Wysłany: Pią Mar 14, 2008 14:35 Dziwne zachowanie Roverka
NIe wydaje mi sie żeby kwalifikowało sie to do działu usterek Miałem taką przygodę z Roverkiem . Jak były te wichury. Siedziałęm z kolegą w Autku z zapalonym silnikiem ze 30 min. Silnik był ciepły bo przyjemnie klekotał. Przyszedłem do domu i tato stwierdził ze samochód stoi byt blisko drzew i żebym go przestawił trochę dalej. Ide do samochód Zapalam oczywiście na dotyk. Silnik słychać że ciepły wskazówka nie leży delikatnie podniesiona no to patrze w okienko nikt mnie nie przycina. Było mokro No to Roverek na 2300obr/min praktycznie strzał ze sprzęgła a tu... samochód sie zamulił... silnik tak jakby sie chciał zatrząść samochód wykonał takie 3 mocne szarpnięcia ale płynne i jak już był w ruchu ( gaz w podłodze ) nagle stracił przyczepność zdziwiłem sie zatrzymałem... wkręciłem go na 2400obr/min i strzał ze sprzęgła no i to było to... jak powinno byc ale to tylko tak z metr przeleciałem... Zaparkowałem... poczekałem ze minute bo sie bałem zgasiłem go i myślałem ciągle czemu tak szarpał... powiedzcie mi czy to oznaka czegoś co może nastąpić... typu usterka... samochód teraz jeździ całkiem normalnie
_________________ był od 13 Kwietnia Rover 220SD ...
SPAMU¦
Wysłany: Pią Mar 14, 2008 14:35 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Adrian, dziecko, przepraszam Cie, ale nie pisz takich rzeczy ze tatuś udostępnił Ci autko dodając takie szczegóły że wichura, drzewa blisko, itd a nieletni sam po podwórku jak mniemam "wykręca na 2400 r/ph" i "strzela ze sprzęgła" i inne rzeczy na które tata Ci pozwala też opisuj z rozwagą skarbie bo możesz sobie w najlepszym a tacie w najgorszym przypadku zrobic kłpocik. Ok?Cioci migotce się słabo zrobilo
A Panne Migotke zapraszam do siebie i tez moge Panią wkrecic na 2400rpm na recznym Mi tez tatus udostepnia wozy i jestem mlody, glupi a adrenalina sie ze mnie wylewa, bywam co drugi dzien w WaWie i zawsze jestem rozwazniejszy niz nie jeden burak z 10letnim stazem za kolkiem ktory jadac nie patrzy na droge lecz na telefon czy to szef czy zona. Przepraszam za ten post ale kazdy pisze to co chce i od tego wlasnie jest OT... Kazdy z nas ma cos w glowie z rozsadku i z dziecka lecz takim krakaniem i tak nic nie pomozemy, chlopak jak wykreci na rekawie bączka i zaryje dupą w ogrodzenie lub co innego i zostanie wstawiac tylko ćwiartke to zrozumie na czym polega jazda samochodem. Wtedy nie bedzie tato przepraszam tylko co ja zrobilem... Widywalem nie jednego cwianiaka z furmanką gnoju w glowie a potem z placzem skakal trzymajac sie za glowe co on zrobil i przykladowo z Hondy Civic z silnikiem od Prelude 2.2 Vtec jezdzi Ludowozem III z silnikiem 1.6 bo w wiekszy boi sie wsiadac...
Czlowiek uczy sie na bledach a przewaznie im wiecej sie gada tym bardziej sie robi na odwrot... A tak po za tym kiedy dojdzie do swojego auta i kupi je za ciezko zarobione pieniadze to nie wazne czy opony beda lyse i do wyrzucenia to nie ruszy z przykladowego buta na asflacie bo bedzie mu szkoda... A tak? To jest tatusia, tatus nie widzi, mozemy poszalec, chodz kumpel ciemno jest ja mam Car Audio zawaliste to podyndamy glowami, zapalimy Marlboraska i poswirujemy o pannach... Takie zycie malolata - uff
P.S. Moze za ostry post i przepraszam z gory Panne Migotke ale uwagi prosze zachowac dla siebie bo zal mi d.... sciska jak slucham takiego biadolenia...
Ostatnio zmieniony przez NEOSSS Sob Mar 15, 2008 02:05, w całości zmieniany 1 raz
a jesteś nieletni?
jak juz napisałam na SB - na odstawie powyższego posta oraz twojego profilu i pozostałych wypowiedzi, chętnie dowiem się czy rzeczywiście nie masz prawa jazdy i poruszasz się po drogach RP.
Ostatnio zmieniony przez Panna_Migotka Sob Mar 15, 2008 01:25, w całości zmieniany 1 raz
tom214Si [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 15, 2008 01:24
NEOSSS napisał/a:
Czlowiek uczy sie na bledach
skoro o tym wiesz to czy nie llepiej uczyć się na cudzych błędach....
poziom ogólny wypowiedzi... no comment....
Jestem wpelni pelnoletnia osoba... A to czy sie poruszam bez czy z prawem jazdy po drogach RP i z jakim skutkiem jest to tylko i wylacznie moim zdaniem moj slodki interes
Chodzilo mi o skutek taki jezeli drugiemu uzytkownikowi ruchu zagrozic w zaden sposob nie moge...
To jest życzeniowe myślenie - jaką masz gwarancję
To tak, jak z pijanym: "Eeee, co tam x piwka... nie złapią mnie". A potem pakuje się na czrwonym albo zasypia i idzie na czołowe
Thrillco [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 15, 2008 08:22
Ale kolegas napisał, ze jest to jego interes a Wy jedziecie po nim jakby napisał, ze TAK jeżdże bez prawka...ktos mi tu kiedyś wytykał czytanie ze zrozumieniem...no to czytajcie.
To też jest mój interes czy i jakie mam prawko i kij tu komu do tego. Tylko pan Policjant może i ma prawo stwierdzić czy jestem na drodze pożądany czy niekoniecznie. Zabawy społeczenstwa w policjantó zwykle mają marny skutek, więc jako (jak isę mienicie) dorośli ludzie odpuście sobie te zabawę.
myslę że w tej dyskusji bardziej chodzi o napadanie na mnie bo mam inne zdanie w dyskskusji n/t motocyklistów niż o sedno sprawy. Mam gdzieś osobiście kto z jakimi dokumentami jeździ oraz co sobie zmyśla a co nie o ile jest pełnoletni bo wtedy sam nadstawia swoje dupsko, za to nie mam gdzieś 15 letniego dzieciaka który jest otwarty i ufny i jeśli się zapomni za bardzo to ktos może to wykorzystać przeciw niemu.
Nie mam zamiaru sprowadzac się do poziomu piaskownicy wiec sobie darujcie panowie i bawcie sie w niej sami.
Panna Migotka blogoslawiony stroz prawa, prawa reka sprawiedliwosci tylko ze w zyciu jest inaczej... Zasady sa po to zeby je lamac, a uczciwie w dzisiejszych czasach sukcesu raczej nie osiagniesz Zakonczmy temat bo z niefortunnej obrazy przez P-M i wytykania glupoty maloletniemu ktory zalozyl ten temat, zrobi sie temat prawny i bez prawny...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum