tommasino, mówię o dokładce z tyłu. Cały ten element z czarnego plastiku wraz z tą zawiniętą listwą można kupić jako całość. Boczne listewki w ogóle by nie pasowały.
tommasino, w takim razie podsyłam szkic poglądowy, taki na szybko nakreślony.
Myślałem o dodaniu czegoś chromowanego na dół z jeszcze jednego powodu. Tylne zderzaki w 75 kończą się wysoko nad ziemią. Coś takiego powinno optycznie go obniżyć.
tommasino, jak już kupię jakiś poliftowy zderzak to spróbuję znaleźć mesiową dokładkę jak najbliżej. Zawsze mogę z nim podjechać i po prostu przymierzyć - czy to będzie kwestia podgięcia czegoś na gorąco i przeszlifowania krzywizn, czy zwyczajnie nic z tego nie wyjdzie.
Nie mam pomysłu, co innego mogłoby podpasować. A jak mówię, optycznie obniżyłoby to auto + zbalansowało ten nagły brak wszechobecnego chromu.
Z tego co wiem to ta dokładka nazywa się fachowo dyfuzor. Jak dla mnie pomysł ciekawy i przy dobrym wykonaniu wyjdzie bardzo ciekawie i nowocześnie. Jeśli nie masz nic do stracenia to próbuj, ktoś musi
No, no, MD dołoży dyfuzor To nawet Kubicy w 2008 w Sauberze tego nie dali Po wywaleniu rurki z filtra powietrza da to kombo takie, że 2.5 z 190 KM będzie poczciwe 2.0 zostawiało w tyle
Relatywnie może być to ciekawe.Swego czasu tez miałem male myśli jak zmodyfikować tyl w MGF.Bo niestety tylek miał mocno odsadzony od ziemi.Widac było (jak we wszystkich mgf) tłumik.Ale mi przeszlo bo przesiadłem się na TF.Tam przynajmniej wszystko jest zbalansowane.Tez jestem ciekaw jak Ci to wyjdzie MD i trzymam kciuki.
_________________ Był: MG MGF Srebrna Strzała z wałkami Piper Cross (Tesknie )
Jest: MG TF Spark i sporo do zrobienia
.Rover 75 w kolorku Cev
Podziało się trochę przy autku. Wylały mi amortyzatory jeszcze pod koniec ubiegłego roku. W styczniu na przeglądzie miałem stan idealny zawieszenia, po intensywnym jeżdżeniu gierkówką - łata na łacie - rozleciało się ono. Amortyzatory, łączniki stabilizatora, gumy stabilizatora z tyłu i niestety - coś jeszcze stuka z przodu po prawej (mimo, że na przeglądzie żadnych luzów nie dostrzegli, a prosiłem o dokładne przyjrzenie się temu). Niestety, przy okazji zapowietrzył mi się układ chłodzenia. Wcześniej obserwowałem minimalne ubytki płynu chłodniczego, ale nie było tragedii. Objechałem sobie trochę tras i na drugi dzień na gaz się nie przełączył po osiągnięciu temperatury roboczej. Otóż zdezintegrowały się oringi w rurce termostatu, założonego ok. 1,5 roku wcześniej - nowy komplet razem z rzeczonymi rurkami. Oring dochodzący do bloku silnika by idealny, dalej sprężysty, te na rurce zostały całkowicie sprasowane i poparciały. Do tego wpadły nowe uszczelki kolektorów dolotowych. Razem z amorkami przyjemność ta kosztowała mnie niemal półtorej tysiąca złotych. Finalnie skończyło się jeszcze wizytą u gazownika, bo mechanik źle poskładał instalację i spalił jeden wtryskiwacz...
Dobre wieści jednak też są! Zdobyłem poliftowy zderzak, bez żadnych pęknięć, uszkodzeń mocowań i w ogóle, jedynie porysowany. Całe 39 zł. Myślę, że najpierw go polakieruję i założę na auto, a później dopiero będę jeździć i szukać dyfuzorów, dających się łatwo dopasować. Rzeźba zderzaka nie wchodzi w grę, tylko doszlifowanie (dogięcie na gorąco) dokładki tak, by dało się to ładnie połączyć.
Polutowałem też nowe oświetlenie rejestracji. Diody, które wstawiłem sobie w podsufitkę, jeżdżą 3 lata i są cudne. Natomiast te nad rejestracją (zimne 5030 1-chipowe) paliły się ja głupie. Często wymieniałem je pojedynczo, aż się wkurzyłem i kupiłem 5050 3-chipowe (takie jak w podsufitce), lecz o barwie neutralnej. Miałem też rezystory dobrane do trzech diod w szeregu (ciut ponad 30 ohmów). Uznałem więc, że jak podepnę cztery w szeregu to będą pracować z mniejszym obciążeniem i na dłużej wystarczą. Niestety, mrugały. Podpiąłem je na moment bez rezystora. Według specyfikacji (diody 2,8-3,6V każda) nie powinno się z nimi nic stać. Niestety, rozlutowały się, topiąc przy tym moje staranne ich uszczelnienie. Ostatecznie spiąłem dwa rezystory równolegle, miernik pokazał mi 16 ohmów z groszami po przecinku. Oświetlenie nie jest super jasne, ale równe i ma ładną barwę. Oby wytrzymało trochę dłużej, niż ostatnie. Bo kwestię gotowych żarówek sklepowych pomijam całkowicie, są beznadziejne i świecą głównie w dół.
Wziąłem też się w końcu za VISy. A raczej spróbowałem. Dziarsko wykręciłem powera z dziwnym otworkiem w obudowie i... nie mogłem go otworzyć, aż złamałem jeden z zatrzasków. Nie dziwota, skoro silniczek przypalił płytkę drukowaną i przyspawał się do pokrywy, przy okazji wytapiając w niej dziurkę. Mikroswitche są super (VIS od Dzieja), ale niestety, płytka spalona. Muszę kupić inny nastawnik, po czym z dwóch zrobić jeden. Bo nawet, jakbym znalazł nowy silniczek, to i tak musiałbym robić jakąś rzeźbę kabelkami między punktami lutowniczymi oraz łataniem obudowy.
Remigiusz, aktualnie diody są przy praktycznie dole swoich parametrów pracy, więc nawet wyższy skok nie powinien im zaszkodzić + rezystory zostały wyciągnięte poza lampki, aby gdzie indziej oddawały ciepło. Może się uda. Jak nie to się wkurzę i kupię jakieś oryginalne oświetlenie z nowych bełemwu czy innego łałdi.
Problem nie jest rezystor tylko diody nie lubi niestabilnego napiecia. A w aucie nie mamy równego ładnie napięcia DC tylko straszne fale przeważnie i przez to ich sprawność spada.
Za niskie i za wysokie napiecie dioda też nie lubi. Ja wróciłem już dawno temu to zwykłych żarówek
Najchętniej to bym wolał niech DC w cale oświetlenia z tyłu tablicy, ale tego nie można
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
Remigiusz, naprawiając połamaną płytkę całkowicie wyciąłem blaszki do żarówki. Nie posiadam też oscylatora. Jakiś układ z kondensatorem nie załatwiłby sprawy?
LED-y się steruje prądem, a nie napięciem. Tak w skrócie i łopatologicznie - trzeba ją zasilić tak, żeby bez względu na warunki płynął przez nią stały prąd. Rezystor szeregowo wpinany z diodą to rodzaj takiego najprostszego źródła prądowego, które stabilizuje ten prąd płynący przez diodę. Im więcej diod szeregowo, tym większe jest ich napięcie oraz tym mniejsze napięcie odłoży się na rezystorze i gorsza stabilność prądu.
Można się pobawić i dać po jednym rezystorze na diodę - wtedy nawet przy sporych wahaniach napięcia nie zauważysz różnicy w świeceniu. Minusem rozwiązania jest więcej zabawy z lutownicą i większa moc wydzielana w rezystorach - będą się trochę mocniej grzały, bo odłoży się na nich większe napięcie.
karolj, teorie to ja znam mimo to ja sobie dałem spokój z choinkami w tablicy bo nawet jedna LED na jeden rezystor mi tak samo pozbyło jak w szeregu. Hehe.. a po drugie najgorzej jest jechać w nocy za kimś co tablica rejestracyjna tak mocno świeci jak światła mijania
Warunki z alternatora nie są przyjazne dla ledow a po drugie w zimie wielkie skoki temperatury też robią swoją bo się zmienia cała wartość rezystor przy np minus 20
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
jedna LED na jeden rezystor mi tak samo pozbyło jak w szeregu.
Znaczy co? Uszkodziła się? Czy o co chodzi? Bo ja pisałem o stabilnym świeceniu przy wahaniach napięcia.
Remigiusz napisał/a:
Hehe.. a po drugie najgorzej jest jechać w nocy za kimś co tablica rejestracyjna tak mocno świeci jak światła mijania
Kwestia dobrania odpowiedniego prądu, żeby świeciło podobnie jak na żarówkach. Inna sprawa, że oświetlenie tablicy traci homologację i jakiś upierdliwiec może się do tego przyczepić.
Remigiusz napisał/a:
Warunki z alternatora nie są przyjazne dla ledow
Coooo? A sterowanie LEDów PWMem?
Remigiusz napisał/a:
a po drugie w zimie wielkie skoki temperatury też robią swoją bo się zmienia cała wartość rezystor przy np minus 20
Cooooo? Wg noty katalogowej diody Cree:
Operating temperature °C -40 ... 105
Remigiusz, zawsze oświetlenie tablicy dobierałem tak, aby było nie za jasne i nie świeciło prosto w dół. W wewnątrz mam wklejone dodatkowe dyfuzory, zrobione z ryflowanej części lampki podsufitki z BMW E39. W dodatku aktualne diody świecą dużo ciemniej od poprzedniego zestawu - powiedziałbym nawet, że może ciut za ciemno, ale trudno. Światło u mnie też nie jest aktualnie agresywnie zimne.
Co do warunków z alternatora - diody mam wszędzie. W podsufitce jeżdżą 3 lata, w bagażniku z 2. Nic się z nimi nie dzieje.
karolj, na homologację oświetlenia tablicy chyba aż tak nie zwracają uwagi. Przede wszystkim: nie widziałem nigdzie nabitej homologacji, ani na kloszu, ani wewnątrz. Jednak ustawa takową przewiduje. Zawsze można kupić lampki z BMW, Audi, Merca czy innego nowoczesnego samochodu, który ma dobre, LEDowe oświetlenie tablicy.
[ Dodano: Sob Mar 20, 2021 14:40 ]
Niestety, Roverek idzie do sprzedania. Służył wiernie 6 lat i przejechał ze mną 100 000 km. Szkoda mi się go pozbywać, ale przez Covid bardzo wiele zadziało mi się prywatnie i zostałem z dwukrotnie młodszym autem + roboczym, nie ma sensu utrzymywać tylu samochodów.
Osoby zainteresowane mają całą historię powyżej. Kontakt do mnie: 509 022 117.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum