Wysłany: Wto Cze 13, 2017 20:57 [Rover45] jakie klocki i tarcze na przod i klocki tyl kupic
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2002
witam.zakupilam ostatnio w/w samochod.chce wymienic na poczatku co potrzebne tj.plyny i tarcze z klockami przod i klocki tyl.jakie polecacie?prosze o odpowiedz
Ostatnio zmieniony przez thesky Wto Cze 13, 2017 21:08, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Cze 13, 2017 20:57 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jakieś 5 lat temu kupiłem tarcze przednie od Hondy Civic za 70 zł (mieli jakąś wyprzedaż w hurtowni). Klocki nabyłem w internecie za ok. 40 zł. Wymieniałem to sam. Przy zmianie kół zawsze sprawdzam jak się ścierają te tanie klocki i myślę, że jeszcze parę lat wytrzymają. Rocznie robię ok. 10tyś. km. Teraz przymierzam się do wymiany klocków z tyłu i też kupię jakieś tanie. Mam Rovera 7 lat i tyłu nie wymieniałem jeszcze.
Z tylu ok. Raczej nie opłaca się dawać markowych klocków przy niedużych przebiegach, warto natomiast przesmarowac smarem miedziowym co się da.
Natomiast na przód warto dać coś lepszego, zestaw ATE chociażby.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 142 razy Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 3960 Skąd: Pieszyce
Wysłany: Czw Cze 15, 2017 11:34
Na tył mogą być trochę gorsze, ok. Ale nie jest tak że nie opłaca się dać markowych bo na pewno zadziałają lepiej a i różnica w cenie nie jest taka wielka .
Od 2 tygodni posiadam full ATE (przód+tył klocki, przód tył tarcze + płyn ATE) Efekt? Rewelacja, auto wręcz staje w miejscu. Różnica diametralna polecam z całego serca.
odswiezam temat na przod zakupilam ATE na tyl mam problem z dostaniem czesci do Rovera a mianowicie chodzi o zaciski wentylowane ponoc ich nie mozna dostac;/a do niego moze wiecie gdzie mozna je dostac ale nie proponujcie allegro
No weź...A myślałam że tylko accord tak da mi popalić a tu masz..to co się najbardziej w roverkach pasuje?całe komplety hamulców będą nowe jeśli tył zrobię.wymienione wszelkie płyny i filtry do tego piasty I łączniki stabilizatora osłonki na tarczę też czekają na wymianę.przeraża mnie to święci się w dodatku check i nie mam kiedy podjechać do diagnosty.świece wyglądają ok jedynie lambda mnie martwi bo przy odloczeniu nawet nie ma żadnej różnicy w pracy silnika
Jak miałem benzyniaka to co chwilę dokładałem, choć dużo zależy też jak ktoś wcześniej dbał.
Teraz mam diesla i większych awarii nie odnotowuje, głównie pierdułki.
Check w benzyniaku sprawdzisz najprostszym ELM327 ( patrz allegro ).
Koszt to koło 20-30zł .
Łączysz się przez Bluetooth z telefonem na androidzie i aplikacją Torque.
Jakieś 5 lat temu kupiłem tarcze przednie od Hondy Civic za 70 zł (mieli jakąś wyprzedaż w hurtowni). Klocki nabyłem w internecie za ok. 40 zł. Wymieniałem to sam. Przy zmianie kół zawsze sprawdzam jak się ścierają te tanie klocki i myślę, że jeszcze parę lat wytrzymają. Rocznie robię ok. 10tyś. km. Teraz przymierzam się do wymiany klocków z tyłu i też kupię jakieś tanie. Mam Rovera 7 lat i tyłu nie wymieniałem jeszcze.
To że klocki się wolno zużywają nie świadczy o nich dobrze.
sTERYD napisał/a:
warto natomiast przesmarować smarem miedziowym co się da.
Posmarowanie tarczy albo klocka sprawi że przestaną hamować, nie sadzę że warto Jedynym miejscem które się smaruje to prowadnice zacisku i to na pewno nie smarem miedzianym. Ew. tłoczek pod gumką, ale tam jeszcze inny smar niż do prowadnic.
thesky napisał/a:
odswiezam temat na przod zakupilam ATE na tyl mam problem z dostaniem czesci do Rovera a mianowicie chodzi o zaciski wentylowane ponoc ich nie mozna dostac;/a do niego moze wiecie gdzie mozna je dostac ale nie proponujcie allegro
Co masz nie tak z zaciskami? Zwykle wystarczy ich regeneracja. Koszt reperaturek to grosze.
Jedynym miejscem które się smaruje to prowadnice zacisku i to na pewno nie smarem miedzianym.
A czym to panie smarujesz? bo ja od 20 lat tylko miedzianym i nigdy nie zawiodło
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Wstępnie zrobione.kupiłam reparaturki póki co.układ odpowietrzony i jest si.muszę kupić jedynie filtr powietrza z pierdulek.no i rozwiązać problem checka;))zajrzę jutro na allegro z polecenia;)kupiłam w benzynę gdyż dużo jeżdżę po mieście i tylko kilka razy w miesiącu w dalsze trasy;/
Dzięki a podpowiedź.zaraz usiade do kompa i spróbuję ściągnąć..
czy Wasze Rovery też wymagały po zakupie takich nakładów finansowych?
Każde auto po kupnie wymaga nakładów finansowych ( no oprócz nowego). Wszystko zależy od tego jaką sztukę znajdziesz ( tzn jaki będzie jej stan wyjściowy). Reszta jest pochodną stanu samochodu w momencie zakupu. Ja jakieś 7 lat temu kupiłem sobie Golfa IV. Kupiłem go drogo jak na tamten okres, ale wsadziłem w niego tylko nowy rozrząd, gumy w zawieszenie, regeneracja zacisków tył i parę pierdół. Auta używam do dziś, choć w międzyczasie dwa razy robione zawieszenie było, hamulce chyba 3 razy ( teraz mam customowy setup) i parę innych. No ale auto robi miesięcznie czasem 10 tyś km
Jedynym miejscem które się smaruje to prowadnice zacisku i to na pewno nie smarem miedzianym.
A czym to panie smarujesz? bo ja od 20 lat tylko miedzianym i nigdy nie zawiodło
W prowadnicach zacisków po jakimś czasie robi się z niego woda z grudkami. Poza tym jeśli ma kontakt z elementami ze stopów alu powoduje jeszcze gorszą korozję. W prowadnicach klocków w najlepszym wypadku zostanie wypłukany po tygodniu, albo po mocniejszym nagrzaniu sam spłynie. W gorszym nie zostanie wypłukany i będzie tylko gromadzić pył, piasek, który poprzyklejany będzie powodował zapiekanie się klocka/uszkodzenie prowadnic(blaszki na sucho nie zgniją, no chyba że coś je mocno zarysuje). Są specjalne smary do hamulców, nie są drogie, więc nie widzę sensu drutowania tym co jest pod ręką, albo 5zł tańsze.
aleś wymyślił prowadnic nigdy się nie smaruje i zawsze na sucho powinny chodzić a śruby pływające jak i zacisk nie są z aluminium więc śmiało może tam być smar miedziany w moim 75 mam miedzianym zrobione drugi raz i wiem że za pierwszym razem jak smarowałem miedzianym to wytrzymał bez problemu 5 lat i nadal był na swoim miejscu. Smary do hamulców są oparte na miedzi i na graficie i tyle innych nie ma. Na śrubach pływających poza tym nie powinien się brud zbierać bo są na nich gumowe osłony a jak się zbiera znaczy że osłony są do wymiany. od 20 lat robie heble w swoich autach i jeszcze nigdy nie zawiodły więc uważam że wiem coś na ten temat. Podstawa jest wszystko musi być wyczyszczone do zera.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
aleś wymyślił prowadnic nigdy się nie smaruje i zawsze na sucho powinny chodzić
Prowadnice zacisków w większości samochodów się smaruje. Wyjątkiem są tylko te w których prowadnica chodzi w gumce która odpowiada za cofanie klocka. Co do prowadnic klocka, masz rację, nie smaruje się, ew. daje mikrowarstwę odpowiedniego smaru który nie łapie syfu.
sknerko napisał/a:
w moim 75 mam miedzianym zrobione drugi raz i wiem że za pierwszym razem jak smarowałem miedzianym to wytrzymał bez problemu 5 lat i nadal był na swoim miejscu.
Można też dać tam smalcu albo margaryny, też pewnie wytrzyma parę lat tylko teraz kiedy odpowiednie smary są ogólnodostępne i tanie nie widzę takiego sensu. Używanie smaru miedzianego zakorzeniło się u nas w prl kiedy nie było dostępu do niczego lepszego, potem przekazywanie wiedzy i nawyków z pokolenia na pokolenie.
sknerko napisał/a:
Smary do hamulców są oparte na miedzi i na graficie i tyle innych nie ma.
PFG106, PFG110, plastilube, bremszcillinder, zwykły smar silikonowy(prowadnice zacisków w ostateczności), ... żaden nie ma w składzie miedzi albo grafitu.
Ciekawostka że smar miedziany to nie do końca smar, nie ma smarować tylko zabezpieczać przed zapiekaniem. Słyszałem o januszowej metodzie na piszczenie klocków polegającej na spryskaniu tarczy(!) smarem miedzianym w spreju i starciu nadmiaru. I to podobno nie uniemożliwiało hamowania. Ew. w "biednych" klockach bez tłumików na powierzchnię styku klocka z zaciskiem/tłoczkiem, do tłumienia pisków(kiedy zabraknie plastilube).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum