Pomógł: 11 razy Dołączył: 23 Sty 2008 Posty: 354 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 18:03
Ej piter34 może zostań tłumaczem przysięgłym..he..he... chyba ,że już nim jesteś
Zrobiłeś kawał dobrej roboty , GRATULUJĘ !
PS. Może by tak wybrać najciekawsze i najkonkretniejsze wątki z tego tematu ( oczywiście tłumaczenie pitera34 koniecznie ) oraz inne odpowiedzi ownstlr i piter34 i gdzieś je umieścić , żeby były łatwiej dostępne dla wszystkich . Mam na myśli to , żeby nie trzeba było ich szukać po wszystkich tematach.
Tak jak obiecywałem tak robię Mam już zamontowany nowiutki kolektor oraz filtr na przewód podciśnienia. Informacje odnośnie montażu filtra zamieszczam na stronie
Postarałem się dosyć dokładnie wszystko opisać i zamieścić zdjęcia. W miąre przebytych kilometrów będę zamieszczał informacje czy filtr zdaje egzamin i jak to wszystko działa
A wrażenia po wymianie kolektora... duuuuuuużo więcej mocy ciągnie od samego dołu. Można wrzucić na 3'ci bieg i mieć szybki automat
Też jestem w temacie kolektora dolotowego do V6 i silniczków VIS. Rozbierałem siłownik "siłownik zaworu równoważącego", ten przykręcany do kolektora z boku. Istne bagno, tak zaciągnął olej, że silniczek pływał w nim (dlatego uległa przepaleniu ścieżka ma płycie). Po dokładnym umyciu i wysuszeniu sprawdziłem czy kręci, niby tak ale nic z tego nie będzie. Silnik iskrzy i dymi. Widocznie jest jeszcze olej w uzwojeniu.
Właściwie piszę z zapytaniem co do odolejenia układu dolotowego.
Czy rozwiązanie opisane na stronie http://www.mgzs.pl będzie skuteczne? Oprócz tego zabezpieczonego przewodu do przepustnicy zaraz za gumą od filtra powietrza podpięty jest przewód (średnica ok. 15 mm) dochodzący poprzez trójnik z pokryw zawór jako odpowietrzenie. Sądzę, że tą drogą także będzie zasysać olej. Czy tak
_________________ Wiesław B. (wawwie@wp.pl)
Poszukuję przewodów ze skrzynką przekaźników do wentylatora chłodnicy Rover 75, jeśli ktoś ma na zbyciu to chętnie odkupię.
Oprócz tego zabezpieczonego przewodu do przepustnicy zaraz za gumą od filtra powietrza podpięty jest przewód (średnica ok. 15 mm) dochodzący poprzez trójnik z pokryw zawór jako odpowietrzenie. Sądzę, że tą drogą także będzie zasysać olej. Czy tak
Nie wiem. Na różnych angielskich forach zabezpieczony był tylko ten jeden przewód i tak zrobiłem przy swoim. Dobrze, żeby ktoś się jeszcze wypowiedział na ten temat co ma jakiś pogląd
Wróciłem już z trasy i mogę dodać coś od siebie i napisać o swojej naprawie VISa.
Armandoo napisał/a:
1. Jak zdiagnozować uszkodzone silniczki VIS ?
Ja jeździłem z uszkodzonym silniczkiem odkąd kupiłem auto. Samochód zaczynał się porządnie zbierać dopiero od 4000 obr, ale myślałem, że ten typ tak ma.
Jeśli chodzi o konkretną diagnozę, to można to stwierdzić na 100% po podłączeniu do kompa. Wyświetli jakiś błąd typu "Ballanced/Power valve always close/open" czy jakoś tak. Trzeba też zwrócić uwagę na to że nie wszyscy mechanicy wiedzą co to jest Ballanced valve i mogą to zlać (np. u mnie koleś posiadający oryginalnego tostbooka powiedział, że ten błąd zawsze wyskakuje
Jeżeli chodzi o domowe metody sprawdzenia, to możemy po rozebraniu silniczka ustawić zębatkę pomiędzy pozycją otwartą i zamkniętą, następnie nie przykręcając do kolektora podpiąć kabelki i włączyć zapłon. Silniczek powinien się przekręcić.
Ta metoda nie zawsze poskutkuje, ponieważ silniczek może być uszkodzony w ten sposób, że zależnie od pozycji, po otrzymaniu zasilania zacznie się kręcić lub nie (dzieje się tak, gdy np jeden styk na komutatorze jest uszkodzony).
Dodam jeszcze, że zazwyczaj pada właśnie zawór równoważący, ponieważ dostaje się tam więcej oleju, a klapka w kolektorze ma taką budowę, że lubi się zacinać. No i oczywiście pracuje znaczenie częściej niż Power valve.
Armandoo napisał/a:
4. W jaki sposób je naprawić ( dokładny opis ) ? Gdzie kupić ? Jakie są to koszta ?
Może być kilka rodzajów uszkodzeń, ale właściwie po mojej przygodzie z VISem mogę stwierdzić, że siłowniki są w 100% naprawialne:
A oto opis (może nie wszystkich) możliwych usterek:
1. Brak połączenia wyłączników krańcowych. Przyczyna: słabe umocowanie wyłączników przez producenta Są one przylutowane do płytki i przytrzymywane przez 2 plastikowe rozpórki, które się z czasem wyrabiają, a lut pęka i nie łączy.
Naprawa: bardzo dobrze opisana powyżej.
2. Uszkodzenie silniczka. Przyczyna: wydaje mi się, że mogą być dwie.
Olej w kolektorze, a właściwie inne syfy, które się z nim dostają osadzają się na klapkach (i w silniczku też). Klapki zaczynają chodzić coraz ciężej, przez co silniczek też ma ciężej.
Drugą i chyba nawet bardziej prawdopodobną jest to, że jak wyłącznik krańcowy się odlutuje, to silniczek nie ma odcięcia prądu w momencie, w którym powinien się wyłączyć. Wtedy może stać się to co było u mnie: silniczek się zagrzał, a komutator stopił
Naprawa:
1. Po pierwsze trzeba znaleźć silniczek o takiej samej średnicy ośki. Nie koniecznie musi być na 12V. Ważne żeby był zbliżony gabarytowo, a nawet lepiej jakby był mniejszy. Ja miałem taki jeszcze z okresu dzieciństwa z jakiegoś samochodziku . Próbowałem znaleźć silniczek 12V, który można wy wstawić zamiast tego, ale upolowanie takiego, który by się zmieścił graniczy z cudem
2. Teraz, trzeba odkleić silniczek z płytki. Nie potrzeba wylutowywać bolców, bo silniczek nie jest do nich przymocowany, a jedynie na nie wsunięty
3. Następnie musimy dostać się do środka silniczka. Odginamy dwie blaszki na obudowie, zdejmujemy końcówkę z przodu i już możemy wyjąć wirnik z komutatorem.
4. Proponuje wylać olej z silniczka i wszystko wyczyścić
5. Odlutowujemy stary komutator (lub to co z niego zostało) od uzwojenia. Proponuje zapamiętać, lub zapisać, kolejność podłączenia kabelków.
6. Rozbieramy również nowy silniczek i odlutowujemy komutator
UWAGA: komutator musi mieć 3 styki.
7. Teraz najtrudniejsze - lutujemy nowy komutator. Po pierwsze umiejscowienie: u mnie po stopieniu się komutatora zwoje rozszerzyły się na tyle, że nie mogłem włożyć nowego w to samo miejsce. Na szczęście był trochę mniejszy, więc się zmieścił opierając się na zwojach. Styki muszą być odpowiednio ustawione w stosunku do zwojów Przerwa pomiędzy stykami musi być mniej więcej w tym samym miejscu co środek zwoju. Jeśli chodzi o kolejność kabelków, to kabelek z góry uzwojenia lutujemy do styku po prawo, z dołu po lewo.
8. Trzeba przykleić komutator do ośki, chyba że udało nam się włożyć go na miejsce.
9. Teraz pora na testy. Proponuje podłączyć jakiś zasilacz 9-12V najpierw bezpośrednio pod komutator. Jak się będzie kręcił to dobrze, ale trzeba przetestować różne ustawienia startowe silniczka. Jeśli w którymś nie działa to znaczy, że gdzieś są pomylone kabelki.
10. Pewnym problemem może być odpowiednie ustawienie szczotek, jeśli mamy inny rozmiar komutatora. Ja podgiąłem je odpowiednio i działają poprawnie.
11. Testujemy do bólu
12. Składamy wszystko w odwrotnej kolejności i cieszymy się z działających VISow
3. Uszkodzenie ścieżek. Przyczyna: może nieumiejętne rozbieranie.
Naprawa: Można by zrobić jakiś mostek, np nalutować kawałek przewodu. Ścieżki są szerokości rowu mariańskiego więc nie powinno być z tym problemu
Można jednak kupić nowy siłownik. W xpart jeden silniczek kosztuje około 65 funtów, u polskiego przedstawiciela ok 380zł.
O i jeszcze jedno. Niezależnie od usterki proponuje wyjąć klapkę ballanced valve (łatwo się wysuwa), wyczyścić ją i ewentualnie podpiłować trochę po bokach, żeby lekko chodziła.
Noi oczywiście kolektorowi też nie zaszkodzi czyszczenie.
Armandoo napisał/a:
7. Separator oleju : skuteczność , sposób montażu ( dokładny opis ) , koszt
Kupiłem już separator. Jak zamontuję to opiszę.
Wiesław B. napisał/a:
Oprócz tego zabezpieczonego przewodu do przepustnicy zaraz za gumą od filtra powietrza podpięty jest przewód (średnica ok. 15 mm) dochodzący poprzez trójnik z pokryw zawór jako odpowietrzenie. Sądzę, że tą drogą także będzie zasysać olej. Czy tak
Jest to raczej niemożliwe, bo kolektor zasysa syf przez odmę, a przez drugi przewód powietrze leci w przeciwną stronę i z tego co wiem, to jest to dosyć duży przepływ, więc raczej nie ma szans się cofnąć.
_________________ pozdrawiam wszystkich forumowiczów i roverkowiczów
Ostatnio zmieniony przez kRisj Czw Cze 26, 2008 18:38, w całości zmieniany 2 razy
Chciałem się jeszcze zapytać jaka jest dokładna rola przewodu podciśnienia łączącego servo-kolektor dolotowy (pewnie poprawia hamowanie ;-P ) i czy jest jakaś możliwość, żeby tamtą drogą docierał jakiś brud? Jest tam chyba zawsze zawór zwrotny.
kRisj napisał/a:
Kupiłem już separator. Jak zamontuję to opiszę.
Ja już to opisałem. Link jest parę postów wyżej, więc proponuję może stworzyć jeden wspólny, dokładny opis. Link to www.mgzs.pl lub www.kv6.org. Jeżeli będziesz miał jakieś uwagi to daj znać.
Ja już to opisałem. Link jest parę postów wyżej, więc proponuję może stworzyć jeden wspólny, dokładny opis
No widziałem. Dobra robota. Jestem ciekawy jak to będzie się spisywać. Ja kupiłem coś takiego: http://www.mtuning.pl/skl...roducts_id=1429 . Trochę się pomęcze, żeby to zamontować bo strasznie duże jest, a miejsca pod maską mało.
ownstlr napisał/a:
Chciałem się jeszcze zapytać jaka jest dokładna rola przewodu podciśnienia łączącego servo-kolektor dolotowy i czy jest jakaś możliwość, żeby tamtą drogą docierał jakiś brud?
Jeśli w separatorze będzie po jakimś czasie syf to znaczy, że nie ma się o co martwić, bo czyszczenie kolektora z innych śmieci co np 50kkm to nie jest w sumie duży problem.
_________________ pozdrawiam wszystkich forumowiczów i roverkowiczów
Pomógł: 11 razy Dołączył: 23 Sty 2008 Posty: 354 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 26, 2008 18:42
Kolejny profesjonalny opis ... Gratulacje kRisj !!
Zastanawia mnie tylko jeszcze jedna sprawa.
Dużo już zostało napisane o naprawie silniczków i chyba powoli wszyscy zaczynam wiedzieć jak to samemu zrobić
Zostaje w takim razie jeszcze jedna zagadka
Skoro naprawimy sobie już silniczek to wypadało by zrobić coś z kolektorem , w którym znajdują się klapki od systemu VIS , które pewnie są zaolejone i oblepione syfem.
To w końcu najprawdopodobniej przez to uszkodził nam się silniczek i szkoda by było ,żeby za niedługi czas stało sie to samo.
W takim razie po naprawie silniczka i montażu separatora konieczne wydaje się wyczyszczenie kolektora a przede wszystkim klapek , które się w nim znajdują z syfu i oleju.
Pytania:
1. Czy dla pożądanego efektu konieczne jest wyczyszczenie kolektora i klapek po montażu separatora i nowych /naprawionych silniczków ?
Czy może dzięki separatorowi nie będzie już problem oleju sie pogłębiał i możemy to sobie odpuścić ?
2. Czy ewentualnie jesteśmy w stanie sami naprawić uszkodzone klapki ?
Jeśli w separatorze będzie po jakimś czasie syf to znaczy, że nie ma się o co martwić, bo czyszczenie kolektora z innych śmieci co np 50kkm to nie jest w sumie duży problem.
Wolę dmuchać, chuchać itp na zimne (albo raczej na zimny kolektor ), bo drugi raz takiego wydatku na nowy kolektor, to bym chyba nie przeżył
Sprawdzę w przyszłym tygodniu szczelność i czystość tego przewodu
Armandoo napisał/a:
1. Czy dla pożądanego efektu konieczne jest wyczyszczenie kolektora i klapek po montażu separatora i nowych /naprawionych silniczków ?
Czy może dzięki separatorowi nie będzie już problem oleju sie pogłębiał i możemy to sobie odpuścić ?
Nie jestem pewien ale wydaje mi się, że jak kolektor będzie się nagrzewał, a na klapkach znajduje się olej to i tak może coś uszkodzić po rozgrzaniu się. Istnieje też możliwość, że klapki są już trochę uszkodzone ale nie urwane i nie słychać jeszcze silnego klekotu
Armandoo napisał/a:
2. Czy ewentualnie jesteśmy w stanie sami naprawić uszkodzone klapki ?
Nie. Niestety jest to element nierozbieralny. Czyli krótko mówiąc - SHIT! Tak samo jak pompa sprzęgła - kolejny SHIT! Są to niestety pomyłki inżynierów.
Jeżeli rozetniesz ten plastik, naprawisz, później zespawasz plastik to wystarczy, że coś się zrobi minimalnie niedokładnie lub zwyczajnie kawałek platiku oderwie się i poleci w stronę silnika, to masz BARDZO poważny problem.
Parę postów wcześniej zaproponowałem stworzenie projektu wykonania kolektora z metalu. Jakby co mam wolny, uszkodzony kolektor do tego celu. Silniczki można naprawić, a dorobić metalową powłokę, w której o wiele trudniej będzie o rozwalenie się łopatek też można.
1. Czy dla pożądanego efektu konieczne jest wyczyszczenie kolektora i klapek po montażu separatora i nowych /naprawionych silniczków ?
Czy może dzięki separatorowi nie będzie już problem oleju sie pogłębiał i możemy to sobie odpuścić ?
Przy zaworze równowarzącym jest tylko jedna klapka, którą łatwo wyciągnąć i nawet jeśli nie zamierzamy wyjmować kolektora i go czyścić, to powinniśmy ją doprowadzić do stanu używalności (ewentualnie podpiłować, żeby chodziła lekko).
Jak wyjąłem kolektor i przepłukałem (nie zdejmowałem pokrywy pod spodem bo u mnie była mocno przyklejona), to wylaciało sporo syfu. W sumie to wyjęcie kolektora, przeczyszczenie i zamontowanie to jakieś 2-3h, więc chyba lepiej mieć czyste sumienie i to zrobić
_________________ pozdrawiam wszystkich forumowiczów i roverkowiczów
Najpierw wypłukałem benzynką , później wodą pod ciśnieniem i zostawiłem na słońcu, aż wyparuje.
Armandoo napisał/a:
Dużo jest roboty z rozebraniem go ?
Rozebranie zajmuje troche ponad godzinkę.
ownstlr napisał/a:
Parę postów wcześniej zaproponowałem stworzenie projektu wykonania kolektora z metalu. Jakby co mam wolny, uszkodzony kolektor do tego celu. Silniczki można naprawić, a dorobić metalową powłokę, w której o wiele trudniej będzie o rozwalenie się łopatek też można.
Hmm. Można by to jeszcze dać do jakiegoś speca od tuningu, to może wykrzesał by parę dodatkowych Nm
_________________ pozdrawiam wszystkich forumowiczów i roverkowiczów
Pomógł: 11 razy Dołączył: 23 Sty 2008 Posty: 354 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 26, 2008 20:38
kRisj napisał/a:
ownstlr napisał/a:
Parę postów wcześniej zaproponowałem stworzenie projektu wykonania kolektora z metalu. Jakby co mam wolny, uszkodzony kolektor do tego celu. Silniczki można naprawić, a dorobić metalową powłokę, w której o wiele trudniej będzie o rozwalenie się łopatek też można.
Hmm. Można by to jeszcze dać do jakiegoś speca od tuningu, to może wykrzesał by parę dodatkowych Nm
PS. Myślicie ,że na tym zdjęciu wysłanym przez ownstlr te przewody nie są zbyt długie ? Nie ma to znaczenia ?
Może trochę się spóźniłem z tą odpowiedzią, ale pomyślałem, że i tak warto wspomnieć. Generalnie jest tak, że jeśli są dłuższe przewody, to powietrze ma więcej czasu, żeby ostygnąć w drodze do kolektora. Chłodniejsze powietrze, to lepsze zasilanie silnika w tlen, co skutkuje zwiększeniem jego wydajności Chłodzenie powietrza to jeden z powodów montażu separatora.
Z drugiej strony wydaje mi się, że nie ma co z tym przesadzać, bo jeśli przewody będą zbyt długie, to syfy z silnika nie będą skutecznie usuwane. Niektórzy w ogóle odłączają odme od kolektora (zakładają specjalny filterek na separator), ale jak dla mnie to trochę dziwne, bo przecież syf wtedy wcale nie jest zasysany i będzie zalegał w silniku.
_________________ pozdrawiam wszystkich forumowiczów i roverkowiczów
Może trochę się spóźniłem z tą odpowiedzią, ale pomyślałem, że i tak warto wspomnieć. Generalnie jest tak, że jeśli są dłuższe przewody, to powietrze ma więcej czasu, żeby ostygnąć w drodze do kolektora. Chłodniejsze powietrze, to lepsze zasilanie silnika w tlen, co skutkuje zwiększeniem jego wydajności Chłodzenie powietrza to jeden z powodów montażu separatora.
Wydaje mi się, że jak przewód jest pod (rozgrzaną) maską, to wydłużenie tego przewodu nawet o metr nie da za dużo. Moim skromny zdaniem lepszym pomysłem jest już zmiana dolotu powietrza na system CAI, żeby nie brał powietrza nagrzanego silnikiem, kolektorem itp. U siebie zauważyłem, że we wlocie powietrza, na dole, znajduje się kawałek wolnego miejsca obok chłodnicy i można tam doprowadzić przewód.
Mam pytanie do osób posiadająch KV6. Bo oglądając filniki na youtube z tym silnikiem odnoszę wrażenie, że ciągnie on i dochodzi do 7K rpm, czyli prawie do odcinki, a u mnie traci on już trochę na mocy ~6K rpm i dalsze kręcenie go nie ma sensu. Jak jest z tym u was?
Pomógł: 11 razy Dołączył: 23 Sty 2008 Posty: 354 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 30, 2008 21:16
ownstlr napisał/a:
Mam pytanie do osób posiadająch KV6. Bo oglądając filniki na youtube z tym silnikiem odnoszę wrażenie, że ciągnie on i dochodzi do 7K rpm, czyli prawie do odcinki, a u mnie traci on już trochę na mocy ~6K rpm i dalsze kręcenie go nie ma sensu. Jak jest z tym u was?
U mnie również traci już wtedy na mocy , więc dalsze kręcenie nie ma sensu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum