[Dominik58]

Witam
wiem że poruszany temat był wałkowany już wiele razy, ale z istniejących postów nie jestem w stanie wyciągnąć pomocnych informacji.

Zaczęło się od problemu z odpaleniem po mroźnej nocy (-20C). Oczywiście nie odpalił. Po przedostatniej nocy kiedy nie było już taki zimno również nie odpalił (po poprzednim doładowaniu akumulatora), ale co gorsza również nie odpalił na pożyczkę z diesla.
Po tym wstawiłem samochód do nieogrzewanego garażu. Przeczyściłem styki, kable, rozdzielacz, świece.
Dziś na sprawnym akumulatorze kolejne próby odpalenia bez efektu. Silnik kręci, paliwo dostaje (świece były mokre i pachniały benzyną), ale cały czas nie odpala. Co kręcenie jest tak, jakby chciał zaskoczyć ale nic z tego
Macie może jakieś pomysły co jeszcze sprawdzić?
Dodam że samochód po podłączeniu aku normalnie otwieram i zamykam z pilota, immo się wyłącza.

Dzięki za wszelkie podpowiedzi.

[SPAMU¦]

[buja4]

A iskra jest?. Może cewka powiedziała papa

[darek_wp]

Sprawdź czy iskra pojawia się na świecach. Spróbuj zapalać trzymając wciśnięty w 1/3 gaz - jeśli tak zapali to winny jest krokowy albo czujnik temp.

[Dominik58]

Odpalać z wciśniętym gazem już próbowałem, bez efektu.
A jak sprawdzić czy jest iskra na świecach? i gdzie fizycznie znajduje się cewka zapłonowa?

[oprawca_1978]

Ściągnij przewód wysokiego napięcia, idący od cewki zapłonowej do centralnej końcówki kopułki. Wsadź w niego świecę albo kawałek jakiegoś druta i zbliż do masy silnika (np do kolektora wydechowego) na odległość paru mm. i niech druga osoba zakręci silnikiem.
Jak strzelą iskry - to znaczy, że sam zapłon jest OK, a jest problem z jego rozdzielaniem na świece, czyli palec rozdzielacza, kopułka, przewody WN i świece do sprawdzenia, wyczyszczenia, wymiany, itd..
Jak iskry nie będzie, to znaczy, że zapłonu nie ma. Wtedy sprawdzaj cewkę WN, czujnik położenia wału, immobiliser.

W Roverach cewka umieszczona jest w złym miejscu i czasami potrafi zalać ją woda pryskająca spod kół. Zalanie powoduje zanik zapłonu, cewka dostaje przebić po cieczy do masy i zapłon zanika.
Cewkę sprawdza się banalnie. Ma dwa uzwojenia - pierwotne i wtórne. Oba muszą mieć ciągłość oraz żadne nie może mieć przebicia do masy. Najlepiej sprawdzić to omomierzem. Uzwojenie pierwotne powinno mieć opór jakiś jeden Ohm, wtórne do 10 kilo Ohm. Gdy jedną końcówkę omomierza dotkniesz do masy cewki (magnetowodu) a drugą do końcówek uzwojenia pierwotnego i wtórnego, nie ma prawa być "przejścia", jeśli byłoby - to są przebicia międzyzwojowe i cewka jest do wymiany. Jakże oporność izolacji cewki musi wynosić setki giga Ohm, najlepiej ewentualne przebicia sprawdzać obwodem, złożonym z żarówki, zasilanym wyższym napięciem (230V wystarczy w zasadzie).
W Roverach dość często zawodzi czujnik położenia wału korbowego, powodując różnorakie kłopoty z zapłonem silnika i jego pracą. Było o nim na tym forum wiele razy.

Czasami potrafią przebijać przewody WN, zwłaszcza jak jest wilgoć. Najlepiej sprawdzić to w nocy. Sprawne przewody nie mają prawa "świecić" ani też, dotknięte palcem, "kopać".

Acha, przypomniało mi się. Weź wyjmij cewkę WN z samochodu i połóż ją na kilka godzin na ciepły kaloryfer. Potem, gdy się wygrzeje, załóż szybko, jak będzie jeszcze ciepła i spróbuj odpalić silnik.

[Dominik58]

Wielkie dzięki za obszerne wskazówki
Mam nadzieję że będę mógł to zweryfikować dziś wieczorem, oczywiście przedstawię wyniki.

Edycja 22:18
Odpalił
W zasadzie to trudno jednoznacznie stwierdzić dlaczego.
Najpierw "rzuciłem" na cewkę żeby ją wymontować i wysuszyć ale miałem z tym problemy, a że nie miałem zbyt wiele czasu na grzebanie to szybko się poddałem i postanowiłem ją wysuszyć na miejscu. Przydała się nagrzewnica, tak z umiarem żeby tylko ocieplić. Po tym zabiegu przekręcam kluczyk w stacyjce, kręci i nic. Druga próba spowodowała jakby większe chęci do odpalenia więc nie odpuszczałem i kręciłem dalej aż w końcu zaskoczył. Później odpalał już bez problemy tak jak zawsze.
Jeśli to ogrzewanie faktycznie pomogło to muszę jeszcze trochę czasu poświęcić na czyszczenie i osuszanie elektryki żeby ta sytuacja się nie powtórzyła.

Jeszcze raz dzięki za pomoc.