a jeszcze zauwazyłem taki myk, wczoraj jak zmieniałem koła to używałem do tego jednego z tych kół które miałem wczesniej na samochodzie i tak porównałem sie i jak pisalem wczesniej maja prawie takie same wymiart czyli stalowe: r14 185/60 i alusy: r15 185/55 ale, kiedy przyłozyłem je do siebie to okazało sie ze te opony na stalowych są o jakieś 2cm węższe od tych co mam teraz ! a wymiar niby taki sam bo 185 kurde juz sam nie wiem co myslec
Heh a może te opony co masz teraz są stare i guma jest wyrobiona??? Może siadają? a może po prostu masz jakąś super miękką mieszanke?
To że Cie w koleinach nosi to sie nie przejmuj. Jak nosi Cie na prostej drodze gdzie nie ma dziur to wtedy sie martw. Jedź koniecznie na zbierzność bo masz napewno przestawioną.
Co do felgi ze zdjęcia to kupiłem takie same i powiem CI nie wiem jak inni ale na moje oko ta ze zdjęcia jest skrzywione. Może się myle ale takie mam wrażenie
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Wrz 16, 2009 11:56 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
dzwonilem sobie na okręgową stacje kontroli i umówiłem sie na jutro na sprawdzenie geometrii, ale prz4edtem jeszcze pojade jeszcze raz do wulkanizatora i zprawdze czy felgi są nepweno proste
pozdrawiam jakby ktos mial jeszcze jakies uwagi to prosze pisac chetnie poczytam i przemysle
Witam. Ja mając bardzo podobne objawy,chodzi o te ściąganie w koleinach sprawdziłem cukierki (tuleje tylnych wachaczy) nie były bardzo zniszczone tylko guma popękana, po ich wymianie autko jeździ jak po szynach. A zbieżność była cały czas ok. Na stacji diagnostycznej też nie znaleźli że cukierki są wyrobione.
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
[ Dodano: Sro Wrz 16, 2009 15:10 ]
cholera przeciez jak byłem z autem na stacji kontroli przed kupnet to koles powiedział ze tuleje z tyłu beda do wymiany ale jeszcze nie pali sie z tym, to moze faktycznie o to chodzic co, bo przód mi sprawdzal i było wszystko dobrze zadnych luzów.
czy te tuleje da sie wymienic samemu czy trzema miec jakis specjalny sprzet, moze ostanieje jakas instrukcja ich wymiany?
Można samemu ale strasznie dużo roboty i prasa potrzebna. Mnie mechanik skasował 150zł. Po 21 po pracy mogę zrobić zdjęcie tych wymienionych tuleji. Jak chcesz je sprawdzić to podnieś tył do góry widać je wtedy przed tylnym kołem na wachaczu. U mnie dopiero wtedy pokazały się pęknięcia gumy.
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
kurcze byłbym wdzieczny gdybys mógł zrobic fotki, jak jak wracam z pracy to ciemno juz jest a kanału usiebie nie mam, dopiero w weekend bym mógł do tesciów na kanał pojechac
Ja tez dzisiaj zauwazylem ze cos nie tak. po poludniu jechalem po pieknej prostej drodze 120km/h i jechal prosto, przed 30 minutami jechalem z 70km/h z dwoma kolegami po prawej stronie. (drugi z tylu za pasazerem przednim) i mnie sciagalo na prawo:/
Czy to moze byc wina tych tuleji czy moze sprezyny?
Wczoraj jechalem zapakowany kafelkami (lazieneczke bede robil) i tez mnie sciagalo na prawo ale myslalem ze to wina wylacznie ladunku i tego, ze auto osiadlo troche.. hmmm
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 297 razy Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1793
Wysłany: Sro Wrz 16, 2009 21:37
Gdy wymienialem u siebie cukiery to po odkreceniu ich od podwozia wypadly cale srodki (w obu sztukach) przed wymiana sam. skrzeczal i majtal dupa az milo.
załozyłem wczoraj na przód dwie stalowe felgi z oponami które miałem wczesniej, i autko jedzie normalnie nie znosi w prawo cholera nie wien co jest grane jade dzis sprawdzic czy felgi są proste, i na stacje kontroli i sie zobaczy co do wymiany jest
ja też niedawno zmieniałem cukierki bo już mało brakowało do ich całkowitego zerwania,tył auta przez to latał jak chciał,zapłaciłem za robotę po 100zł za stronę
witam byłem dzis na ustawianiu geometrii i u wulkanizatora, felgi są idealnie proste, a geometria jest w porzadku. wina leży po stronie opon, okazuje się ze profil opony jest nieco za mały i do tego szerokość i dlatego auto tak zachowuje sie w koleinach. bede kombinował z innymy oponami mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze
tak ale dzis rano założyłem dwie te stare na przód i przejechałem jakies 50 kilometrów, i problem zniknął, auto jedzie normalnie, nie szarpie nie ucieka na boki, pojechałem na wulkanizację sprawdzic felgi aluminiowe czy są proste- są proste, zadnych skrzywien itp, wyważone tez dobrze, nic to pojechałem na geometrie okazuje sie ze jest dobra, zadnych luzów w ukladzie kierowniczym no wszystko w pożądku, tuleje z tyłu nie są w aż tak tragicznym stanie i nie trzeba ich na gwalt wymienieac i koles powiedzial ze napeweno nie maja wpływu na to ze mnie znosi. wiec gdzie moze jeszcze lezec przyczyna jak nie w oponach? koła proste, zawieszeniei układ kierowniczy, geomatria w porzadku! wiec co?
[ Dodano: Czw Wrz 17, 2009 12:00 ]
dodam ze te felgi co kupiłem przywiezione były z niemiec, tam ktoś sobie mógł założyc szerokie opony z małym profilem i pewnie jeszcze bardzo miekka gumą. tam maja równe drogi i nie było tego czuc bo jak pisałem wczesniej na równej drodze autko jedzie super
[ Dodano: Czw Wrz 17, 2009 14:32 ]
kurde ten temat mi nie daje spokoju, przecież te stare opony nie różnia sie aż tak bardzo od tych nowych. a jak założe stare felgi to jade jak czolg i nic mi kierownica nie lata a na tych aluminiowych juz jest problem, felgi sa proste a geometria tez jest ok. gdzie lezy przyczyna, jak nie w oponach
[ Dodano: Pon Wrz 21, 2009 11:23 ]
witam
problem rozwiazany załozyłem na przód werzsze kapcie 175/60 i jest wszystk dobrze
dzieki za porady pozdrawiam
[ Dodano: Sro Lut 10, 2010 13:12 ]
Witam
Panowie odkopie trochę temat, nie chce zakładać nowego i zaśmiecać forum.
Mianowicie chciałbym wrócić do tematu, szarpania kierownicy na nierównościach, kiedy jadę powiedzmy polną drogą, która co prawda jest odśnieżoną ale są wyjeżdżone głębokie koleiny, dziury itp, każdy wie jak u nas drogi wyglądają zimą, to strasznie szarpie mi kierownicą, nawet jak się zaprę i trzymam mocno oburącz to i tak lekko wyrywa na boki.
Druga sprawa Podczas hamowania powiedzmy przy prędkośc ponad 50-60 km/h autko ucieka delikatnie w lewą stronę, i teraz ktoś powie że klocki nie równo zużyte i to dlatego, ale kierownica nadal jest ustawiona prosto. Co może być tego przyczyną? Dodam że to nie jest tak że autko ucieka mi zaraz na przeciwny pas, nie ucieka ale bardzo delikatnie, jest jeszcze taka sprawa ze przy mniejszej prędkości to zjawisko nie wystepuje.
No i teraz nie wiem czy jest to wina rzeczywiście nie równo zużytych klocków, czy może opon zimowych (mam aktualnie na samochodzie opony Nokian Hakapelita Rsi 175/60 R14 są one bardzo miękkie, nawet podczas dużego mrozu), czy może tego całego syfu na drogach.
Być może jestem porostu przewrażliwiony na punkcie swojego autka, jestem typem człowieka który podczas kupna autka nie kieruję się raczej głową, gdyby tak było pewnie kupił bym jakiegoś Passata albo golfa w dizlu jak wszyscy inny (żeby była jasność nie twierdze je te samochody są bezawaryjne i the Best, bo mają też wady jak każde inne, a kto wie czy nie więcej niż nasze roverki, i do tego są brzydkie...)
zawsze chciałem mieć autko nietuzinkowe, nie takie jak wszyscy, roverki od zawsze mi sie podobały pierwszy był 214 si 95', teraz 416 i następny na pewno tez będzie rover.
Może faktycznie jestem przewrażliwiony, ale wydaje mi się że w moim poprzednim 214 si nie występowały takie zjawiska, co prawda nie zwróciłem na to uwagi w poprzednim samochodzie i porostu nie pamiętam jak było w poprzednim roverku.
Powiedzcie koledzy i koleżanki, czy to moja wyobraźnia czy coś jest nie tak z moim autkiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum