Chyba kłania się akumulator, niestety czasem trzeba go podładować z prostownika przy niskich temperaturach mocno spada pojemność i prąd rozruchowy. Przy krótkich trasach i częstych rozruchach silnika sam alternator może nie dawać rady.
_________________ rom
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 21:51 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Zauważyłem też, że pierwsze kręcenie jest "słabe" jakby nie miał siły. Później jak już odpali, pochodzi trochę to kręcenie rozrusznika jest zupełnie inne, jak auta z salonu
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Sob Lut 19, 2011 11:53
Siwus181 napisał/a:
Zauważyłem też, że pierwsze kręcenie jest "słabe" jakby nie miał siły. Później jak już odpali, pochodzi trochę to kręcenie rozrusznika jest zupełnie inne, jak auta z salonu
Sprawdź przed uruchomieniem silnika jakie napięcie ma akumulator. Sprawdzisz multimetrem lub w komputerze pokładowym - poz.9.
Jak radził apples sprawdziłem napięcie.
Na ciepłym silniku:
-kluczyk w pozycji I - 12.2-12.3V
-kluczyk w pozycji II - mniej niż 12V
-podczas rozruchu - 8.9-9.8 za każdym razem poniżej 10V
-podczas pracy silnika - 13.7-13.9V
Rano sprawdzę, samochodu już dzisiaj nie ruszam, zobaczymy jakie będą wyniki.
Dodatkowo, czy ma ktoś opisane kody błędów, które wyszły w pkt 14 w komputerze pokładowym?
Sprawdziłem napięcie na zimnym silniku:
-kluczyk w pozycji I - 11.8V
-kluczyk w pozycji II - 11.5V
-podczas rozruchu - 8.3V
Na takim napięciu odpaliłem dopiero za 9-10 razem.
Jak już odpalił to parametry zmieniły się następująco:
-kluczyk w pozycji I - 12.6V
-kluczyk w pozycji II - 12.1V
-podczas rozruchu - 9.9V
-podczas pracy silnika - 13.9-14.0V
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Lis 2007 Posty: 19 Skąd: Lipnica Wielka
Wysłany: Wto Lut 22, 2011 17:50
Niektóre akumulatory tak mają że po dłuższym "odpoczynku" ciężko im ruszyć, ja kiedyś w innym aucie (ciężarowym ale to znaczenia raczej nie ma) robiłem tak że ok 20 sek włączałem światła a póxniej dopiero odpalałem. To samo zauważyłem w którejś osobówce później u mnie w domu ale że same diesle to akurat spadek napięcia nie był taki problematyczny.
witam. jestem posiadaczem rovera 75 2.5 V6 + lpg. wlasnei chcialem zakladac ten sam temat bo mam problemy z odpalaniem. wszyscy mowia o wymianie akumlatora ale dla mnie to tylko zbedny wydatek pieniedzy chyba ze nie kreci rozrusznik albo siada w ogóle. u mnie jest nastepujaca syt ktora sie powtarza u wiekszosci w tym temacie. wsiadam rano do autka odpalam, wiadomo auto zimne ale odpala bez problemow. auto cieple odpalam bez problemow. 1 na 7 odpalen bez wzgledu czy rover zimny czy cieply nie chce zaskoczy. czasami musze poczekac 10 min albo 15 i w koncu odpali. nie ma to zwiazklu z akumlatorem bo auto pieknie kreci ale nie chce zaskoczyc. raz pojchalem do miasta nie chcial zaskoczyc to zamknalem i do kolegi na kawke. po ok pol godz wracam wsiadam, zapalam i jade. rozmawialem z kolega mechanikiem i przy tych objawach obstawia w 90% czujnik. wczoraj pojechalem do miejscowosci oddalonej o 3 km. przez ok 20 min odpalilem auto piec razy gdyz musialem podskoczyc w kilka miejsc. dopiero 6 odpalenie zakonczylo sie fiaskiem. auto super krecilo bez zadnych problemow. po 15 min probowania akumlator dopiero siadl.
Kupiony nowy czujnik wału, nowego typu z przewodami od Land Rovera. Auto pali jak chce... Trzeba odłączyć akumulator na dłużej żeby komputer "pozbył" się błędu? Czy ktoś ma jakieś inne pomysły?
Wczoraj rano na zewnątrz -12stopni - samochód łaskawie odpalił za jakimś 15 razem. Paliwo dochodzi, sprawdziłem przed pierwszą próbą odpalenia.
Dzisiaj auto stało w garażu, za pierwszym razem kręci i nie odpalił. Zostawiłem samochód dosłownie na 4-5 minut, wsiadam i odpalił bez problemu. Po kilku godzinach powtórzyłem tę czynność i ta sama sytuacja. Akumulator nowy 74AH, napięcie sprawdzone komputerem pokładowym przed odpaleniem w granicach 13V.
witam. Panowie obstawiam w takich syt czujnik temperatury silnika. autko totalnie mi wczoraj zwariowalo. odpala tylko jak jest zimnie. kiedy sie rozgrzeje i chce odpalic to niestety musze czekac az temperatura totalnie spadnie. dzissiaj kumpel zajrzy do czujnika. sprawdzcie to tez u siebie
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Sob Lut 26, 2011 15:57
wleks napisał/a:
witam. Panowie obstawiam w takich syt czujnik temperatury silnika. autko totalnie mi wczoraj zwariowalo. odpala tylko jak jest zimnie. kiedy sie rozgrzeje i chce odpalic to niestety musze czekac az temperatura totalnie spadnie. dzissiaj kumpel zajrzy do czujnika. sprawdzcie to tez u siebie
To źle obstawiasz. U ciebie ewidentnie uszkodzony jest czujnik impulsów wałka rozrządu.
Pomógł: 591 razy Dołączył: 14 Sty 2009 Posty: 4888
Wysłany: Nie Lut 27, 2011 12:29
wleks napisał/a:
Panowie obstawiam w takich syt czujnik temperatury silnika
ale wtedy można zweryfikować swoje podejrzenie przez zachowanie wskaźnika temp. silnika. W przypadku braku sygnału z ETC , silnik pracuje na parametrach domyślnych a wskaźnik temp. pokazuje minimalną albo maks. temperaturę , może świcić lampka ostrzegawcza a wentylator chodzić na max obrotach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum