jak trochę pije a masz np półsyntetyk to możesz zmienić na mineralny.
To nie ta epoka
Jak współczesny silnik bierze olej to się go dolewa, ewentualnie wymienia na inny o większej lepkości a nie zalewa mineralnym aby go uszczelnić syfem.
Silniki VAG-a też biora olej i nikt z użytkowników nie zalewa silników mineralnym olejem.
mineralny to dla Ciebie syf ? to jeszcze dużo musisz postudiować w dziedzinie olei. Inne parametry, inna lepkość itd nie ma nic wspólnego z syfem. Czy ja gdzieś pisałem że ktoś coś musi zmieniać? widzisz mój post o vectrze?
_________________ Pamparampam
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sty 06, 2011 21:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Ja mam juz ponad 140000i leje syntetyk 5w40 i miedzy wymiana nic nie dolewam.Z tego co wiem z lepszego mozna przejsc na gorszy bez uszczerbku dla silnika ale odwrotnie nigdy nie.Moze sie zaczac lac jak ze swiniaka.Tak radza mechanicy
Ja mam juz ponad 140000i leje syntetyk 5w40 i miedzy wymiana nic nie dolewam.Z tego co wiem z lepszego mozna przejsc na gorszy bez uszczerbku dla silnika ale odwrotnie nigdy nie.Moze sie zaczac lac jak ze swiniaka.Tak radza mechanicy
Bo tak się przyjęło i jest w tym dużo racji. Ja sam leje pełen syntetyk przy przebiegu ponad 180tys. Nic nie dolewam, co prawda silnik po generalnym remoncie ale przed remontem też był full syntetyk.
jak trochę pije a masz np półsyntetyk to możesz zmienić na mineralny.
To nie ta epoka
Jak współczesny silnik bierze olej to się go dolewa, ewentualnie wymienia na inny o większej lepkości a nie zalewa mineralnym aby go uszczelnić syfem.
Silniki VAG-a też biora olej i nikt z użytkowników nie zalewa silników mineralnym olejem.
mineralny to dla Ciebie syf ? to jeszcze dużo musisz postudiować w dziedzinie olei. Inne parametry, inna lepkość itd nie ma nic wspólnego z syfem. Czy ja gdzieś pisałem że ktoś coś musi zmieniać? widzisz mój post o vectrze?
Na temat olejów akurat trochę wiem.
Nie twierdzę, że mineralny sam w sobie jest syfem ale niestety wraz z upływem czasu dużo szybciej sie utlenia i wytrąca się z niego wiele cząstek stałych np. sadza, to nazywam syfem.
Jeżeli ktoś widział silnik w trakcie remonctu, zalewany wcześniej mineralnym i o podobnym przebiegu zalewany syntetycznym, to wie jaka jest różnica.
Oleje mineralne jeszcze długo będą na rynku, zwłaszcza pojazdów użytkowych, tylko z powodu niskiej ceny.
Jeżeli ktoś do tego sillnika proponuje zalewać olej mineralny to poprostu jest to głupi pomysł i tyle.
[ Dodano: Czw Sty 06, 2011 21:49 ]
grota10 napisał/a:
Ja mam juz ponad 140000i leje syntetyk 5w40 i miedzy wymiana nic nie dolewam.Z tego co wiem z lepszego mozna przejsc na gorszy bez uszczerbku dla silnika ale odwrotnie nigdy nie.Moze sie zaczac lac jak ze swiniaka.Tak radza mechanicy
To co opowiadają mechanicy to w wielu przypadkach wiedza usłyszana i powtarzana, nie poparta wiedzą praktyczną.
Jeszcze kilkanascie lat temu bardzo często sie zdażało, że po zalaniu silnika syntetykiem silnik sie roszszczelniał. Ale powodem było uszkodzenie uszczelnien, które nie były odporne na tego typu oleje.
Teoria lania mineralnego do silników z dużym przebiegiem jest wyssana z palca i od wielu lat jest bezmyślnie przekazywna
sam sie spotkałem z tymi teoriami ludzi starych dat,i to naprawde trudno co niektórym wytłumaczyć,gdzies jest nawet artykuł ze przejscie z półsyntetyka na full doszczelniło silnik.
uszczelki ,oringi , simeringi mają sie w leprzek kondycji
A co do naszych mechaników to mi rece opadają
quote="Pieta"]Teoria lania mineralnego do silników z dużym przebiegiem jest wyssana z palca i od wielu lat jest bezmyślnie przekazywna
sam sie spotkałem z tymi teoriami ludzi starych dat,i to naprawde trudno co niektórym wytłumaczyć,gdzies jest nawet artykuł ze przejscie z półsyntetyka na full doszczelniło silnik.
uszczelki ,oringi , simeringi mają sie w leprzek kondycji
A co do naszych mechaników to mi rece opadają
Oj bo się naczytałem i zgłupiałęm . Trudno się mówi jak mam zalany 15W40 bo wcześniej taki był to na takim będę jeździł. Z resztą teraz oleje mineralne na pewno sa o wniebo lepsze niż lat kilka wstecz.
[ Dodano: Pią Sty 07, 2011 07:26 ]
Mam w takim razie prośbę. Wiem że każdy ma swoją opinię ale jaki byłby najlepszy olej minealny do mojego roverka. Mam teraz mobila, a jak czytałem o mobilu 10w40 to tam pisze że polecany szczególnie do turbodoładowanych. Na oleju 15w40 takiego czegoś nie ma. Który jest lepszy z olei na rynku: Castrol, Shell czy co jeszcze?
Do silników z dużym przebiegiem są specjalne oleje, np Castrol High Mileage, Valvoline Maxlife.
Mają tę samą klasę lepkości co zwykły olej, i do tego
- Opracowane do silników o przebiegu powyżej 100,000 km.
- Specjalne środki konserwujące uszczelki zmniejszają zużycie paliwa.
(wzięte ze strony Valvoline).
Ostatnio zmieniony przez sobrus Pią Sty 07, 2011 08:56, w całości zmieniany 1 raz
Temat był juz poruszany, są podobno dwie klasy olejów syntetycznych.
Nie jestem specem w tej dziedzinie, ale wychodziło cos że są oleje w pełni syntetyczne oraz
"usyntetyzowane" oleje mineralne które w świetle prawa też mogą być nazywane syntetycznymi.
I te pierwsze sa lepsze.
Do tych pierwszych zalicza sie m.in Mobil 1 a do drugich np. Castrol.
Tyle opinii ile olejów Mobil1 jest dobry, ale łatwo trafić na podróbkę. O olejach magnetycznych jak Castrol Magnatec i Shell Helix słyszałem sporo złych opinii (sam na takim jeżdże, ale zmienie na inny). Ale są też oczywiście tacy co je chwalą.
Ja zmienie na Valvoline MaxLife 10W40, choć to chyba niestety III grupa. Dobre też są oleje Quaker State (w Polsce sprzedawane jako Midland).
Zastnawiam sie też nad syntetycznym Valvoline Durablend 10W40.
Zapewne wszyscy wiedzą iż syntetyczne oleje silnikowe dzielą się na te produkowane z hydrokrakowanej bazy mineralnej /III grupa/ i z baz pochodzenia chemicznego - PAO i estrów /IV i V grupa/. Do niedawna oleje produkowane z baz III grupy nie miały prawa być nazywane olejami syntetycznymi. Castrol miał o to sprawę przed sądem. Niedawna interwencja API dopuściła jednak to nazewnictwo powodując i powstały oleje "syntetyczne " i full syntetyki. Oleje "syntetyczne" produkowane całkowicie z oleju mineralnego to wszystkie Castrole i Shell`e poza 0W-30 i 5W-30 /a nawet i te są cieniutkie/. Teraz rozumiem dlaczego Master`s napisał kiedyś, że w silnikach smarowanych tymi olejami odnajdywał dużo czarnego szlamu. Są jednak na szczęście firmy produkujące oleje 5W-40, 0W-40 i 5W-50 /oczywiście xW-30 też/ z baz IV i V grupy. Te oleje znacznie lepiej odprowadzają ciepło, posiadają lepszą stabilność cieplną i szereg innych pozytywnych cech. Tu zagadka dla Szacownego Grona - wiecie którzy to producenci ?
Ostatnio zmieniony przez sobrus Pią Sty 07, 2011 09:09, w całości zmieniany 1 raz
[ Dodano: Pią Sty 07, 2011 07:26 ]
Mam w takim razie prośbę. Wiem że każdy ma swoją opinię ale jaki byłby najlepszy olej minealny do mojego roverka. Mam teraz mobila, a jak czytałem o mobilu 10w40 to tam pisze że polecany szczególnie do turbodoładowanych. Na oleju 15w40 takiego czegoś nie ma. Który jest lepszy z olei na rynku: Castrol, Shell czy co jeszcze?
W turbodoładowanych silnikach słabym punktem jest smarowanie turbiny. Olej musi być dostarczony szybko do wirnika turbiny. Więc olej o mniejszej lepkości w niskich temperaturach będzie zawsze lepszy, zanim rozgrzeje się silnik.
Technologia syntetyczna pozwoliła na wytwarzanie olejów naprawdę wielosezonowych o niskiej lepkości w niskich temperaturach.
Dla informacji 5W40 i 15W40 mają tą samą lepkość w wysokiej temperaturze (standard mówi o 100°C). Jak silnik jest rozgrzany to różnic praktycznie nie ma pomiędzy tymi olejami, jeżeli chodzi o lepkość. Rożnica jest znaczna przy zimnym i niedogrzanym silniku. Nie widzę sensu lać oleju 15W, zwłaszcza w naszym klimacie.
Uważam, że nie ma różnicy pomiędzy olejami uznanych marek np Castrol, Shell, Texaco Mobil. Ważniejszym jest dobór oleju odpowiedniej klasy i regularna jego wymiana.
Uważam, że nie ma różnicy pomiędzy olejami uznanych marek np Castrol, Shell, Texaco Mobil. Ważniejszym jest dobór oleju odpowiedniej klasy i regularna jego wymiana
I wg mnie tu jest klucz do sukcesu. Z całym szacunkiem dla porównań olejów niezależnie jaki lałem olej do silników moich samochodów jeszcze nigdy nie miałem problemów z silnikiem. Klucz to systematyczna wymiana i nie skakanie z jednego na drugi. Obecnie mam 225kkm przebiegu i używam syntetycznego Castrola 5W40 i nie zdarzyło mi się dolać oleju.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 09:38
Pieta napisał/a:
Uważam, że nie ma różnicy pomiędzy olejami uznanych marek np Castrol, Shell, Texaco Mobil. Ważniejszym jest dobór oleju odpowiedniej klasy i regularna jego wymiana.
O ile olej faktycznie jest tej firmy, a nie olej nieznanego pochodzenia rozlany gdzieś w "krzakach" w firmowe bańki. Kupując oleje - i nie tylko oleje - dobrze sprzedających się marek istnieje większe prawdopodobieństwo że kupimy dobrze przekombinowany produkt o mniejszych parametrach niż oryginał. Oleje wymieniane w warsztatach w których leje się olej z beczek to też często niezły przekręt.
Uważam, że nie ma różnicy pomiędzy olejami uznanych marek np Castrol, Shell, Texaco Mobil. Ważniejszym jest dobór oleju odpowiedniej klasy i regularna jego wymiana.
O ile olej faktycznie jest tej firmy, a nie olej nieznanego pochodzenia rozlany gdzieś w "krzakach" w firmowe bańki. Kupując oleje - i nie tylko oleje - dobrze sprzedających się marek istnieje większe prawdopodobieństwo że kupimy dobrze przekombinowany produkt o mniejszych parametrach niż oryginał. Oleje wymieniane w warsztatach w których leje się olej z beczek to też często niezły przekręt.
W pełni się zgadzam. W sieci można się naczytać jak na potęgę podrabiają Castrola i Mobila. Jak się nie ma pewnego źródła to zapewne lepiej kupić Motul lub Texaco.
Rekomendowanie marek olejów przez producentów samochodów to jedna wielka ściema, marketing, wielkie układy i sprzedaż wiązana.
W serwisach też leją to co dostaną najtaniej i tej firmy z którą mają umowę wiązaną.
To już sam nie wiem ile ludzi tyle opinii. Jak ze wszystkim z resztą. Ale spokojnie mogę jeździć na tym co jeżdżę czy myśleć nad zmianą bo już sam zgłupiałem. Skoro producent podaje 15w40 i ja taki mam to chyba nie ma co się martwić. Dobrze myślę? Lać mineralny czy nie?? Ostateczna decyzja :)
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 17:41
Rowan napisał/a:
Poczytaj o 2.2 D-4D
1l na 1000km Moja poprzednia Corolla w benzynie tyle też mi brała. Ostatnio jak jeździłem stwierdziłem że nie będę wymieniać bo po co, jak tyle dolewam. Zawsze miała świeży.
1l na 1000km Moja poprzednia Corolla w benzynie tyle też mi brała. Ostatnio jak jeździłem stwierdziłem że nie będę wymieniać bo po co, jak tyle dolewam. Zawsze miała świeży.
Co racja to racja. Ja w vectrze w ciągu dolałem tyle oleju co ze 4 razy mógłbym wymienić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum