Zobacz temat - [R45] gotuje się
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [R45] gotuje się

reeadon - Wto Maj 02, 2017 14:38
Temat postu: [R45] gotuje się
Witam,

A więc pojawił się problem, iż przy trasie po przejechaniu ponad 200 km przy prędkości 130 km nagle temp. zaczęła rosnąć więc od razu zjechałem. Otwieram maskę i widzę jak w powolnym tępię wyrzuca płyn przez korek, chłodnica zimna, wentylator chodzi, a wąż dolny od chłodniczy zimny, górny gorący,ogrzewania brak. Nie kombinowałem i lawetą pod dom wróciłem. Pierwsze diagnoza padła na korek, został wymieniony, potem termostat i chłodnica. Niestety po wymianie auto na postoju wszystko ok nagrzewa się, termostat puszcza, chłodnica gorąca wentylator się włącza. Jak ruszę i pojadę 3-6 km zaczyna się temperatura podnosić i płyn w zbiorniczku rośnie. Co ciekawe dziś było dość ciepło i na klimatroniku zmniejszyłem sobie temp na 18 C (w trybie econ bez klimy) i nagle temperatura silnika spadła do normalnej czyli ciut poniżej połowy i tak przejechałem jakieś 30 km po mieście cisnąć go nie miłosiernie ;) . Po czym stanąłem na kawkę odpalam jadę 5 min i znowu temperatura wzrasta. Ręce mi już opadają, oleju w płynie brak, płynu w silniku brak, bagnet czysty, korek od oleju czysty, nie dymi, moc ma, pracuje równo, odpala ja nówka, poziom oleju stały bez zmian. Dodam że jakby się układ zapowietrzał bo gdy temp rośnie poziom płynu również, chłodnica robi się zimna (w raz z dolnym wężem) a wentylator śmiga. Odpowietrzałem go według RAVE już z 5 razy . Test na CO negatywny.

Dziś odpowietrzyłem po raz 6, wszystko pięknie płyn do i z zbiorniczka płynie poziom ok, wszystkie węże gorące, chłodnica również wentylator się włączył i wyłączył czyli wszystko jak powinno być, i tak na jałowym spędził 1h,,, potem ruszam jeżdżę z 20 min i jak tylko stanąłem temp. do góry i znowu płyn pod sam korek, chłodnica zrobiła się zimna jakby cały płyn poszedł do zbiornika wyrównawczego.

Proszę o wszelkie sugestie.

slawo - Sro Maj 03, 2017 06:46

Cześć,

czy w Twoim samochodzie jest zawór bypass (jak na załączonym obrazku)? Jeśli tak to mógł się zatkać albo raczej grzybek z zawru mógł zablokować przepływ płynu w obudowie termostatu.

W tym wątku opisałem jak to naprawić.

pozdrawiam,
Slawo

reeadon - Sro Maj 03, 2017 11:33

Hej,

Proszę podaj link do tego wątku ;) , gdzie powinien się znajdować ten zawór ? możesz zaznaczyć na schemacie układu chłodzenia ?

Dzięki.

slawo - Sro Maj 03, 2017 12:03

https://forum.roverki.eu/viewtopic.php?p=932772

Zobacz też tutaj: https://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=103632
W R25 bypass jest przed termostatem; prawa strona samochodu, przy ścianie grodziowej.

reeadon - Sro Maj 03, 2017 12:49

Brak tego zaworku u mnie, więc to nie to, ale dzięki.

U mnie ogrzewanie jest, do momentu aż płyn nie zostanie wypchany do zbiornika wyrównawczego, i zacznie się gotować płyn. Termostatu nic nie blokuje został wymieniony.

Powoli już ręce rozkładam i chyba oddam na remont HGF przy okazji zrobię renowacje silnika na igiełkę. Wymieniłem już 4 korki 2 z intercars, 2 z landroverowy.pl, nowy termostat, mowa chłodnica, nowy rozrząd + pompa. I nic dalej to samo na jałowym wszystko pięknie chodzi jak należy a jak tylko ruszę to 5-10 min znowu to samo....ehhhh

Adrian - Sro Maj 03, 2017 17:51

Ja bym jeszcze sprawdził zaworek w kolektorze:

https://forum.roverki.eu/viewtopic.php?t=53080

reeadon - Sro Maj 03, 2017 19:07

Jutro sprawdzę, pytanie tylko czy gdy się zablokuje to są właśnie takie efekty jak u mnie. Jeżeli jest wydłubiemy go i zobaczymy ;)
Rov45 - Pią Maj 05, 2017 12:22

Śmieszne, ale już po raz któryś mam jakiś problem ze swoim R, zaglądam na forum, a tu nagle identyczny świeży temat założony. Rovery chyba chorują masowo. Mi też pierwszy raz w życiu zaczął się gotować płyn chłodniczy, podczas wolnej jazdy po polnej drodze. Wskazówka temperatury na wskoczyła na 3/4 wysokości zegara, momentalnie zgasiłem silnik, węże aż drżały, a w zbiorniczku się gotowało. Nie obeznany do końca w temacie, delikatnie i stopniowo popuszczałem korek od zbiorniczka by płyn nie wyleciał, ale by się schłodził układ powietrzem :D Tak wiem - źle. No ale poraz kolejny stały się jakieś czary mary, hokus pokus, Rover sam się naprawił. Po niecałych 5 minutach korek zakręciłem, odpalam, temperatura w normie, a powrotne 15km do domu przejechałem jakby nigdy nic. I też nikt nie jest w stanie wytłumaczyć o co chodziło. Na wszelki wypadek wymieniłem termostat, może faktycznie coś tam się przytkało.
W sumie to pasuje mi to auto, psuje się na troche, a potem samo naprawia, to już 3 sytuacja chyba.

Nic nowego do Twojego problemu nie wniosłem, ale gdy wystraszony wróciłem wtedy do domu po głowie chodził mi tylko HGF. Cały wieczór czytałem nasze forum i często pojawiał się problemem termostat. Piszesz, że wymieniłeś na nowy, a ja czytałem, że bardzo często zdarza się, że termostaty są jakoś wadliwie robione i niektórzy wymieniali termostat po 3 razy i dopiero problem ustał. Może spróbuj zakupić jeszcze jeden termostat, to 30zł czyli grosze w porównaniu do HGF :smile:

slawo - Pią Maj 05, 2017 21:09

A może po prostu kilka dni pojeździj bez termostatu (aby ewentualnie wykluczyć ten element)?
Gdy już będziesz montował to polecam zrobić minimalny otwór (1,5mm) kołnierzu termostatu (u góry) aby ułatwić odpowietrzanie układu i zepewnić minimalny przepływ płynu gdy jest zamknięty.

Markzo - Pią Maj 05, 2017 22:28

Uszczelka ;/ za chwile sie pojawi pewnie plyn w oleju :|
reeadon - Pią Maj 05, 2017 22:47

Markzo płynu w oleju jaki oleju w płynie brak.

A więc dziś zdjąłem kolektor ssący i wydłubałem zawór odpowietrzający głowice, co się okazało kuleczka się nie ruszała nawet przy próbie ruszenia jej czyli był przytkany wydłubałem ją aż nie wierzyłem, że to takie maleństwo haha 2-3 mm ;) , wymieniłem uszczelkę (VR) i o dziwo po skręceniu (według RAVE) wszystkiego nic nie ciekło hehe (pierwsza własnoręczna naprawa), męczyłem się przy tym z 3h (brak odpowiednich narzędzi, kanału itp.). Wracamy do tematu, odpowietrzyłem wszystko ok, no to ruszamy cisnąłem do 6000 raz po raz przez 15 min poziom płynu zwiększył się ponad max 1,5 cm ale nie wywaliło i nie gotowało, potem przejechałem po mieście z 10 km staję pod domem, poziom płynu lekko po nad max, chłodnica gorąca, węże gorący itp. wszystko w normie..... Ale, no właśnie wydaję mi się jednak, że to jednak HGF ponieważ zauważyłem, jak go grzałem na jałowym do włączenia się wentylatora i z 2 razy przywaliłem mu do 5000-6000 to w zbiorniku wyrównawczym płyn podskakiwał bez bąbli itp po prostu taki sam efekt jak bym nacisnął wąż górny od chłodnicy, no i słychać jak przez zawór w korku wypuszczane jest ciśnienie (takie ,,skwierkanie'') ....... węże nie były jakoś twarde mogłem je ścisnąć ale nie tak jak na zimnym ;) . Na dziś koniec jutro dalsze testy w terenie, przewidziane 50 km zobaczymy, muszę do poniedziałku podjąć decyzję czy oddaje na renowacje czy nie bo mechanik umówiony i serwis na planowanie itp. głowicy również.

Ale powiem Wam jedno mimo wszystkich tych problemów uwielbiam to auto :)

Markzo - Sob Maj 06, 2017 09:19

Tak samo zaczynał mi się HGF w 216, potem zjadło całkiem ogrzewanie, zaczął wyłączać się gaz (szalejąca temperatura reduktora) a na sam koniec majonez pod korkiem ;) na pewno wymując zaworek troche go przyhamujesz, nie pojawi się tak szybko. To co opisałeś wydaje się ok, obserwuj płyn i olej, patrz na temperature bo szkoda by go było przegrzać.
reeadon - Sob Maj 06, 2017 20:04

Tak więc dziś przejechałem 100 km i całą drogę nic ;) co jakiś czas stawałem i sprawdzałem pod maską czy wszystko ok. Cisnąłem czasem 160-170 km/h. I co 5 km przed domem wskazówka temp. idzie do góry,stop, pod machę i płyn powoli przez korek ubywa. Po ostygnięciu otwieram korek i ewidentnie czuje spaliny. Na szczęście dalej majonezu brak w oleju lub w płynie. Więc zapadła decyzja idzie na renowacje hehe. W poniedziałek oddaje i robimy przy okazji wszytko co będzie odkryte. Tak aby posłużył parę dobrych lat. To auto jest jako 3 w wypadku awarii innych czy wieczorne wypady do sklepu ;) Więc nie mam zamiaru go się pozbywać, a tym bardziej że to wersja ze wszystkim co oferował Rover w tamtych czasach ;) Jak już głowica będzie zdjęta zobaczymy uszczelkę i wstawię fote. 
slawo - Sob Maj 06, 2017 20:30

Hmm, robiłeś przecież test na zawartość CO2 w płynie i wyszedł negatywny.
reeadon - Nie Cze 04, 2017 13:46

Tak robiłem ale to był test taki za 20 pln .... więc różnie to bywa. Już wszystko inne zostało wyeliminowane, termostat, chłodnica, zaworek odpowietrzania głowicy, korek itp. A dziś też zauważyłem delikatny wyciek, pocenie się oleju centralnie spod uszczelki głowicy z prawej strony silnika na łączeniu z blokiem więc już nic innego mi nie przychodzi do głowy ...... jak HGF. Jak by ktoś miał gotowca w PDF z RAVE jak prawidłowo wykonać wymianę uszczelki, dokręcić szpilki itp. i czym najlepiej połączyć połówki głowicy proszę o @ na reeadon@gmail.com, dzięki.

[ Dodano: Sob Maj 20, 2017 20:48 ]
A więc głowica już zdjęta i splanowana o 0,09 mm, sprawdzona szczelność, zawory także dotarte, a na wszelki wypadek wymienione gumki, prowadnice itp. Na szczęście 0 pęknięć uszczelka przepuszczała niestety :( przy okazji zdjęto przekładnie i zregenerowano. Spece od głowicy byli zdziwieni, że jak to stwierdzili głowica nigdy nie była zdejmowana i planowana a wszystkie części oryginalne. (nie wiem po czym stwierdzili ale dla mnie dobry news auto dopiero ma 165k).

Teraz koszta, niestety trochę wysokie ale przynajmniej wszystko będzie tak jak powinno.

- 350 pln komplet uszczelek, (głowicy stary typ wzmocniony Victor R, kolektora,
ssącego i wydechowego, oringi, pod zaworami), śruby do głowicy
- 350 pln planowanie głowicy, szczelność, docieranie i wymiana gumek i prowadnic
zaworów
- 450 pln regeneracja przekładni
- 60 pln kocówki drążków kierowniczych
- 105 pln 5L oleju Mobil 1 + filtr oleju
- 50 pln płyn chłodniczy
- 45 pln płyn wspomagania
- 400 pln usługa wymiany części
- 50 pln zbieżność

Suma 1860 pln

W poniedziałek zaczynają składać wszystko do kupy i zobaczymy jak będzie ;)



[ Dodano: Nie Cze 04, 2017 13:44 ]
Erka już po odnowieniu,, jak na razie 1k km zrobione i wszystko hula jak należy więc kolejny samochodzik uratowany :)

[ Dodano: Nie Cze 04, 2017 13:46 ]
Markzo napisał/a:
Tak samo zaczynał mi się HGF w 216, potem zjadło całkiem ogrzewanie, zaczął wyłączać się gaz (szalejąca temperatura reduktora) a na sam koniec majonez pod korkiem ;) na pewno wymując zaworek troche go przyhamujesz, nie pojawi się tak szybko. To co opisałeś wydaje się ok, obserwuj płyn i olej, patrz na temperature bo szkoda by go było przegrzać.

sTERYD - Nie Cze 04, 2017 15:22

nie chcę Cię martwić, ale ta uszczelka nie jest oryginalna.
Być może ktoś wymienił tylko uszczelkę , dlatego padła, ale fabrycznie w tych silnikach nie było uszczelek MLS.

reeadon - Nie Cze 04, 2017 20:07

Też to później zauważyłem, jednak ta uszczelka w ogóle była dziwna jedno częściowa mls jak pamiętam składa się z 2 (próbowaliśmy rozwarstwić, itp) . I może faktycznie, ktoś tylko wymienił uszczelkę nie robiąc nic więcej. Najważniejsze, że teraz wszystko było zrobione jak należy więc zobaczymy :) Auto dużo też nie jeździ, bo 200-400 km w mies. ale teraz będziemy go częściej używać aby się nie zastał hehe. (kupione z sentymentu do modelu z lat przebywania w UK i jako rezerwowe).
sknerko - Nie Cze 04, 2017 22:49

W 2004 mogła taka być fabrycznie bo w Landroverach sie zdarzają
reeadon - Nie Paź 07, 2018 21:16

Tak tylko informacyjnie eRka przejechała już 2k km i wszystko hula po naprawie jak należy ;) w przyszłym mies. blacha idzie w dół i będzie cały konserwowany oraz porobione będą wszystkie wyprawki lakiernicze oraz odświeżenie skór...... kobieta do dziś nie może zrozumieć po co to wszystko, przecież to 13 letnie auto i to rezerwowe ..... no cóż mojego sentymentu do tego modelu niestety nie może pojąć hehe ;)

[ Dodano: Pon Gru 04, 2017 20:17 ]
sknerko napisał/a:


Ehh może fiksuje, ale dziś odebrałem auto po miesiącu stania, z warsztatu po wymianie zawieszenia przód. I zaniepokoiła mnie dosłownie kropelka wyschniętego oleju w tym samym miejscu co ciekło dość znacznie z pod głowicy z prawego narożnika z przodu silnika (z przed wymianą uszczelki) i już czarne myśli do głowy przychodzą skąd się tam ta kropla wzięła ......Tak jak pisałem auto stało około miesiąca ale to nie powinno mieć wpływ na szczelność.

[ Dodano: Nie Paź 07, 2018 21:16 ]
Witam,

Ponownie po miesiącu nie używania pojawiła się kropla oleju w miejscu łączenia głowicy z blokiem, w tym miejscu blok troche wystaje i właśnie tam pojawia się ta kropla, przed uszkodzeniem uszczelki też takie krople się pojawiały ale dużo więcej oleju ciekło i częściej oraz nawet jak auto jeżdziło prawie codziennie. Auto ma przejechane 190k a więć zaledwie 12k i 16 miesięcy od naprawy HGF. Może wyolbrzymiam ale zaczynam się martwić, że może blok jest walnięty skoro ten sam objaw się pojawił. Myśle o dokręceniu śrub głowicy ale nie wiem czy to dobry pomysł.