Tak jak obiecałem, odkręciłem dziś lusterko od strony kierowcy i wykonałem krótki przelot nadlotniskowy.
I nie jest dobrze Nie wiem czy mogę napisać jaki był tego skutek aby nie wywołać jakiejś rewolucji w wyposażeniu naszych roverów.
Może nie słyszałem jak się mucha drapie na tylnej półce - ale różnica jak cholera...
Zdecydowanie ciszej, nic mnie nie drażniło. Jechałem jakieś 120 na godzinkę.
Pamiętacie kawał o papudze - " A na ch...... mi te pióra!" Z lusterkami będzie tak samo?
No to Dzenson RESPECT dla Ciebie za wkład w ustalenie przyczyn-y.
Wierze ci na słowo że miałeś zdecydowanie ciszej.
Ja dziś zrobię podobny eksperyment-tzn pojadę na obwodnicę swojego miasta żeby tak lajtowo się do 120km/h rozpedzić i jechać jakieś 2km a następnie po prostu złożę lusterka gdyż wydaje mi się że jeżeli zmienię ich "opływowość" szum powinien przynajmniej w znacznym stopniu zmaleć,a przy okazji zweryfikuję tezę "wolarza"
Cytat:
Mi ktoś mądry (?) powiedział że winą jest konstrukcja lusterek bocznych -
przelatujące powietrze między lusterkiem a szybą.
U mnie też wszystko wydaje się ok ale po 90 słychać hałasik.
ponieważ przy złożonych lusterkach ta "szczelina" zniknie
Pomógł: 6 razy Dołączył: 16 Mar 2007 Posty: 77 Skąd: Pleszew
Wysłany: Pią Kwi 27, 2007 22:29
Nie wiem ale wydaje mi się ze powinniśmy sie przyzwyczaić. Mi już tak nie przeszkadza. Nie myślę o tym. Głupio by wyglądał roverek z dziwnymi lusterkami. Dolina. Zostawcie to tak jak jest i włączcie dobrą muzę.
Dzisiaj zauważyłem bardzo pozytywną rzecz.
Jadąc 120 z całkowicie otwartą szybą, wiatr w ogóle mi nie przeszkadzał, gdzie w innych autach było to nie do pomyślenia. Super podoba mi się to.
Mój postulat:
Nie psujcie tak ładnych autek. Dosyć już popsuli wyżej postawieni. heheheeh
Tak jak pisałem 2 posty wyżej dziś przy prędkości 115-120km/h złożyłem lusterko od pasażera i powiem tak:O NIEBO LEPIEJ no ale wiadomo że ze złożonymi lusterkami jeździł nie będę
Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 164 Skąd: RUMIA
Wysłany: Nie Kwi 29, 2007 07:35
Ja Wam powiem ze wczoraj jechalemobwodnica trójmiasta aby sprawdzic czy po uzyciu tej wazeliny cos pomoglo i wydaje mi sie ze chyba nic nie poskutkowalo. Dalej swista...
Chyba wezme se stopery z pracy i bedzie po klopocie
_________________ Pozdrowienia z 3miata
Tacowski R416 Si
Podzielę się z wami małymi spostrzeżeniami. I to wszystkie zaobserwowane w ciągu jednego dnia... Środa... dość chłodny, ale słoneczny dzień. Droga do Zielonej Góry. Prędkość: od 70 do 110km/h Spostrzeżenia: od prędkości 70km/h świst od strony kierowcy niepozwala na swobodną konwersację. Prędkość ok.100km/h swist od strony pasażerki zagłusza własne myśli. Podczepiłem się pod zdrowo jadącego TIRa - cisza... świstu ani słychu.. Jaka przyjemna może być podróż Wieczór... (pusta) droga powrotna do Żagania... prędkość max. 110km/h - świstu niemal nie słychać w ogóle... Wczorajszy dzień... świszcze nie do zniesienia... Zaprawdę powiadam wam: cuda nad cudami...
Ps. Ciekawe jaki dzisiaj Roverek będzie miał humor...
Ty chcesz, żeby mi serce pękło z żalu, że tak poganiam Roverka?? Poza tym szanowna koleżanka małżonka po zbliżeniu się do 100km/h zaczyna niecierpliwie na mnie spoglądać.. więc nie ma szans na taka prędkość
Pomógł: 27 razy Dołączył: 03 Lut 2007 Posty: 638 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Maj 04, 2007 09:34
hyhyhy taaaak "zestaw głosnomówiący" a raczej jego część (pełny to: żona + teściowa), potrafi skutecznie zniechęcic do większych prędkości - nawet na autostradzie heheh
Całe szczęście, że moja zona ma większy próg tolerancji hihiiihih współczuję Viniu ihiih
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ty chcesz, żeby mi serce pękło z żalu, że tak poganiam Roverka?? Poza tym szanowna koleżanka małżonka po zbliżeniu się do 100km/h zaczyna niecierpliwie na mnie spoglądać.. więc nie ma szans na taka prędkość
Eeeee czasem trzeba cylindry przewietrzyć A co do Koleżanki Małożonki, to mimo, że nie posiadam takowej, to rozumiem w pełni Jak powiedział ostatnio mr. Kornacki z TVN Turbo: "W małżeństwie obi strony muszą dążyć, żeby żona była szczęśliwa i wtedy jest OK" hehehe coś w tym jest
A co do bocznego wiatru, to czesem nawet niewielki, a skutecznie zmienia rozkład hałasu w aucie
_________________ Pozdrawiam - Brt
Nie udzielam pomocy na priv Masz problem pisz na forum
Też zauważyłem coś podobnego tzn zauważcie (przynajmniej u mnie tak jest) że o godz 11.00 na przykład świszczy strasznie już od ok 80km/h a na tej samej trasie powiedzmy o godz 22.48 jest zupełna cisza przy 110km/h.(nie wiem czemu tak jest bo przecież nie jest powiedziane że w nocy zawsze nie wieje)
Co do bocznego wiatru to prawda że te niektóre świsty są nim wywołane ale mimo to auto i tak o wiele za głośno je "przyjmuje" Przykład:Jadę 90km/h swista, przejeżdżam zakręt jadę już 115km/h cisza....100m dalej śwista a kolejne 300m dalej cisza.......pisząc "śwista" mam na myśli takie: "FFFFFFFF" uderzające w szybę co chwile po czym przerywa....i znowu zaczyna WKURZA TO !!!
Naprawdę dziwne są te auta jeśli chodzi o ten temat.
Nie raz jadąc 190km/h albo i 205km/h miałem wewnątrz bardziej komfortowo niż czasami przy 70km/h-poprostu było ciszej.
Na spocie krakowskim Orson oznajmił z dużą dozą pewności, że przyczyną świstu nie jest samo lusterko, ale to plastikowe coś (taki trójkącik), które nierówno styka się z uszczelką szyby.
Mam nadzieję, że zainteresowani wiedzą o co chodzi.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Na spocie krakowskim Orson oznajmił z dużą dozą pewności, że przyczyną świstu nie jest samo lusterko, ale to plastikowe coś (taki trójkącik), które nierówno styka się z uszczelką szyby.
Mam nadzieję, że zainteresowani wiedzą o co chodzi.
Chyba chodzi o to...
[img][/img]
Już o to raz pytałem i któryś z kolegów stwierdził, że sprawdzał ten element i nie ma on znaczenia... Ale nic nie stoi na przeszkodzie sprawdzić jeszcze raz..
No napisałem... że się ten plastik nie styka "dobrze" na całej długości z uszczelką szyby.
[ Dodano: Pon Maj 07, 2007 10:16 pm ]
Viniu napisał/a:
Chyba chodzi o to...
Dokładnie.
Aha-myślałem że jakoś temat tego plastiku miał być rozszerzony
Ja jak pisałem kilkanaście postów do tyłu ten plastik "robiłem" tzn widziałem że jest odchylony i pojechałem z tym do blacharza-lakiernika który zdjął mi ten "plastik" i idealnie przymocował go klejem (nie wiem co to za klej-taki wyciskany pod ciśnieniem w formie silikonu w kolorze czarnym) ale NIC TO NIE POMOGŁO-Jak szumiało tak szumi.
P.S Chciałbym zauważyć że ten temat jest NAJPOWAŻNIEJSZYM problemem w roverach 200 i 400 dlatego że ilością postów pobija nawet tematy w "offtopic" i "hydepark" nie mówiąc już o innych tematach w dziale "Usterki i porady....."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum