Przeczytaj pare postów wcześniej to bedziesz wiedział. ktoś napisał, że Rovery mają bogate wyposażenie w przeciwieństwie do aut niemieckich, np. Audi.
Musiałem przeoczyć. Oczywiście to, co ktoś pisał nie do końca jest prawdą, bo wszystko zależy od tego co z czym porównujemy. Jeśli weźmiesz do porównania R200 z roczników 96-99 i Golfy z tego samego okresu, to ROVERki górują wyposażeniem... Tak samo jakbyś porównał R75 do Passatów (bo to jest ten sam segment).
Tomek1212 napisał/a:
1% Dla ciebie cały samochód z wyłączeniem skrzyni i silnika to 1%
Nie. 1% to są dla mnie znaczki ROVER oraz karoseria. Reszta (mechanika) jest taka sama jak w Legend 87-91.
Tomek1212 napisał/a:
A do Rovera oczywiście ryżojady musiały wymyślać coś innego.
Za niedługo się dowiemy, że wszystkie japońskie samochody są "beee", bo ryżojady dziwne filtry powietrza wymyślają
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
SPAMU¦
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 14:10 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Nie sprzedaję, bo mi się to po prostu nie opłaci, poza tym już za dużo kasy wsadziłem w ten samochód.
Nie mogę zrozumieć ludzi jak piszą "nie opłaci mi sie" Kupiłeś i chcesz na nim zarobić czy kupiłeś dla siebie do jazdy, bo jak dla siebie to co to ma za znaczenie ile włożyłeś przecież wiadomo, że sie nie zwróci bo nikt ci kasy za twoje widzimisię nie zapłaci, a jak taki upierdliwy ten wóz to go między ludzi zawczasu co by forsy nie topić i ewentualne pieniądze na naprawy dołożyć i kupić "porządne niemieckie" audi z twoich ulubionych lat które na pewno psuć sie nie będzie i opłaci się je sprzedać może nawet z zyskiem?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Tomek1212, - sie po prostu czepiasz i tyle. mowisz ze w blisko 15letnim Roverze sniedzieja styki? w kazdym takim aucie sniedzieja i nie ma co tu marudzic.
a to ze w kazdym przydroznym sklepie motoryzacyjnym nie kupisz czesci na calego Rovera jak jest w przypadku VW to wiem, ale nie dramatyzuj bo rynek czesci aftermarket rosnie. a w ogole to narzekasz na brak czesci do Legend'a z 87-91 a nie do R800 wybacz, ale trudnosc w dostepie czesci do 20letniej limuzyny to chyba nie zdziwienie.
I prosze nie porownuj flagowcow audi, wielkich auto do typowych miejskich kompaktow. poza tym to nie jest tak ze w niemieckich autach te problemy nie wystepuja, tylko prawde powiedziawszy twojego Rovera trapia pier*oly i choroby wieku starczego i wszyscy posiadacze tak starych gablot usuwaja je i nie opowiadaja o nich bo to zadna rewelacja
tak czytam i czytam o tych częściach (filtrach) i ich dostępności etc. oraz o tych "niezawodnościach".
1. Filtr do modelu R827 firmy JC kosztuje 38 zł - pasowałby
2. Spróbuj znaleźć filtr do małogabarytowej wiertnicy samojezdnej MGW6 - gdzie mam tylko producenta silnika i instrukcje obsługi - po 24 h miałem filtr.
3. Wyposażenie R75 w tych bogatych wersjach - wooo respekt w swojej klasie mało takich aut w takiej półce cenowej - bo np merolek też miałby sporo w środku ale co tu porównywać.
4. Tomek1212, masz dość nietypowy samochodzik. Z ciekawości wlazłem na otomoto i co .... kto zgadnie - 11 sztuk. Np. 400 96 sztuk. co za tym idzie części są napewno droższe i mniej dostępne niż np do golfa czy paska bo ich jest na rynku mnoooostwo.
5. Jak kupisz szrocik - to zawsze bedzie szrocik czy rover czy co innego. Jeździłem różnymi vw, oplami, mercami, audi, fiaty, skody, - jak dbasz tak masz.
6. Fakt zebrało nam się na forum sporo ludzi co o innych markach maja "ciekawe" zdanie. No i co w końcu to forum ROVER - mają pisać o Skodach
7. Co to elektryki, kabelków itd itd. - nie znam się na tym wiem jedno im więcej kilometrów ma auto tym starsza instalacja - a to się zużywa jak cały samochód - więc ma prawo paść. Kup nowe autko - wieksze prawdopodobieństwo że bedzie ok.
Z mojego punktu widzenia jak kupowałem ROVER a - to po pierwsze właśnie miał dość bogate wyposażenie w stosunku do ceny. Moja sztuka była wyszukana ma 111 tys kil z 96 i wiem że właśnie tyle przejechała. Gdzie ja bym znalazł (i ile bym szukał) np golfa lub opla z takim przebiegiem i w takim stanie. Kolejna sprawa 1,6 - 111 KM. Reszta stawki 1,6 90KM czasami coś tam więcej ale tylko czasami
Wygląd też ma znośny.
Sie qurcze rozpisałem bo już kilka takich postów czytałem ostatnio i trochę mnie to już nudzi.
Najważniejsze to uniknać pkt 5. Jak kupisz auto zadbane to nawet fiatem pojeździsz.
Wracając do TEMATU POSTA - z mojej strony polecam 416 lub jak znajdziesz 45 z 1.6 jak na tą obudowę silnik wystarcza a spalanko nie za wysokie. W sedanka już sporo włożysz no ale jak szukasz kombi to inna bajka. Blaszki hmm no u mnie narazie spokój ale wystrzegaj się szrotów i poczytaj jak chcesz poszukać sobie roverka wątek jak kupować. Co do kosztów utrzymania - JA MÓWIĘ ŻE SĄ NORMALNE JAK W KAŻDYM INNYM AUCIE.
Tomek1212, - mi tez nie chodzilo o to ze Rover to cudo a inne to blee. raczej o to ze to normalne auto i sporo oferuje za te cene, w awaryjnosci nie wychyla sie w zadna ze stron
Zycze Ci udanej eksploatacji R827 bo to malo spotykane auto i tez na te pieniadze sporo oferuje. A jesli nie wiesz gdzie kupic czesci zapytaj na forum to pomozemy
nie chodzi o to ze rovery sa super a reszta beee, ale rover jest mniej popularna marka z wielu powodow i nasi mechanicy serio czasami nie wiedza co z nimi robic. Owszem maja swoje dziwne rozwiazania ale generalnie jesli ktos sie zna to zrobi -a ze wiekszosc sie nie zna to dla nich prosciej powiedziec ze to kupa niz powiedziec ze to kupa ktorej nie umiem zrobic.
Mi kumpel ktory zostal szefem serwisu w UK tez z poczatku odradzil rovera wlasnie dlatego ze to sa auta nieodporne na idiotow ...ale zobaczyl mojego i przyznal ze chyba trafilem Niemniej ja mam dwusetke...model dosc popularny ktory moze uchodzic za jedno z najbardziej udanych aut marki bedac jednoczesnie najbardziej u nas popularnym. Sam balbym sie chyba kupic za to serii 800 bo to jednak w PL model dosc niszowy i szczerze mowiac wiedzialy galy co braly...model niepopularny majacy swoje lata -mozna sie bylo domyslec ze beda klopoty.
Za to porownaywanie co mialy audi z 10 lat czy 20 lat temu z roverami mija sie z celem, ostatecznie 75 to juz tez niemloda konstrukcja a niemcy owszem mieli duzo nowinek technicznych...ale co z tego jesli za GOLFA, skoro juz o golfach mowa -trzeba dac CHORE, powtarzam CHORE pieniadze co jest niczym nieuzasadnione. Czytalem dzis ogloszenia i to jest szok stare przejechane golfy z zerowym wypasem sa duzo drozsze niz moj rover ktory zawieche ma w stanie perfect, wypas pelen i zdrowy engine. Zatem mam gdzies co kiedys mozna bylo miec w audi skoro musialbym za to zaplacic dzis 3 razy tyle nie majac gwarancji ze 3 razy mniej wloze w utrzymanie...
Kazdy ma swoj gust i kazdy wie co kupuje i czemu NIE MA AUT IDEALNYCh moze byc co najwyzej idealny egzemplaz -Ale, byla mowa o audi 100, ok super prosta i niezawodna konstrukcja ALE wezmy manie kupiwania 10 letnich audu A4 w naszym kraju. AUTO NIESAMOWICIE DROGIE, z padajacymi sprzeglami i zawieszeniem czesto mocno sterane i z wyposazenien szyberdach only (lans man ) a osiagaja ceny po dwadziescia tysiecy z silnikiem 1.6 SORRY NIE ROZUMIEM to jest wlasnie przyklad klapek na oczach.
Tomi napisał/a:
Czepianie się. Przejedź sie francuzem...
oj ale tez generalizacja. Szosty rok ujezdzam lagune 1.6 16v po fejsie rocznik 98 i nie ma tam NIC niedopracowanego a auto jest praktycznie niezawodne. Clio rocznik 94 ujezdzalem 4 lata i moglo z niego cieknac ale ni diabla nie bylo ze po 3 dniach stania przy -20 stopniach nie odpalil na dotyk a wnetrze mial bardzo przyjemne w porownaniu z analogicznymi szwabami z tych lat. NIe ma co generalizowac w ten sposob.
Tomek1212 napisał/a:
Dobrze, w takim razie Rover to cudowne samochody a wszystkie inne są beeeee. O to wam chodziło
w sumie nie ale jesli powiem ze dwusetki sa cudowne to mysle ze nie sklame
Dobrze, w takim razie Rover to cudowne samochody a wszystkie inne są beeeee. O to wam chodziło
nie chodziło o to,tylko nie można generalizować
greg_szczytno napisał/a:
5. Jak kupisz szrocik - to zawsze bedzie szrocik czy rover czy co innego. Jeździłem różnymi vw, oplami, mercami, audi, fiaty, skody, - jak dbasz tak masz
też jeździłem różnymi autami i powiem dokładnie to samo - jak dbasz tak masz
PS.mój rover też mnie wkurza dzisiaj musialem wymienić klocki hamulcowe
genralnie rzecz biorac mam jedno pytanie do tomek1212 ktory rok masz i ile przejechane??
co do aut francuskich jezdzilem przez 7 lat i zlego slowa nie dam powiedziec roznymi roznistymi od clio do laguny wzyciu sie nie zepsuly
co do rovera auto wsumei bezawaryjne (mam 195 tys udokumentowanego przebiegu auto z salonu z polski)wsumie przez ponad rok wlozylem w niego 700 zl z czego 200 aku , 250 hamulce i reszta zawieszenie , wsumie nei malo wlozylem ale ino aku wymagal wyminki a reszte zrobilem bo bede nim jezdzic jeszcze z rok na bank moze troche krocej robie 15 tys na rok
co do niemieckiej mysli technologicznej auta bardzo dobre ale....... &^%$ ludzie pokazcie mi paska co ma 200 tys przebiegu tam na walcowane ponad 400 tys handlowalem autami i jak ktos mi pisze ze audi czy vw czy bmw maja 170 tys to mnie pusty smiech ogarnia 400 to min, widzialem paska 99' 1,9 tdi 110 km co mial 840 tys i handlarz go krecil na 230 , wiec te auta sa dobre ale do 300 tys a nei dluzej reszta padlina , sam mialem audi s80(1 wlasciciel ) orginalny przebieg 350 tys i do tego przebiegu bajka powyzej , tracilem do niego juz sily
a rover mysel ze bardzo dobre auto i bardzo nie doceniane auto
Wszyscy wiemy, że wymarzone auto statystycznego Polaka to obecnie Audi A4 i VW Passat B5 - oczywiście z silnikiem diesla Tylko czy świat nie byłby nudny, gdyby wszyscy jeździli takimi samymi toczydłami?
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Wto Gru 16, 2008 09:42
Tomek1212 napisał/a:
Dobrze, w takim razie Rover to cudowne samochody a wszystkie inne są beeeee. O to wam chodziło
Nie. Co jakiś czas spotykam się taką postawą mechaników, jednak zawsze po głębszej dyskusji wychodzi na to, że mechanik nie do końca wie o czym mówi... ot po prostu "tak się mówi". Chodziło tylko o to, aby nie pisać bezpodstawnych bzdur. Gdyż taka głębsza dyskusja udowadnia jedynie, że to po prostu bzdura i pisząca nie do końca wie o czym pisze.
Wszyscy wiemy, że wymarzone auto statystycznego Polaka to obecnie Audi A4 i VW Passat B5 - oczywiście z silnikiem diesla Tylko czy świat nie byłby nudny, gdyby wszyscy jeździli takimi samymi toczydłami?
alez momentami Polska wlasnie tak wyglada, tego jest w pyte.
A mechanicy sie ciesza ja sobie kolektor ssacy sprowadzilem za 15 funciakow ciekawe czy oni za tyle zrobia zawias i sprzegla w A4 ale fakt faktem stare dobre modele VW to bylo cos.
Sam balbym sie chyba kupic za to serii 800 bo to jednak w PL model dosc niszowy i szczerze mowiac wiedzialy galy co braly...model niepopularny majacy swoje lata -mozna sie bylo domyslec ze beda klopoty.
o kurde wychodzi na to, ze ja to jestem chyba jakis kosmita, tydzien temu kupilem 800
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Może dorzucę swoje 3 grosze... zgadzam się w 100% ze stwierdzeniem "jak dbasz tak masz", i że jest to niezależne od marki.
Mój ojciec (związany z branżą samochodową od 20 z górą lat) jeździ obecnie starym francuzem (Peugeot 405 1,9 diesel), dbając o sprawy mające bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo jazdy (hamulce itp) oraz na niezawodność układu napędowego. W samochodzie owszem, wiele rzeczy już nie działa, ale taki wybór mojego Starszego - nie denerwuje go że tylne szyby stoją na amen, połowa żarówek na desce się przepaliła... wychodzi z założenia że naprawia tylko rzeczy poważne, i w miarę możliwości tanio. Swoją drogą naprawdę poważnych napraw samochód jeszcze nie przechodził, może dlatego że Ojciec często "na słuch" wie co wymaga szybkiej wymiany. 370tyś na liczniku, silnik bez remontu, samochód jeździ. A to przecież "francuz", więc wedle różnych teorii już 100kkm temu powinien wylądować na szrocie.
Ja swojego Roverka posiadam od raptem trzech miesięcy i poza wymianą rozrządu i przeglądem po zakupie (130kkm realnego przebiegu w chwili zakupu, za śmieszną cenę swoją drogą bo jakiś mechanik "znawca" postraszył poprzedniego właściciela że skrzynia do wymiany - klekocący drążek ) wymieniłem w nim tylko górną rurę intercoolera i jakna razie nic poza tym, a jeżdżę ostrzej niż poprzedni właściciel i teoretycznie jakieś sprawy powinny wychodzić. Owszem, ostatnio słabo odpala, ale to na 95% kwestia siedmioletniego akumulatora - po podładowaniu, przyniesiony z ciepłego garażu do samochodu odpalił auto "na dotyk", a po nocy powtórzyły się problemy z odpaleniem. Trochę bez sensu byłoby winić za to firmę Rover
Auto jest świetnie wyposażone, wygodne, miłe dla oka i niepospolite, a kupiłem je za... wstyd się przyznać... 3,5k PLN
By the way, odkąd forum stało się codzienną pozycją porannej "prasówki" w pracy jestem jeszcze bardziej spokojny o to że zawsze znajdę pasującą część, i nawet "temi rencami" naprawię to co trzeba.
Ludzie mówili - "Rover?! eeeee...nie kupuj, same problemy..." i kręcili głowami. Nie przejąłem się tym i jestem bardzo zadowolony, przynajmniej do tej pory
Nie raz już wspominałem, że przez półtora roku użytkowania swojego r200 poza elementami wynikającymi z eksploatacji typu płyny, aluski itp nie włożyłem w auto ani złotówki... powtarzam ani jednej I nie dlatego, że coś zaniedbałem.. po prostu auto nie wymagało inwestycji. Obecnie od pół roku Roverek jeździ w Bieszczadach u naszej koleżanki z forum i z tego co wiem, że do dzisiaj również nie włożyła w auto ani złotówki (poza tłumikiem, ale to również typowa eksploatacja). Co więcej... kiedyś przed laty miałem Poloneza 1.6.. jeździłem nim troche ponad dwa lata, zrobiłem ponad 75tys.km i autentycznie przez cały ten okres poza eksploatacją nie wymagał żadnego wykłady finansowego. A przecież co jak co.. ale Polonezy nie sa mistrzami bezawaryjności... Później miałem 18-letnią Mazdę 323, zrobiłem nią w dwa lata ok. 45tys. i to samo... poza eksploatacją dosłownie nic... No.. w chwili sprzedaży odzwywała sie tuleja tylnego wahacza... ale to pierdoła i przy przebiegu 200tys. (ale czy prawdziwym ) to chyba nie zaskoczenie. Tak więc po raz kolejny potwierdzę powiedzenie: "jak dbasz, tak masz"... Po prostu o auto jak i o każda inna rzecz trzeba dbać i tyle...
Tak sie podniecacie, ze wasze roverki są takie bezawaryjne a większości przypadków ich wiek oscyluje w okolicach 10lat i mają przebiegi w okolicach 100-150tys km. Więc nie dziwne, ze po takim przebiegu auto się nie psuje. I potem jeszcze porównujecie na zasadzie mój roverek dalej jeździ a koleżance w golfie trójce stało się to i tamto, więc golfy są bardziej awaryjne. Tylko mam pytanie kto widział golfa III z przebiegiem 100tys km
A co do teorii że np francuzy są "złe", to owszem istnieją takie teorie i sam też tak uważam, ale chciałem tu zaznaczyć, że nie dotyczy to absolutnie wszystkich egzemplarzy tak jak to chyba niektórzy myśla, podając tu przykłady typu "mój ojciec/wujek zrobił xxx tys km i jeździ dalej, więc co wy gadacie ze francuzy się psują".
Wystarczy że ta teoria sprawdzi się co do 10% pojazdów (a w przypadku 405 myślę, ze jest to większy odsetek, ale nie o tym mowa).
Hm... jeżeli wystarczyłoby że teoria potwierdzi się w 10% egzemplarzy to moglibyśmy chyba powiedzieć o każdej marce że "sie psuje" ...
Jeszcze ad. francuzów - mój Roverek jest pierwszym od dawna nie-francuskim samochodem w mojej rodzinie. Oprócz opisanej powyzej 16to letniej 405-ki mojego Ojca miałem/mam doświadczenie z następującymi francuzami:
- Peugeot 406 1,8(rocznik 2000, przebieg ok. 80kkm) - jeździ nim moja Starsza, przebieg fakt niewielki, tym niemniej zero problemów.
- Renault 21 Nevada 2,1 diesel - mój pierwszy samochód, 3 lata prawie bezproblemowej eksploatacji (przebieg 175-240kkm), potem zdechła automatyczna klima i trzeba było założyć standardowy nawiew. Samochód jeździł jeszcze do niedawna u znajomego w Bieszczadach, zakończył żywot w wyniku spotkania z pijanym "królem szos". Gdyby nie to, penie jeździłby dalej.
-Peugeot 206 1,4 (rocznik 2000, przebieg 90-120tyś) - służbowy, nie oszczędzany. Oprócz detali typu przeciekająca uszczelka anteny i uszkodzeń zawieszenia wynikających z głupoty użytkowników - zero problemów, i hula dalej.
tak że moje doświadczenia z francuzami są pozytywne, i nie wynika to tylko z analizy losów jednego egzemplarza, co wg. mnie potwierdza tezę "jak dbasz, tak masz", niezależnie czy to Rover, Renault, Mercedes...itd.
pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum