Wysłany: Wto Sie 05, 2008 22:11 [r200]Stukanie z tylu auta Rover200
Siemka.Mam problem ze stukaniem z tylu samochody.Posiadam Rovera 200 duzo osob mi mowilo ze to nie sa amortyzatory,ani pułka i tez nie rula sprawdzalem i mocno trzyma...Wie ktos moze co jeszcze moze byc przyczyna i jaki wyjdzie koszt by to naprawic??
SPAMU¦
Wysłany: Wto Sie 05, 2008 22:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Stuka po najechaniu na dziure albo wiekszym wybrzuszeniu na drodze...Jak jest rowna droga to niema tego stukania.Glos wychodzi jakby od strony kol.Ile takie cos moze kosztowac mniej wiecej...i co mam powiedziec mechanikowi:)??
Dzien dobry. Panie mechaniku kochany, cos mnie w kole nasuwa jak jade po dziurach. Goscie z forum pisza, ze to moze byc przy mocowaniu amortyzatora na gorze (wybite gumy, czy cos) albo sprezyna ma delikatny luz i kiedy amor pracuje powoduje jej przesuniecie co w efekcie daje po uszach... Panie mechaniku, niech Pan mnie ratuje
I mechanik zobaczy co tam sie dzieje. Moze okaze sie, ze masz sprezyny jakies kombinowane i np. jest o pare mm za krotka. Tak czy siak jak u siebie zalozylem gumowe kondomiki na jeden zwoj sprezyny i cisza jak mysz makiem zasial
A moze okaze sie, ze masz nie dokrecone kolo Tak tez mialem... z przodu
Pozdrawiam i daj znac jak poszlo.
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Cześć Miałem też problemy ze stukaniem tylniej klapy... okazało się, że to niedociągnięta klapa .. przyciągłem klape( 2 śruby na dole) pojeździłem miesiąc i znowu coś zaczęło stukać... i tutaj nie miałem już pomysłów.Zdejmowałem półke, dokręcałem plastiki i mase innych bajerów, nawet sprawdzałem nadkola i dalej stuki na dziurach:/ wkońcu wpadłem na pomysł żeby rozebrać klape (ten plastik) okazało się że gąbka która owlekała jakiś kabelek sie wytarła i stukał o metal z klapy...owinałem na nowo gąbką i cisza w aucie
hehe, tak czytam i mialem tak samo. Wystarczylo zamek przesunac na dol.
Przestalo.
Po ok tygodniu znow zaczelo.
Kombinowalem jak kon pod gore i nic.
Dokrecalem, podklejalem, zdejmowalem i wiele innych i nic
Ostatnio siedze wieczorem z moja panna i jemy kolacje. Pyta sie mnie dlaczego tyle przy aucie siedze ... czyzbym bardziej kochal swoje "r" niz ja . A ja jej mowie ze wali mi cos z tylu autka i nie wiem co, a ze nie lubie takich sytuacji to staram sie lokalizowac.
A ona mi na to:
Wiesz ostatnio jak jechalam twoim "r" to zlapalam gume (wiem to bo mi powiedziala tego samego dnia), pojechalam na wulkanizacje i pan zrobil co mial, i tam gdzie masz kolo zapasowe, to poprosilam aby schowal gasnice bo jak jechalam z zakupami to mi jezdzila po zakupach
W tej chwili myslalem ze nie h*&^*j strzeli. Kilka dni dlubania, meczenia, nieprzespanych nocy, rozmyslania na kiblu co tam moze tak stukac a tu sie okazalo ze pan "mechanik" wsadzil tam gasnice i niczym jej nie owinal i na kazdej dziurze, przy dodawaniu gazu i hamowaniu ona sie przemieszczala odrobine i halasowala
Nie zwiazane z tematem, ale chcialem zie podzielic swoim przezyciem!
Szerokosci i powodzenia!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum