ja bym nadal obstawał przy samochodach mniejszych gabarytowo bez turbo
Tego się na razie chcę trzymać
dobryziom napisał/a:
wiec raczej justy tez mu się nie spodoba z wyglądu
Akurat to autko z wyglądu jest ok, jednak jak na 4x4 to kucyków trochę mało...
Wydaje mi się, że taki Colt GTi może zapewnić ciekawsze wrażenia niż Audi 80 na torze, a z dobrym zawieszeniem i odpowiednimi oponami czasy przejazdu nie będą wcale gorsze
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Sro Lis 04, 2009 13:11
marcin316 napisał/a:
dobryziom napisał/a:
wiec raczej justy tez mu się nie spodoba z wyglądu
Akurat to autko z wyglądu jest ok, jednak jak na 4x4 to kucyków trochę mało...
Wydaje mi się, że taki Colt GTi może zapewnić ciekawsze wrażenia niż Audi 80 na torze, a z dobrym zawieszeniem i odpowiednimi oponami czasy przejazdu nie będą wcale gorsze
Oj tu bym polemizował. Quattro w tych auta naprawde odwala robotę. Silniki warte uwagi 2.3, 2.6 V6, 2.8 V6 od 136 do 178KM długo nie dostają zadyszki. No i do tego auto jest dość szerokie w stosunku do długości. Jest dużo firm produkujących zawiasy i inne elementy usprawniające (doloty,rozpórki itp)
A moze Saxo VTS? Dobre byloby clio sport, ale raz nie ta cena, dwa strasznie sie sypia.
Swift Gti jest o tyle fajny, ze jest banalnie prostej konstrukcji i czesci tanie.
Moze warto spytac sie kolegi na jakiego rodzaju torze chce jezdzic, czy bedzie to cos w stylu KJS, czy raczej nascar? Bedzie duzo zakretow? Bo moze wystarczy Ci e30 2.5?
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
Prawdę mówiąc to myślałem podczepić się do znajomego, który udziela się na Forum Hondy i czasem ze znajomymi wybierają się na tor. Ostatnio byli w Biłgoraju... Nie są ortodoksyjnymi Hondziarzami, więc nie będzie problemu jeśli znajdę autko innej marki.
Saxo wydaje mi się troszkę za małe i za wysokie w porównaniu z pozostałymi wymiarami... Swift jest chyba trochę większy, niższy i wydaje się stabilniejszy, mam to autko na uwadze przeglądając ogłoszenia.
Autko do zabawy proponuje zbudować u dobrego mechaniora
np Opel corsa z silnikiem c20xe ( 2,0 16v 150 KM) setkę zrobi w 6 sek
Wspaniały silnik wdzięczny do modyfikacji
Jeżeli to będzie corsa A to koszt takiej zabawki to 3000 - 4000 PLN a reszte kasy przeznaczysz na upiększanie, kubełki,lakier, zawias,felgi,slicki, diody,siatexy heehe itp
Spalanie 7 - 14 litrów
można tam włożyc uturbiona wersję tego kultowego silnika i bedzie 210 KM i już żadne z powyżej wymienionych aut nie da mu rady albo zostać przy wolnossącym 3,0 V6 x30xev
wszystkie te silniki mieszczą sie w corsie A, B lub tigrze.
Stosunek masy do mocy robi swoje. Odchudzona corsa to ok 600 kg
Ale prawdziwa zabawa to - tył napęd
Drift, ćwiartka, palenie laka
Nissany,hondy,mercedesy robią wrażenie wyglądem ale BMW - niezawodnościa.
A jak sie już coś przydaży to części wszędzie mnogo i tanio.
Na początek proponuje odchudzone E30 z silnikiem m20b25 , koszt 4000PLN
reszte kasy zainwestuj w zawieszenie, dobre siedzenia i pasy
Jak kupiłem takiego potwora to wsiadałem do niego z duuużym respektem. Silnik to prosta niezawodna konstrukcja ale wrażliwa na przegrzania i tu trzeba jeździć z głową.
Ryk odcinającej v6 i 171 koni na zaspawanej tylnej osi coś wspaniałego.
Ale to już kosztuje, przez 1,5 godziny 5 kpl kół na tył (przód 1 kpl co 8 - 10 takich treningów) benzyna ok 50l/100km
Po pół roku jazdy ok 20 treningów rozsypał sie dyferencjał, nowy (uzywany) z zaspawaniem i wymianą ok 400zł i więcej nic nie powinno sie dziac
Jak zaczniesz ogarniać autko to proponuje niśmiertelny silnik m30b35 3,5l 220KM lub nawet 4,4 V8 właśnie do tej budy - E30
Albo 200sx z silnikiem BMW V8
Prawdę mówiąc to od początku zastanawiałem się nad koncepcją zakupu "skorupy" jakiegoś autka i wrzuceniu do niej fajnego silniczka. Niestety dobrych mechaniorów jak na lekarstwo ostatnio a często bywa, że nie wystarczy w takim przypadku jednorazowa usługa a raczej stała opieka nad autem jakby się coś działo, szczególnie w pierwszym okresie użytkowania.
W dodatku zastanawiam się, czy dokładnie tego szukam... Nie chodzi mi o osiąganie dużych prędkości czy "palenie gumy" a raczej o szybkie i precyzyjne pokonywanie zakrętów. Priorytetem będzie dobre i twarde zawieszenie, nisko położony środek ciężkości a dopiero potem moc. Nie ukrywam że chciałbym jakąś benzynkę z turbo, aby cieszyć się momentem już od dolnego zakresu obrotów, jednak z przyczyn o których wcześniej wspomniałem skupiam się bardziej na jednostkach wolnossących.
Twoja propozycja KRYS była by jedną z lepszych w moim przypadku, jakbym miał więcej czasu na tą zabawę
Wysłany: Czw Lis 12, 2009 11:58 Re: Jakie auto do zabawy?
marcin316 napisał/a:
Witam
Chciałbym zapytać o doświadczenia Kolegów jeśli chodzi o niedrogie auta o lekkim zacięciu sportowym. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie zakup takiego autka, które zapewniło by trochę więcej adrenaliny podczas jazdy, pozwoliło czasem pobawić się na jakimś torze a przy okazji nadawało się do normalnego ruchu.
Chciał bym aby spełniało ono następujące wymagania:
1) cena zakupu nie większa niż 10kzł
2) przyzwoita dostępność i cena części
3) małe skomplikowanie pozwalające na samodzielne wykonywanie koniecznych napraw
4) stosunkowo niska awaryjność
5) rozsądne koszty utrzymania
6) mała wrażliwość na garażowanie "pod chmurką" (garaż zajmuje Roverek
Komfort, ergonomia, wielkość auta nie mają kluczowego znaczenia, ważniejsze jest dawanie przyjemności z jazdy.
.............................
Ważna jest też realne prawdopodobieństwo znalezienia niezajeżdżonego egzemplarza Pewnie powiecie, że takie rzeczy to tylko w Erze, ale chciałbym pojeździć takim autkiem przynajmniej ze dwa sezony bez konieczności wymiany zawieszenia czy silnika.
Liczę na wpisy które pozwolą mi zwiększyć orientację w temacie i albo zdecydować się na coś konkretnego, albo poszukać... innego hobby
Nie tylko w Erze. Też miałem taki pomysł i już go zrealizowałem. Wymyśliłem sobie cabrio i tydzień temu kupiłem Mazdę MX-5 (zwaną Miata na amerykańskim rynku). Silnik 1.600 cm. moc 115 KM., dość realny przebieg 145 tys. km. (pierwsza rejestracja w Polsce w czerwcu 1991 r. ). Auto ma 18 lat, a mechanicznie jest bez zarzutu. Jak u każdego Japońca, trzeba trochę włożyć w blacharkę, ale w 10 tys. zł można się spokojnie zmieścić ze wszystkim. Wrażenia niezapomniane - regularne sportowe auto. Kierownica bez wspomagania za to drewniana i szyby na korbki. W tylnonapędowcu 115 KM zupełnie wystarczy. Niestety Rover musiał Mazdzie ustąpić miejsca w garażu. Można dokupić hard top, ale chodziło mi wyłącznie o zabawkę na lato i nie na tor .
lucky myślałem o tym autku bardzo mocno i muszę przyznać, że ogromnie mi się podoba, szczególnie nowsza wersja, nie ta z otwieranymi reflektorami Niestety i mój Roverek musiał by ustąpić miejsca w garażu a z różnych powodów wolę go trzymać pod kluczem i z dala od dzieci kręcących się po podwórku z różnymi patykami czy metalowymi zabawkami...
Z racji braku czasu na chodzenie po urzędach i załatwianie formalności będę chyba szukał autka zarejestrowanego w kraju. Jeśli znalazł bym godnego zaufania człowieka sprowadzającego auta to mógł bym też zlecić poszukania auta za granicą i zajęcie się formalnościami. Wydaje mi się jednak, że to większe ryzyko a i marża naliczona za taką usługę nie była by mała.
lucky myślałem o tym autku bardzo mocno i muszę przyznać, że ogromnie mi się podoba, szczególnie nowsza wersja, nie ta z otwieranymi reflektorami Niestety i mój Roverek musiał by ustąpić miejsca w garażu a z różnych powodów wolę go trzymać pod kluczem i z dala od dzieci kręcących się po podwórku z różnymi patykami czy metalowymi zabawkami...
Z racji braku czasu na chodzenie po urzędach i załatwianie formalności będę chyba szukał autka zarejestrowanego w kraju. Jeśli znalazł bym godnego zaufania człowieka sprowadzającego auta to mógł bym też zlecić poszukania auta za granicą i zajęcie się formalnościami. Wydaje mi się jednak, że to większe ryzyko a i marża naliczona za taką usługę nie była by mała.
Ta Miata ze stałymi reflektorami była od 1998 r., a to już co najmniej 20.000 zł za auto w dobrym stanie. Też taką wolałem, ale stwierdziłem, że to za wysoka cena, jak na zabawkę wyłącznie dla mnie. Kupiłem z 1991 r. sporo poniżej 10 tys zł. Auto było przywiezione do Polski jako nowe przez pierwszego właściciela i tu rejestrowane po raz pierwszy. Namawiano mnie na wyjazd po Mazdę do Niemiec, ale nie chciałem (tam nie są one bardzo tanie i poza tym dodatkowe koszty, czas i rejestracja auta). Może miałem szczęście, że trafiłem na niedrogi i niezły egzemplarz. Frajda nieziemska, nawet przy tych wyłupiastych oczach. Roadster pełną gębą. Z roverowej rodziny może być MG F lub TF. F-y trafiają się do 10000 zł. Jak się z góry założy, że jest to auto na 2-5 lat to łatwiej coś znaleźć. Hard top do 3000 zł i można takie MG pod chmurką zimować. Jest taki jeden MGF z hard topem w giełdzie na forum.
Być może ktoś znajomy będzie sprzedawał BMW 323i, niestety w automacie, anglik po przekładce, kolor biały, rocznik '96. Nadało by się coś takiego? W sumie 170 KM ale autko lekkie nie jest i do tego ten automat...
Jeśli by się toto nadawało to ile można zapłacić za takie auto? Akurat ten model dosyć rzadko występuje w ogłoszeniach i w dodatku przekładaniec...
Bidi [Usunięty]
Wysłany: Wto Lis 17, 2009 20:30
ja uwazam ze jesli auto ma sluzyc do zabawy np na torze to automat odpada ale ogolnie autko bardzo fajne do zabawy i moze powywalac ze srodka zbedne rzeczy i miec maly driftowoz:)
pisałeś, że raczej nie chodzi o prędkości tylko zabawę w precyzyjne pokonywanie zakrętów (a więc dojazd do, zakręt, wyjście itp) więc szczerze odradzam automat.
Jeśli taki samochód używałbyś dość intensywnie to koszty eksploatacji mogą znacznie przekraczać koszty zakupu i przystosowania więc warto szukać czegoś na tanich częściach i łatwo przerabialnego.
Przy chęci dużej ilości ostrej jazdy sądzę, że warto e30 (opisane tu) lub na delikatniejszą zabawę mazdę mx-5 (również opisaną )
Jeśli chodzi o dyskusje FWD / RWD to moim zdaniem więcej zabawy jest w RWD i dłużej można się uczyć (przy danej mocy - niewielkiej). Poza tym jak pokazuje przykład pewnego Roberta co się nauczył operować RWD Bmw sauber, daje sobie grubo radę z FWD clio
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
A ja dorzuce od siebie - Civic VIgen 3D 1.4 - znalazłem kiedyś z uwalonym silnikiem w ładnej budzie 2000r. za 1,4K Euro, do tego Anglik 1,8vtec 5d który powinieneś przytargać za 7-8k PLN. Wyciągasz z niego silnik 169 koni (z potencjałem do 500 ), niezłą skrzynię ze szperą, półośki, hamulce i felgi, wywalasz środek z 3d, dodatkowo 2k pasuje wywalić na jakieś dobre zawieszenie parę stów na przekładnie z integry i masz auto niewiele odstające od integry kultowego fwd - podsumowując gdybym nie kupił bandziora, taką bym zabawkę właśnie składał.
zabawka fajna, ew jeszcze z 1,6 vti też chyba trochę jeździ
w sumie jest tak dużo takich projektów (np. e30 czy civiv VI) z takim przekładaniem, że mógłby ktoś to robić i sprzedawać trochę drożej gotowce dla tych, którzy nie chcą się bawić sami
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum