Dzenson-wiesz że teraz właśnie o tym myślałem Tylko wiem że wyjęcie lusterka wiąże się z odkręceniem boczka wewnątrz,potem zatykasz dziurę po lusterku i znowu zakładasz boczek żeby drzwi nie były rozszczelnione (i żeby założyć lusterko wiadomo powtarzasz to wszystko od nowa) więc zabawy trochę jest.Pomysł dobry tylko czasu nie ma na to no chyba że ktoś ma i podpowie reszcie czy to coś dało czy nie (złote laury dla niego )
P.S A co jeśli to wina lusterek Zakładamy wszyscy nowe od BeEmek
Ja mogę się poświęcić ale jeszcze ze trzy osoby też muszą aby jakaś średnia była
Jeżeli możesz to SPOKO,nie czekaj na innych bo jeżeli u ciebie to coś da podejrzewam że u innych też tak będzie.
Ale myśląc do przodu...co w miejsce starych lusterek
Jest jakieś alternatywne wyjście??
Pomógł: 6 razy Dołączył: 16 Mar 2007 Posty: 77 Skąd: Pleszew
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 23:44
coona napisał/a:
Przed zakupem auta czytałem opis 416 z życia wzięty gdzie jako "-" było napisane "głośno wewnątrz przy większych prędkościach" i chyba juz wiem o co biegało,bo jeśli o mnie chodzi to silnik pracuje cichutko.
Auto kupiłem dla siebie a nie dla znajomych ale dosłownie BOLI MNIE jeśli ktoś wsiada 1 raz,mówi jak tu wewnątrz extra,itd a po chwili na trasie "Kamil-domknij okno bo chyba jest nie zamknięte"
Miałem nadzieję że jak kupię auto z klimą to na trasie przy 140km/h będzie cichutko,okna pozamykanie czyli nie świszczy wiatr,a tu LIPA
P.S I tak bym go za nic nie zamienił w tej cenie
Święta prawda
[ Dodano: Wto Kwi 24, 2007 11:45 pm ]
Dzenson napisał/a:
Panowie - a może by tak odkręcić lusterko, zatkać dziurę po nim i się przejechać. Jeśli będzie cicho to sprawca ustalony.
Ja mogę się poświęcić ale jeszcze ze trzy osoby też muszą aby jakaś średnia była
Jeżeli możesz to SPOKO,nie czekaj na innych bo jeżeli u ciebie to coś da podejrzewam że u innych też tak będzie.
Ale myśląc do przodu...co w miejsce starych lusterek
Jest jakieś alternatywne wyjście??
Pozostanie wiedza co szumi i ukróci niepotrzebne kombinacje z uszczelkami, piankami i wiecznym nasłuchiwaniom. Niestety tylko tyle. No chyba że na wzór nieszumiących lusterek zrobię sobie nową obudowę w co bardzo wątpię...
Pozdrawiam i upojnej nocy życzę.
Wydaje mi się że wspólnymi siłami coś byśmy wymyślili tzn wybrać kilka marek gdzie jest "cisza" czyli np jakieś BMW czy Fiat (takie przykłady w ciemno daje) a następnie wybrać wg gustu lusterka pasujące do reszty karoserii i na własną rękę je nabyć +lakierowanie.
Podejrzewam że lakiernik czy tam blacharz bez problemu je zamocuje w tej czarnej nakładce która trzyma seryjne lusterko (nie takie rzeczy ludzie robili a szczególnie POLACY )
[ Dodano: Sro Kwi 25, 2007 12:01 am ]
Koledzy-z tego co widać to moim zdaniem jeżeli nie lusterka to konkretnej alternatywy dla wszystkich nie znajdziemy bo to po prostu nie możliwe.Piszemy że wymieniane były uszczelki,stosowane pianki,silikony,itp,dociskane szyby,poprawiane uszczelki,zatykane od wewnątrz lusterka...... i NIC
Więc..albo to lusterka(u kogoś jedno u innych dwa) albo tak aerodynamika działa na szyby co wydaje się mi niemożliwe ponieważ szyba autu jadącemu do przodu nie stawia oporu ponieważ
pęd powietrza opływa ją.
Nie uważam się za eksperta ale lusterka stawiają opór powietrzu i odbite powietrze wydaje taki szum (jak już pisałem w Citroenie Xsara prawie 2 lata mi coś szumiało,a była to ANTENA na dachu auta)a że coś słychać z okolic lewej czy tam prawej krawędzi szyby to normalne bo skądś musi być słychać przecież
Ja ostatnio w akcie desperacji zaparłem się kolanem o drzwi i próbowałem trochę dogiąć ramę szyby , bo wymysliłem, że może złe przyleganie powoduje mikroszczeliny i świzdy gwizdy..... niestety nic to nie pomogło...
hmmm...no może i nie dotyczy ale dziś idąc obok dużego parkingu patrzyłem na lusterka aut i nie wymieniając marek bo szkoda czasu zauważyłem że wszystkie mają "nie zintegrowane" lusterka z karoserią więc pewnie 98% aut poruszających się po Polsce ma takie lusterka jak "MY" a problem w takiej skali dotyka nas i podejrzewam że aut które były mocno "bite" w bok i mimo blacharki mają poważne rozszczelnienia (nawet auta w wyższej półki)
Dodając do tematu-dziś jechałem sobie spokojnie 70km/h i po otwarciu szyby szum powietrza był taki sam jak przy 90-100km/h z szybą zamkniętą więc uszczelki w moim przypadku uznaje za niewinne.
P.S Niech jakiś właściciel R600 się odezwie w tym temacie bo jeżeli dobrze zauważyłem to są tam identyczne lusterka jak w R400 (przynajmniej bardzo podobne).
jestem ciekaw czy tam też są takie objawy.
P.S Niech jakiś właściciel R600 się odezwie w tym temacie bo jeżeli dobrze zauważyłem to są tam identyczne lusterka jak w R400 (przynajmniej bardzo podobne).
jestem ciekaw czy tam też są takie objawy.
Nie stwierdziłem żadnych denerwujących świstów pochodzących od lusterek...
...nie stwierdziłem takich również w moim R200 oraz w R400 zdzicha44, którym jechaliśmy do Włoch...
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Nie stwierdziłem żadnych denerwujących świstów pochodzących od lusterek...
...nie stwierdziłem takich również w moim R200 oraz w R400 zdzicha44, którym jechaliśmy do Włoch...
tzn Piter rozumiem że przy powiedzmy 130km/h i więcej mieliście w aucie ciszę (jadąc do Italii) nie licząc "pomruku" silnika a szum powietrza wokół auta był tak cichy że szept dziecka go zagłuszał bez problemu ??...bo albo Zdzichu44 ma "udane" auto albo my jesteśmy przewrażliwieni
Pomógł: 297 razy Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1793
Wysłany: Sro Kwi 25, 2007 18:09
ja swoim jak lece okolo 100 km/h to samoczynnie noga ujmuje gazu bo mam wrazenie spowodowane halasem, ze zazynam silnik. W poprzednim autku (renault 19) mimo iz klapa silnika nie byla wygluszona to przy 140km/h plynol sobie cichutko. Musze przyznac ze nigdy bym nie stawial na lusterka, wydawalo mi sie ze to cala buda jest glosna i silnik do najcichszych tez nie nalezy.
u mnie akurat silnik elegancko pracuje,jest naprawdę cichutki a cała buda nie jest głośna ponieważ tego "szumu" pasażerowie z tyłu praktycznie nie słyszą a przynajmniej tak cicho że im to nie przeszkadza, w porównaniu z kierowca i pasażerem z boku gdzie na trasie 100km biorąc pod uwagę brak radia można dostać migrenowego bólu głowy.
Tak jak obiecałem, odkręciłem dziś lusterko od strony kierowcy i wykonałem krótki przelot nadlotniskowy.
I nie jest dobrze Nie wiem czy mogę napisać jaki był tego skutek aby nie wywołać jakiejś rewolucji w wyposażeniu naszych roverów.
Może nie słyszałem jak się mucha drapie na tylnej półce - ale różnica jak cholera...
Zdecydowanie ciszej, nic mnie nie drażniło. Jechałem jakieś 120 na godzinkę.
Pamiętacie kawał o papudze - " A na ch...... mi te pióra!" Z lusterkami będzie tak samo?
Witam
W jakim stanie jest uszczelka przedniej szyby, ta która zbiera wodę by nie leciała na bok samochodu. Miałem u siebie taki problem ta uszczelka musi być cała nie popękana i dobrze przylegać do szyby, ja miałem pękniętą uszczelkę, ale po sklejeniu gwizdanie znacznie ustało.
A u mnie cud!! Prawdziwy cud!! Wczoraj powiedziałem mu (Roverkowi): albo przestajesz świszczeć albo sprzedaję cie do Żyda (oczywiście nie żebym miał coś przeciwko społeczności żydowskiej) albo zrobię ci wiejski tjuning a`la TEDE.. i poskutkowało Wczoraj podczas jazdy niemal nic świszczało Tzn. też nie jest idealnie cicho.. ale zdecydowanie ciszej... i co najważniejsze... palcem się nie tykałem do usczelek!! Może to spowodowała wysoka temperatura, bo auto stało pod pracą 8 godzin w słońcu... Kurcze, bo jeśli to lusterka, jak mówi Dzenson, to trochę kiszka... Może to jakiś jeden element tego lusterka świruje?? Trochę głupio tak bez lusterek jeździć... hmm...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum