Wysłany: Nie Lut 09, 2014 11:48 [R620sdi] Auto Nosi i sciaga niewiadomo dlaczego.
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1996
Witam mam ogromny problem z moim r 600, zaczęło się od tego że auto nosiło i wyrywało kierownicę na nierównościach no i sciągało go. Na dwóch skp kazali mi zmienić tuleje w górnych wachaczach i ustawić zbierznosc, zmieniłem, ustawiłem i.. jest w sumie gorzej niż było auto na koleinach i dziurach chce wyrwać kierownicę z rąk a na prostym chwile jedzie prosto potem ostro w lewo (zbierznosc ustawiona wczoraj na 0' ). Pomocy koledzy bo już rozkładam ręce ( a sam też kojarze co i jak w samochodach ) , wcześniej miałem hondy (podobny zawias) i nigdy niewidziałem takich cyrków... Jak ktoś ma jakies pomysły to pisać Aha i czuć żę to wszystko zaczyna się w przodzie / być może w prawym kole..
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 11:48 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 9 razy Dołączył: 30 Kwi 2013 Posty: 311 Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 19:02
Sprawdź pierwsze czy nie ma luzów w zawieszeniu.Druga rzecz maglownica i generalnie wspomaganie.Jak jest dobre to powinno się z lekkim oporem.Jak ci chodzi bardzo lekko to masz odpowiedź. Spróbuj podmienić opony przód z tyłem.U mnie były bicia na kierownicy.Zamieniłem opony i spokój. Kolejna rzecz.Sworznie dolnych wahaczy. Objaw masz taki jakby gdzieś był zajebisty luz.Może masz coś niedokręcone? Sprawdź też sprężyny czy ci któraś nie pękła i sie nie przekręca. A i sprawdź opory toczenia przednich kół. Może masz albo tarcze krzywe i od tego bicie albo po rozgrzaniu któreś koło zaczyna się blokować.
_________________ Z roverów się śmieją ale nie muszę przynajmniej pedałować.
Zgadza sie auto zachowuje się jakby był gdzieś konkretny luz.. ale sprawdzalem na szarpakach 2x, druga sprawa że faktycznie wspoma chodzi bardzo lekko aż za lekko tylko czym to może byc spowodowane ? I niewiem czy u was w 600tkach tez tak jest ale u mnie przy kolach skreconych na maxa końcowka drazka wali w widelki amortyzatora.
Dodam jeszcze raz tylko ze gorne sworznie na bank wporzadku, nowe tuleje w gornych wachaczach, tuleje dolne i sworznie oraz koncowki na szarpakach zachowują sie Ok.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 30 Kwi 2013 Posty: 311 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 11:28
Tandemsdi napisał/a:
1. wspoma chodzi bardzo lekko aż za lekko
2. przy kolach skreconych na maxa końcowka drazka wali w widelki amortyzatora.
Od tego bym zaczął. Końcówki drążków,drążki żadne elementy nie mają prawa obijać się o amortyzator. Robiłeś zbieżność. Nikt ci nie powiedział że jest nie halo? Może masz magiel z innego auta albo po prostu krzywe wahacze i koła ci leżą. Druga opcja to że masz budę przestawioną po konkretnym dzwonie. Jedź do kogoś kto dobrze ogarnia te samochody i niech przejrzy zawieszenie albo opcja prostsza ale droższa powymieniaj wahacze i wszystkie elementy gumowe w zawieszeniu. Skąd w ogóle jesteś?
_________________ Z roverów się śmieją ale nie muszę przynajmniej pedałować.
W przedliftach dolny wahacz jest mocowany do lichej blachy (polifty miały to wzmocnione).. Być może wleciałeś gdzieś w dziurę czy coś i teraz mimo poprawnych ustaw auto żyje swoim życiem...
Tego właśnie się boję że krzywa jest buda, bo jakim cudem po ustawieniu zbierznosci ciągneło by mocno w lewo?
Ps. jestem z pod koszalina. Sam dobrze ogarniam hondy wiec z zawieszeniem w tym roverze też niepowinno byc problemu jednak niemoge zrozumiec dlaczego po wymianie el. które mialy luz i ustawieniu zbierznosci auto lata po drodze jak sobie chce.
Z drugiej strony jak z tylu niema zbierznosci to z przodu tez chyba nieda sie ustawic, tylko że gamoń który to ustawiał pewno niezauważyl.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 30 Kwi 2013 Posty: 311 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Lut 12, 2014 00:58
To panie.Jedź gdzieś gdzie to dobrze robią.Jak masz budę przestawioną to na geometrii wyjdzie od razu. Spróbuj opony podmienić przód z tyłem.Ja tak miałem u siebie po założeniu zimówek.Ściągało go strasznie tyle że w prawo. Jak podmieniłem gumy to spokój mam teraz. Jak miałeś zbieżność do dupy to je pewnie ścięło i od tego po części go ściąga
_________________ Z roverów się śmieją ale nie muszę przynajmniej pedałować.
Mogło Ci opony zeżreć i dlatego też może ściągać..
A jak masz jak się dostać na kanał / ponieść auto to mocowanie o którym mówiłem jest gdzieś +/- na wysokości podłogi pod pedałami sprzęgła/hamulca - powinieneś widzieć czy coś jest powyginane - jeśli nie widać tego na oko to myślę, że skutki po ustawieniu zbieżności nie były by tak tragiczne..
A tak pisząc post wpadłem jeszcze na coś ..
1. Tak jak BlackD prawi - opony
2. Wyważenie - czasami wystarczy, że auto stało kilka dni i potrafi wyważanie szlak trafić - przypadek 1:100000 ale sprawdzić można
3. pierścienie centrujące w felgach - między felgą a piastą - u mojej narzeczonej było to w Civicu uszkodzone i po puszczeniu kierownicy auto uciekało w bok jak walnięte i było bicie na kierownicy .. Ogólnie nie przyjemnie sie jechało - pojechaliśmy, daliśmy felgi do wyważenia + wymiana pierścieni i po problemie .. Jeśli zawias jest okej a po ustawieniu geometrii nawet krzywa buda nie powinna aż tak reagować to pozostaje głównie opcja koła
Powodzenia. I jedź do kapciarza na wyważenie zanim wydasz kolejną "grubą" kase na częsci do R
To nie wina opon bo jedne niedawno kupowałem zresztą i tak zamieniałem tył na przód, dziś ponownie ustawiałem zbierzność i teraz ściąga w drugą stronę i nierzuca już całym autem, wnioskuje z tego że i tu i tam źle mi ustawiają zbierzność,
Ale mam jeszcze pytanie mianowicie czy wam też się koła kładą przy skręcie ? bo u mnie normalnie są pochylone koła przy skręcie.
Pomógł: 9 razy Dołączył: 30 Kwi 2013 Posty: 311 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Lut 13, 2014 02:28
Koła kładą się jak masz tył napęd.szczególnie widać to w starszych BMW i Mercedesach 190 i 124. Jak ci koła leżą to panie stabilizator masz za przeproszeniem pierd!@ty. Zobacz czy on jest cały i prosty bo generalnie on odpowiada za to czy koła są proste. Druga rzecz to wahacze dolne.Może masz z innego wozu spasowane i wtedy też będą koła leżeć. Najlepiej jedź na okręgową DOBRĄ stację kontroli pojazdów i niech ci gość sprawdzi geometrię i zbieżność oraz kąty pochylenia kół i wtedy napisz co i jak to będzie się do czego odnieść.
_________________ Z roverów się śmieją ale nie muszę przynajmniej pedałować.
BlackD niechodzi Ci chyba o stabilizator (przecież bez niego można jeździć czy to z tyłu czy z przodu) tylko o drążki reakcyjne (te pręty co idą do belki pod chłodnicą) na stacji wychodzi zbierzność 1,1 (mówią że to jest wporzadku). Wymienie jeszcze tuleje w dolnych wachaczach i w drążkach reakcyjnych wtedy się zobaczy (ale trzeba czekac na wypłatke ) Faktem jest że koła sie wykladają strasznie - bylem w szoku jak to zauważylem ( Na prostych oczywiście stoją rowniutko wykładają się dopiero przy skręcie )
EDIT:
Tu widać najlepiej:
Na żywo wygląda to gorzej. Łącznie na 3 SKP (2x szczecin, 1 koszalin) Twierdzą że tak może być i luzów niewidać! Dlamnie to skandal ale hu** , Najgorzej boli mnie że niewiem co jest wybite bo ze zrobieniem to już nieproblem (ale niestac mnie narazie na całe zawieszenie). Dodam że przy skrętach w prawo-lewo do końca, auto przesuwa się jakby o kilka cm. Chcialbym móc normalnie jeździc tym rowerkiem (bo teraz jazda jest tragiczna) wiec jak cos widac p tych zdjeciach to piszcie !
Pomógł: 9 razy Dołączył: 30 Kwi 2013 Posty: 311 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Lut 13, 2014 18:11
Właśnie o sam stabilizator mi chodzi. Drążki swoją drogą. Stabilizator to przecież element który utrzymuje ci koła w odpowiednich kątach. Obejrzyj po kolei każdy element zawieszenia ,porób foty,wrzuć i może coś wydumamy. Zrób też foto jak ci się kładą te koła oraz foty elementów mocowanych do karoserii auta.
Druga rzecz.Jak wyglądają mocowania amorów u góry? Wyjmij amorki i zobacz czy nie są one same krzywe bo to wygląda jakbyś miał gdzieś coś dobrze skrzywione. Druga rzecz to ich mocowania górne. Albo kolejny banał może ci się sprężyny przekręciły? Masz luz na trzpieniach amorków? może być też tak że laga amora ma luz i ci się w amorku przesuwa i powoduje pochylenia kół.
_________________ Z roverów się śmieją ale nie muszę przynajmniej pedałować.
Nie no amory raczej niemają nic wspólnego bo w tych zawieszeniach kąt koła się utrzymuje na górnym wachaczu, zwrotnicy i dolnym wachaczu + drążek reakcyjny lub jak kto woli stabilizujący. Ale faktem jest że najlepiej by było rozebrać zawias i przejrzeć wszystko pokolei
[ Dodano: Pią Lut 14, 2014 12:05 ]
Byłem rano na poprawce zbierzności, twierdzą że jest okej ustawiona na 0 nawet poprawili jeszcze raz , pojechałem na jeszcze inną skp - sprawdzić - też nic niewidzą, Myślmy wspólnie Panowie bo autem nieda się normalnie jeździć, ściąga go jak cholera w prawo, pozatym wyginają się te koła i nieda się wchodzić w zakręty ( jak jest ślisko to jest wrażenie że auto pojedzie prosto zamiast skręcić). Może krzywe zwrotnice? Były takie przypadki?
Pomógł: 9 razy Dołączył: 30 Kwi 2013 Posty: 311 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Lut 14, 2014 16:11
W wahaczach masz gałki tak? Jak masz krzywą lagę to gałki kładą się jak im pasuje i stąd masz krzywiznę.Robiłem trochę tych samochodów to wiem co mówię. Rozbierz cały zawias i patrz na wszystkie elementy to znajdziesz ale najbardziej objawy pasują do przestawionej budy albo źle zrobionej przekładki z anglika.
_________________ Z roverów się śmieją ale nie muszę przynajmniej pedałować.
A co ma wspólnego przekładka z anglika? Nie ingerujesz przecież w zawieszenie a układ kierowniczy, tzn przekładnia, drążki, końcówki. Te elementy nie mają jak się przełożyć na wykładanie kół.
Rozkodowywałem vin to wersja europa więc nie angol, masakra jakaś już mi ręce opadają ale jutro rozbieram cały zawias innego wyjścia niema jak nic nieznajde to niewiem Druga sprawa z przestawioną budą.. diagności twierdzą że jakby tak bylo to niedałoby się zbierznosci ustawic Sam już niewiem co mysleć pierwszy raz widze takie objawy bez konkretnego luzu. Aaa i tak przygladałem się prawemu błotnikowi i jego uszk. wyglądają jakby kiedyś "wypadł" dolny sworzeń, moglo sie od tego coś aż tak pokrzywic?
Ooo czyli jednak się mają wykładać, ja u siebie obstawiam jeszcze coś ze wspomaganiem albo krzywą zwrotnicę/wachacz górny prawa strona bo auto wygląda jakby kiedyś "wypadł" sworzeń. Jutro rozbieram każdą stronę pokolei.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum