Forum Klubu ROVERki.pl :: Nagasha Rover 75 2.0 V6
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Nagasha Rover 75 2.0 V6
Autor Wiadomość
Nagash 




Dołączył: 05 Lip 2017
Posty: 87
Skąd: Baczyn

Rover 75

Wysłany: Pią Sie 25, 2017 21:36   Nagasha Rover 75 2.0 V6

Witam wszystkich ;)

Czas najwyższy pokazać co wyprawiam z ex-emerkowym cudem, tym bardziej, że obiecałem poprzedniemu właścicielowi, że wciąż będzie mógł podglądać swojego pieszczocha celem osłodzenia tęsknoty.

Jak rzekłem Rover 75 2.0 V6, rocznik 2001, wcześniej należał do emerka. Szczegółowo rozpisywać się na temat samochodu nie ma sensu, skoro wszystkie szczegóły znajdują się w odpowiednim temacie poprzednika. O, tutaj. A tak prezentuje się na nowych blachach (na konkretną galerię jeszcze przyjdzie pora... ;) ):



Samochód przejąłem przy stanie 275800 km wraz z m. in. dość skrupulatnie prowadzoną książeczką serwisową - świetna sprawa :) Od tamtej pory nawinąłem ponad 2500 rozkosznie przejechanych kilometrów.

W zasadzie Roverek posiada prawie full wyposażenie, więc z elementów możliwych do dodania pozostaje sensor deszczu i elektrycznie składane lusterka. Szyberdach odpada z oczywistych przyczyn.

Na ten moment uszczelniłem lampy, bo w bagażniku okazał się po ulewach basen ;)

Plan na najbliższy czas jest następujący:

1. Progi i pełne zabezpieczenie podwozia. Progi już zamówione u AdasCo, także jak wszystko dobrze pójdzie, to do dwóch-trzech tygodni ten element przestanie mi spędzać sen z powiek.

2. Dokładny przegląd techniczny, na podstawie którego dopiero powstanie ewentualny plan remontowy. Umówiony jestem u pana Midowicza na przyszły tydzień. Niestety trzeba czekać. Bo w jakimś Roverku V6 z Jaworzna HGF robi :P

3. A w ramach planu remontowego na 90% będzie pełna wymiana sprzęgła :/ Co prawda emerka wymieniał pompkę i wysprzęglik w maju, ale co z tego, skoro niedawno biegi zaczęły dobrze wchodzić tylko w dwóch przypadkach: przez krótki okres czasu po odpaleniu samochodu, a potem po podpompowaniu sprzęgła. I jeszcze dziadostwo nigdzie nie raczy pluć płynem. Trudno. Ten typ tak ma.

4. Pełne dopieszczenie detailingowe Roverka :) Emerka co prawda dbał o środek, ale zawsze można bardziej...

Zacząłem od zamówienia nowego-starego-ale-jarego wygłuszenia maski ze spinkami - czekam na dostawę - i regeneracji skór. O, taki przykład:

Było:

I jest:


Reszta się powolutku robi :)

Przy okazji rozbierania plastików celem odpowietrzania sprzęgła ukazał mi się taki obraz rozpaczy:


No to mycie, tapicerowanie i regenerowanie:




Góra też ogarnięta:



Dolny plastik pod pedałami podobnie ogarnięty. Wymyty, wysmalcowany, a gąbka po przepierce schnie na nowym kleju. I będzie piękna do czasu, aż pompka nie zacznie pluć płynem ;)

Cdn.
Ostatnio zmieniony przez Nagash Pon Sie 28, 2017 22:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Pią Sie 25, 2017 21:36   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
Brat 




Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Cze 2016
Posty: 200
Skąd: Jaworzno



Wysłany: Sob Sie 26, 2017 08:22   

Witajta.

Widzę że od razu bierzesz się za robotę, rzeczy które naprawia czy regeneruje się w kilka godzinek na początku sprawiają mega przyjemność :)

Niestety twoje za tydzień bo wszedłem Ci w paradę i właśnie u mnie HGF :( choć ja sam czekałem 2 tygodnie w kolejce :P

Wrzucaj dużo zdjęć z prac, wtedy odbiór tematu jest najprzyjemniejszy :mrgreen:

Pzdr.
_________________
Rover 75, 2.5 kv6 LPG '01
 
 
Nagash 




Dołączył: 05 Lip 2017
Posty: 87
Skąd: Baczyn

Rover 75

Wysłany: Pon Sie 28, 2017 22:33   

Heloł,

faktycznie na razie jeszcze to wszystko bawi i cieszy - zobaczymy jak długo ;) A co do tego nieszczęsnego HGFu, to wystarczyło, że pan Midowicz rzucił "V6 z Jaworzna", żeby skojarzyć, że chodzi o Twojego roverka - w końcu temat czytałem ;) Ale w kolejce faktycznie trzeba się ustać...

Zdjęć będzie sporo, ale niestety nie za często :D

A tak korzystając z okazji, to takie coś mi dynda w okolicach sprzęgła - ktoś wie od czego te kostki są? Usiłuję dojść co i jak, ale kiepsko mi to idzie...

 
 
longer86 
Moderator




Pomógł: 138 razy
Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 4792
Skąd: Mosina/Poznań

Rover 75

Wysłany: Pon Sie 28, 2017 23:19   

Ta żółta wyglada na kostkę od poduszek... Nie wiem czy kurtyny tez sa łączone na takie wtyczki?
_________________
75 Red Edition
 
 
sknerko 
Klubowicz





Pomógł: 333 razy
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 6617
Skąd: Czempiń/Poznań



Wysłany: Wto Sie 29, 2017 09:47   

Ta duża to złącze diagnostyczne OBD żółta jest od kurtyny
_________________
wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk" :D
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę :)
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
 
 
 
Nagash 




Dołączył: 05 Lip 2017
Posty: 87
Skąd: Baczyn

Rover 75

Wysłany: Wto Sie 29, 2017 10:39   

Dzięki Panowie za pomoc. W weekend trzeba będzie ogrnąć czy kurtyny są rozłączone, czy ich po prostu nie ma. Obstawam drugą opcję.
Ostatnio zmieniony przez Nagash Sro Wrz 06, 2017 22:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sknerko 
Klubowicz





Pomógł: 333 razy
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 6617
Skąd: Czempiń/Poznań



Wysłany: Wto Sie 29, 2017 10:45   

wystarczy spojrzeć czy masz napis na słupkach. Może fabrycznie nie miałeś
_________________
wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk" :D
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę :)
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
 
 
 
Nagash 




Dołączył: 05 Lip 2017
Posty: 87
Skąd: Baczyn

Rover 75

Wysłany: Wto Sie 29, 2017 18:17   

sknerko, jedyne, co jest, to naklejka na słupku B ostrzegająca przed lokowaniem dziecka na przednim fotelu z powodu poduszek bocznych. Na słupkach A i C żadnych napisów.

Udało się dzisiaj pchnąć robotę do przodu. A właściwie zakończyć to, co dłubię od tygodnia ;)

O, taki zagłówek pasażera. Na pierwszy rzut oka nie taki znowu zapuszczony ;)





Ale tutaj jak widać Colourlock zrobił robotę :D



O, jaki ładny się zrobił:





Jeszcze zdjęcie rodzinne:



Oczywiście wszystko po praniu zaimpregnowane preparatem konserwującym. Też od Colourlocka.

Teraz to już niestety trzeba wymontować fotele przednie i tylną kanapę i dokupić hard clean, bo w wersji soft sobie specyfik nie radzi - za duże zabrudzenia :(

Gdyby ktoś się chciał bawić w samodzielne czyszczenie skóry, to taki protip: przed myciem dobrze jest potraktować skórę suszarką - pod wpływem ciepła pory się otwierają i łatwiej syf wyciągnąć. Po nałożeniu sprayu przecierać wilgotną mikrofibrą płukaną w letniej, podkreślam: letniej, wodzie. Trzeba często płukać i wodę zmieniać, to unikniecie smug ;) Do sucha wycierać drugą mikrofibrą. Jeśli na drugiej mikrofibrze po wycieraniu na sucho zostaje jakiś syf, to smugi gwarantowane i trzeba czyszczenie powtarzać ;)

Cdn.
 
 
sknerko 
Klubowicz





Pomógł: 333 razy
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 6617
Skąd: Czempiń/Poznań



Wysłany: Wto Sie 29, 2017 23:05   

jak nie masz na słupkach A i nad pasami napisu to masz tylko 4 poduchy i kurtyn nie ma, dokładanie nie ma chyba sensu bo chyba trzeba sterownik też zmienić ale może toaf by dopisał do istniejącego
_________________
wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk" :D
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę :)
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
 
 
 
adam_26 




Pomógł: 44 razy
Dołączył: 16 Cze 2014
Posty: 1000
Skąd: Rzeszów

Rover 75

Wysłany: Sro Sie 30, 2017 14:47   

Jeśli chcesz to mam kurtyny niepotrzebne, sterownik też by się znalazł I obicie słupków w sumie też ;)
_________________
:pisze:
 
 
Nagash 




Dołączył: 05 Lip 2017
Posty: 87
Skąd: Baczyn

Rover 75

Wysłany: Czw Sie 31, 2017 10:00   

Nad dokładką zawsze można się zastanowić, choć jakiś super priorytet to-to nie jest.

adam_26, PW :)
 
 
clovertrail 




Dołączył: 02 Kwi 2016
Posty: 10



Wysłany: Sro Wrz 06, 2017 21:04   

Można powiedzieć, że zgarnąłeś mi go sprzed nosa, umówiłem się z Emerką na oględziny zaraz po Tobie :twisted: Ale jestem spokojny, bo widzę, że trafił w dobre ręce. :mrgreen:
Niedługo też założę temat o moim świeżym zakupie z forum. :)
 
 
Nagash 




Dołączył: 05 Lip 2017
Posty: 87
Skąd: Baczyn

Rover 75

Wysłany: Czw Wrz 07, 2017 15:34   

Chociaż raz to ja komuś zgarnąłem auto sprzed nosa :lol: I chyba nawet wiem czyją V6 przytuliłeś, z wątku na forum wygląda, że kawał dobrego wozu ;) Samochodzikowi źle u mnie raczej nie jest, aczkolwiek musi zaczekać na dalsze dopieszczanie aż będę miał chwilę wolnego czasu.

[ Dodano: Czw Wrz 07, 2017 16:34 ]
Roverek odstawiony do pana Midowicza na generalny przegląd i usunięcie bolączek związanych z ręcznym i ciężko wchodzącymi biegami. Zobaczymy co tam jeszcze wypadnie do naprawy przy okazji :)

Brat, widziałem Twoją furę gotową do obioru, na żywo wygląda jeszcze lepiej, niż na zdjęciach. Chyba musiała mu dać w kość, bo jak wspomniałem, że ostatnio robiłem dolewkę płynu chłodniczego, to tylko tak popatrzył na mnie znacząco :lol: Na szczęście to było tylko 100 ml po 3k km, a nie 3 litry po 15 km ;)
 
 
Brat 




Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Cze 2016
Posty: 200
Skąd: Jaworzno



Wysłany: Czw Wrz 07, 2017 16:21   

Hehe, no Pan Paweł sporo przeszedł z moim autkiem, a szczególnie wczorajsza niespodziewajka dała mu w kość. Ważne że twoje już wjechało na podnośnik a moje z niego zjechało :P Dzięki za miłe słowa o aucie, jeszcze trochę pracy przy nim jest, ale powoli dążymy do ideału :D
_________________
Rover 75, 2.5 kv6 LPG '01
 
 
Nagash 




Dołączył: 05 Lip 2017
Posty: 87
Skąd: Baczyn

Rover 75

Wysłany: Czw Wrz 21, 2017 21:55   

Wreszcie udało się odebrać roverka od Pana Midowicza. Trafił tam w sumie z pierdołą, bo ręcznym łapiącym na ostatnim ząbku, a zrobiło się z tego roboty... ;)

Do wymiany poszły linki i szczęki, teraz ręczny działa jak marzenie. Przy okazji okazało się, że trzeba wymienić łożysko piasty koła lewego tylnego i tylne osłony tarcz, bo ruda zeżarła je dokumentnie i trzymały się na słowo honoru. Nowe osłony Pan Midowicz ściągnął od AdasCo. Co prawda była opcja na używki, ale ponoć szału nie robiły.

Z przodu urwane było mocowanie poduszki lewego amorka, więc wymieniono poduchę. Tym razem na używkę, bo była zacna. Przy okazji wpadły nowe łożyska amorków z przodu.

Ducha wyzionęła poduszka silnika :( Ale jest już nowa :)

Więcej mankamentów Pan Midowicz nie stwierdził. No, może poza dziwnei zachowującym się sprzęgłem, ale stwierdził, że nie jest w stanie agonalnym, a że pompka i wysprzęglik nowe, to można spokojnie zaczekać do wiosny z wymianą. Albo do najbliższej awarii ;)

Także niby pierdoły, a 2400 nie moje. Za to po kilku dniach przerwy cudownie znowu bujać się roverkiem, a nie C4 pożyczoną od ojca. Nie wiem co on w tych francuzach widzi. Także Brat doskonale Cię rozumiem :lol:

Odebrałem od adam_26 kurtyny, czekam jeszcze na sterownik i będę myślał nad montażem.

A na razie czekam na progi od AdasCo. Może w końcu dotrą. Tymczasem byle do soboty, będzie się działo przy roverku ;)

[ Dodano: Czw Wrz 21, 2017 22:55 ]
Utknąłem w bagażniku, utknąłem pod tylną kanapą i prędko stamtąd nie wylezę :lol:

Zacznę od tego, że potrzebowałem zdemontować tylną kanapę do czyszczenia i regeneracji skóry...

"Łoooo panie, a kto tu panu tak nasyfił?!"


Gąbka kanapy się posypała, ale bez jakiegoś dramatu. Zabezpieczyłem taśmą klejącą wobec braku na ten moment lepszego pomysłu.

Za to obok klamer pasów bezpieczeństwa znalazł się rzekomo zagubiony przez emerkę gdzieś na śląskich bezdrożach kapsel dekla od alusów. Całe szczęście, bo na allegro tylko srebrne można dostać.



Niestety miłe to były złego początki. W gąbce wygłuszającej z prawej strony było wiadro wody, a na domiar złego ruda zaczęła żreć fragment rury doprowadzającej paliwo do zbiornika. Raz, że będzie się tego trzeba jakoś pozbyć i zabezpieczyć, a dwa - znaleźć źródło przecieku. Żywcem przydałby się urlop...



A propos przecieków. W pierwszym poście wspominałem o uszczelnianiu lamp. Nie powiedziałbym, żeby to wyglądało standardowo, bo w moim przypadku pod prawą lampą uszczelka nie sparciała. Jej tam w ogóle nie było. Generalnie to po zdjęciu lampy lakier wyglądał samotnie, łuszcząco i smutno :(



Jeszcze trochę i trzeba będzie lakiernikiem zostać. I blacharzem.

Uszczelki potrzebowałem na gwałt, więc szukanie, zamawianie i czekanie nie wchodziło w grę. Byle deszczyk i w bagażniku można było się kąpać. Cóż zostało zrobić... Dysponując uszczelką z lewej, skalpelem, karimatą i odrobiną skilla wyrzeźbiłem takie cuś:



Można się śmiać, że iście to januszowy koncept, ale od tamtej pory w bagażniku nie ma ani mililitra wody. No. Co prawda efekt ten wymagał jeszcze zasilikonowania śrub listw ozdobnych, ale co tam. Grunt, że działa. Przynajmniej na razie.

Jeśli chodzi o zalewany jeszcze do niedawna bagażnik. Szału nie było po rozbiórce plastików i tapicerki.




A historię powstania tej dziury to ja bym chętnie poznał:



Jak wyrwać rdzę z takiego miejsca? Ktoś ma pomysł? Czy może po prostu zostawić to fachowcowi?

Powoli zacząłem w końcu ogarniać syf po basenie w bagażniku. Poza pucowaniem poprawiałem co się dało.

Rozklejona otulina wiązki:


Naprawiona otulina wiązki :P W tle powoli doprowadzany do porządku bagażnik.


Cdn.

I drobne jeszcze pytanko - czy w sedanie nie powinno być dodatkowej tapicerki/obicia na suficie bagażnika? Nie chodzi mi o tutaj o klapę. U mnie jest goła blacha.
 
 
Brat 




Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Cze 2016
Posty: 200
Skąd: Jaworzno



Wysłany: Pią Wrz 22, 2017 07:13   

Łoho, dzieje się, powoli jakieś kwiatki wychodzą, ale to standard jak się chcesz zająć lepiej swoim nowym cacuszkiem. Uszczelka wyszła Ci lux, kto kombinuje ten żyje i lepiej że zrobiłeś uszczelkę a nie poszedłeś na łatwiznę i dałeś tubkę silikonu. Chyba każdy z forum przechodził ten epizod - woda w bagażniku.

U mnie pod tylną kanapą też znalazłem kilka ciekawych fantów po kupnie :)

Dziura w bagażniku mnie mega ciekawi, ciekawe co jest pod wzmocnieniem zderzaka tylnego.. :evil:

Bagażnik jest goły, u góry nie ma żadnych tapicerek :)

Walcz dalej, widzę że masz ten sam problem, brak urlopu na dłubanie przy aucie.

Gratki :mrgreen:
_________________
Rover 75, 2.5 kv6 LPG '01
 
 
dzelo23 
Klubowicz





Pomógł: 60 razy
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1649
Skąd: wysokie mazowieckie

Rover 75

Wysłany: Pią Wrz 22, 2017 08:51   

Jak już tak działasz to zdejmij uzzczelkę klapy bagażnika i sprawdź stan blachy pod nią. U mnie cały dolny odcinek był skorodowany.
_________________
Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć :/
 
 
 
Nagash 




Dołączył: 05 Lip 2017
Posty: 87
Skąd: Baczyn

Rover 75

Wysłany: Pią Wrz 22, 2017 09:17   

Dzięki Brat, opcji z pójściem na łatwiznę i nawalenia silikonu pod lampę nie było - musiałbym tam wsadzić z dwie tubki :lol: Niestety eR musiał mieć kiedyś przygodę w tamtym miejscu i lampa po nałożeniu po prostu odnosiła na krzywiźnie blachy. To z kolei wymogło odpowiednie cieniowanie uszczelki, co by ułożenie i szpary były identyczne, jak przy lewej lampie.

Ale efekt był tego wart, nawet wobec solidnego o-pe-eru od żony za pocięcie karimaty :lol:

Zderzaka tylnego na razie zrzucać nie będę, chcę skończyć to, co rozgrzebałem, bo progi siedzą już u AdasCo i czekają na odbiór, a co za tym idzie roverek niedługo trafi do lakiernika. Z tą dziurą to jest tak, jakby celowo rozcięto ją od środka i powyginano. Tylko po co?

Na razie wydumałem, że z rdzą w tamtym miejscu będę bawił się dremelkiem. Ma fajne końcówki do takiego dłubania. Potem mastyka i farba antykorozyjna. Mam nadzieję, że uda się dobrać odpowiedni odcień :roll:

dzelo23, dzięki za radę. Zobaczę co pod tą uszczelką siedzi.

Także ten. Robota trwa ;)
 
 
adam_26 




Pomógł: 44 razy
Dołączył: 16 Cze 2014
Posty: 1000
Skąd: Rzeszów

Rover 75

Wysłany: Pią Wrz 22, 2017 18:19   

dzieje się :ok: Nagash jak już dłubiesz przy bagażniku możesz zobaczyć czy światełko bagażnika u ciebie też świeci się razem z oświetleniem kabiny (gdy bagażnik jest zamknięty):) dzisiaj to odkryłem u siebie jak odchylałem kanapę, drzwi otwarte bagażnik zamknięty i światło w nim świeci tylko pytanie po co :lol: :lol:
_________________
:pisze:
 
 
Nagash 




Dołączył: 05 Lip 2017
Posty: 87
Skąd: Baczyn

Rover 75

Wysłany: Sro Wrz 27, 2017 16:30   

adam_26, jest tak jak piszesz - światełko w bagażniku włącza się razem z oświetleniem wnętrza i nie ma znaczenia, czy klapa jest otwarta, czy nie ;) Nie wiem po co takie rozwiązanie, ale jakbym miał kogoś wozić w bagażniku, to w sumie przyjemniej mu będzie, jak przy otwieraniu drzwi zaświeci mu tam od czas do czasu jakaś lampeczka :D

dzelo23, sprawdziłem blachę pod uszczelką, na szczęście zdrowa.

Większy update prac w bagażniku w weekend. Na ten moment eR dostał komplet dywaników na wszystkie pory roku. Szkoda, że gumowych, dedykowanych stricte R 75, nie można dostać w beżu.



TOAF natomiast wyrzucił błąd czujnika położenia wału :/ eR zaczął zapalać w zależności od humoru. Nie wiem, czy optymistycznym akcentem w tym wszystkim jest to, że przy błędzie jest opis "Błąd sporadyczny; Błąd sygnału".
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  


Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink