Po co takie coś skoro można mieć dodatkowy zawsze naładowany starszy akumulator w sytuacjach awaryjnych. Ja tak mam, stary akumulator który trochę jeszcze trzyma, podładowuje go co jakiś czas, w razie czego mam go pod ręką.
W twojej sytuacji kupił bym mała ładowarkę impulsową do podtrzymania akumulatora w samochodzie na postoju. Takie ładowarki robi np Cetek oraz Ring
Możesz do tych potrzeb zainstalować sobie do klem akumulatora dodatkowe cienkie kabelki zakończone wtyczką Taki sam kabelek zrobić sobie do ładowarki. jak stawisz auto na dłuższy czas podłączasz się do wtyczki.
Chyba, że stawiasz auto na zewnątrz bez dostępu do gniazdka, wtedy najlepiej mieć dodatkowe aku.
Niestety akumulator który jest regularnie rozładowywany długo nie pożyje. Jak akumulator się rozładuje zalecane jest ładowanie go małym prądem. Jak odpalasz auto ładowanie jest intensywne i akumulator który był wcześniej głęboko rozładowany zasiarcza się.
Ostatnio zmieniony przez Pieta Sob Lis 10, 2012 11:59, w całości zmieniany 1 raz
To rzeczywiście nie masz chyba innego wyjścia jak taki sprzęt który niewątpliwie jest wygodniejszy w przeniesieniu i eksploatacji a niżeli dodatkowy akumulator.
Jednak upewnił bym się, ze w środku siedzi akumulator o standardowym formacie, który ewentualnie będzie można wymienić.
rozwiązanie dobre, urządzenie praktyczne i przydatne - sam korzystam
stary akumulator do ładowania ma ten problem że trzeba go ładować, czyli trzeba zakupić i tak urządzenie do ładowania a i stary szmelc trzymać który traci jakość
Kupiłem jakiś czas temu coś takiego:
http://www.jula.pl/przeno...rem-12-v-608009
Jeśli oryginalny akumulator całkiem padnie to taka "zabawka" nawet nie przekręci silnikiem. Co do wspomagania rozruchu przy słabym akumulatorze jakoś sobie radzi. Jak się ochłodzi albo jak będę próbował odpalić swoją terenówkę której używam raz na dwa tygodnie to sprawdzę dokładniej ale to 4 litry pojemności to łatwo nie będzie Wbudowany kompresor do niczego się nie nadaje. Dołączona ładowarka sieciowa to także szmelc. Podczas ładowania napięcie na akumulatorze przekracza 15V, dlatego ładuję go z gniazdka zapalniczki albo z prostownika (kupiłem fajny cyfrowy, też w Juli, za około 80zł).
Dzisiaj miałem okazję przetestować... i działa
Przy -12°C rozrusznik trochę pokręcił, ale szybko zaczęło się "cykanie". Po podpięciu urządzonka rozrusznik kręcił jak na w miarę rozgrzanym siniku i dało się odpalić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum