Ma tylny napęd, miękki składany dach, jest szybki, a przy tym nieźle wygląda. Czy od małego roadstera można chcieć czegoś więcej? MG MGF, bo o nim mowa, to auto rzadkie i niedoceniane. Jest świetną propozycją dla kierowców, którzy chcą czerpać radość z jazdy w ciepłe letnie dni. MG nie jest samochodem bardzo problematycznym. Ma pewne wady, ale nie należy się ich obawiać. Wykwalifikowany mechanik poradzi sobie z ewentualnymi naprawami, a ich koszty nie powinny być wysokie.
Wśród komentarzy na tamtej stronie jest: "w swojej ojczyźnie marka uchodzi za odpowiednik naszego poloneza" Słysze to od każdego polskiego emigranta pracującego przynajmniej miesiąc na zmywaku w Anglii
Ja jestem jednym ze szczęśliwych posiadaczy tych małych roadsterków i muszę niestety powiedzieć że to autko ma całkiem sporo wad... Ale jak ktoś je pokocha, to nie ma zmiłuj się, nie opuści aż do śmierci.
I takie małe sprostowanie - są jeszcze hardtopy
A przyrównanie go do Poloneza, to wg. mnie potwarz. To nie jest auto dla Brytyjskich mas...
_________________ Czytanie postów na forum może powodować schorzenia psychiczne i utratę wiary w ludzką inteligencję
Najśmieszniejsze że marka ma kiepskie opinie w swojej ojczyźnie, za to w USA jest bardzo ceniona, generalnie za swoje roadstery właśnie . Co do porównywania ich do polonezów... no cóż nie mają tam najlepszej opinii, nie do końca tak bezpodstawnie jednak MGF-a bym pod tą opinię nie podciągał.
Często bywa tak że marka produkowana w danym kraju nie jest doceniana. U nas w Polsce też jest właśnie podobnie podśmiewanie się z maluchów, dużych fiatów czy polonezów to mniej więcej codzienność. Marka MG/R nie raz zmieniła właściciela i zawsze kończyło się to fiaskiem, wystarczy przeczytać ile chyba (mld) marek utopiło BMW w MG/R itd itd, więc nic dziwnego że w Anglii mają taką a nie inną opinie.
_________________ Bo fruwać jest generalnie nieroztropnie, więc nie pijcie przy otwartym oknie!
Ja tam nie wiem jak MGF, ale TF nie przysparza jakiś problemów.
Może zawias jest sztywny, może prowadzi się jak gokart, ale on ma sprawiać frajdę z jazdy z wiatrem we włosach, więc pocinanie nim pod 200 km/h nie ma sensu
Od 2 lat nie włożyliśmy w niego więcej niż przeglądy i serwis sezonowy.
Żelaźniak - taką u mnie zyskał opinię
Ładny jest tylko jak jest czysty
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Coś około 62 tyś. km. (2005 rok)
Był problem z łożyskiem w tylnym kole, ale po drugim padnięciu w ciągu kilku miesięcy zmieniliśmy całą zwrotnicę i póki co jest okej.
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Ty pytałeś o przebieg jaki TF zrobił w trakcie użytkowania przez nas, czy o całkowity przebieg tego auta? Ja podałem całkowity, w dwa lata i kawałek coś ok. 30 tyś.
Piszę z pamięci bo nie dawno nie sprawdzałem jaki tam jest przebieg
Auto nie jest używane sezonowo, a przez cały rok.
W zimie sprawuje się b. przyzwoicie, do tego można się "pobawić" tylnym napędem.
W lecie zaś jak to cabrio, czasami wykorzystuje się jego walory, ale to lato nie dało się nacieszyć długo jazdą bez dachu
Na początku auto sprawiało problemy z elektryką, ale to nie wina konstrukcji samochodu, tylko handlarza, który na szybko skręcał auto i nie dokręcił dobrze punktów z masami
W efekcie czego popieprzyło się coś z alarmem i czasami potrafi ni stąd ni zowąd sygnalizować próbę włamania, której nie ma
Czasami jednak, jak Violla nie widzi, uda się niejednego zadziwić spod świateł
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Marzy mi się MG F/TF. Niestety pewnie sobie nigdy nie kupie, bo jest mało praktyczne.
Ale ta mina sąsiadów gdybym takim zajechał - bezcenna. Co to u licha jest ? Jak to sie nazywa ?
Oczywiście silnik tylko K-Series z VVC, a jeśli nie ma to przynajmniej jakieś 1.8.
Samochód był kiedyś dostępny w grze Metropolis Street Racer na Dreamcasta (obecnie seria się nazywa Project Gotham Racing na X360)
Oczywiście go wybrałem Ale na żywo widziałem tylko raz, z 10 lat temu
A komentarze jak zwykle mądre K-Series to bardzo awaryjny silnik Hondy niestety, i wszystko sie sypie
A skoda się nie sypie!
http://www.moj-nowy-samochod.pl/
Co do opinii o Roverze w Anglii to chyba pochodzi ze starych czasów (British Leyland itd) gdy rzeczywiście jakość była słaba, aż Thatcher dała im wybór : sink or swim. Przeglądając YouTube widze wiele bardzo pozytywnych opinii o tych samochodach od obecnych lub byłych właścicieli, a głosy negatywne generalnie pochodzą od debili.
Clarkson nie lubił Rovera, ale sam przyznał że Rover Coupe to był cool car Hammond, May , Tiff i Vicky zawsze rovera oceniali pozytywnie.
Vicky Henderson nawet testowała MG F, filmik jest na YouTube!
widziałem - koncern VW ma mega podejście do klientów .
[ Dodano: Czw Sie 04, 2011 16:04 ]
sobrus napisał/a:
a głosy negatywne generalnie pochodzą od debili.
no nie wiem, generalnie nie jest to marka którą mógłbym z czystym sercem polecić znajomym czy to czyni mnie debilem?
Bumelant [Usunięty]
Wysłany: Czw Sie 04, 2011 15:07
Ja ostatnio słyszałem od sąsiada, który jak pamiętam ze 3 rok już remontuje swojego GTka pieczołowicie codziennie, że to tylko stuningowany Rover 25 - na co odpowiedziałem - widzi Pan - ponad 3 lata jeżdżę na pełnym bananie za śmieszne pieniądze a Pan remontuje za 3x tyle i jezdzi Pan na rowerku do sklepu - temat był zakończony Roverka
@bociannielot
nie chodziło mi o to, ja tez wiem że Roverki mają swoje wady (w R400 to będzie HGF i rdza).
Ale bardziej mnie przekonują komentarze, że ktoś miał R i przejechał nim xxxxx mil i miło/niemiło wspomina, niż "rozwalić to bo to Rover najgorszy syf!!!" (komentarz do rozjeżdżania R400 przez czołg, a zaraz po tym komentarze, żeby idioci zostawili Roverki w spokoju i niech rozjeżdżają sobie BMW).
Jeżeli ktoś już tak surowo ocenia, to niech ma jakies merytoryczne podstawy.
Jasne są narzekania na HGF, ale o tym problemie wszyscy wiemy. I w dzisiejszych czasach naprawa rzędu 800zł chyba nie jest czymś strasznym, naprawy 10-letnich TDI kosztują i po 8000zł (sławne 2.5 TDI).
Polonez może zasłużył na swoją opinie, bo nie dość że sie psuł to rdzewiał na potęgę, a jego konstrukcja miała ze 30-40 lat. Ale Roverki były ładne i nowoczesne, ciut tylko za drogie. Brytyjczycy nie mieli się czego wstydzić.. z resztą nowe modele sprzedawały się nie najgorzej mimo zbyt wysokiej ceny - więc jednak ktoś je lubił.
sobrus, dużo więcej ich miał (wad), ale nie o tym tu będzie - zobacz że angole do porównania z Roverem mieli Jag-a, Range Rover-a (że już o innych ekskluzywnych markach nie wspomnę), na ich tle można powiedzieć że wyglądały one niczym Polonez na tle aut zachodnich dla Polaka.
sobrus napisał/a:
I w dzisiejszych czasach naprawa rzędu 800zł chyba nie jest czymś strasznym, naprawy 10-letnich TDI kosztują i po 8000zł (sławne 2.5 TDI)
o kosztach dzisiejszych napraw to można by niejeden poemat napisać, Audi obecnie nawet z 2.0 TDi ma problemy a ludzie i tak je kupują, tego pojąć nie potrafię.
Raczej porównujmy Roverki do Escortów, Golfów , Astr, Puga 306 i Megane.
Ja bym nie zamienił R400 na żaden z tych samochodów, każdy z nich ma swoje wady.
Jasne, może są bardziej udane modele, ale na pewno nie jest tak źle jak niektórzy to przedstawiają.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum