mariusz418, wiem że nie wszyscy ale takich partaczy jak ten co mi silnik zrąbał to bym gnał.......
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Witam ponownie. Po zalaniu środka czyszczącego już po przejechaniu 30km w zbiorniczku na ściankach zrobiło się tyle mazi jak przed wymianą uszczelki. Myknąłem w trasie 150km-ów i wyczyściłem zbiorniczek i znowu w traskę, kolejne 130 km i ... czyściutko. Jednak mój uśmiech szybko zgasł , kolejne 140km w trasie i syf powrócił. Dziś wyczyszczę jeszcze raz zbiornik i traska 120km.
[ Dodano: Sro Lip 01, 2009 10:53 ]
A może ktoś już to miał i wie co robić??
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
west [Usunięty]
Wysłany: Sro Lip 01, 2009 11:10
witam,
zakladam, ze nie masz 'mgielki' na bagnecie? Mi po wymianie mechanik powiedzial, zebym pojezdzil 2-3 dni i w wyniku roznicy temperatur syf wybije do zbiorniczka. tak tez sie stalo, podjechalem, gosc od reki wyjal, wyczyscil i jakos poszlo. ale to oddzielna sprawa.
ja ze swoja glowica trafilem do goscia, ktory specjalizuje sie w Hondach i mial tez do czynienia z silnikami Roverkowymi. wiedzial co robic, byl polecony, wszystko cacy.... glowice robil jakis gowniarz z jego zakladu, nie on. zrobil tam taka rzeznie, ze glowa mala. moje malenstwo wyszlo z tego gorzej niz przed sama awaria glowicy. poprawial po nim ten gosc i potem juz wszystko jakos poszlo (nie wzial dodatkowej kasy i przepraszal, ale jak to sie mowi 'damage done'. wiecej tam nie pojechalem)
niespelna rok pozniej podjechalem do mechanika, bo znalazlem tlusta plamke na alternatorze ('cimerngi' na pierwszy rzut oka). gosc rozkrecil, zeby wrzucic nowe... a tu wszystko gra. wymienil jeden, drugi zostawil i wzial sie za szukanie problemu.... okazalo sie, ze ktos zle szpilke wkrecil i uszkodzil przewod. Facet uszczelnil przewod, pytam jak i kiedy to sie moglo stac. krotko- przy problemie z glowica.
wniosek, bron cie przed oddaniem autka w rece partacza, bo zaplacisz pare razy za to samo i nerwy cie zjedza.
Witam już po trasce. tym razem trochę przegoniłem autko 140-150km/h i mam świerzy olej w zbiorniku. Byłem u typa co mi to robił i stwierdził że mam walniętą głowicę(jakaś mikro dziura), tylko że głowica była sprawdzana ciśnieniowo i była ok. powiedział też żebym szukał nowej bo jak poprawi na tej to będzie to samo. Co w związku z tym robić? Może ktoś coś podpowiedzieć?
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
powtórzę się "takich partaczy jak ten co mi silnik zrąbał to bym gnał......."
sam ma mikro dziurę w głowie i mu mózg wyciekł.
Tak samo mi spieprzyli głowicę a raczej uszczelkę, powinien robić na swój koszt jeszcze raz uszczelkę
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
[ Dodano: Sro Lip 01, 2009 17:07 ]
Mechanik w jednej z rozmów wygadał się że dokręcał głowicę na wyczucie, bez użycia klucza (dynamometrycznego)?? chyba tak się to pisze, można tak? Na wyczucie?
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
Pomógł: 47 razy Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Sro Lip 01, 2009 18:52
Powiedz mu żeby szpilki dokręcił z odpowiednim momentem za pomocą specjalnego klucza który nosi nazwę dynamometryczny. Moment ten kończy się na bodajże 55Nm lub 60Nm. Nie wiem czemu wtedy nie użył klucza? Nie ma go w warsztacie?
Weź Pan kup sobie "stary" typ uszczelki podgłowicowej, najlepiej marki FAI, GLASER, ELRING, REINTZ (wystrzegaj się Pan Ajusy), ze trzy arkusiki papieru ściernego nr 1000, jakiś wzorzec płaskości doskonałej o rozmiarach co najmniej 10x10 cm (grube szkło, które się kiedyś na stoły kładło będzie w sam raz), do tego nasadkę Torx nr 14 (niektórzy piszą, że nr 12) do śrub głowicy oraz weź Pan trochę jakiegoś lubryfikatora (ja docierałem głowicę dwa razy, pierwszy na sucho, drugi na mokro, płyn do naczyń w tyn celu zastosowałem) no i blok silnika po zdjęciu głowicy też przecierałem, warto to uczynić.
Koszta ww. zabawy do max 200 PLN, sama uszczelka to koszt teraz jakichś max. 150 PLN. Gdzieś na Alledrogo widziałem Glasera za 120 PLN.
Mi zabawa z uszczelką zajęła ze trzy - cztery godziny, najgorzej jest z babraniem się z pierdołami, typu rozrząd, zdjęcie wtyczek wtrysków (ja musiałem ciąć przewody, bo mam gazownię i emulacja jest lutowana do wtyczek na "partyzanta"), itd.. a sama robota (tarłem głowicę z domu, na podłodze, itd..) to praca z pół godzinki max. To samo czoło bloku silnika, ale tam za mocno nie wjedziesz, bo czoła tulei cylindrowych nie dadzą, to piekielnie twarde żeliwo.
Uważać tylko trzeba z odkręcaniem i dokręcaniem śrub głowicy, trzeba pamiętać, że odkręca się najpierw od zewnętrznych, a dokręca od wewnętrznych, etapami, no i oczywiście, trzeba olać metodę dokręcania zalecaną przez Rave Rovera bo to jest herezja i robić wedle własnego rozsądku.
Olej Pan ciepłą strugą zdrowego moczu wszelkiej maści 'szpecjalistów' i innych deliryków, mechanikami samochodowymi, zwanych i zrób Pan sobie wszystko sam, bo inaczej marny los Roverka i portfelka.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Witam. Wczoraj zostawiłem auto u mechanika, koleś nie był zachwycony i trochę się opierał.Mimo to powiedział że zrobi na dziś (rzuci wszystko i około południa zadzwoni). Nie mogę się doczekać, jestem niespokojny gdy auto jest u niego.
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
Jak zaczęła się ta pechowa uszczelka to od tego czasu sam robię co mogę ;klamka wewnętrzna, sprzęgło a jak skończą mi się klocki to i tarcze hamulcowe sam wymienię.
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
ja tam swojemu mechanikowi zawsze na łapy patrze i nigdy mu jeszcze auta nie zostawiłem bez mojej opieki
bijesz go tez po rekach jak cos zle zrobi?:)
dzelo23,
powodzenia z ta akcja. ja nobek autkowy jestem i tez mnie czesto mechanicy nakrecic probuja. jako typowy przedstawiciel sponsora mechanikow, szukam namietnie tych 'uczciwych i dobrych'. nie zapomnij opisac finalu tej akcji i dopisac gdzie trzeba namiary na tego pana, co by zaden z nas nie wpakowal sie w to samo bajoro w przyszlosci.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum