Wysłany: Sro Paź 08, 2008 16:54 [R214Si '96r.] Używa ktoś z was Castrol Magnatec 10w40??
Witam!
Tak jak w temacie, czy używa ktoś z was tego oleju. Poprzedni właściciel lał Lotos półsyntetyk. Z racji tego, że olej był świeżo po wymianie przed sprzedażą nie wymieniałem go po zakupie autka tylko przejeździłem jakieś 9000km bez żadnych problemów. Jakieś 3000km temu wymieniłem na Castrol Magnatec 10W40 zakupionego na allegro (podobno sprowadzany z Niemiec) i zauważyłem, że po odpaleniu po paru godzinach postoju, przez chwilę dymi na niebiesko, po chwili wszystko jest ok nawet jak się kręci silnik. Poza tym wczoraj zaczął klepać mi popychacz po odpaleniu przez jakieś 2 min. po czym przestał. Czy może to być wina Castrola?? Przeczytałem parę postów, że warto lać Valvoline, tylko czy kupić go na allegro czy lepiej w sklepie z olejami? Przebieg mojego Roverka to według licznika 120000km.
Dzięki i pozdrawiam.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Paź 08, 2008 16:54 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
o ile mi sie dobrze wydaje to ten castrol jest w pelni syntetycznym olejem a pisales ze wczesniej byl polsyntetyk,wiec to niezbyt zdrowo dla silnika przy takim przebiegu zmieniac olej na syntetyk
Castrol to teraz chyba najbardziej relkamowany i dostepny olej.Rowniez zalalem magnateca 10w40 i po 4 tys mil powiesily mi sie popychacze na trzech cylindrach(w pozycji otwartej),zrobilem i za 1000mil to samo.Wiec plukanka i pelen syntetyk Valvoline zalatwil sprawe(autko mialo wtedy 18000tys.mil).Moje drugie autko to mazda(6 tys mil na magnatecu i straszny syf z silnika wyplukalem) i ta tamtejszym forum mozna poczytac troche opinii o magnatecu(raczej takich na nie),co do dymienia to w sobote bede wymienial z kolega zapieczone pierscienie zgarniajoce w jego Cordobie(auto jezdzone na magnatecu).Ale to moze tylko zbieg okolicznosci...
Pomógł: 84 razy Dołączył: 20 Paź 2007 Posty: 757 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Sro Paź 08, 2008 19:08
Witam
A ja napisze tak.
Drugi raz wymieniłem już olej castrol magnatek 10W40.
I nie widzę żadnych negatywnych skutków. Wymiana co 12 tyś, olej kupuję tak jak autor postu na allegro w 5 L bańkach, podobno niemiecki olej.
Silnik pracuję równo i nic nie stuka puka nie dymi na niebiesko itp. Silnik na LPG może tylko więcej pary zamkną zostaje ale to w tych warunkach atmosferycznych normalka.
Tylko stosuję taką swoją zasadę nie przekraczam 3 tyś obrotów nim nie złapie swojej temperatury silnika.
_________________ Był 214 si LPG 16v 1.4 103KM 97r. Platinum Silver
Był R 25 2.0 iDT 113kM 05r. X POWER GREY MET
Ja już drugi raz zalalem castrolem i nie mam problemow z tym olejem.
Nie kupuje go na allegro, bo n ie ufam tym sprzedawcom. Wolę wybrać się do normalnego sklepu i jak cos to wiedzieć gdzie udać się w razie jajkiegoś wyjaśnienia.
Ojciec jezdzi na shellu i też nie ma problemów, ale jego przebiegi też raczej nie należą bo olbrzymich, więc tym akurat się nie sugeruję.
Nadal będę lał castrola bo mam zaufanie do tego oleju.
Im bardziej reklamowany olej i jeśli jest on zagraniczny - tym większym jest on syfem.
Nie wolno dać się zwieść kłamstwom i demagogii, ziejącej z reklam!
Ja do swojego 12 letniego Poloneza 1.4 MPI leję to samo, co dwaj poprzedni właściciele - Lotos 5W40 syntetyk. Silnik ma 150 kkm i chodzi jak marzenie, w środku czysto jak w nowym, a do tego w lato pali mi gazu (instalcja II generacji) na poziomie 7,5 l / 100 km a czasami i mniej.
Ja bym te wszystkie Shelle, Castrole, czy inne Mobile wlał właścicielom tych koncernów już nie powiem, gdzie.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 50 razy Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 800 Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 08:19
giewu napisał/a:
przecież w swoim czasie, żaden olej dostępny na polskim rynku nie był tak reklamowany jak Lotos właśnie ...
Tu się zgodzę...
Ale cóż każdy chwali to co leje...
Ja leje Shella i uważam, że jest dobry olej, Cena/Jakość...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Konrad_Zr160 [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 12:23
Powiem Ci, ze na tym oleju (castrol) udalo sie nam zarznac seryjny toyotowski silnik 4afe 1.6 - nie polecam. Zalalem go tez kiedys do mazdy mx-3 i po 7 tysiach byla doslownie smola na bagnecie. To bylo pare lat temu. Od tego momentu jezdze na shellu. Nie jest super drogi i dobry. Najbardziej przereklamowany chyba jest mobil 1.
Pomógł: 50 razy Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 800 Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 12:29
Konrad_Zr160 napisał/a:
mobil 1.
Raz to napisałem na jednym forum to myślałem, że mnie zabiją taka burzliwa spina była o to
Ja osobiście do Rovera lałem Castrola 5w40 i było wszystko jak najbardziej w porządku
Do Pumy leje Shell 5w40 wg książki i jestem zadowolony
Dla mnie wybór oleju to indywidualna sprawa... ważne żeby zmieniać go w odpowiednim czasie wraz z filtrami wtedy motor na pewno odwdzięczy nam się długą żywotnością
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Konrad_Zr160 [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 12:46
No coz widocznie chlopaki nie mieli swiadomosci jak prosto jest pewne rzeczy marketingowo rozpowszechnic najwyrazniej - gdybysmy dysponowali porzadna suma to moglibysmy nawet wmowic ludziom ze slon jest rozowy.... Gdybys przez 5 lat tlukl w kazdym medium co 5 minut, ze tak jest to tez kazdy by to na ulicy powtarzal....
Dzisiaj rozmawiałem z gościem z hurtowni olejów i powiedział, że przyczyną może być lekko przytkany kanalik doprowadzający olej do popychaczy. Powiedział, że spotkał się parę razy z sytuacją gdy po wymianie z polskiego oleju na jakiś zagraniczny rozpuszczał się nagar w silniku i zatykał różne kanaliki. Jego zdaniem polskie oleje zostawiają więcej syfu w silniku pomimo, że są to syntetyki czy półsyntetyki. W moim przypadku nie wiadomo jeszcze co było lane przed lotosem i jak wyglądała sprawa z terminową wymianą. Powiedział mi, że mają coś do czyszczenia silnika, wlewa się to na 500km przed wymianą i podobno to skutkuje i nie niszczy uszczelnień. Nie wiem jakiej to było firmy bo nie chciałem zabierać dużo czasu (bo wepchnąłem się w kolejkę) Używał ktoś takiego czegoś?? Szczerze powiem, że nigdy nie byłem zwolennikiem dolewania jakichś dodatków do oleju, ale chciałbym żeby silnik znowu po odpaleniu chodził normalnie. Co w takim wypadku robić?? Przeczyścić silnik jakimś specyfikiem i zalać Valvolinem Maxlife??
No coz widocznie chlopaki nie mieli swiadomosci jak prosto jest pewne rzeczy marketingowo rozpowszechnic najwyrazniej - gdybysmy dysponowali porzadna suma to moglibysmy nawet wmowic ludziom ze slon jest rozowy.... Gdybys przez 5 lat tlukl w kazdym medium co 5 minut, ze tak jest to tez kazdy by to na ulicy powtarzal....
Dokładnie. Dobry marketing i reklama znaczy więcej niż pięć dywizji!
Ja do swojego Poloneza 1.4 MPI leję to, co poprzedni dwaj właściciele - Lotos. Z tymże oni lali półsyntetyk, a ja leję pełny, 5W40. Żaden tam Traffic czy inny Dynamic, bo to tylko są inne pudełka i wyższa cena.
Silniczek, oczywiście, na gazie, od 69 kkm przebiegu. Silnik w środku wygląda jak eksponat.
Na spokojnie zrobię nim 200 kkm bezproblemowo, o ile go nie rozwalę gdzieś w zimie.
Ale najważniejsze w tym wszystkim - to zarówno zmieniać olej samemu, jak i samemu silnik naprawiać. Tylko wtedy ma się pewność, że zalałeś olej świeży i wiadomo jaki, a nie jak to robią w 'serwisach' - leją olej z beczki - czyli z tego samego pojemnika, do którego ściągają olej zużyty z innych pojazdów. Ale na fakturze wystawiają za nowy. I to jest już przestępstwo. To samo, które popełnił Jarek K.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Konrad_Zr160 [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 09, 2008 16:21
Zasada prosta - lac to co ma byc, pilnowac i nie dac sie zrobic na tanie oleje z allegro ani tez nie wierzyc w cuda. Generalnie stare silniki - bardziej geste oleje bo one maja tendencje do zalepiania tych mikrodziurek, mikrozarysowan itp. Mniej geste lepiej przeplukuja silniki. Ja nic nie zmieniam bo mam dobrze i wiem, ze jak zmienilbym na mniej gesty to automatycznie mi zacznie silnik brac olej i jest kaplica i nie odwroci sie tego juz wiec takie jak ma byc 10 w 40 sprawdzonej marki i tyle w temacie o olejach Pozdro!
Tym co ja plukalem nie jezdzilo 500km tylko wlewalo sie na 15 min przed wymiana.Ale to zalezy jaka to plukanka,trzeba zrobic tak jak jest w instrukcji, co do firmy to nawet valvoline ma w ofercie.Ta co ja uzylem nie kupisz w polsce.Troche sie balem zalac za pierwszym razem,ale teraz bede plukal przy kazdej wymianie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum