Forum Klubu ROVERki.pl :: Kto wkurza na drodze...??
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Kto wkurza na drodze...??

Typologia;)
Autor Wiadomość
Thrillco
[Usunięty]






Wysłany: Pon Maj 05, 2008 07:43   

maniaq...dziwna argumentacja...czyli uważasz ze chamskie pchanie się jest wporzo, bo w razie W to...karetka i tak nie przejedzie. Jako kolejny pokazałes, ze slabo u ciebie z czyteniem ze zrozumieniem - w korku pchający sie kolo mi nie przeszkadza, nie stwarza jakiegokolwiek zagrożenia dla mnie czy kogokolwiek innego. ja mówię o manewrach jakie wykonują goście przy prędkościach wyższych niż miejskie.

O to o czym wspomniał emes - ja nie rozumiem też, po co najpierw wymuszać pierwszeństwo, żeby za 100m zjechać z głownej znowu. A najgorsze typy to wyskakują przed maską a za 50m tamują cały ruch bo skrecają na lewo.

Ale najciekawsze...skąd u nas się bierze takie a nie inne postepowanie na drodze?? Z tego, ze PD mozna mieć w 4 literach podobnie jak policje, której zadaniem jest ogarnianie sytuacji. Prosze spojrzeć na fakt, że po polsce jeżdżą jak idioci nie tylko nasi rodacy ale też niemcy, czesi, litwini itp. Dlaczego?? Bo u nas można. Gdziekolwiek pojedziecie do krajów ościennych to kulturka i grzeczność i broń boże zeby ktoś odwazył się jechać szybciej niż prędkość dozwolona, wyprzedzać na ciągłej itp. No...zdażają się ale i to są ewenementy.
Jakim cudem ludzie po przekroczeniu granicy i wjeżdżając do polski zamieniają sie w dzicz?? Prosta odpowiedź - śmieszne kary. W głupich czechach za niektóre wykroczenia, jakie można oglądać codziennie na drodze polskiej niejeden dostałby tzw. BANKRUTA, bo mandat przekraczałby wartość samochodu (dlatego tez działa to w druga strone, rodacy na obczyźnie się cywilizują ). Nie robi się u nas jakiś cholendarnych kwot mandatowych bo mamy na to 100 usprawiedliwień ekonomiczno jakiś tam. Głownie chodzi o kase i to że w polsce mało sie zarabia. Pytam...a czy w czechach czy na litwie zarabia się wiecej ?? Nie...i nie przeszkadzało to wprowadzić kar w takiej wysokości, ze każdemu bardziej opłaca ise jechac po ludzku niż ryzykować utratę miesięcznej wypłaty za własną brawurę. No i wpadają do nas się wyszaleć...porazka.
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Pon Maj 05, 2008 07:43   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4529
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Maj 05, 2008 09:37   

maniaq napisał/a:
3 przypomnialo mi sie przy okazji przechwalek kolegi ze komus nie dal zrobic wykroczenia czy cos tego typu. przed konstancinem jest zwezka- od swiatel bedzie z 500-700 m spokojnie, miejscowi probuja wychowywac cwaniakow blokujac lewy , ktory za te kilkaset metrow ucieka. przez takich "medrcow" cale skrzyzowanie stoi, a kiedys karetka miala problem z przejechaniem, bo auta nie mialy gdzie uciekac, bo balwan nie slyszal sygnalu i blokowal wszystkich nie odjezdzal, bo on "uczyl", wszyscy stali trabili, nie pomagalo. bylem akurat rav4, wiec udalo mi sie skrecic na pas zieleni i podjechalem polem do goscia , ktory o zgrozo okazal sie moim znajomym ruszyl sie dopiero jak go grzecznie "poprosilem" , karetka stala kilka minut w korku... co znaczy czas w takich sytuacjach mam nadzieje nie mieliscie sie okazji przekonac. wiec zanim zaczniecie wychowywac innych wychowajcie siebie.

Nie wiem, czy wiecie jak to jest rozwiazane w Niemczech - w przypadku zwężki jest obowiązek wpuszczania 1 na 1 z kończącego się pasa, co powoduje zmniejszenie problemów korka za zwężce o 60-80%, bo każdy wie, że nie ma co się pchać, tylko dojechać spokojnie do końca pasa i tam zostanie wpuszczony - proste, nie?
I wtedy jazda do końca kończącego się pasa jest logiczna, nie jest cwaniactwem i powoduje zmniejszenie korków.

Ale to nie w Polsce, bo u nas, to własnie taka logika - "jak to? mam kogoś wpuścić? TAKIEGO WAŁA!!!".
Bobas111 napisał/a:
Powiem tak: Jeździłeś kiedyś na motocyklu? Jak nie jeździłeś, nie zrozumiesz dlaczego nie jeżdżą równo z autami. Jak wsiądziesz na motocykl, manetka się sama odkręca, nawet nie zauważysz kiedy masz 140 na liczniku

Sam dopiero szykuje się do kategorii A i motocykla (głóny powód to warszawskie korki), ale jakbym tak miał jak Ty piszesz, to bym jeszcze na jakieś 3-4 lata odstawił motor do garażu, bo cenię życie swoje i innych.

A co mnie ostatnio wkurza - Matizy dojeżdżające do osi jezdni i hamujące tam do 5 km/h, żeby skręcić w prawo na DK79.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
Thrillco
[Usunięty]






Wysłany: Pon Maj 05, 2008 09:43   

maciej napisał/a:
Nie wiem, czy wiecie jak to jest rozwiazane w Niemczech - w przypadku zwężki jest obowiązek wpuszczania 1 na 1 z kończącego się pasa, co powoduje zmniejszenie problemów korka za zwężce o 60-80%, bo każdy wie, że nie ma co się pchać, tylko dojechać spokojnie do końca pasa i tam zostanie wpuszczony - proste, nie?
I wtedy jazda do końca kończącego się pasa jest logiczna, nie jest cwaniactwem i powoduje zmniejszenie korków.

Tak tylko że żaden niemiec nawet nie śmie "stapnąć" na pas wyłaczony z ruchu, żaden tez z niemcow ne pcha się bo jeszcze tego kolesia mi sie uda przeskoczyć..o jeszcze tego i jeszcze i tak dociera do miejsca w którym ani nie ma jak juz mu miejsca ustapić bo auta się zageszczają maksymalnie a on nie ma jak dalej jechać bo brak mu miejsca. I tu jest pytanie...winny jest ten co nie wpuszcza czy ten co dociera do punktu krytycznego i miejsca w którym już w ogóle nie powinien się znajdować ?? Czy takie zachowanie jest usprawiedliwione??... wynika z wypowiedzi maniaq, że owszem tak...
 
 
Bobas111 




Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 43
Skąd: GLIWICE



Wysłany: Pon Maj 05, 2008 19:06   

maniaq napisał/a:
bobas przemysl ten filmik >>>>
http://pl.youtube.com/watch?v=-s13EHdxIuc

Wina Skody, poza tym ja tak nie jeżdżę. Nie wiem jak wyobrażasz sobie moją jazde, ale jakoś nie szaleję. Jak jest prosta dobra droga to owszem, przykręce maszyne, ale bez przesady. Najszybciej jechałem na A4 Kato-Wrocek w Niedziele, pusta, prosta, równiutka droga. Po normalnych drogach sie nie da. Choćby ze względu na dziury i nierówności.
Pozdrawiam Cie :)

PS: A co jest jeszcze wkurzające? Wrzucanie śmigacza w ostatnim momencie. Gość zwania do10km/h i jedzie tak przez 50m, nie wiadomo o co mu chodzi, bierzesz sie za wyprzedzanie, a temu sie przypomina, że chce skręcić i wrzuca kierunkowskaz i pcha Ci się na bok auta. I jak tu sie nie wkurzyć...
Kolejna rzecz to jeżdżące trumny na naszych drogach. Tyle tego naród naściągał. A jak patrze na niektóre auta to aż sie przeżegnać chce...
_________________
>: 4 8 15 16 23 42
 
 
thef 



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 4424
Skąd: Oświęcim



Wysłany: Pon Maj 05, 2008 19:36   

Bobas111 napisał/a:
Wina Skody
No to gratuluję poczucia humoru!!!!!
 
 
Bobas111 




Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 43
Skąd: GLIWICE



Wysłany: Pon Maj 05, 2008 19:39   

No to, że tak zapieprza to już inna sprawa.
_________________
>: 4 8 15 16 23 42
 
 
thef 



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 4424
Skąd: Oświęcim



Wysłany: Pon Maj 05, 2008 19:48   

Bobas111 napisał/a:
No to, że tak zapieprza to już inna sprawa.
Nie inna sprawa, tylko pomyśl jaką szansę miał go zobaczyć kierowca samochodu, przepraszam, ale dla mnie pędzenie z taką prędkością nie wiedząc co jest za łukiem drogi to szaleństwo, tym bardziej jednośladem, który jest mniej widoczny na drodze.
 
 
Bobas111 




Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 43
Skąd: GLIWICE



Wysłany: Pon Maj 05, 2008 19:49   

Hmm, jednak muszę przyznać Ci rację. Tego łuku nie wziąłem pod uwagę. Zwracam honor. :)
_________________
>: 4 8 15 16 23 42
 
 
DawidNB 



Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 590
Skąd: Zabrze



Wysłany: Pon Maj 05, 2008 20:17   

kierowcy w służbówkach,
choć czasami (dość często) takim pojazdem jeźdzę :/
_________________
D-4D + Ubot 520xl
 
 
Paul 




Dołączył: 18 Lip 2002
Posty: 2535
Skąd: Leszno



Wysłany: Pon Maj 05, 2008 22:13   

DawidNB napisał/a:
kierowcy w służbówkach,
O to to to :P

BTW - Które auto jest najlepsze?
.
.
.
.
- Służbowe ;p
 
 
DawidNB 



Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 590
Skąd: Zabrze



Wysłany: Pon Maj 05, 2008 22:41   

Paul napisał/a:
DawidNB napisał/a:
kierowcy w służbówkach,
O to to to :P

BTW - Które auto jest najlepsze?
.
.
.
.
- Służbowe ;p


Ja to znam t trochę innej wersji:
Najlepsze auto terenowe to auto służbowe :)

i to się zgadza bo służbowo jeżdżę Toyotą Hilux
_________________
D-4D + Ubot 520xl
 
 
maniaq 



Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 2417
Skąd: Solec / k. wawy

MG ZS

Wysłany: Pon Maj 05, 2008 22:59   

Thrillco napisał/a:
maniaq...dziwna argumentacja...czyli uważasz ze chamskie pchanie się jest wporzo, bo w razie W to...karetka i tak nie przejedzie. Jako kolejny pokazałes, ze slabo u ciebie z czyteniem ze zrozumieniem - w korku pchający sie kolo mi nie przeszkadza, nie stwarza jakiegokolwiek zagrożenia dla mnie czy kogokolwiek innego. ja mówię o manewrach jakie wykonują goście przy prędkościach wyższych niż miejskie.


no coz moze tylko w okolicach wawy na zwezkach predkosci ludzie maja mniejsze LOL u was w whitestocku to sie smiga...

no coz... ty jedyny pojales o czym sie mowi i pisze, od dzis pozwol ze bede ci mowil JARKU :)

w normalnym kraju dojezdza sie na zwezce do kocna pasa, gdzie sa strzalki nakazujace zjazd. miejsce, o ktorym pisalem, pewnie znane jest dla ludzi, ktorzy tamtedy przejechali sie nie raz. ty ze swego whitestocku pewnie nie znasz sytuacji, bo moze malo obrazowo opisalem. Maciej napisal to jasniej, ale dalej ciebie nie zadowala trudno pouczaj dalej, zacznij od siebie i kodeksu drogowego ;)

co mi sie stanie ze kogos wpuszcze , czy jedno auto robi roznice? na suwak i tak jest szybciej , bo oba sznurki schodza, a na przykladzie filmu widac co sie dzieje jak sie hamuje i przyspiesza na zmiane :)

piszesz o jezdzie po pasach, za zwezka itp, to juz skrajna sytuacja o ktorej my nawet nie bedziemy dyskutowac. debilizm powinien byc potepiany w kazdej postaci. mowimy o dojezdzie do zwezki i zachowaniu kierowcow.

bobas ----> no to gratuluje wyboru, przy takiej predkosci i na porstej smiem twierdzic ze winny bylby motocyklista , luk jeszcze bardziej poteguje moja ocene sytuacji i ksztaltuje opinie.
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
morris 




Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 219
Skąd: Kraków/Lublin



Wysłany: Pon Maj 05, 2008 23:02   

Bobas111 napisał/a:
Wrzucanie śmigacza w ostatnim momencie. Gość zwania do10km/h i jedzie tak przez 50m, nie wiadomo o co mu chodzi, bierzesz sie za wyprzedzanie, a temu sie przypomina, że chce skręcić i wrzuca kierunkowskaz i pcha Ci się na bok auta.

No bo jeździ tam codziennie i wszyscy wiedzą, że on tam skręca :razz:
_________________
Zdrowy sen nie tylko przedłuża życie, ale i skraca dzień roboczy.
 
 
Thrillco
[Usunięty]






Wysłany: Pon Maj 05, 2008 23:13   

a o czym ja maniaq pisze..o tych własnie co sie pakują az poza jednie bo koniecznie musza być o pół przodu przed innymi...po czym korkuja oba pasy. Tak samo jak inteligenci zmieniający pas w ten sposób ze na czerwonym nagle stają na obu wpoprzek ...genialne posuniecie...pewnie efektem jest strach przed tym, ze ktoś "uprzejmie" nie wpuści.

"U Was w Białym" stary....mieszkałem i zjeździłem tyle miast (w tym Wawe) że teraz to już pojechałes po bandzie...pozanaj kogoś zanim zaczniesz ferować wyroki.

DawidNB napisał/a:
Ja to znam t trochę innej wersji:
Najlepsze auto terenowe to auto służbowe

i to się zgadza bo służbowo jeżdżę Toyotą Hilux

Ja tam smigam lansowozem ale teo tez jest najlepsze auto terenowe...bywam pod wrażeniem po czym da się pojechac tym cudakiem :)
 
 
Eddek 




Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 250
Skąd: Zielona Góra



Wysłany: Wto Maj 06, 2008 07:25   

W sumie podsumowujac temat, poza typami w/w wkurzaja mnie w sumie wszyscy, dlatego w miare mozliwosci jak jade gdzies dalej, to jade w nocy, jak nikogo nie ma :D

A co, wielka generalizacja :D
_________________
Naczelny Maruda Kraju.
Heretyk.
 
 
 
Tomi
[Usunięty]






Wysłany: Wto Maj 06, 2008 07:51   

Thrillco napisał/a:
Hej hej..pojechaliście po mnie ale to koleś którego cytowałem zaczął "głupkować...stad moja wypowiedź jako prowokacja...ze wzmocnieniem, ale nie kierowana do nikogo bezpośrednio. Nie musi mnie nikt komentowac, inteligentny człowiek coś z tego dla siebie wyniesie...m.in. to, ze z 2km to naprawde widac tylko plamke swiatła a nie to czym tak naprawde jest jadacy pojazd, a zapewniam was, że taki wzrok jak ja ma naprawde niewielu ludzi jakich na codzień spotykam. Teraz sprawa druga. Najszybszym samochodom pokroju Ferrari F50 czy Pagani Zonda przejechanie 1km zajmuje ok. 15sek. przy predkości bliskiej maksymalnej...w takim razie zakładając, ze z 2km widzimy motocyklistę jadacego 150km/h to ...hmm...tak nagle to on się jednak nie pojawi.


Po pierwsze. Odnoszę wrażenie, że te 2 km. były trochę wyolbrzymione i czepianie się czy jest to kilometr czy dwa jest po prostu czepianiem się.
Po drugie. Światła motocyklisty widzisz znacznie wcześniej niż jakiegokolwiek innego pojazdu... gdyż najczęsciej jeżdżą na długich.
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4529
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Wto Maj 06, 2008 09:26   

Tomi napisał/a:
gdyż najczęsciej jeżdżą na długich.

Czym skutecznie oślepiają innych. :P
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
Thrillco
[Usunięty]






Wysłany: Wto Maj 06, 2008 11:15   

Łaaaał...no teraz to ja juz nie mam nic do dodania :D Normalnie brak mi słów...wywaliłem na plecy z tego.

Tak dla podsumowania i ruszenia wyobraźni - na drodze 10m robi dużą różnice...co dopiero 1km...ludzie o czym wy tu...

Z drugiej strony....takie stawianie sprawy przez wielu z was jest świetnym przekrojem i zobrazowaniem tego jakich mamy kierowców...niestety też wśród forumowiczów, stąd się chyba bierze to co dzieje się na drogach. Jednego wkurza to, ze ktoś nie umie się dostosować a tego niedostosowanego wkurza że ktoś chce go nauczyc własciwego postepowania...polska/kozacka natura, nie pozwala na normalność, chyba że w końcu nasz rząd pójdzie za przykładem krajów cywilizowanych i dowali takie taryfy za idiotyzmy na drodze, ze nikt nawet nie śmie się tych idiotyzmów dopuszczać. ja jestem za...mandaty od 500 w góre.

O dziwo, własnie wzrastają mandaty karne w niemczech i co niemcy na to?? Ależ owszem, czemu nie, chcą wyższych mandatów bo tez mają coraz poważniejszy problem ze skretynieniem kierowców. W Czechach przy podniesieniu kar mandatowych nikt nie pisnął ani słowa...po prostu sie dostosowali. A MY?? 70% jeździ jak oszołomy ale jak przychodzi kwestia mandatów i ich wysokości to się każdy oburza, ze takie wysokie i że to nie sprawiedliwe itp. żal...
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4529
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Wto Maj 06, 2008 11:46   

Nie no... Teraz to mnie rozwaliłeś.
Uwielbiam taki święty ton:
Thrillco napisał/a:
Z drugiej strony....takie stawianie sprawy przez wielu z was jest świetnym przekrojem i zobrazowaniem tego jakich mamy kierowców...niestety też wśród forumowiczów, stąd się chyba bierze to co dzieje się na drogach.

To jest właśnie idealny przykład "Jazdy Polskiej": "to WY jesteście straszni, Ja do WAS nie należę, bo jestem świetnym kierowcą bez winy!".

Gratuluję dobrego samopoczucia.

Thrillco napisał/a:
I teraz powiem co mnie tak naprawdę wqrza, szczególnie na drodze - goście, którzy nie potrafią przyznać -ok, sp...m, moja wina, tylko zawsze szukają winy u innych

:hahaha:
Wiecznie bronisz motocyklistów, ok - rozumiem, ze się identyfikujesz i wiem, że masz bardzo dużo racji, ale przyznaj czasem, że wielu "ścigaczom" do głowy wlano płyn chłodniczy zamiast oleju.

Choćby wczoraj wyprzedzałem na Górczewskiej inny samochód (3 pasy w jednym kierunku) - on na prawym 50, ja na środkowym 60 km/h, a między nami ścigacz przynajmniej 80 km/h...
I czyja wina byłaby, gdyby zahaczył o mnie albo tego obok i stracił równowagę?

[ Dodano: Wto Maj 06, 2008 12:01 ]
Thrillco napisał/a:
Potem taki debil co "widzi" z 2km motocykl

I po raz kolejny, bo już Ci zwracano uwagę:
Rozumiem, że masz swoje racje i chcesz nam je obrazowo przedstawić, ale rób to w sposób nieuwłaczający nikomu, bo mimo od tego co odpowiedziałeś Paulowi, to Twoje "prowokacje" są formułowane w sposób obrażający innych użytkowników forum, bo odnosisz się wprost do ich wypowiedzi, co sugeruje, że określenia przez Ciebie użyte dotyczą autorów poprzednich wypowiedzi.

Postaraj się po prostu w swoich "prowokacjach" nie używać słów "powszechnie uważanych za obraźliwe".
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
Dzenson 




Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 209
Skąd: Ostrów Wlkp



Wysłany: Wto Maj 06, 2008 12:27   

Witam,

Chciałbym tylko zauważyć, że Wasza dyskusja zaczyna przypominać realia z naszych dróg właśnie :cool: Każdy ma jakieś swoje zdanie :cool: a nazywanie kogoś debilem czy też kretynem jest przysłowiową wisienką na torcie.

A przecież wszystko regulują przepisy :>

Bądźmy wobec siebie bardziej uprzejmi tu oraz na drodze i będzie gitarka :cool: A że niektórzy nie okazują żadnej kultury na drodze....trudno, tak ich wychowano i nic na to nie poradzimy. Czasem tylko się zagotujemy. Cytat z pewnego filmu - " Życie jest zbyt krótkie aby ciągle chodzić wkurzonym"

Pozdrawiam
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Co zwiedzić po drodze ?
Małopolska, Podkarpacie
roboo Offtopic 3 Czw Cze 12, 2008 19:56
Gość
Brak nowych postów Nieprzyjemna sytuacja na drodze...
blads Offtopic 49 Pon Mar 22, 2010 03:18
Perez
Brak nowych postów Proszę - uważajcie na drodze
Marrkus Offtopic 71 Pią Sie 22, 2008 22:04
Mayson
Brak nowych postów Kolejny ROVER'kowicz w drodze
Papaa2 Offtopic 25 Wto Paź 05, 2010 11:48
borsi
Brak nowych postów Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia
MARGOS Offtopic 14 Czw Maj 16, 2013 22:23
kruszan



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink