witam . wczoraj nabyłem spray do przyciemniania lamp tylnich firmy savage . może ktoś kiedyś stosował podobne preparaty , jak to wygląda w efekcie końcowym ?
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lip 06, 2008 11:45 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 27 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 372 Skąd: z gór
Wysłany: Nie Lip 06, 2008 13:07
w efekcie końcowym kolego powinni ci zabrać dowód rejestracyjny...
tuning tak-ale przyciemnianie lamp sprayem -nie...tak samo jak xenonom z alledrogo...
dowód powinni ci zabrać, albo jak ktoś będzie chciał sobie przód auta wyremontować to wjedzie ci z premedytacją do tyłka i powie że świateł stopu nie widział.
Pończochę sobie naciągnij na lampę taki sam tuning będzie imho
dowód powinni ci zabrać, albo jak ktoś będzie chciał sobie przód auta wyremontować to wjedzie ci z premedytacją do tyłka i powie że świateł stopu nie widział.
Pończochę sobie naciągnij na lampę taki sam tuning będzie imho
w zdjęciu widze że masz ciemne lampy z tyłu ( to ta pończocha?)
a tak appropos w irlandii nie zabierają dowodów za takie coś , tak samo jak za niebieskie, zielone czy czerwone światła pozycyjne . dowodu nie wozi się z sobą jak w polsce przy tyłku , tylko leży grzecznie w domu
Pomógł: 27 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 372 Skąd: z gór
Wysłany: Nie Lip 06, 2008 18:07
piorun1111 napisał/a:
DawidNB napisał/a:
dowód powinni ci zabrać, albo jak ktoś będzie chciał sobie przód auta wyremontować to wjedzie ci z premedytacją do tyłka i powie że świateł stopu nie widział.
Pończochę sobie naciągnij na lampę taki sam tuning będzie imho
w zdjęciu widze że masz ciemne lampy z tyłu ( to ta pończocha?)
a tak appropos w irlandii nie zabierają dowodów za takie coś , tak samo jak za niebieskie, zielone czy czerwone światła pozycyjne . dowodu nie wozi się z sobą jak w polsce przy tyłku , tylko leży grzecznie w domu
widzę że jestes bardzo "mondry"...
akurat tak sie składa że to polskie forum i omawiamy tu polskie przepisy ,obowiązujące w polsce....
jak chcesz to mozesz sobie lampy pomalowac nawet czarnym matem-bo tak wolno w Irlandii....
wydaje mi się że mod powinien zamknąć temat....
spokojnie spokojnie chodzi tylko że chciałbym wiedzieć co i do czego z tym sprayem , a nie odrazu krew.dzielą nas kraje i inne przepisy , ale łączy zamiłowanie do roverka.
wznawiam pytanie , czy ktoś z tego forum miał do czynienia z przyciemnianiem lamp tylnich i jak to wygląda oraz jak to sie ma w praktyce . pozdrawiam
Pomógł: 50 razy Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 800 Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 07:02
Cytat:
wznawiam pytanie , czy ktoś z tego forum miał do czynienia z przyciemnianiem lamp tylnich i jak to wygląda oraz jak to sie ma w praktyce . pozdrawiam
Sąsiad na osiedlu to ma u nas... dla mnie to wygląda całkiem nie źle ale fakt jest taki, że światło jest ciemne... ale jeździ z tym już kupę czasu i nikt mu się nie czepia
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
ja rowniez mial stycznosc z takim czyms wyglada to fajnie zwłaszcza z ciemnymi lakierami ale faktycznie w dzien jest slaba widocznosc ale duzo ludzi tak jezdzi i jezdzi przeglady to przechodzi a policja sie nie przyczepia to tak samo jak glosne tlumiki moga a nie musza...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 309 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 22:42
Dobra, to ja może swoje spostrzeżenia dodam. Jak chcesz żeby było widać że coś się świeci po pomalowaniu, musisz nanieść max 3 cieniutkie warstwy. Nie powinno to za bardzo ograniczyć jasności. Ja kiedyś malowałem sprayem Motip, i zauważyłem, że można uzyskać po polakierowaniu różny efekt - jeśli będziesz nanosił lakier z niedużej odległości (15 - 20 cm) po pomalowaniu powinien być połysk, ale jak zwiększysz odległość do 40 - 50 cm uzyskasz efekt półmatu. I jeszcze jedna uwaga - dla większości myślących ludzi oczywista, ale spotkałem się z takimi co mieli z tym problem - lakierujesz lampę od zewnątrz.
poniżej kilka fotek przyciemnionych lamp w moim wykonaniu
Pomógł: 9 razy Dołączył: 21 Paź 2007 Posty: 256 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 21:30
jezeli mialbym cos do roboty z przodu, a moze niedlugo bede mial, to takie "pomalowane" swiatla beda na moim celowniku. jak kolega pisal wczesniej, z premedytacja mozna wjechac w taki samochod a wlasciciel mi naprawi wszystko z wielka checia
Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 309 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 22:03
marcin8c napisał/a:
jezeli mialbym cos do roboty z przodu, a moze niedlugo bede mial, to takie "pomalowane" swiatla beda na moim celowniku. jak kolega pisal wczesniej, z premedytacja mozna wjechac w taki samochod a wlasciciel mi naprawi wszystko z wielka checia
Taa, powodzenia życzę. Jeszcze nie widziałem i nie słyszałem o przypadku, żeby ktoś kto parkuje komuś w bagażniku nie został sprawcą. Ale do odważnych świat należy
bialy114 [Usunięty]
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 22:04
marcin8c napisał/a:
z premedytacja mozna wjechac w taki samochod a wlasciciel mi naprawi wszystko z wielka checia
obyś się nie zdziwił - miałem taką próbę: wołaliśmy Policję, on był przekonany, że naprawi sobie auto z mojego OC i zonk
1.To, że światła ciemniejsze na zewnątrz nie znaczy, że świecą na czarno !
2.Jedziesz z tyłu - zachowaj bezpieczną odległość
3.Centralne światło STOP nie było przyciemnione i działało nawet po stłuczce.
4.Na nieuszkodzonej lampie zademostrowałem Panu Policjantowi działanie i kolory.
Gość, który liczył na "krzywy ryj" zasponsorował mi nowy tył samochodu i starczyło na kilka gadżetów do środka I nie pomogły teksty o czarnych lampach i badaniach technicznych - jedziesz z tyłu - uważaj!
Jedynym zarzutem przy malowaniu (jeśli wyraźnie widać kolory czerwony i pomarańczowy) może być brak odblaskowych, ale i na to jest sposób - malutkie czerwone prostokąciki odblaskowe do nabycia na stacji benzynowej przyklejone do zderzaka.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 309 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 22:08
I jeszcze jedna mała uwaga w temacie - jeśli pomalujesz odblaski, to niestety musisz sobie dołożyć jakieś inne - to jest jedyne do czego ktoś może mieć zastrzeżenia (chyba że walniesz na lampy taką smołę, że faktycznie nic nie będzie widać). U mnie zawsze odblaski zostawały czerwone i nigdy nie było problemów przy kontroli.
[ Dodano: Wto Lip 08, 2008 23:09 ]
no to żeśmy w tym samym czasie o tym samym pisali
Pomógł: 9 razy Dołączył: 21 Paź 2007 Posty: 256 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 22:37
jeszcze trzeba to robic z glowa.. gdy mocno swieci slonce i przez ten pomalowany reflektor strasznie slabo widac swiatelko. trzecie swiatlo stopu nie jest argumentem poniewaz to nie jest ni jak uregulowane w przepisach iz takowe spelnia ta sama funkcje co swiatla stopu. moge je podlaczyc do equalizera z radia jak mi sie podoba a pomalowanie swiatel czyli zmiana przepuszczalnosci swiatla oraz ograniczenie katu widzialnosci wiaze sie z utrata homologacji takiej lampy wiec ten kto w ciebie wjechal nie przygotowal sie i na wariata chcia wyrwac troche kasy
Jeszcze nie widziałem i nie słyszałem o przypadku, żeby ktoś kto parkuje komuś w bagażniku nie został sprawcą.
Jak Ci ktoś zajedzie drogę (np. przy zmianie pasa) i zaparkujesz mu w bagażniku, to będziesz sprawcą?
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
bialy114 [Usunięty]
Wysłany: Sro Lip 09, 2008 12:47
marcin8c napisał/a:
moge je podlaczyc do equalizera z radia jak mi sie podoba
jasne byle by nie było czerwone - bo to już przepisy regulują
marcin8c napisał/a:
ograniczenie katu widzialnosci wiaze sie z utrata homologacji
Na rynku jest chyba milion lamp ciemnych z homologacją - jak udowodnisz, że moja jej nie ma ? Jeśli samochód był w nią wyposażony na badaniu i przeszedł - to cześć Pan Policjant też nie jest "autorytetem", może, w związku z podejrzeniem, skierować mnie na dodatkowe badanie techniczne. Badanie przechodzę i po zabawie - płacisz
marcin8c napisał/a:
na wariata chcia wyrwac troche kasy
i na wariata został sponsorem - chytry dwa razy traci i bardzo dobrze nienawidzę kombinatorstwa
Oczywiście rozmawiamy o malowaniu lamp "z głową" - z porządnie widocznym kolorem czerwonym i pomarańczowym (lub żółtym)
Tzw "smoła" mi też działa na nerwy, lecz na wszelki wypadek znikam zza takiego samochodu.
piter34 napisał/a:
Jak Ci ktoś zajedzie drogę (np. przy zmianie pasa) i zaparkujesz mu w bagażniku, to będziesz sprawcą?
Niestety - historia zna takie przypadki
Ja, nauczony doświadczeniem własnym i innych ZAWSZE robię fotki, choćby telefonem i spisuję świadków. Właśnie przy "zabraniu" bezpiecznej odległości od pojazdu poprzedzającego przez wciskającego tylko świadkowie Cie uratują. Poruszałem identyczny temat na szkoleniu u mnie w pracy. Prowadził je policjant z drogówki. Od niego wyszła ta rada - świadkowie. "Patrol na miejscu kolizji (nie: wypadku !) nie będzie wielce wnikał w okoliczności. Obejrzy uszkodzenia pojazdów, spisze zeznania i określi winnego (lub, przy odrobinie szczęścia - obu )Koniec - możesz się odwoływać do Sądu Grodzkiego, gdzie i tak notatki służbowe policjantów będą decydujące " - to słowa policjanta.
"Jeśli uszkodzenia pojazdu z przodu jasno mówią o centralnym najechaniu - koniec dyskusji - winny ten z tyłu. Jeśli pojazd z przodu ma uszkodzenia na lewym (po stronie kierowcy) narożniku - wina obopólna"
Wniosek: jak zdąży się wepchnąć i mu wjedziesz do kufra - jesteś winny. Jak nie zdąży i przytrzesz mu narożnik - masz "wspólnika". Jak się nie odwrócisz - zawsze du.. z tyłu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum