodatkowo nawet gdy samochód jest na luzie i puszczam sprzęgło autko zaczyna pomalutku ruszać, co kończy się zdławieniem silnika.
Teraz tak, czy zatarłem skrzynie czy rozleciało się sprzęgło?
Pamiętam ze w eR400 tez miałem podobna przygodę, biegi trzeba było wbijać na wyłączonym silniku i chyba tez nawet jak samochód był na luzie to po wysprzęgleniu toczył się pomału - był to efekt uszkodzonego sprzęgła, ale nie jestem tego pewien, nie pamiętam dokładnie.
Dodam że poprzedni właściciel zaklina się ze ze skrzynia było wszystko ok.
Proszę o jakieś ewentualne rady, szukać innej skrzyni, wiem ze dokładnie to zweryfikuje problem mechanik, ale wolał bym chyba żeby padło tylko na sprzęgło.
No tego się spodziewałem. myślałem po prostu że może ktoś potwierdzi.
Wiec tak w skrzyni najprawdopodobniej nie było oleju... także szukam drugiej skrzyni, teraz tak wiadomo ze każda R65 podpasuje, różnice są w przełożeniach, znalazłem nie daleko mnie skrzynie od silnika 1.6, Jak myślicie czy różnica w przełożeniach będzie jakoś mocno odczuwalna? Ja myślę ze nie, i pakował bym śmiało te skrzynie, ale wole się upewnić
Jeszcze jedno pytanie, jak bardzo skomplikowana jest wymiana skrzyni w R200? Chętnie zabrał bym się do tego sam, na co zwrócić uwagę? Co muszę przełożyć ze starej skrzyni, tylko łapę i łożysko oporowe, impulsator? Czy trzeba będzie na czymś wesprzeć silnik, bo w końcu odejdzie zdaje się jedno mocowanie, a nie jestem pewien czy dolna łapa jest do bloku czy do skrzyni? jeśli chodzi o półosie i przeguby to czy wystarczy że rozbiorę wszystko tylko z lewej strony? (wyjmę tylko półoś z lewej strony a prawa wyjdzie przy ściąganiu skrzyni).
Na co jeszcze ewentualnie zwrócić uwagę? Może ktoś kto robił to sam mógłby opisać krótko krok po kroku .
Chętnie zabrał bym się do tego sam, na co zwrócić uwagę?
Na spuszczenie oleju ze skrzyni, bo po wyjęciu półosi będzie powódź.
Na nasadkę Torx E8 (zewnętrzną!), która jest potrzebna do odkręcenia sprzęgła. Ja swego czasu nie miałem i musieliśmy na gwałt lecieć w połowie roboty do narzędziowego
Cała reszta standard.
slax napisał/a:
Co muszę przełożyć ze starej skrzyni, tylko łapę i łożysko oporowe, impulsator?
Ja bym zainwestował w komplet uszczelniaczy i łożysk, skoro wszystko i tak będzie demontowane.
slax napisał/a:
Czy trzeba będzie na czymś wesprzeć silnik, bo w końcu odejdzie zdaje się jedno mocowanie, a nie jestem pewien czy dolna łapa jest do bloku czy do skrzyni?
Musisz czymś podeprzeć w okolicach miski olejowej, bo odkręcasz 2 z 3 poduszek.
slax napisał/a:
Na co jeszcze ewentualnie zwrócić uwagę? Może ktoś kto robił to sam mógłby opisać krótko krok po kroku .
Moja ostatnio została zatarta z powodu wycieku, niestety zobaczyłem go zbyt późno.. nie dość, że było dość głośno w aucie to przy dodawaniu gazu na każdym biegu, przy różnych obrotach "metalicznie pierdział".. po wymianie skrzynii auto jak nowe, nigdy jeszcze tak dobrze się nim nie jeździło, dużo ciszej i fajniej - być może od początku zakupu już było coś nie tak..
Koszta naprawy łącznie wyszło mnie 300 zł skrzynia + 100 zł przesyłka no i 250 zł robocizna ( wyczyszczenie, uszczelnienie, wymiana oleju i takie tam )
Witam Panowie nowe fakty, dziś chciałem sobie przestawić autko, z ciekawości odpaliłem wrzuciłem bieg ( co prawda z małym oporem), ale się dało i samochód jedzie! Biegi wchodzą trochę ciężej i skrzynia bardziej świszczy, ale samochód jedzie.
Co jest u licha, ostatnio nie dało się samochodu nawet toczyć na luzie , a teraz działa. Dobra co byście radzili, trochę się łudzę że może się da uratować tę skrzynię, myślicie że warto by uzupełnić olej i zobaczyć co się będzie działo, czy nie łudzić się i wymieniać skrzynie?
jeszcze jedno pytanie, w każdym r200 sprzęgło jest na linkę?
Dobra, wstyd sie przyznać ale jakos nie wierzyłem w to że skrzynia sie sama naprawiła, z ciekawości zalałem do skrzyni olej jaki miałem pod ręką, padło na castrola 10w40, wlałem 2 litry, i co skrzynia prawie całkowicie ucichła Paranoja jakaś, kupiłem juz zalecany olej plus do tego simeringi półosi, mam nadzieję że to załatwi sprawę, jak nie wywale te skrzynie na smietnik
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum