Forum Klubu ROVERki.pl :: [all] Czy wierzyć stacji kontroli pojazdów?
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: kasjopea
Pią Lis 19, 2010 22:24
[all] Czy wierzyć stacji kontroli pojazdów?
Autor Wiadomość
matlacz 




Pomógł: 5 razy
Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 311
Skąd: Krotoszyn



  Wysłany: Wto Gru 16, 2008 00:04   [all] Czy wierzyć stacji kontroli pojazdów?

Witam!
Dzisiaj zrobiłem jak co roku przegląd! W stacji kontroli pojazdów powiedziano mi że całe podwozie jest w dobrym stanie! Nawet bardzo dobrym! Hamulce bardzo dobre. Zawieszenie także. Mimo to jak jeżdżę słyszę czasem stukanie, pukanie. Poza tym wydaje mi się że mam szczęki i tarcze do wymiany (wydaje mi się że hamulce są słabe). Ale po dzisiejszym jestem całkiem skołowany. Ponoć wszystko jest w bardzo dobrym stanie. Teraz już nie wiem czy jechać jeszcze do innego punktu żeby wszystko sprawdzili? Co wy na to?

Warto wierzyć takim punktom?
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Wto Gru 16, 2008 00:04   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
Remigiusz 




Pomógł: 375 razy
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 7755
Skąd: Podkarpacie

Rover 45

Wysłany: Wto Gru 16, 2008 00:16   

hehe.. to tak jak u mnie co roku to słyszę tylko ręczny mi z jednej strony za słabo łapie i to w sumie jedyna krytyka jaka zawsze słyszę :razz:
_________________
( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
 
 
 
komarek 




Pomógł: 32 razy
Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 785
Skąd: Koszalin

Rover 75

Wysłany: Wto Gru 16, 2008 00:38   

mam podobny "problem"
coś zaczyna stukać w zawieszeniu - bardzo rzadko ale stuka - mechanik mówi ze wszystko cacy
hamulce tylne lekko hałasują - mechanik mówi cacy

dodam, że na przeglądzie też inny powiedział że wszystko w porządku, a mi się wydaje, że nie, ale sam już nie wiem :neutral:
 
 
Remigiusz 




Pomógł: 375 razy
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 7755
Skąd: Podkarpacie

Rover 45

Wysłany: Wto Gru 16, 2008 07:56   

Z tymi hamulcami to może taka fobia tylko ze coś jest nie tak bo mi się również czasem wydaje ze złe hamują ale jakoś jeszcze hamują i nigdy nie przestały hamować. Dopóki na przeglądzie, na tych płytach do hamowania, się pojawi zielone światło to się nie będę martwił i oraz klocki sprawne mam :wink:

To może ta fobia sie z tad bierze ze autko sie kupiło nie nowego z salonu tylko używkę i trzeba było parę rzeczy naprawić lub wymienić i się teraz tak czasem wydaje, oj znów coś się stało. Ale dopóki większość sam kolo Rovera kręcę i chucham oraz dmucham to mi się pojawia aniołek na drugim ramieniu i mówi: "No co ty wszystko jest ok przy takim zadbanym Roverkù" :mrgreen: :lol:
_________________
( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
 
 
 
fearless
[Usunięty]






Wysłany: Wto Gru 16, 2008 09:57   

Tak to właśnie ta fobia i przewrażliwienie na punkcie waszych R! Ja miałem tak samo - cały czas coś według mnie skrzypiało zgrzytało i w ogóle było wszystko źle - aż w końcu pojechałem do mojego znajomego mechaniora i wsadziłem 3000 pln żeby wymienił wszystko co tylko mi się ubzdurało ( większość niepotrzebnie) i teraz jak mam mniej w portfelu to już nic mi nie skrzypi i nie zgrzyta :) i hamulce jakieś lepsze i silnik bardziej dynamiczny, a zawieszenie po prostu cacy :) Panowie dajcie spokój i nie doszukujcie się rzeczy których nie ma. To wam oszczędzi siwych włosów i pieniędzy z portfela :)
 
 
matlacz 




Pomógł: 5 razy
Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 311
Skąd: Krotoszyn



Wysłany: Wto Gru 16, 2008 12:43   

Hehe widzę że nie jestem sam! Może i to ta fobia. Zawsze coś do wymiany zawsze coś do kupienia było więc może już mi tak zostało. :mrgreen:

Ogólnie jestem zadowolony z rowerka, wszystko ładnie pięknie tylko tapicerka strasznie mi trzeszczy ale to przez te nasze dziury. Muszę coś z tym wymyślić.
 
 
blue827 



Pomógł: 115 razy
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 1079



Wysłany: Wto Gru 16, 2008 17:10   

Odnośnie zawieszenia to warto skontrolować luzy na dolnych sworzniach przednich wahaczy. Sęk w tym że tego nie słychać, wachacz jest podwieszony i jak sworzeń się rozłączy to błotnik osiada na oponie. U siebie przez przypadek sprawdziłem i na prawym sworzniu miałem luz na 0.5cm więc dosyć duży, a nic nie było słychać z zawieszenia.
 
 
phuss 




Pomógł: 20 razy
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 393
Skąd: KUJ-POM



Wysłany: Wto Gru 16, 2008 17:42   

Panowie i panie , nasze stacje może to i dobrze czasami to nie niemiecki TUV.
Sami widzicie co na naszych drogach jeździ. 1/3 to nie powinna być do ruchu dopuszczona.
Hamulce są, światła są, numery pasują, pieczątka i do zobaczenia za rok.
Takich mamy mechaniorów na diagnostyce.....
_________________
szkoda mi go będzie
 
 
 
Dam-Kam 




Pomógł: 38 razy
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1182
Skąd: Przejdź do mapy



Wysłany: Wto Gru 16, 2008 17:52   

phuss napisał/a:
Takich mamy mechaniorów na diagnostyce.....

W przeciągu ostatniego miesiąca pojechałem wyregulować światła do stacji diagnostycznej do zauważyłem że chyba za wysoko świecą a że mnie denerwuje jak ktoś razi to ja chciałem byw wobec innych fair. Pojechałem, okazało że są faktycznie za wysoko :) Zaczęli regulować i wyregulowali... jak już wyjechali to wyjaśnili "daliśmy je trochę wyżej niż powinny żeby w nocy było więcej widać..." ręce mi opadły :olaboga:
ale mam czyste sumienie, ja swoje zrobiłem ;)
 
 
 
des 



Pomógł: 47 razy
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 1080
Skąd: Częstochowa



Wysłany: Wto Gru 16, 2008 18:09   

phuss napisał/a:
Panowie i panie , nasze stacje może to i dobrze czasami to nie niemiecki TUV.
Sami widzicie co na naszych drogach jeździ. 1/3 to nie powinna być do ruchu dopuszczona.
Hamulce są, światła są, numery pasują, pieczątka i do zobaczenia za rok.
Takich mamy mechaniorów na diagnostyce.....

Potwierdzam, byłem świadkiem takiej sytuacji. Pojechałem z kumplem jego pierwszym samochodem (Tavria czy jakoś tak) do pewnej stacji diagnostycznej. Samochód w opłakanym stanie, cały spód, progi i dolna część drzwi tak przerdzewiałe, że jakby mocniej kopnął to by nic nie zostało.

Na stacji wyglądało to tak:
- Światła? Są!
- Ręczny? Jest!
- Nożny? Jest!
Dziękuję.

Na szczęście są jeszcze stację które np. sprawdzają spaliny itp.
 
 
 
blue827 



Pomógł: 115 razy
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 1079



Wysłany: Wto Gru 16, 2008 18:12   

phuss napisał/a:
[,,]Takich mamy mechaniorów na diagnostyce.....


i chwała im za to, że po ludzku podchodzą do sprawy! Przepisy przepisami ale trzeba brać pod uwagę że żyjemy w kraju gdzie są fatalne drogi, małe zarobki, drogie części i ogólnie ciężko się oddycha.

To by było kompletnie nie fair i hipokryzja ze strony Państwa gdyby nagle wymagać od wszystkich idealnego stanu technicznego samochodów. Niech się lepiej wypowiedzą ludzie którzy mieszkają lub mieszkali w UK jaki tam jest terror pod tym względem.
 
 
Remigiusz 




Pomógł: 375 razy
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 7755
Skąd: Podkarpacie

Rover 45

Wysłany: Wto Gru 16, 2008 18:15   

aiwer napisał/a:
Na stacji wyglądało to tak:
- Światła? Są!
- Ręczny? Jest!
- Nożny? Jest!
Dziękuję.


No najważniejsze jest :mrgreen: O resztę trzeba ładnie poprosić żeby sprawdzili, np amorki lub spaliny itd. Ja w styczniu jadę na przegląd i poproszę o sprawdzenie mi jeszcze bierzności :wink:
_________________
( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
 
 
 
Szymon 




Pomógł: 16 razy
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 306
Skąd: Katowice

Rover 200

Wysłany: Wto Gru 16, 2008 18:58   

blue827 napisał/a:
i chwała im za to, że po ludzku podchodzą do sprawy!

chwała za co? za to że dopuszczają wraki do jeżdżenia na drodze? za to że wpuszczają na drogi auta, które podczas wypadku zachowają się jak kartonowe pudełko? nie sądzę żeby to było chwalebne :/ ani dla "mechaniorów" ani dla właścicieli tych aut :???:
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
blue827 



Pomógł: 115 razy
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 1079



Wysłany: Wto Gru 16, 2008 19:48   

Szymon napisał/a:

chwała za co? za to że dopuszczają wraki do jeżdżenia na drodze? za to że wpuszczają na drogi auta, które podczas wypadku zachowają się jak kartonowe pudełko? nie sądzę żeby to było chwalebne :/ ani dla "mechaniorów" ani dla właścicieli tych aut :???:


chodziło mi przyczepianie się do takich pierdół jak zawysoki jakiś tam tlenek o 0.5% albo słaby ręczny, albo że prawy hamulec wcześniej dotyka tarczy niż lewy, mimo że hamują już równomiernie. Bo właśnie z takich powodów nie przeszedłem przeglądu. Gość pół godziny z latarką wszędzie świecił pod maską i pod samochodem ale nic więcej nie znalazł.
Paranoja i terror obywateli, kopanie leżącego, i nie ma żadnego związku z bezpieczeństwem.

Przecież jeśli jeśli faktycznie jest jakiś wrak bez hamulców lub łamiący się wpół to nawet nie dojedzie na stację diagnostyczną, a jak dojedzie to znaczy że może jeździć :mrgreen:
 
 
Szymon 




Pomógł: 16 razy
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 306
Skąd: Katowice

Rover 200

Wysłany: Wto Gru 16, 2008 20:10   

blue827 napisał/a:
Przecież jeśli jeśli faktycznie jest jakiś wrak bez hamulców lub łamiący się wpół to nawet nie dojedzie na stację diagnostyczną, a jak dojedzie to znaczy że może jeździć :mrgreen:

jeździć może ale to chyba nie będzie jazda bezpieczna. Osobiście nie chciałbym, żeby jakiś złom zaparkował mi w bagażniku tylko dlatego, że diagnosta przymknął oko na hamulce, wychodząc z założenia: no przecież hamują...
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
oskarro 



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 12
Skąd: Kościerzyna



Wysłany: Wto Gru 16, 2008 20:44   

Co do hamulców.
Swego czasu, jak szukałem roverka dla siebie byłem z jednym egzemplarzem na stacji kontroli pojazdów.
Wg papierów samochód ten był tydzień po przeglądzie. Pomijając inne mankamenty tego egzemplarza, panowie na stacji byli "lekko" zdziwieni że ktoś taki przegląd podpisał, bo co się okazało auto praktycznie nie hamowało... Tylko ręczny działał.

Na co sprzedający stwierdził że jeździ wolno, wiec wtedy nie trzeba hamulców... :???:
 
 
des 



Pomógł: 47 razy
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 1080
Skąd: Częstochowa



Wysłany: Wto Gru 16, 2008 21:57   

W tym wszystkim chodzi o to, żeby nie popadać z jednej skrajności w drugą. Wiadomo, wraków nie puszczać na drogi ale też nie przesadzajmy z tym, że jak koś ma ciut za wysokie spaliny to też nie podbije przeglądu. Wiem że takie przypadki są, bo ociec tak miał w Astrze, wszystko cacy tylko spaliny bee. Wkurzył się i pojechał tam gdzie sprawdzają tylko te trzy rzeczy o których pisałem wcześniej.
 
 
 
oprawca_1978 




Pomógł: 143 razy
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 1515
Skąd: Zegrze



Wysłany: Czw Gru 18, 2008 08:35   

Jeśli masz znajomych w stacji diagnostycznej, to podbiją Ci nawet dowód rejestracyjny dla taczek.

A jak nie masz - to nie ma reguł. Dwa lata temu, pamięta, pojechałem z poldasem na przegląd do mojej powiatowej stacji. Prawocał tam taki Zenek (potem go zwinęli, zdaje się, za sztukowanie wpisów), z ktorym kiedyś się pociąłem (jak "naprawiali" Nexię ojca, historia psucia tego samochodu to już temat na niejeden horror), i udowodnniłem mu niekompetencję (chodziło o rozmiesczenie elementów gazowni II generacji, podłączenie pod elektrykę silnika (do sondy i TPS'a), itd.. No i pan zapamiętał mnie sobie i jak pojechałem na przegląd (Poldziak był i jest sprawny, dbam o niego) to zaczął wydziwiać.
Ale zapytany przeze mnie, na mocy jakiego prawa działa w tej stacji - nie odpowiedział mi, bo nie wiedział tego po prostu, choć miał uprawnienia diagnosty (ciekawe, kto i za ile mu je załatwił).
Doszło do tego, że zabrałem mu z rączek mój dowód rejestracyjny i kazałem sobie otworzyć wrota tej jamy, zapowiadając, że jak szybko tego nie zrobią, to zobaczą akcję a'la Clint Eastwood.
Więcej tam moja noga nie postała.
Kasta diagnostów w naszym kraju jest totalnie zeświniona. To podobnie zepsuta mafia, jak kursanci ze szkół jazdy.
_________________
Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
 
 
ywis 




Pomógł: 38 razy
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 831
Skąd: Wieluń/Łódź

Rover 200

Wysłany: Czw Gru 18, 2008 08:51   

oprawca_1978 napisał/a:
Kasta diagnostów w naszym kraju jest totalnie zeświniona. To podobnie zepsuta mafia, jak kursanci ze szkół jazdy.


Popieram to :)
 
 
ash 




Pomógł: 26 razy
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 587
Skąd: Civitas Kielcensis



Wysłany: Czw Gru 18, 2008 09:27   

nie generalizujecie, Panowie. Ja akurat w moim miescie korzystam z uslug 2. stacji diagnostycznych. Pracownicy sa w nich naprawde kompetetni i znaja sie na rzeczy, a przy jednej jest nawet caly warsztat, jeden z wiekszych w Kielcach, taki z prawdziwego zdazenia (ceny jak w ASO). Ostatnio bylem na przegladzie, facet zrobil pomiary, wszystko posprawdzal, az nadto, wszedlem z nim do kanalu, pokazal na co zwrocic uwage w najblizszym czasie itp, itd.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów [R ALL] czy wierzyć miernikowi grubości lakieru??
Markzo Wszystkie (Wszystkie modele marki Rover i MG) 14 Sob Lis 08, 2008 08:45
lamer



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink